- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (17 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (341 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (255 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (98 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (66 opinii)
Policyjny program przeciwdziałania przemocy w rodzinie "Niebieska karta" wszedł w życie w 1998 roku. Ma na celu przede wszystkim informowanie pokrzywdzonych o przysługujących im prawach oraz możliwości korzystania z pomocy i wsparcia wyspecjalizowanych instytucji.
- Policjant oprócz wypełnienia karty rejestrującej przebieg zdarzenia wręcza poszkodowanemu drugą kartę, rodzaj pewnego informatora - tłumaczy nadkom. Joanna Orłowska z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Ofiary przemocy dowiadują się z niego, gdzie mogą zgłosić się po pomoc, w jakich sytuacjach mogą złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
Takie przypadki zgłaszają zarówno poszkodowani, jak i sąsiedzi, którzy podejrzewają, że dzieje się coś niedobrego.
- Ofiary przemocy domowej często same proszą o założenie takiej karty - mówi nadkom. Joanna Orłowska. - Zgłaszają się do nas kilkakrotnie lub też od razu kierują się do odpowiednich instytucji.
Według policyjnych statystyk w województwie pomorskim w pierwszym półroczu 2003 r. przeprowadzono 15 441 interwencji dotyczących przemocy w rodzinie. Na 1945 ofiar większość to kobiety(1278) i dzieci. Nie ma co ukrywać, że trzy czwarte sprawców była pod wpływem alkoholu.
- Patologia sprzyja przemocy - mówi Sylwia Ressel, rzecznik gdańskiego MOPS- u. - Osoby poszkodowane zgłaszają się do nas niemalże codziennie. Najczęściej są to kobiety z dziećmi. Mamy psychologów, pedagogów i prawników, którzy udzielają porad. Kierują ich do odpowiednich poradni i ośrodków. Oczywiście współpracujemy z policją w ramach programu "Niebieska karta". Oprócz tego mamy własny projekt "Bezpieczna rodzina - bezpieczny Gdańsk".
Gdański MOPS zamierza też otworzyć punkty konsultacyjne w różnych dzielnicach Gdańska. Docelowo ma ich być piętnaście. Działają już cztery. Mieszkańcy mogą zgłaszać się tam z różnymi problemami, między innymi takimi które dotyczą przemocy w rodzinie. Dyżurują tam specjaliści, pracownicy socjalni, psycholodzy, pedagodzy. Pomagają podjąć decyzję, co robić dalej. Czy rozpocząć terapię zajęciową, czy może lepiej skierować się do sądu.
- Coraz częściej spotykamy się z przypadkami przemocy psychicznej - podkreśla Henryka Tomaszewska, prezes Ośrodka Pomocy Doraźnej dla Kobiet i Dzieci Maltretowanych przy ul. Olszyńskiej 41 w Gdańsku. - O tym problemie zaczyna się mówić coraz głośniej i więcej. To dobrze, bo nie jest to problem rodzin patologicznych. Zazwyczaj kobiety szukające u nas pomocy nie pochodzą z rodzin alkoholowych. Kobiety przychodzą do nas zapłakane, często nieufne. Oferujemy im także miejsca noclegowe. Zazwyczaj nie mogą wrócić do domu.
W Trójmieście można zgłaszać się także np. do Centrum Interwencji Kryzysowej przy ul. Lęborskiej 3b w Gdańsku (całodobowy tel. 511-01-21), Ośrodka Interwencji Kryzysowej przy ul. gen. Maczka 1 w Gdyni (tel.622-22-22) czy Rodzinnego Ośrodka Kryzysowego przy ul. Ku Ujściu 23 w Gdańsku (328-52-23).
Opinie (56)
-
2003-12-05 08:46
"Nie ma co ukrywać, że trzy czwarte sprawców była pod wpływem alkoholu."
a sprawczynie??
protestuje przeciw rodzajowi męskiemu w cytacie -powinno być "sprawców i sprawczyń"
moim zdaniem znerwicowane, rozhisteryzowane, za młode - matki, są równie ZŁE co ojciec alkoholik....- 0 0
-
2003-12-05 09:36
jakis powód jest że takimi się stały
- 0 0
-
2003-12-05 09:39
Gallux,
ale przypadki, że to żona tłucze męża po pijaku należą raczej do rzadkości.
- 0 0
-
2003-12-05 09:59
i nie ma chyba sęsu różnicowania na sprawców i sprawczynie
sprawca to ten ktoś, co dopuścił sie przemocy- 0 0
-
2003-12-05 10:28
Do kamieniołomów
I niech sie tam wytłuką nawzajem zamiast dręczyć rodzinę.
- 0 0
-
2003-12-05 10:29
Mama (1)
i odwrotnie: facet, który tłucze kobietę też musiał mieć powód. I dlaczego się taki stał?
Więc tutaj popieram Galluxa, że pora skończyć ze stereotypem o rzekomej tylko "męskiej" winie.
A ile jest bijatyk nie ujawnionych.
A znam takie przypadki, że mąż wrzasnął na żonę /bo któryś dzień z rzędu robi same głupoty/ a ta dostała furii rzuciła się na niego i oberwała słusznie. W histerii dzwoni po policję i facet chociaż miał rację -ma przechlapane.- 0 0
-
2008-06-27 22:19
Jakaś gupia jesteś ,chyba niedoświadczylas przemocy,moj mąż bil mnie i znacal sie nademna i moja 3 letnia coreczka za co za nic ,za to ze mnie zdradzal,chyba nie wiesz co to...nie musi byc powodu.
- 1 0
-
2003-12-05 10:38
nie powinien mimo wszystko podnosić ręki na kobietę
może ją przytrzymac az jej przejdzie
nikt nie twierdzi że kobiety nie maltretują innych (chociazby psychicznie), ale to chyba nie chodzi o stosowanie wszedzie odmiany - przeciez pojecie sprawca zawiera zarównok mężczyzn jak i kobiety...
(kierowca, lekarz, prokurator, ...)- 1 0
-
2003-12-05 10:52
Bolo
dziewczynek nawet kwiatkiem...
Ciebie tego nie uczyli? Do przedszkola nie chodziłeś? ;)- 0 0
-
2003-12-05 11:25
Droga Mamo!
Mój ojciec tłukł moją mamę, tak, że pewinie widziała juz tunel i światło, ja spałam z tłuczkiem do mięsa po poduszką I facet ani ocupiną nie miał przechlapana, za to ja mam nerwicę.
- 1 0
-
2003-12-05 11:27
To było do Bola
Pomyłka.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.