- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (876 opinii)
- 2 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (69 opinii)
- 3 Nielegalne śmietniska zmorą mieszkańców (74 opinie)
- 4 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (336 opinii)
- 5 Róże w Cisowej, głazy w Wielkim Kacku (11 opinii)
- 6 Wybory europosłów: głosuj, gdzie chcesz (116 opinii)
Przepychanki podczas demontażu ogródka nad Motławą
Przepychanki podczas demontażu nielegalnego, zdaniem urzędników, ogródka na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku.
Pracownicy GZDiZ-u wraz z ochroną oraz strażą miejską pojawili się w środę rano, by zdemontować niewielki ogródek na Rybackim Pobrzeżu w Gdańsku, należący do restauracji Billy's. Zdaniem urzędników powstał on bez pozwolenia. Zdaniem właścicielki procedura administracyjna nie została zakończona. W trakcie interwencji doszło do przepychanek z pracownikami restauracji, jeden z funkcjonariuszy SM użył gazu. O interwencji poinformowała jako pierwsza Gazeta Wyborcza.
- Właściciel już w kwietniu otrzymał odmowę wydania uzgodnienia na lokalizację ogródka wraz z uzasadnieniem - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Prawo do stworzenia ogródka w tej lokalizacji nie zostało wydane, bowiem wcześniej ten teren został uzgodniony, jako miejsce na stoiska dla plastyków.
Właścicielka zaskarżyła odmowę dwukrotnie: 18 kwietnia i 24 czerwca. Jako podstawę do skargi wskazywała przekroczenie przez GZDiZ terminu wydania odmowy. W międzyczasie ogródek o powierzchni ok. 45 m kw. zaczął funkcjonować.
16 lipca, dzień przed interwencją, urzędnik GZDiZ rozwiesił na elementach ogródka wezwanie do ich niezwłocznego usunięcia ogródka, w oparciu o art. 343 par. 2 kodeksu cywilnego.
Art. 343 § 2 KC Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
Elementy ogródka nie zostały jednak usunięte.
Następnego dnia pracownicy Gdańskiego ZDiZ, w asyście ochrony, straży miejskiej oraz zewnętrznej firmy, która miała rozebrać ogródek, zjawili się na miejscu, by dokonać demontażu.
To wywołało sprzeciw pracowników restauracji.
- Odwołując się od decyzji oczekiwałam, że sprawą zajmie się sąd i to on zadecyduje, czy ten ogródek może działać czy nie. Gdyby sąd nakazał rozbiórkę, to sama bym go zdemontowała - opowiada pani Elwira.
To, co najbardziej ją bulwersuje, to sposób, w jaki przebiegała interwencja służb miejskich.
- Zjawili się urzędnicy, którzy zaczęli demontaż ogródka, nie przedstawiając żadnej decyzji administracyjnej. Potem zaatakowani zostali moi pracownicy. Gdy w pewnym momencie powiedziałam, że sami zdemontujemy ogródek, usłyszałam, że "teraz to już za późno". A ja się pytam, jakim prawem zabrali moją własność, bez przedstawienia jakichkolwiek dokumentów?
Podczas interwencji doszło do przepychanek między funkcjonariuszami straży miejskiej i pracownikami restauracji. W pewnym momencie strażnik użył gazu pieprzowego wobec jednego z pracowników Billy's.
Tak tę sytuację przedstawia Wojciech Siółkowski, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
- Gdy trwał demontaż elementów ogródka, z restauracji wyszła grupa pracowników. Pod adresem urzędników i strażników padły obelżywe słowa oraz wyzwiska. Pracownicy lokalu siłą próbowali uniemożliwić urzędnikom przeprowadzenie czynności. Menadżer lokalu podjął próbę przedarcia się do jednego z urzędników. Strażnika, który stał mu na drodze, odepchnął całym ciałem, a następnie obiema rękami uderzył w klatkę piersiową. W tym momencie pozostali strażnicy użyli wobec napastnika środka przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. Menadżerowi lokalu ruszył na pomoc inny pracownik restauracji. Mężczyzna napierał na jednego ze strażników, po czym odepchnął go. Strażnik ostrzegł napastnika, że użyje środka przymusu bezpośredniego w postaci gazu, jednak mężczyzna nie przerwał ataku. Wtedy strażnik użył gazu pieprzowego.
Ostatecznie wszystkie elementy ogródka: podest, krzesła, stoły, parasole, kwiaty w donicach i ogrzewnice zostały zapakowane na samochód i wywiezione. Właścicielka wycenia, że te rzeczy są warte ok. 40 tys. zł. Obecnie znajdują się one w magazynie referatu handlu Urzędu Miejskiego w Gdańsku, gdzie czekają na odbiór, po opłaceniu kosztów interwencji urzędniczej.
- Całe zajście zostanie zgłoszone do prokuratury - zapowiada właścicielka Billy's.
Opinie (1250) ponad 100 zablokowanych
-
2019-07-21 09:22
Kogo normalnego obchodzi ten ogródek... (2)
Chcę zobaczyć jak teraz wszyscy spacerując w miejscu tego ogródka. Tyle zamętu o naprawdę mały skrawek chodnika..? Myślę, że ani restauracja nie zbiednieje bez tego ogródka, ani miasto z niego nie skorzysta.
- 7 5
-
2019-07-21 11:52
Chodnik jest do chodzenia i jest terenem miejskim. (1)
Jeśli kupisz bo sobie na własność, będziesz decydować, czy oddawać bo w użytkowanie za darmo, a teraz wara od miejskiego terenu. Możesz po nim chodzić, bo takie jest przeznaczenie chodnika, ale nie uprawiać działalności handlowej bez odpowiednich zezwoleń!
- 3 8
-
2019-07-21 15:50
Tylko ,że nikt tam teraz nie chodzi :P
Bo miejsce ogródka jest położone z boku od ciągu pieszego wiec ten ogródek nikomu nie przeszkadzał.
- 8 2
-
2019-07-21 09:24
Dlaczego tyle złych słów wypisujecie na SM, na Urzędników UM Gdańska, na przedstawicieli służb komunalnych ??? Przecież to
- 3 7
-
2019-07-21 09:40
(1)
Domyślam się, że większość negatywnych komentarzy jest od konkurencji, bo nie wierzę, że ludzi z zewnątrz interesowalby ten ogródek. Życzę powodzenia jak będą w podobnej sytuacji
- 6 10
-
2019-07-21 11:07
No to czas uwierzyć hehe
- 5 5
-
2019-07-21 10:13
o, ciekawe... (6)
Która to knajpa? Bo nie mam zamiaru się tam pojawić...
- 10 10
-
2019-07-21 10:41
Odp (2)
Wgl z Gdańska się wyprowadź
- 2 4
-
2019-07-21 12:51
co zrobiłeś z całym tym czasem jaki zaoszczędziłeś pisząc "wgl"?
- 2 2
-
2019-07-21 23:25
...
Nie ma problemu, jestem z Sopotu :)
- 0 1
-
2019-07-21 17:12
Ty na pewno nie pojawiales sie w szkole. (1)
,,o ciekawe"-Zdanie zaczynamy od wielkiej litery.
- 1 3
-
2019-07-21 23:30
...
A Ty chyba nie bardzo wiesz, jak pisać polskimi znakami, co? To nie jest trudne, serio...
- 2 1
-
2019-07-21 23:59
Nie pojawiaj się, twoja sprawa
- 1 1
-
2019-07-21 10:21
Fakt (2)
W Gdańsku stawia się pomniki członkowi WaffenSS, tylko dlatego, że napisał po wojnie książki (i ukrywał prawie aż do śmierci te fakty z czasów wojny). Na posprzątanie Westerplatte kasy już nie starczyło.
- 5 5
-
2019-07-21 10:27
Atak trola
Fora sie komuś pomyliły, to nie ten wątek, jest niedziela 10:30 trzeba wytrzeźwieć.
- 3 3
-
2019-07-21 18:45
Faszyzm w Hdańsku rządzi.
- 3 0
-
2019-07-21 10:40
#tenatdlauwagi
#tematdlauwagi #uwaga #tvn
- 3 2
-
2019-07-21 11:20
Piniądz
Jak zwykle chodzi o kasę.
- 3 0
-
2019-07-21 11:27
(2)
Zabrać im koncesje na alkohol we wszystkich knajpach należących do tej pani
- 5 9
-
2019-07-21 11:29
Weź się do roboty
- 7 1
-
2019-07-21 12:55
czemu dzisiaj nie wziąłeś tabletek?
- 5 4
-
2019-07-21 11:37
Czytajcie ze zrozumieniem (2)
Jak zwykle kłania się w naszym kraju brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. 80% przeczytało od deski do deski i lecą hejtem bo to przecież nie wymaga zbytniego zaangażowania umysłu.
Skoro właściciel przez kilka lat otrzymywał zgodę a nagle ktoś z Zdiz w taki sposób się zachowuje to raczej normalne, że każdy zaskarżylby decyzję. Już widzę tych wszystkich hejterów jakby sami darli się na tych strażników gdyby mieli restauracje, przez kilka lat pozwolenie a nagle jakiś urzędnik po złości jego nie wydaje. Pracownik odepchnął Strażnika? Dobrze, że na miejscu była policja i przyjęła zgłoszenie oraz zeznania od nawet niezależnych świadków jak panom ze SM w Polsce wydaje się, że są Rambo. Chłopak podszedł do Strażnika i faktycznie podniesionym głosem po raz kolejny powiedział, żeby okazali jakikolwiek dokument oraz się wylegitymowali po czym napadlo go 4 Strażników i zaczęli wykrecac ręce.- 11 4
-
2019-07-21 11:47
Nie! Najpierw zgoda, potem zajowanie chodnika na ogródek.
Historia jest historią. Nie dla łamania prawa.
- 1 8
-
2019-07-21 11:53
Krystian? To ty? Buhaha
- 2 4
-
2019-07-21 12:04
Oj, wy naplywowi Danzingerzy zza Buga. Jak zwykle chamstwo i rozboj.
Wpadnijcie za miedze.Do nas, do Gdyni - do Polski, to zobaczycie co to jest szyk i elegancja
- 1 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.