• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ratujmy kasztany

24 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
"W parku, co wszystkich
przyciąga z miasta
rozwinął kwiaty cienisty kasztan.
Wielopalczaste rozpostarł liście
i teraz czeka na wasze przyjście"


Włodzimierz Ścisłowski

Tym wierszem Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa chciałby zachęcić mieszkańców Gdyni do ratowania kasztanowców w mieście.

Trudno wyobrazić sobie nasze parki i aleje bez pięknych drzew, które wiosną kwiatami przypominają o maturach, a jesienią, cieszą błyszczącymi owocami w kolczastych łupinkach. Kto z nas choć raz nie wybrał się do parku w poszukiwaniu kasztanów? Każdego roku wybieram sobie jeden z najpiękniejszych uzbieranych kasztanów i noszę w kieszeni kurtki. Kiedy stoję na przystanku autobusowym i w zimowe dni wkładam rękę w kieszeń, dotykam jego gładkiej powłoki. Czuję się wówczas jakbym miała w kieszeni jakiś talizman, którego potarcie spowoduje przypływ szczęśliwego losu. Nawet przyjazd autobusu potrafi mnie utwierdzić w przekonaniu, że mój kasztan - talizman działa.

Kto z nas jako dziecko nie robił ludzików z kasztanów? Jako dorosły nie wybrał się z dzieckiem, by pokazać mu mały cud natury, gdy z pękniętej kolczastej kulki wynurza się błyszcząca brązowa powłoka kasztana? Pomóżmy kasztanom, bo zagraża im szkodnik - szrotówek kasztanowcowiaczek, wykryty po raz pierwszy w lipcu 1998 roku a obecnie występujący w całej Polsce w różnym nasileniu.

Niezwykle żarłoczne gąsienice wyjadają tkanki liści co powoduje ich przedwczesne opadanie. Drzewa, w obronie przed szkodnikiem, jesienią ponownie wypuszczają liście i kwitną, co prowadzi do ich osłabienia, zwiększenia podatności na choroby i przemarzanie. Motyle, które zimują w opadłych liściach wylatują pod koniec kwietnia a po upływie 2-3 tygodni pierwsze pokolenie larw żeruje na liściach. Wgryzają się one do wnętrza liścia. Motyle jak i gąsienice kolejnych pokoleń występują do połowy września. Gąsienice giną w temperaturze +40°C.

Leczenie kasztanowców polega na wprowadzeniu do wiązek naczyniowych wewnątrz pnia preparatu układowego, który w sposób naturalny jest wchłaniany i przemieszczany w obręb korony do liści. Taki warunek spełniają preparaty zawierające imidachlopryd. W pniu drzewa wierci się otwory, które po aplikacji zabezpiecza się korkiem.

Dla zabezpieczenia drzew przed uszkodzeniami w danym roku, zabieg należy wykonać od marca do końca kwietnia.

Dlatego apelujemy do wszystkich : ratujmy kasztanowce!

Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa zaprasza mieszkańców Gdyni do obserwacji kasztanowców rosnących w mieście, które posłużą do zaplanowania profesjonalnych zabiegów leczniczych. Zainteresowanych udziałem w akcji prosimy o kontakt: Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa, Referat Ekorozwoju ul. Władysława IV 37, tel./fax: 661-71-75,e-mail: wochrony@gdynia.pl

Opinie (157)

  • A w Gdańsku to nie ma kasztanów !!!

    • 0 0

  • w parku pod kasztanem,
    siadzie pani z panem,
    da mu slodkie usta,
    rozkochane

    • 0 0

  • Ola la,

    wiosnę poczuł, ha,ha,ha......
    pozdrówka...ja też....

    • 0 0

  • juz sie zastanawialem czy z suszarka biegac po galeziach, ale to pewnie chodzi o pomoc w formie przelewu na konto

    • 0 0

  • Najlepsze kasztany kwitną na Placu Pigal...........

    • 0 0

  • kiedy idę....

    kiedy idę ulicami sopotu
    mam wyznam szczerze
    troche kłopotu
    tu nierówny chodnik
    tam dziura w trotuarze
    więc zakosami
    jak slalomista
    nie idę, lecz łaże

    niech ten wiersz, autorstwa mojego, bedzie dla kochanej władzuni, zachętą do ratowania sopockich nóg, resorów jak i IMAGE w oczach turysty masochisty.....

    • 0 0

  • kiedy oni zaczną planowac działania na skalę trójmiasta a nie tylko jednego z miast?
    czy szrotówek kasztanowcowiaczek (ta wdzięczna nazwa kojarzy mi sie z ...polikowianeczką - kto u licha nadaje im te nazwy???) nie przeleci sobie spokojnie do Sopotu?
    (tam jest dużo kasztanowców)

    • 0 0

  • mama

    Obudziałaś się, to przetrzyj dobrze oczka. Dzisiaj we władzach miast znowu zasiądą te same osobniki od lat nieznoszące się serdecznie. A poziom wzajemnych uszczypliwości i złośliwości przypominający rozmowy kibiców arki i lechii, skutecznie blokuje integrację (żeby wspomnieć nieszczęsny wspólny bilet). Tak więc kasztany mają przechlapane. I nie tylko one.
    Gallux, proponuję naknocić to tej dziury. Może takie lepiszcze choć trochę poprawi bezpieczeństwo.

    • 0 0

  • może Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa na szczeblu wojewódzkim...?
    podlegamy wszak wszyscy w trójmieście pod jednego wojewodę (chyba nie ma on konfliktu osobowości)

    • 0 0

  • Motyle, które zimują w opadłych liściach wylatują pod koniec kwietnia a po upływie 2-3 tygodni pierwsze pokolenie larw żeruje na liściach. Wgryzają się one do wnętrza liścia.

    moim zdaniem mozna przeciwdzialac temu szkodnikowi
    poprzez usuwanie jesienia opadlych lisci.
    nie bedzie szwendajacych sie na ziemi lisci,
    nie bedzie zimowiska dla szkodnikow,
    a tym samym nie beda mogly sie rozmnazac.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane