• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przypadek gruźlicy w gdyńskiej szkole

Elżbieta Michalak
11 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

U jednego z pracowników Zespołu Szkół Ekologicznych w Gdyni wykryto gruźlicę. Teraz na badania wysyłani będą uczniowie i współpracownicy, którzy mieli kontakt z chorym.



- Chory nie jest nauczycielem - zaznacza Iwona Kłos, dyrektor Zespołu Szkół Ekologicznych. - Działamy zgodnie z procedurami, w porozumieniu z sanepidem. Od zdarzeniu poinformowaliśmy też rodziców prosząc, by przyglądali się swoim dzieciom. Chory trafił do szpitala zakaźnego.

Jak wyglądają procedury postępowania w przypadku wystąpienia gruźlicy w szkole?

- W przypadku chorego nauczyciela na badania należy skierować uczniów z klas, w których prowadził on zajęcia, oraz nauczycieli, z którymi przebywał w pokoju nauczycielskim - informuje Anna Obuchowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku.

Ponieważ jednak chory nie jest nauczycielem, zastosowane zostaną zwykłe procedury.

Po zgłoszeniu do Państwowej Powiatowej Inspekcji Sanitarnej przypadku zachorowania na gruźlicę płuc osoba chora i jej otoczenie (w tym przypadku rodzina chorej i osoby, z którymi miała kontakt w pracy) obejmowane są nadzorem epidemiologicznym. Chorzy podlegają obowiązkowemu leczeniu, osoby z otoczenia trafiają na konsultację lekarską do poradni chorób płuc lub lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, a lekarz decyduje o zakresie przeprowadzonych badań diagnostycznych.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia Polska należy do grupy krajów o małej zapadalności na gruźlicę - wskaźnik zapadalności wyniósł 19,7/100 000 (dla porównania w Czechach - 6,7, w Niemczech - 5,4). W 2010 r. odnotowano 7509 przypadków gruźlicy, z których 93,1 proc. stanowiła gruźlica płuc. Największą zapadalność na gruźlicę zarejestrowano w województwach: łódzkim, lubelskim i śląskim, a najmniejszą w opolskim, wielkopolskim i podlaskim. A jak jest i nas?

Do najczęstszych objawów choroby należą: długo utrzymujący się kaszel, ból w klatce piersiowej, gorączka, dreszcze, zmęczenie i osłabienie, chudnięcie, brak apetytu oraz osłabienie.

W przypadku podejrzenia gruźlicy lekarz zaleca pacjentowi wykonanie odpowiednich badań, m.in. prześwietlenia płuc (RTG), a jeśli obraz rentgenowski nie jest jednoznaczny, wykonanie tomografii komputerowej. Poza tym pacjent kierowany jest na badanie bakteriologiczne oraz kierowany na próbę tuberkulinową, polegającą na wywołaniu odczynu alergicznego.

Statystyki zachorowań na gruźlicę w woj. pomorskim wg. danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku:

2010 - 486 przypadków (Gdańsk - 93, Gdynia - 36, Sopot - 15)
2011 - 468 przypadków (Gdańsk - 90, Gdynia - 32, Sopot - 7)
2012 - 440 przypadków (Gdańsk - 76, Gdynia - 32, Sopot - 11)
2013 - 335 przypadków (Gdańsk - 62, Gdynia - 26, Sopot - 4) - dane wstępne (za 2013 r.), po weryfikacji mogą ulec zmianom

Od momentu prowadzenia nadzoru sanitarno-epidemiologicznego przez PPWIS, w żadnym przypadkach zachorowania na gruźlicę nauczyciela albo wychowawcy przedszkolnego nie zdarzyło się zachorowanie dziecka, z którym nauczyciel/wychowawca miał kontakt podczas wykonywania swojej pracy.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (101) 1 zablokowana

  • masakra (4)

    co za syf, dobrze że moja córka zdecydowała się iść do innej szkoły,

    • 2 19

    • (1)

      i tak byśmy jej nie chcieli w naszej szkole..

      • 0 0

      • Bądź zadowolona póki czas.

        Humorek nieco ci się przykurczy, jak skończysz tę uczelnię i dojdziesz do wniosku, że guzik dała ci ta nauka ! "Chyloński Oxford" - tak ją zwą, ci, co do niej uczęszczali.

        • 0 0

    • Wszędzie mogło się to wydarzyć.

      • 4 0

    • ale mogła mieć styczność z osobą chorą np. w autobusie.

      • 14 0

  • Ważne !!! (3)

    Jak ktoś chciałby przeprowadzić próbę tuberkulinową, to odczynniki do tego badania, dostępne są najbliżej w Danii !
    Bo w Polsce - konkretnie w Gdyni - wszystkie procedury w kwestii tej gruźlicy (stwierdzonej u pani sprzątaczki), przebiegają "bez zarzutu" . Jedyny mankament, to własnie brak odczynników do badań (ale co tam - do Danii nie jest aż tak daleko)
    Poza tym - jak zawsze - wszystko jest ok.

    • 2 3

    • tuberkulina

      Tuberkulina jest w szpitalu na polanki bo badalam swoje dziecko. Jest jej malo i trzeba zapisywac sie ale jest!!!

      • 1 1

    • Chyba zartujesz? (1)

      Za "komuny" probe turbekulinowa mozna bylo przeprowadzic we wlasnej szkole lub dowolnej przychodni. Sam taka kiedys mialem.

      • 1 0

      • Nie żartuję niestety.

        W Polsce od dłuższego już czasu nie ma tych odczynników !!! Przy okazji tego "mało ważnego" przypadku w ZSE, zrobiło się nieprzyjemnie urzędasom, odpowiedzialnym za tzw. nadzór epidemiologiczny, bo wyszło na jaw, że ktoś nie zadbał o zabezpieczenie odczynników - tak na przyszłość, na wszelki wpadek.
        No ale czy to może jeszcze dziwić ?

        • 0 1

  • w kwestii wyjaśnienia (3)

    Stwierdzenie, że do naszej szkoły uczęszcza biedota ze slumsów jest co najmniej żałosne, tak samo jak i pretensje do p. Dyrektor. Nie pomyśleliście, że może trzeba było poczekać na dokładne wyniki, żeby mieć stuprocentową pewność? Stwarzacie z tego jeszcze większy problem niż jest, a tak naprawdę zarażenie się od naszej sprzątaczki jest raczej mało prawdopodobne, bo nie mieliśmy z nią częstych styczności. a więc zastanówcie się dwa razy co chcecie napisać.

    • 3 2

    • Oooo !!! (2)

      Ty też nie nabyłaś do tej pory umiejętności czytania ze zrozumieniem - to świadczy niestety o poziomie dotychczasowej edukacji.
      I o jakim problemie piszesz ? Przecież ty i tobie podobni, uznaliście już, że właściwie żadnego problemu nie ma i nie było !!! Po co więc dalej się prujecie ?

      • 0 1

      • (1)

        ważne, że Ty nabyłeś..

        • 0 1

        • Tak, masz rację !

          W pełni się z Tobą zgadzam - to dla mnie ważne, że nabyłem tę umiejętność i nie ukrywam, że cieszę się z tej okazji, he, he.
          Ale Ty się nie poddawaj - pracuj nad tym i być może też dasz radę.

          • 0 0

  • Re: Przypadek gruźlicy w gdyńskiej szkole (7)

    Wielka mi "pani" dyrektor,kta wie o gruzlicy od poczatku maja,a dopiero teraz po 1 miesiacu czasu wszyscy sie dowiaduja,o czym to swiadczy ? A wiec swiadczy to o tym,iz pani dyrektor jest nielojalna , nieobowiazkowa,skandaliczne wywiazuje sie ze swoich obowiazkow. Chyba juz czas na zmiane dyrekcji w tek szkole !!!

    • 2 5

    • (1)

      skandal to wy tu siejecie..

      • 0 1

      • Przeczytaj uważnie.

        Słyszałaś o procedurach oraz co istotne - o odpowiedzialności ? Pani dyrektor za to bierze pieniądze, żeby wiedziała i o jednym i o drugim ! Temat znany był dyrekcji przynajmniej kilka dni wcześniej, niż zaczęło się informowanie ! Procedury nie zakładają ani dnia zwłoki, więc nie świruj !
        Poza tym o sprawie nie wiedziała żadna instytucja, sprawująca formalny nadzór nad szkołą - ani Kuratorium, ani Urząd Miasta (a powinni wiedzieć to od dyrekcji) ! Niestety, informację taką otrzymali i jedni i drudzy (oraz Urząd Wojewódzki w Gdańsku - Wydział Zdrowia i następnie Ministerstwo Zdrowia), od osób trzecich !!! Wszyscy wymienieni dopiero byli zdruzgotani !!!

        • 0 0

    • Chyba faktycznie już czas ...

      Zgadzam się z Panią.

      • 1 2

    • ??? (2)

      Jak to od początku maja ??? To fakt, czy jaja sobie robisz (pytam poważnie)?

      • 1 2

      • (1)

        Po co miałbym żartować?

        • 0 1

        • To się popisałeś Oskarze J.

          Zdajesz sobie sprawę, że pogrążasz w ten sposób twoją panią dyrektor ? Przynajmniej szczery jesteś, he, he.

          • 1 1

    • Z tego co słyszałem sama zarażona osoba dowiedziała się o chorobie dopiero na początku czerwca, jednak problemy ogólne ze zdrowiem zaczęły się w maju. Na ile to prawda - nie wiem, jednakże tak słyszałem od kilku osób, które miały kontakt z tą osobą.

      • 1 2

  • wszystkim się w głowach powaliło (3)

    Czytając wszystkie opinie, odnoszę wrażenie że osoby które nie maja styczności z Panią Dyrektor lub też z samą szkołą są świetnie poinformowane.. hmm.. ciekawe dlaczego? nie jest przypadkiem tak, że wszystko idzie drogą "łańcuszkową" ktoś coś usłyszał, dodał i powstała wielka panika.. otóż każdemu się zdarza zachorować, paść mogło na każdego, nie ma się czym podniecać . uczniowie naszej szkoły jak i pracownicy nie odczuwają paniki, uczęszczamy dalej do szkoły, i ŻYJEMY . nie zamieszkujemy "slamsów" (jak określił to ktoś bardzo mądry) wszyscy mają się świetnie. A szkoła jest nadal przyjazna dla każdego. Więc pooglądajcie sobie "Trwam" posłuchajcie "Radia Maryja" a nie robicie z Igły widły.

    • 6 2

    • Następna mądra ... (2)

      Pewnie, że to wszystko brednie !!! Tak naprawdę, to przecież gruźlica jest jak katar, sama przychodzi i sama odchodzi.
      Powtarzam jeszcze raz "uczennico" - nikt nie obwinia pani dyrektor o to, ze zachorowała sprzątaczka ! Cały pic dotyczy działań po ujawnieniu zachorowania ! Zapytaj "Oskara J." - twierdzi on, ze już w maju ponoć coś było na rzeczy a pani dyrektor juz na początku czerwca miała pewne info o chorobie pracownika (ta informacja pochodzi własnie od "Oskara J."). Do staruszków jednak info poszło dopiero 10 czerwca - dalej uważasz, że wszystko jest ok ?
      A co do pani dyrektor - ona jest przecież ok - jak napisał któryś z nauczycieli "jest nielojalna, nieobowiązkowa, skandalicznie wywiązuje się ze swoich obowiązków". No cóż - w tej szkole chyba faktycznie wszystko jest ok.
      Idę pooglądać Trwam.

      • 1 2

      • (1)

        a co zmieni te kilka dni ? od razu z dnia na dzień się nie umrze.. macie pretensje do dyrektorki, bo jej nie lubicie, czy co?

        • 1 1

        • Ty jednak tępa jesteś !

          Jak w tytule - nic więcej.

          • 0 1

  • Pani dyrektor chyba nieco minęła się z prawdą. (15)

    Informacja o potencjalnym zagrożeniu - w dniu wczorajszym - docierała do rodziców jedynie od pracownicy Sanepidu. Ze szkoły nikt nie raczył zadzwonić z informacją, żeby "rodzice przyglądali się swoim dzieciom" !?!
    Być może było już po godzinach, więc nikt nie będzie przecież zostawał, żeby wydzwaniać po domach.

    • 20 11

    • Nie prawda!!!! (2)

      NIE PRAWDA.Do mnie wychowawca klasy dzwonił i to w godzinach wieczornych. Wiec Absolwent to Ty mijasz sie z prawdą.

      • 0 1

      • UWAGA MAMO !

        "Nie prawda" pisze się razem !!!

        • 0 0

      • Czytaj ze zrozumieniem "mamo", bo ręce opadają.

        Jak wczytasz się we wpisy, to powinnaś doczytać się o co chodzi. Wydaje ci się, że przegapiłem telefon ze szkoły i w swojej nieświadomości czepiam się bezpodstawnie ?
        Przecież nie napisałem, że nie zadzwonili do "Mamy ucznia ZSE" i to w godzinach wieczornych (mam nadzieję, ze cię nie obudzili).

        • 0 0

    • blabla (5)

      Akurat do moich również dzwoniła wychowawczyni.

      • 2 1

      • To super !!! (4)

        Naprawdę cieszę się ! Jednak info z ostatniej chwili jest takie, że do niektórych starych - DO WCZORAJ - nie zadzwonił nikt - ani szkoła, ani Sanepid !!!

        • 2 5

        • ... (3)

          Nie sadzisz, że brak telefonu do Twoich rodziców jest kwestią niepozostawienia numeru kontaktowego w szkole, bądź jego zmienieniem?

          • 1 1

          • Ogarnij się ! (2)

            A nie przyszło ci do głowy, że gdybym nie zostawił w szkole aktualnych namiarów, to teraz bym nie pyskował ???
            Zapewniam cię, że nie każdy uczeń tej szkoły jest idiotą.

            • 1 2

            • (1)

              Morda kmiocie po słabej szkole.

              • 0 0

              • Nie sap prostaku !

                Co, argumentów zabrakło ? He, he.

                • 0 1

    • (5)

      Nauczyciele dzwonili do rodziców wczoraj.

      • 1 1

      • A to ciekawe ... (4)

        Dzwonili do Ciebie ? Hmm ... gratuluję !

        • 4 0

        • (3)

          Bo ty najlepiej wiesz czy do kogoś dzwonili czy nie, prawda? Masz podsłuch na telefonach wszystkich rodziców czy tylko bilingi online?

          • 2 2

          • Tak, tak drodzy nauczyciele ... (2)

            Nie interesują mnie "wszyscy rodzice" a jedynie ci, do których szkoła nie dzwoniła. A skoro ani do moich, ani do innych, o których piszę nie dzwoniono, to akurat w tej kwestii nie ma potrzeby instalowania podsłuchów, ani nawet korzystania z "bilingów online" (czymkolwiek one są ???).
            Chyba, że dzwoniliście drodzy nauczyciele tylko do wybranych/zasłużonych - w takim przypadku zwracam honor i raz jeszcze gratuluję ! Przepraszam także, że nie byłem na tyle wybitnym uczniem, żeby moi starzy "zasłużyli" na info o jakiejś śmiesznej gruźlicy na Waszej szacownej uczelni !

            • 0 4

            • (1)

              Nauczyciele dzwonią do rodziców uczniów klas 1-3, sanepid sam postanowił skontaktować się z 4 klasami, których nie ma już w szkole!

              • 1 1

              • Dobre, he, he.

                Jakoś pani dyrektor nie wspomina o tym "podziale obowiązków" w swojej wypowiedzi dla trójmiasta.pl
                Absolwenci - którzy jak sama nazwa wskazuje są już absolwentami - to już przecież nie problem szkoły, no nie ?
                Kuratorium też podobno do dzisiaj nic nie wiedziało ale może nie powinno wiedzieć o takich drobiazgach.

                • 0 1

  • Szczepionki nie działają, na Zachodzi już się nie szc zepi na gruźlicę

    A prątki tak zmutowały m.in. przez masowe szczepienia, że jest dużo przypadków lekoopornej gruźlicy. Poza tym gruźlica to choroba niedożywionych przede wszystkim.

    • 0 1

  • Oskarze J. mam pytanie. (1)

    Czy to nie ty w ostatnim czasie "straciłeś 30 kg." ? Bo wiesz, nagła utrata wagi jest jednym z objawów tej strasznej choroby ...

    • 1 4

    • Tak, już zarażam prątkami Kocha.

      • 1 1

  • !TO NIE WINA SZKOŁY! (11)

    Jestem uczniem tej szkoły i przykro mi, że akurat taka sytuacja wynikła. Najbardziej mi szkoda jednak tych ludzi, którzy piszą o gruźlicy jakby żyli w końcówce XIX lub początku XX wieku. Ta choroba niegdyś była śmiertelna, ale teraz jest w pełni wyleczalna. Co prawda kuracja jest długa, ale to i tak duży postęp.
    Pani dyrektor Kłos jest bardzo rzetelną osobą i dobrze zarządzą Zespołem Szkół Ekologicznych, więc z pewnością poczyniła wszelkie starania, aby jak najbardziej załagodzić sytuację. Od nauczycieli wiem, że umowa była taka: do absolwentów (czyli byłych klas IV) dzwoni sanepid, do pozostałych klas (I - III) - dzwonią wychowawcy danej klasy. Poza tym sprawa była na tyle głośna, że trzeba by było być osobą głuchą i ślepą, aby nie zorientować się, że taka sytuacja wynikła. W szkole średniej są już osoby rozsądne (w teorii, praktyce niestety niekoniecznie) i sami powinni też dojść do wniosku aby poinformować o tym rodziców, a nie liczyć tylko na wychowawców.
    Ludzie tutaj wypowiadający się to zapewne też już dorośli ludzi i powinni być również na tyle rozumni, aby wiedzieć, że gruźlicą można się w zasadzie wszędzie zarazić, a stwierdzenie, że wspomniana choroba jest chorobą ludzi biedoty i co więcej - związana jest z brakiem higieny, jest co najmniej nie na miejscu. Chociaż częściowo mają rację. W krajach Trzeciego Świata zachorowalność na gruźlicę jest faktycznie zwiększona, ale to głównie chodzi o Afrykę, a chyba nie trzeba mówić jakie tam są warunki życia. Na pewno nie zbliżone do tych w Europie.
    Chciałbym jeszcze dodać, że w 2011 roku była sytuacja TAKA SAMA w innej gdyńskiej szkole. Również jeden z pracowników szkoły (nie nauczyciel) zachorował na gruźlicę. Nikt nie został zarażony i sprawa rozeszła się po kościach. Mam nadzieję, że i tak będzie w tym przypadku.

    • 10 3

    • Kimkolwiek jesteś Oskarze J. ... (9)

      Przestań gamoniu wstawiać tu swoje głodne kawałki i "cukrowe" laurki ! Nikt nie mówi, że to pani dyrektor jest winna choroby pracownika ! Jednak liczenie na to, że wszystko "rozejdzie się po kościach" - zwłaszcza w przypadku potencjalnego zagrożenia gruźlicą jest bredzeniem (nawet w XXI wieku) !!!
      Nie ośmieszaj się więc swoimi wypocinami na temat poziomu intelektualnego uczniów, którzy powinni odpowiedzialnie poinformować rodziców o zasłyszanych w maju plotkach, tylko zapytaj swojej ukochanej pani dyrektor, jak powinna postąpić, gdy tylko dowiedziała się o potencjalnym zagrożeniu !
      Nawiasem mówiąc, coś dziwnie dużo wiesz w tej sprawie jak na zwykłego "Oskara J."

      • 2 2

      • (8)

        Ja przynajmniej mam odwagę podpisać się prawdziwym imieniem.

        • 1 3

        • Tak ? (4)

          W takim razie nie masz chyba nic przeciwko jak podam tu twoje nazwisko ? Przecież bredzisz coś o odwadze Jędrzejewski.

          • 1 1

          • (3)

            No i co, że napisałeś moje nazwisko? Ta literka była celowa, żeby się zorientować, że to ja...
            Ta dyskusja i tak teraz nie ma sensu. Pisać z "Absolwenta" i szykanować to sobie może każdy. Pogratulować odwagi cywilnej.

            • 1 3

            • Nie denerwuj się, bo stres osłabia organizm. (2)

              Taki pyskaty gamoń z ciebie. Poszukaj w słowniku znaczenia słowa "szykanować", poproś kogoś mądrzejszego, żeby ci tu na spokojnie wytłumaczył i dopiero wtedy dyskutuj.
              Używanie słów, których znaczenia nie rozumiesz, jest żenujące młody chemiku.
              I jeszcze jedno - nie papuguj z tym "gratulować" - wymyśl coś od siebie -oczywiście jeśli masz jeszcze jakieś merytoryczne argumenty (w słowniku sprawdź przy okazji słowo "merytoryczne").

              • 1 2

              • (1)

                Owszem, mam, aczkolwiek jak napisałem wcześniej dalsza dyskusja nie ma sensu, skoro jak mniemam zarzucasz mi obronę pani dyrektor w imię ocen, które i tak są wystawione. Napisałem co naprawdę uważam. Możesz sobie odpisać ale nie mam zamiaru dyskutować z osobą, która pozjadała wszystkie rozumy i jest ukryta pod "Absolwentem".

                • 1 2

              • No i ok.

                Ja też drogi Oskarze piszę tylko to "co naprawdę uważam".

                • 1 1

        • Odwaga to piękna i szlachetna cecha !!!

          A ja mam na imię Roman i też jestem odważny !

          • 1 1

        • !?! (1)

          To ty jesteś tym chemicznym prymusem ? A czy przypadkiem pani dyrektor nie uczy chemii ?

          • 1 2

          • Nie uczy mnie chemii. Poza tym nawet gdyby - oceny już wystawione :).

            • 0 1

    • Dziwne, że był identyczny przypadek, też "nie nauczyciel"

      to poinformuj może, jaką funkcję pełnił pracownik, może to pomóc zapobiec innym takim przypadkom. Może są zawody ze zwiększonym ryzykiem? To poważna sprawa.

      • 0 0

  • Dzieci też będą chorować. (7)

    Teraz przyszła moda na nieszczepienie dzieci i to się zemści za kilka czy kilkanaście lat. Nie chodzi mi tu o samą gruźlicę, ale też o inne choroby. Owszem, jeśli w jakiejś grupie dzieci, większość jest za szczepiona, a kilka procent - nie jest, to faktycznie jest mała szansa na to, aby te dzieci niezaszczepione zachorowały. Te dzieci korzystają z tego, że inne są zaszczepione. Jednak to jest taki hazard, może się udać, a może się nie udać.

    • 89 9

    • bzdura (6)

      dowiedz się ile skutków ubocznych i chorób powodują same szczepionki
      dawniej szczepionek było mniej ale ludzie byli zdrowsi, teraz szczepień jest więcej ale ludzie są bardziej chorzy m.in. z powodu szczepień
      Tak działa lobby producentów szczepionek.

      • 8 46

      • Dawniej ludzie byli zdrowsi ? (2)

        Większej bzdury dawno nie słyszałem.
        Na początek proponuję zobaczyć średnią życia z ostatnich np. 200 lat.
        A potem będzie lament.

        • 28 1

        • (1)

          na to wpływają geny i dieta. do ichniej późnej starości zachowywali sprawność umysłową i fizyczną - byli zdrowsi

          • 3 8

          • Sprawność umysłową i fizyczną zachowywali ci, którzy przeżyli wiek dziecięcy,

            a to był o wiele mniejszy odsetek niż dzisiaj. Dzisiaj m.in. dzięki szczepieniom, większość dzieci dożywa dorosłości. Odrwacasz kota ogonem.

            • 6 1

      • bzdura bzdury

        To nie szczepionki mają skutki uboczne tylko antybiotyki.
        Za dużo antybiotyków ludzie żrą.

        • 23 1

      • (1)

        Tak, ludzie są bardziej chorzy, i dlatego średnia długość życia jest prawie 20 lat większa niż pół wieku temu, kiedy byli zdrowsi.
        Jak czytam antyszczepionkowców to nie wiem, czy śmiać się czy płakać...

        • 44 6

        • a co ma do tego długość życia?

          dawniej było mniej grubasów, a teraz jest ich dużo
          i co z tego?

          • 3 16

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane