• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radni dzielnic walczą o zmiany w komunikacji miejskiej

Krzysztof Koprowski
26 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Linia 269 ma szansę być wydłużona do osiedla Kukawka, części Osowej położonej na zachód od torów kolejowych do Gdyni. Linia 269 ma szansę być wydłużona do osiedla Kukawka, części Osowej położonej na zachód od torów kolejowych do Gdyni.

Rady gdańskich dzielnic starają się poprawiać komunikację miejską na terenie swoich jednostek. W Osowej trwają przymiarki do zmiany przebiegu linii 269, w Oliwie i na Przymorzu Małym radni chcą nowej linii, a we Wrzeszczu Górnym, Brętowie i na Pieckach-Migowie powrotu zmodyfikowanej linii 142.



Kontaktowałeś(aś) się kiedyś ze swoją radą dzielnicy?

Linia 269 funkcjonuje jako typowe połączenie wewnątrzdzielnicowe Osowej. Pokonanie całej trasy z pętli do pętli zajmuje zaledwie 19 minut. Linia jednak cieszy się sporym zainteresowaniem, ponieważ jej trasa przebiega wzdłuż głównych placówek edukacyjnych i handlowych, a samo jej uruchomienie to inicjatywa Rady Dzielnicy Osowa.

Teraz ta sama rada, choć już w kolejnej kadencji, stara się, by linia 269 dotarła na osiedle Kukawka zobacz na mapie Gdańska. Kilka dni temu dokonano przejazdu technicznego celem sprawdzenia infrastruktury dla uruchomienia autobusów.

Rozkłady jazdy komunikacji miejskiej znajdziesz na stronie komunikacja.trojmiasto.pl

- Sprawdziliśmy, jak od strony technicznej wyglądałaby obsługa komunikacyjna tej części dzielnicy. Teraz opracowujemy szczegółową opinię, która trafi zarówno do Rady Dzielnicy Osowa, jak i Zarządu Dróg i Zieleni, będącego zarządcą drogi. Dalsze czynności będą zależeć m.in. od tego, jak szybko uda się wykonać niezbędne zmiany w zakresie infrastruktury drogowej - mówi Jerzy Dobaczewski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.
O co konkretnie chodzi?

- Niektóre ulice będzie trzeba delikatnie poszerzyć, by autobusy mogły się wyminąć, ale myślę, że te techniczne problemy będą rozwiązane - wyjaśnia Stanisław Krzemiński, zastępca przewodniczącego Rady Dzielnicy Osowa.
Czytaj też: Przystanek niezgody w Nowym Porcie

Propozycja Rady Dzielnicy Oliwa dla przebiegu nowej linii autobusowej. Propozycja Rady Dzielnicy Oliwa dla przebiegu nowej linii autobusowej.
Niestety inne dzielnice na taką przychylność urzędników nie mogą na razie liczyć.

Z inicjatywą uruchomienia nowej linii wystąpiły właśnie rady dzielnic Oliwy i Przymorza Małego. Linia o dość skomplikowanym przebiegu miałaby ułatwić dojazd do przystanku SKM Przymorze-Uniwersytet zobacz na mapie Gdańska, biurowców w rejonie ul. Arkońskiej zobacz na mapie Gdańska, Ergo Areny zobacz na mapie Gdańska czy Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu zobacz na mapie Gdańska.

- Przebieg linii był konsultowany z Zarządem Dzielnicy Przymorze Małe, którego mieszkańcy uzyskaliby połączenie wewnątrzdzielnicowe. Natomiast w naszej dzielnicy mieszkańcy ul. Czyżewskiego mieliby dzięki temu drugą dzienną linię - dodaje Mikołaj Sobczak, radny dzielnicy Oliwa.
Linia 142 zlikwidowana została w momencie uruchomienia tramwaju na Morenę (Piecki-Migowo). Radni chcą jej powrotu w nieco zmienionym przebiegu. Linia 142 zlikwidowana została w momencie uruchomienia tramwaju na Morenę (Piecki-Migowo). Radni chcą jej powrotu w nieco zmienionym przebiegu.
Nieco inne postulaty przyświecają natomiast radnym Wrzeszcza Górnego, Brętowa oraz Piecek-Migowa, którzy chcą powrotu linii 142, zlikwidowanej w momencie uruchomienia trasy tramwajowej do PKM Brętowo zobacz na mapie Gdańskaskrzyżowania ul. Bulońskiej z Myśliwską zobacz na mapie Gdańska.

- Proponujemy nieco zmodyfikowaną trasę przez Suchanino, tak by nie dublować się z trasą tramwajową. Od momentu uruchomienia tramwaju na Piecki-Migowo, mieszkańcy rejonu ul. Słowackiego cały czas apelują do nas o przywrócenie bezpośredniego połączenia autobusowego do centrum miasta - informuje Arkadiusz Kowalina, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny.
Mieszkańcom Piecek-Migowa linia 142 zapewni natomiast lepszy dojazd do Wrzeszcza.

- Po uruchomieniu tramwaju ograniczono kursowanie linii 129 i 127. Natomiast linia 227 ma bardzo długą trasę i często łapie opóźnienia - dodaje Przemysław Malak, zastępca przewodniczącego Zarządu Dzielnicy Piecki-Migowo.
Czytaj też: Autobusy z Karczemek wrócą do centrum
Plakat promujący zbieranie podpisów pod petycją o uruchomienie linii 142. Dodatkowo w niedzielę podpisy będą zbierane przed kościołami. Plakat promujący zbieranie podpisów pod petycją o uruchomienie linii 142. Dodatkowo w niedzielę podpisy będą zbierane przed kościołami.

Rady zbierają także podpisy pod petycją o przywrócenie linii 142 przez Suchanino.

Do piątku swoje poparcie wyrazić można w kilku miejscach na terenie Piecek-Migowa (patrz plakat). W niedzielę dodatkowo planuje się zbierać podpisy przed kościołami przy ul. Piecewskiej zobacz na mapie Gdańska, Myśliwskiej zobacz na mapie Gdańska oraz Słowackiego zobacz na mapie Gdańska.

- Na ten moment mamy ponad 1,4 tys. podpisów. Chcemy je przekazać zastępcy prezydenta, panu Piotrowi Grzelakowi. Liczymy też na spotkanie z zastępcą dyrektora ZTM, panem Sebastianem Zomkowskim - mówi Malak.
Już teraz wiadomo, że szanse na większe zmiany w układzie komunikacyjnym są niewielkie. ZTM gotów jest wprowadzać je jedynie kosztem cięcia kursów innych linii.

- Propozycje nowych tras linii rad dzielnicy traktujemy jako ciekawe pomysły modyfikacji istniejącej siatki połączeń. W pierwszej kolejności trzeba jednak wykonać dokładną analizę zapotrzebowania na transport w danej relacji i zbadać, czy wielkość popytu uzasadnia skierowanie autobusów z innych linii do obsługi nowych - wyjaśnia Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM ds. przewozów.
W opinii ZTM, uruchomienie linii 142 w wariancie proponowanym przez rady dzielnic może skutkować niekorzystnymi zmianami dla pasażerów na liniach 210 oraz 167.

Propozycja linii Oliwy i Przymorza Małego ma jeszcze mniejsze szanse na realizację. Zdaniem ZTM, "uruchomienie nowej linii mogłoby nastąpić jedynie kosztem redukcji oferty na innych liniach w obrębie tych dzielnic (...) Takie działania mogłyby być niezgodne z faktycznymi potrzebami przewozowymi."

Czytaj też: Nie ma szans na autobusy miejskie na obwodnicy

Miejsca

Opinie (179)

  • 142

    Autobus linii 142 powinien zajeżdżać na przystanek Wileńska tak jak 184. Koniec, Kropka i nie zmienię zdania!

    • 1 7

  • .

    Uruchomienie linii tramwajowej na Morenę już zaskutkowalo pogorszeniem kursowania chociażby linii 168(skrócone kursy,opóźnienia spowodowane zmianą trasy,autobusy są stare i zimne) i jeszcze straszą niekorzystnymi zmianami? A wydawać by sie mogło że gorzej być nie może...coś tu jest nie 'halo'...

    • 8 3

  • Nocny na piekarnicza z centrum!!! (3)

    Jako mieszkaniec osiedla "sloneczna morena" bardzo prosilbym o bezposrednia linie nocna z Gdanska glownego, a nie z Wrzeszcza. Wiecie ile ludzi mieszka na tym osiedlu? Sami mlodzi i mobilni, a nie stare dziady. Bezposredni nocny do piekarniczej z glownego bylby bardzo mile widziany.

    • 3 5

    • Nocny

      Zgłosiłem te sprawę do p. dyr. Zomkowskiego - na spotkaniu stwierdzono ze jest to do zrobienia, by jeden z nocnych zatrzymał się przy sklepie Carrefour. No ale coś słabo z realizacją...

      • 2 3

    • Nie widzę szans

      Osiedle położone na komunikacyjnych peryferiach. Zamieszkując tam sam sobie ograniczyłeś życie nocne. Taxi albo trzeźwiący spacer z Kurpuńskiego/Piecewskiej zostaje.

      • 3 2

    • Jak mobilni to w auto i gaz.

      • 2 0

  • Koniecznie przywrócić linię 142! (6)

    Państwo z ZTM chyba w całym swoim życiu ani razu autobusem nie jechali - tylko do takiego wniosku można dojść po tych kuriozalnych zmianach w komunikacji miejskiej. Autobusy 227 i 210, którymi mydli się oczy dawnym użytkownikom linii 142, mają notorycznie opóźnienia od 15 do 20 minut. Nie wszyscy mieszkają w okolicach ulicy Warneńskiej czy Kolumba. Ludzie z Niedźwiednika i okolic też chcą dojechać na Kartuską. Przy takich opóźnieniach, jakie są obecnie, podróż (bo nie można tego nazwać dojazdem) do Gdańska trwa godzinę lub dłużej. Za czasów funkcjonowania linii 142 tę samą trasę można było pokonać w 20-22 minuty.

    • 14 2

    • Nie przesadzaj (5)

      Potoki na tej trasie to jakiś margines (Niedźwiednik-Siedlce). A do centrum bezpośredni 184 i tramwaj z Brętowa co chwilę masz. PKM przez Wrzeszcz to też jakaś alternatywa.

      • 2 7

      • (2)

        Pojeździj tą trasą tydzień i wtedy wróć pisać dalej te farmazony.

        • 3 2

        • Konkret proszę (1)

          Na jakiej relacji czas przejazdu wzrósł 3-krotnie?

          • 1 1

          • Trasa Trawki-Urząd Miejski.

            • 0 0

      • (1)

        No właśnie nie mam bezpośredniego autobusu do centrum - nie mieszkam na Niedźwiedniku, tylko przystanek wcześniej, więc na Potokową muszę jakoś dojść/dojechać. To raz. Dwa - w czasie, kiedy muszę dostać się do centrum, 184 jeździ co 40 minut. Trzy - gdybym chciała zwiedzać miasto (184 jeździ przez przystanki Dobrowolskiego, Piecki-Wileńska, a potem przez Suchanino, Powstańców Warszawskich), to robiłabym to w wolnym czasie, a nie w drodze do pracy.

        Jak słusznie zauważyłeś/zauważyłaś, tramwaj jeździ z Brętowa - do Brętowa muszę dojechać autobusem. Z mojego przystanku jedzie do Brętowa tylko jeden autobus - 227 - dokładnie ten, który notorycznie spóźnia się 15-20 minut. Dlaczego się spóźnia? Bo obsługuje trasę Jelitkowo-Chełm - korki z tamtejszych rejonów powodują, że 227 na mój przystanek dojeżdża spóźniony. Zawsze.

        Trzy - PKM to inny przewoźnik, nie da się jechać PKM na bilecie ZTM, poza tym bezpośrednia PKM z Wrzeszcza do Gdańska jest - o ile się nie mylę - 4 razy na dobę. Przesiadka na SKM - super pomysł, tym bardziej, że SKM dojeżdża do Dworca PKP Gdańsk Główny, a ja nie jeżdżę do Dworca PKP Gdańsk Główny, ja jeżdżę na Kartuską... To jest właśnie podstawowy błąd rozumowania, który stał się również udziałem pomysłodawców zmian w komunikacji miejskiej. Nie wiadomo dlaczego "specjalistom" z ZTM wydaje się, że ludzie chcą dojechać do dworca lub że jeżdżą tylko w jednym kierunku ;]

        • 3 0

        • 142

          Dobrze napisane i tak ma być.

          • 0 0

  • Ja się zastanawiam nad jakąkolwiek logiką komunikacji miejskiej w Gdańsku (3)

    Ok, skrócono autobusy zmieniając ich funkcję na zasilanie ruchu tramwajów, zapewne po to, by uzasadnić ich zakup i rozbudowę sieci tramwajowej. Tak, tramwaje są potrzebne, ale ich funkcjonalność jest obecnie upośledzona, co cały system czyni kompletnie niewydolnym. Ja rozumiem nawet, że próbuje się zdjąć z ulic autobusy skracając ich trasę do miejsc gdzie działa tramwaj.

    Jest tylko jeden problem. Tramwaj jest środkiem komunikacji, który obejmuje całe miasto, a przystanki ma co 300 metrów. To razem z przesiadkami wydłuża podróż przez całe miasto do conajmniej 2 godzin, co jest 2 razy dłuższe niż stanie w korkach w samochodzie. Może mi ktoś wytłumaczyć, na czym w tym momencie ma polegać konkurencyjność komunikacji miejskiej względem samochodów ? Bo mimo skończenia studiów o kierunku biznesowym nie jestem w stanie tego pojąć.

    Na cenach na pewno nie, bo nikt nie przesiądzie się z samochodu który i tak utrzymuje na komunikację, dlatego że w tym momencie liczy się tylko cena paliwa kontra cena biletów - dlatego że jak wspomniałem, w przypadku przesiadania się z samochodu jego stałe koszty utrzymania jak serwis ubezpieczenie, garażowanie pozostają bez zmian, a nikt samochodu nie sprzeda przesiadając się na tramwaj. Czas ? W poprzednim akapicie wykazałem, że absolutnie nie.

    Jeśli tramwaj ma pełnić rolę komutera przez całe miasto, to musi mieć rozrzedzone przystanki i być wydzielony z ruchu kołowego, a wszystkie jego przystanki powinny być pętlami tramwajowymi drzwi-w-drzwi, gdzie małe, zwrotne autobusy zbierają z dużą częstotliwością ruch z osiedli - tak max co 5 minut - o, takie jak ta "amfibia" na zdjęciu tytułowym.

    Obecnie z tramwajami jest tak, jakby samolot z Los Angeles leciał do Tokio przez: Chicago, Nowy Jork, Rejkjawik, Londyn, Frankfurt, Warszawę, Helsinki, Moskwę, Dubaj, Pekin. Nie ma natomiast żadnej alternatywy na wypadek awarii linii tramwajowej np przy dworcu.

    W normalnym mieście Europejskim np Manchesterze jest tak, że tam tramwaj - taki Metrolink funkcjonuje jako skrzyżowanie tramwaju i SKM-ki. Tam te założenia dotyczące ilości przystanków/zasięg są prawidłowe. Miasto też jest bardzo rozległe, ale jego pokonanie w całości to nie więcej niż godzina z max 1 przesiadką. Wszystkie linie zbiegają się w geograficznym i funkcjonalnym centrum - i autobusowe i metrolinkowe.
    One ze sobą konkurują trasami, cenami, prędkością. Tak powinno być, bo ludzie mają wybór czym chcą jeździć, a do tego np awaria metrolinka na danej trasie nie uniemożliwia ludziom powrót z pracy do domu. Po ścisłym centrum miasta Metrolink funkcjonuje jak tramwaj, poza nim - jak SKM-ka. Po centrum przeciska się powolutku uliczkami miasta, poza nim śmiga 90km/h. Na 12km od centrum do lotniska ma może z 10 przystanków. Nasz tramwaj na takim dystansie ma ich 30. Tam nawet duże autobusy przeciskają się uliczkami co bardzo je spowalnia ale świetnie sprawdzają się na długich trasach alternatywnych dla Metrolink. są też małe autobusiki. Podobnie powinno być w Gdańsku, może z wyjątkiem wciskania 18-metrowych przegubowców na Wileńską albo Jarową :-)

    Obecnie takim centrum geograficznym jest bardziej Wrzeszcz, ale przy rozwoju dzielnic południowych za jakiś czas będzie to spowrotem Śródmieście.
    Wiem że porównywanie Gdańska do Manchesteru to trochę nie ta skala, ale przecież chodzi o rozwój miasta, a ono bez sprawnych założeń komunikacyjnych rozwijać się nie będzie. Ktoś tego nie rozumie, że jeśli miasto ma się rozwijać, to jego infrastrukturę powinno planować się na wyrost - z zapasem mocy. U nas robi się dokładnie na odwrót. Jak to ma działać ????

    • 8 0

    • Odpowiedź (2)

      jest prosta. Organizator komunikacji w Gdańsku wychodzi z założenia, że z komunikacji korzysta ten, kto musi. Taki emeryt czy uczeń może się więc turlać przez pół miasta co chwila stając, bo nie ma wyboru. Kompletnie nie myślą o konkurencyjności tej formy dojazdu do pracy.
      Dlatego każdy użytkownik grata z Reichu będzie nim jeździł, zwłaszcza jak ten koszt wg Twoich wyliczeń to będzie nie tyle benzyna, co gaz.
      Może miasto kiedyś wpadnie na takie rzeczy jak priorytet dla komunikacji, co ją przyspieszy. Z kolei dla samochodów trzeba zwiększyć koszty, typu opłaty za wiazd do centrum w pewnych godzinach i konsekwentne ściganie parkujących nielegalnie gdzie popadnie.

      • 0 0

      • Zapewne masz rację, S. (1)

        Gaz jeszcze bardziej zwiększa tę różnicę na korzyść samochodów.
        Ale jestem nieco przeciwny zwiększaniu kosztów w sztuczny sposób dla samochodów po to żeby stwarzać przewagę dla KM. To tylko spowoduje jeszcze większe zbiednienie społeczeństwa a sytuacji w komunikacji nie poprawi, jeśli zmiany będą szły w tym kierunku co obecnie, czyli złym.

        Chyba że zagwarantujesz, iż środki te pójdą na faktyczne usprawnienie owej komunikacji, począwszy od projektu bazowego jej rewolucji, bo ewolucja idzie w kierunku złym. Tu potrzebna jest fundamentalna zmiana założeń i filozofii transportu miejskiego, począwszy od siatki połączeń, poprzez tabor, aż po filozofię biletową/cenową.

        Nic nie zachęci jednak ludzi do zmiany na coś gorszego. Jeśli teraz każesz im płacić więcej za parkingi, zaczną parkować inaczej i rozwiniesz w najlepszym przypadku czarny rynek parkowania, aniżeli zmusisz ludzi by przesiedli się w kulawą komunikację.

        Tu trzeba usiąść z czystą kartką papieru. Zbadać dokładnie potoki pasażerskie.
        Nawet napisać program, który zestawi kody pocztowe adresów zamieszkania z adresami zakładów pracy i zwizualizuje je na drogowej mapie Gdańska, ba, Trójmiasta, bo mogą jeszcze ciekawsze rzeczy wyjść.

        Na to trzeba nałożyć wizję sieci tramwajowej - bo to szkielet, nanieść niezbędne poprawki, w tym likwidację najmniej potrzebnych przystanków i do tego praktycznie totalnie od zera dopasować sieć autobusową.
        Na to wszystko zrobić odpowiednią politykę biletową.

        To będzie kosztować i absolutnie nie powinno to być kosztem ZTM. Część tego programu powinien pokryć magistrat włącznie z dopłatami do biletów w takim stopniu, w jakim wymaga tego konkurencyjność wobec indywidualnego transportu samochodowego.

        Ale to by się opłaciło. Wszystkim. Budowanie teraz Tristara, to pomyłka.
        Jeśli chce się zwalczyć chaos, to trzeba zacząć od jego przyczyny, w przeciwnym razie to tylko chaos pogłębia.
        Dopiero Tristar w synergii z DOBRZE PRZEMYŚLANĄ komunikacją miejską mógłby o 20% poprawić sytuację drogową i komunikacyjną w mieście.

        To co ZTM wyprawia obecnie, nazwałbym pudrowaniem trupa.

        • 0 0

        • poniekąd racja

          ze sztucznymi kosztami. Ich nie powinno się tworzyć. Chodzi o konsekwentne ponoszenie realnych kosztów dojazdów samochodem. Jeśli w jakimś miejscu jest w szczycie więcej chętnych do zaparkowania niż miejsc, to logicznym jest utworzenie tam stref płatnego parkowania. Brakuje jej np. w okolicy PG we Wrzeszczu. Ważne jest też uszczelnienie systemy, przez regularne karanie wszelkich pozostawionych na trawnikach aut. Oczywiście muszą być to wtedy miejsca zgodne z rozporządzeniem, odśnieżane itp.
          Czarnego rynku bym się nie obawiał, bo przecież też będzie płatny.

          Polska jest specyficznym krajem i nie można przekładać tu bezpośrednio wszystkich zachodnich wzorców. Tam zachęca się pasażerów tym, że pojazdy są ciepłe i pachnące. Paradoksalnie w Polsce wykorzystanie komunikacji publicznej w szczycie jest bliskie 100% (np. w Warszawie). Zachęcać możemy przez zwiększanie przepustowości i priorytet. Inteligenta sygnalizacja, bus-pasy itp. Ktoś musi widzieć, że mu się to opłaci, a tu zagrać można czasem przejazdu. Komfort prawie nigdy nie przebije samochodu.

          Tristar ma pewnie możliwość ustawień priorytetów dla komunikacji, tylko ktoś musi wyrazić zainteresowanie. To taki szkielet dobrze, że jest. Niestety organizatorzy transportu i projektanci robiący dla miasta projekty oraz miasto jako inwestor tkwią mentalnie w latach 70 jeśli chodzi i technologie. Tylko tabor jest jako tako na czasie.

          W poniedziałek jest konferencja w ECS
          http://zmigm.org.pl/?p=2325
          może tam dostaniesz odpowiedź na swoje wątpliwości:)

          • 0 0

  • DLACZEGO NIKT NIE MÓWI O TYM (1)

    że zabrali autobusy z ulicy Piecewskiej?
    po remoncie zabrali nocny autobus (N6 zdaje się) i 127 (i oczywiście 184).
    teraz na przystanki Arctowskiego i Amundsena zajeżdża tylko 129, który nie jeździ nawet w weekendy.
    jak można tak zabierać ludziom autobusy, którymi się poruszali? i nawet żadnej informacji?
    czy naprawdę wszystko musi teraz jeździć przez przystanek Warneńska?

    • 8 2

    • Jak widzisz

      Musi i tyle. Jakiś z tym problem?

      • 0 1

  • 269

    Panie Zomkowski, niech Pan się kiedyś przejedzie tym maleństwem 2908 na linii 269, kurs o 13:25 spod gimnazjum (jeżeli w ogóle uda się Panu wsiąść) i zastanowi się nad polityką taborową. Tam to nawet przegub nie zawsze wystarczy!

    • 6 0

  • przecież za peło to złoty wiek buahahahahahahahaha

    a tu taki kwik że czegoś brakuje ? to jak to jest z tymi lemingami ? moze są jak w sekcie, gdzie nie mają kontaktu z rzeczywistością, a media mainstrimowe to ich bogowie ? lekarze będą mieli co robić z tą grupą lemingowatych buahahahahahahaha

    • 1 3

  • a co ze zlikwidowaną linią 195????

    miała ona trasę wręcz idealną od pętli Więckowskiego łączyła bezpośrednio z trzema szpitalami, sądami i prokuraturą, Urzędem Miejskim, cmentarzem. Teraz jeździ 108 jadący w korkach dłużej od tramwaju w to samo miejsce czyli dworzec główny a po drodze w zasadzie nic ciekawego ani potrzebnego nie ma.

    • 1 0

  • Ale czy kiedyś doczekam się

    logicznego wyjaśnienia dlaczego z Moreny dodając tramwaj do śródmieścia zlikwidowano dużą ilość autobusów 129 do Wrzeszcza?

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane