• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przegonić palaczy

Mariusz Kurzyk
1 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jest zakaz, ale i tak palą na przystankach

- Mieszkańcy pytali np. dlaczego pali się na przystankach - zapewnia Monika Tomaszewska, radna i jednocześnie pomysłodawczyni uchwały o zakazie palenia na przystankach komunikacji miejskiej w Gdańsku. - Wiele osób chciało wprowadzenia zakazu. Podjęłam te inicjatywę. Oczywiście, jak każdy zakaz, uchwała ma swoich zwolenników i przeciwników.



Pomysł radnej Moniki Tomaszewskiej nowy nie jest. Od wielu lat funkcjonuje w innych miastach Polski, np. Olsztynie i Toruniu. Dotyczy jednak samych wiat przystankowych. Pomysłodawczyni wprowadzenia zakazu w Gdańsku poszła jednak o wiele dalej. Zaproponowała, żeby palacze mieli zakaz zbliżania się do przystanków. Uchwała została podjęta miesiąc temu.

- Prawie wszyscy radni poparli wniosek - przyznaje Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska. - Sam nie palę i mi to nie przeszkadza. Rozumiem jednak wszystkie matki, które nie chcą, aby ktoś zatruwał ich dzieci dymem.

Nowe przepisy wprowadzają zakaz palenia w odległości 15 metrów po obu stronach słupka przystankowego oraz 10 metrów w tył, licząc od krawężnika. W przypadku przystanków oznakowanych wieloma znakami - odległość15 metrów należy liczyć od pierwszego znaku i za ostatnim znakiem przystankowym. Zakaz obowiązuje tez na całych wysepkach tramwajowych. Odległości, na które lepiej się z papierosem nie zbliżać, zostały dokładnie określone w miejskiej uchwale. Ta wejdzie w życie po 14 dniach od ukazania się w Dzienniku Urzędowym Wojewody Pomorskiego. Na razie jeszcze opublikowana nie została.

- Palacze powinni mieć świadomość, ze paląc na przystanku już dziś łamią prawo - zapewnia radna Tomaszewska. - Na razie jednak nie będą za to karani.

Martwy przepis

Strażnicy miejscy z Gdanska nie są przygotowani do wręczania mandatów za palenie na przystankach. Nie wiedzą nawet, ile mieliby płacić niesforni palacze. - Za każdym razem, kiedy wchodzi nowe prawo stosuje się tzw. okres przejściowy - tłumaczy Mariusz Kowalik, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Myślę, ze tak będzie i tym razem. Nie wszystkich będziemy karać mandatami. Na początku będą raczej pouczenia.

Z metrówka w oku

Strażnicy uprzedzają jednak, ze wszystko uzależnione będzie od bezczelności palaczy. Najlepszym tego przykładem jest sposób, w jaki sprawdzać będą odległość od przystanku, czyli "na oko". - Przecież nie będziemy robić z siebie wariatów i chodzić z metrówka - dodaje Kowalik. - Nie zamierzamy się z nikim sprzeczać, czy stoi 15, czy może 14,5 metra od przystanku. Tak samo jak nie będziemy karać kogoś za to, ze zapalił papierosa w oknie swojego mieszkania, które jest oddalone o kilka metrów od przystanku.

Przewodniczący rady miasta podejrzewa, ze za wprowadzeniem nowego przepisu pójdą wydatki liczone w tysiącach złotych. Ile dokładnie - nie wie. Nikt nie sprawdzał jak kosztowne może być wprowadzenie zakazu w życie. - Sprawdziłam, w puli naszego miasta jest zarezerwowanych 30 tys. zł na materiały reklamowe promujące zdrowy styl życia - zapewnia Monika Tomaszewska. - Zamiast wydawać kolejna broszurkę, postanowiliśmy wydrukować znaki informujące o zakazie palenia. Pula wydatków wiec się nie zwiększyła.

W Gdańsku jest 780 przystanków autobusowych i 211 tramwajowych. Na każdym ma pojawić się informacja o zakazie palenia. Czy Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku poradzi sobie z tym zadaniem? - Tabliczek i tak nie wywiesimy przed opublikowaniem uchwały - mówi Mieczysław Kotłowski z ZDiZ. - Z tego co wiem, nastąpi to za jakieś... 2 miesiące. Mamy wiec sporo czasu, aby ogłosić przetarg na wykonanie tabliczek.

Straszenie nałogowców

- Naprawdę nie chodzi nam tutaj o karanie wszystkich, którzy pala na przystankach - zapewnia radna. - Nowy przepis daje jednak możliwość perswazji. Teraz nikt nie będzie musiał prosić, aby ktoś przestał palić. Teraz może tego zażądać. Takie jest prawo. I to działa. Sama sprawdzałam.

Opinie (140) 9 zablokowanych

  • brawo

    zarąbiście, że pierwsza, gratuluję, doznajesz ekstazy z tego powodu?
    A tak odnośnie tematu - świetna inicjatywa! Oby też wreszcie wprowadzono zakaz palenia tytoniu w miejscu pracy i użyteczności publicznej jak restauracje, puby, bary i takie inne. Osobiście jestem za wprowadzeniem do lokali fajek wodnych rodem z Egiptu, w których tytoniu się nie pali, tylko osusza się rozżarzonym węgielkiem melasę o pięknym aromacie owocowym przypominającym kadzidło, a przy tym nieszkodliwym dla zdrowia i o wiele przyjemniejszym dla węchu. Ponoć można zamówić sobie taką faję w Siouxie w Sopocie. Polecam!

    • 0 0

  • Mamy tak wspaniałe rządy ludzi na poziomie Renaty Beger i Lecha Kaczyńskiego, więc żadni palacze nam nie groźni.

    Ale zakazy jak najbardziej słuszne!

    • 0 0

  • Palenie petów to przykra sprawa, śmierdząca i cuchnąca...

    jak ktoś już musi się sam zatruwać to niech nie zatruwa innych i nie zaśmieca naszej kochanej Polski;)

    • 0 0

  • powtorka z historii

    Ponad 60 lat temu "wybitny" socjalista o imieniu Adolf chcial zakazac palenia papierosow. Marny los go spotkal.

    • 0 0

  • Czy to tylko w Gdańsku czy w Gdyni też?

    Niedawno był problem, czy mogę do autobusu wsiąść z mopem,
    parasolem męskim, linijką metalową, bo wszystkie te przedmioty mają więcej niż 90 cm długości.
    Teraz będziemy mierzyć 15 m od przystanku może krokami, ale każdy krok jest inny.
    Nie palę na przystankach, wiec jest mi to obojętne, ale
    gdyńska Straż Miejska nie radzi sobie z pijakami, a przecież jest zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych.
    W Gdyni gdzie tylko jest jakaś ławeczka, zarośla, zaraz tam pełno pijących lumpów, zwłaszcza przy Urzędzie Miejskim.
    Gdyńska Straż Miejska nie radzi sobie również ze zboczeńcami, onanistami, których wszędzie pełno,zwłaszcza na Kamiennej Górze.
    Gdyńska Straż Miejska nie radzi sobie z samochodami zaparkowanymi na 2/3 szerokości chodnika.
    Nie wymagajcie więcej od gdyńskiej straży.
    Gdyńska Straż Miejska z niczym sobie nie radzi bo jej na ulicach nie ma.
    Idę na papierosa.

    • 0 0

  • Dobrze zrobili

    Sam jestem palaczem, ale nie pale na przystankach bo uwazam to po prostu za chamstwo. Wielu ludziom to przeszkadza ale niewielu z nich ma odwage to powiedziec glosno do palacza. To dobra uchwala. Ale nie zgadzam sie z wprowadzeniem zakazu palenia w pubach czy restauracjach. Powinny po prostu byc sektory dla palacych i niepalacych w restauracjach, a w pubach palenie bylo, jest i bedzie na porzadku dziennym. Zreszta puby sa od tego zeby jest zadymic fajkami, zalac browarem i obejrzec dobry mecz na Canal + :D I zjesc na starym, obskurnym, czarnym drewnianym stoliku tluste frytki albo zapiekanke :D:D:D Sorki troche sie rozczulilem :P Ale jestem za uchwala tak czy siak!

    • 0 0

  • Precz z cuchnącymi fetorem palaczami

    Jak obok takiego stoję lub muszę przechodzić to normalnie rzygam nieomal...

    • 0 0

  • -

    Choruję na astmę ponad 20 lat. Każdy taki palacz na przystanku to dla mnie dowód na brak szacunku wobec drugiego człowieka. Kiedy od dymu dostaję odruchu kaszlu, którego nie mogę powstrzymać, widzę tylko głupie uśmieszki. Jeszcze nie zdażyło się, żeby ktokolwiek zapytał, czy nie przeszkadza mi ten dym, albo chociaż się odsunął. I to ma być katolickie społeczeństwo? Dopiero trzeba za mordę trzymać, żeby nauczyli się przyzwoitego zachowania w miejscach publicznych?
    I te niedopałki rzucane na chodnik. Ciekawe, czy we własnych domach ludzie ci robią tak samo? A swoją drogą, w Gdańsku rozpaczliwie brakuje koszy na śmieci. Tym także radni powinni się wreszcie zająć.

    • 0 0

  • Wprowadzic zakac palanie w oknie i na balkonach

    Mieszkam w trzypietrowym bloku na ostatnim pietrze i czesto jak przyjdzie mi otworzyc okno, szczegolnie na lato to mi smrod papierosowego dymu wlatuje do pomieszczenia.
    Tak samo palenie na klatce schodowej w blokach mieszkalnych pownno byc zakazane wyraznie bo nie idzie czasem wytrzymac jak ktos pod drzwiami nakopci i wszystko wpada do mieszkania, a w dodatku pety lataja po klatce.

    • 0 0

  • zamiast koszy na śmiecie zakaz palenia na przystankach

    To nie chodzi o dym czy smród. Przecież miasto nie wyda na popielniczki czy kosze na śmiecie. Jak chcę wyrzucić papierek czy ogryzek to w kieszeń go i do domu. Ale standard lepiej się zajmować środkiem zastępczym niż problemem. Łatwiej wydrukować tabliczki z zakazem niż postawić śmietniki na przystankach. No i jeszcze je opróżniać! Łatwiej ustawić znak >uwaga garby< i ograniczenie prędkości niż załatać dziury. No cóż taka głupia polityka. Może wyciągniecie wnioski....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane