• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rejestracja znaku towarowego - pułapki procedury

2 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

Bez wątpienia najlepszym sposobem ochrony nazwy firmy jest rejestracja znaku towarowego. Cała procedura nie jest jednak tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Droga do uzyskania świadectwa ochronnego jest pełna pułapek i mitów, które narosły wokół postępowania rejestrowego. Ten artykuł pomoże ci uniknąć podstawowych błędów i rozwieje wątpliwości związane z uzyskiwaniem takiej ochrony.



Mam wpis do CEiDG lub KRS - czy muszę rejestrować znak towarowy?



To pierwszy mit, który obalamy. Zapamiętaj! Rejestracja działalności gospodarczej w CEIDG lub spółki w KRS nie jest równoznaczna z ochroną nazwy Twojej firmy. Żaden urzędnik nie będzie sprowadzał, czy jakieś przedsiębiorstwo nie posługuje się kolizyjnie podobną nazwą. W zakresie nazewnictwa firm istnieje ogromny bałagan. Skutkiem tego jest funkcjonowanie na rynku wielu podmiotów gospodarczych posługujących się taką samą nazwą.

Co prawda z faktu pierwszeństwa używania danej nazwy mogą Ci przysługiwać pewne prawa, ale obejmują one zazwyczaj tylko najbliższą okolicę. To zresztą i tak będziesz musiał udowodnić, jeżeli dojdzie do sporu sądowego. Z tego właśnie powodu procesy w oparciu o niezastrzeżone prawa do marki są bardzo nieprzewidywalne. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeżeli swoją nazwę i logo zastrzegłeś w Urzędzie Patentowym.

Zobacz również:
Jaki jest koszt zastrzeżenia znaku towarowego

Prawa autorskie do nazwy firmy



Niektórzy przedsiębiorcy żyją w przekonaniu, że nazwa ich firmy jest chroniona z automatu przez prawa autorskie. Skoro oni są twórcami nazwy, to nic więcej nie muszą robić.

Nie tędy droga do ochrony! Prawem autorskim są chronione tylko utwory. Nazwa firmy, aby mogła być uznana za utwór, musiałaby być niezwykle wyszukana i fantazyjna. Słowa i ich zestawienia mogą być co prawda uznane za utwór, ale zdarza się to niezwykle rzadko. To ma miejsce przy dłuższych formach, jak wiersz czy książka. I potwierdzają to sądy, które w przytłaczającej większości rozstrzygnięć odmawiają ochrony prawno-autorskiej pojedynczym słowom czy prostym ich zestawieniom. Co prawda podkreślają przy tym, że nie da się wykluczyć, że samo słowo może być utworem, ale nie w tym przypadku.

Z tego powodu nie ma właściwie znaczenia, kto nazwę firmy wymyślił, skoro prawo autorskie jej nie chroni. Możesz być właścicielem danego oznaczenia, rejestrując je jako znak towarowy.



Kupiłem domenę, więc mam prawa do nazwy firmy



Zakup domeny internetowej również nie sprawia, że możesz czuć się bezpieczny. W świetle prawa nie można być właścicielem domeny, a tylko czasowym jej użytkownikiem (abonentem). Rejestracja domeny nie generuje też praw do marki.

Co prawda może być dowodem w sporze na to, że to ty daną nazwą komercyjnie posługiwałeś się pierwszy, ale tylko jeżeli faktycznie miało to miejsce. Samo kupienie domeny i jej nieużywanie to za mało. W razie sporu ciężko będzie ci udowodnić swoje prawa. Co innego, jeśli zarejestrowałeś znak towarowy. W takim przypadku możesz stać się właścicielem marki, która faktycznie jest jeszcze nieobecna na rynku. Zabezpieczy to równocześnie wszystkie domeny zawierające w adresie twój znak towarowy.

Gdzie złożyć wniosek o rejestrację znaku towarowego?



Rejestracją znaków towarowych zajmują się wyspecjalizowane urzędy. W zależności od tego, jak daleko ma sięgać ochrona twojego firmowego oznaczenia, możesz wybrać procedurę: krajową, regionalną lub międzynarodową.

W przypadku tej pierwszej składasz wniosek rejestrowy do Urzędu Patentowego RP albo innego krajowego urzędu patentowego. Rejestracją unijną zajmuje się Urząd UE ds. Własności Intelektualnej w Alicante w Hiszpanii. Natomiast Światowa Organizacja Własności Intelektualnej administruje międzynarodową rejestracją znaków towarowych. W tej procedurze możesz ochroną objąć aż 125 krajów świata.

Jak zacząć procedurę rejestracji znaku towarowego?



Procedura rejestrowa wszczynana jest na wniosek podmiotu zainteresowanego. Musisz:
  • podać swoje dane,
  • określić towary i usługi, do oznaczania jakich ma służyć znak;
  • wskazać, czy ubiegasz się o ochronę nazwy, czy logo;
  • wnieść stosowne opłaty urzędowe.

Zanim jednak wystąpisz z wnioskiem, zacznij od sprawdzenia dostępności swojej nazwy. Zbytnie podobieństwo do zarejestrowanych już wcześniej znaków sprawi, że ochrony możesz nie dostać. Ryzykujesz po prostu tym, że taki podmiot formalnie sprzeciwi się rejestracji. Co więcej, może również zażądać, abyś zmienił nazwę, pod którą już działasz.

Nie zarejestrujesz również oznaczenia opisowego, czyli takiego, które wprost wskazuje na rodzaj oferowanych produktów lub usług. Często zlokalizowanie tej przeszkody nie jest proste. Przykładowo udało się zastrzec słowny znak towarowy "Mąż na godziny", ale nie ma większych szans na rejestrację "Prawnika na godziny". W tym drugim przypadku każdy łatwo odczyta, że są to usługi prawne oferowane na godziny.

W ocenie zdolności odróżniającej nazwy firmy i w pełnej analizie prawnej marki może Ci pomóc rzecznik patentowy. Korzystając z jego usług, minimalizujesz ryzyko, że popełnisz błąd. Poza tym możesz mu zlecić wszelkie formalności związane z całym procesem zgłoszeniowym.


Samodzielne badanie znaku towarowego czy przez prawnika?



Pewna część przedsiębiorców samodzielnie sprawdza, czy wybrane przez nich oznaczenie nie jest już zajęte. Jak to robią? Najczęściej przez Google. Nie jest to błąd, ale musisz być świadomy tego, że takie wyniki mogą być mocno ograniczone. Raczej w top 10 nie pojawi Ci się wynik pokazujący firmę z Portugalii, która nie działa na polskim rynku.

Co więcej, są firmy, po których nie znajdziesz śladu w sieci, mimo że prowadzą działalność. Rejestracja takiego samego oznaczenia będzie poważnym naruszeniem. Bardziej zorientowani przeszukują również bazy Urzędu Patentowego, ale niestety tylko na identyczność. Tymczasem kolizją będą najczęściej znaki różniące się jedną czy dwoma literkami.

Panuje mit, że tego typu badanie jest proste i robi się je w kilka minut. Że to coś jak szukanie wolnej domeny internetowej. Albo nazwa jest zajęta, albo jest wolna. Takie błędne przekonanie sprawia, że część osób uważa, że nie warto płacić za pomoc rzecznikowi patentowemu. Zaskoczenie pojawia się w momencie, gdy Urząd Patentowy odmawia przyznania ochrony. Z oficjalnych danych wynika, że w latach 2015-2020 spotkało to 28 proc. zgłaszających. To prawie 1/3!

Ocena podobieństwa znaków wymaga specjalistycznej wiedzy i dużego doświadczenia. Tutaj nic nie wynika wprost z przepisów prawa. Weryfikuje się to z wykorzystaniem reguł kolizyjności, które zostały wypracowane na przestrzeni lat przez orzecznictwo.

Jaki zakres ochrony znaku towarowego wybrać?



Wszystko zależy od tego, jaki jest zasięg Twojej działalności. Jeśli to tylko terytorium naszego kraju, wystarczy najtańsza opcja, czyli rejestracja w Urzędzie Patentowym RP. W przypadku prowadzenia biznesu na skalę europejską możesz pomyśleć o rejestracji unijnej.

Uważaj jednak, bo w ten sposób możesz donieść na siebie swojej konkurencji. Urząd w Alicante? Informuje właścicieli podobnych znaków o twoim zgłoszeniu. Poza tym zgłoszenie unijne nie może być kolizją dla znaku towarowego już zarejestrowanego w jakimkolwiek kraju Wspólnoty. To sprawia, że ochrona unijna, choć relatywnie najtańsza i najobszerniejsza, jest równocześnie najtrudniejsza do uzyskania. Z tego powodu warto skonsultować się z rzecznikiem patentowym, zanim wykonasz jakikolwiek krok.

Natomiast jeśli posiadasz klientów spoza Europy, warto uzupełnić ochronę o wybrane kraje niebędące członkami Unii.



Uważaj na oszustów! Podszywają się pod Urząd Patentowy



Z chwilą wpłynięcia twojego wniosku o rejestrację, Urząd Patentowy ma obowiązek odnotować ten fakt w swoich rejestrach. Podaje się tam informację, kto ubiega się o ochronę i na jaki znak. Te dane można wykorzystać w sposób etyczny, sprawdzając, czy twoja nazwa nie jest kolizyjnie podobna. Otwiera to niestety drogę także do działań nieetycznych, czyli wyłudzeń.

Możesz znaleźć w swojej skrzynce pisma do złudzenia przypominające te z Urzędu Patentowego. Będziesz w nich wzywany do uiszczenia różnego rodzaju opłat. Jak odróżnić oryginał od listów imitujących urzędową korespondencję? Porównaj wskazany w piśmie numer rachunku bankowego z numerem na stronie urzędu patentowego. To najszybszy sposób na wykrycie oszustwa.

Czas na wniesienie sprzeciwów



Po publikacji informacji o zgłoszeniu w Biuletynie Urzędu Patentowego rozpoczyna się okres sprzeciwowy. To czas dla twoich konkurentów na przeciwstawienie się rejestracji. Mają na to trzy miesiące. W planach jest nowelizacja przepisów, gdzie ten okres zostanie skrócony do dwóch miesięcy.

Jeśli nic takiego się nie wydarzy, urząd wyda decyzję o rejestracji znaku towarowego. Pamiętaj, że przeprowadzenie przez rzecznika patentowego analizy prawnej marki przed złożeniem wniosku rejestrowego minimalizuje ryzyko wniesienie sprzeciwu na tym etapie.

Jeśli jednak ktoś zdecyduje się go wnieść, rzecznik patentowy pomoże ci w negocjacjach z konkurencją. Ostatecznie poprowadzi dla ciebie cały spór, o ile naturalnie szanse na wygraną będą realne.

Decyzja o rejestracji znaku znaku towarowego



Po upływie okresu sprzeciwowego w ciągu kilku tygodni otrzymasz warunkową decyzję o rejestracji. Do zakończenia całego postępowania konieczne jest uiszczenia opłaty urzędowej za 10-letni okres ochronny. Brak zapłaty w terminie jest równoznaczny z tym, że prawo ochronne na znak nigdy nie powstało!

W ciągu kolejnych trzech miesięcy po wniesieniu opłaty otrzymasz świadectwo ochronne. To ten ozdobny dokument, za pomocą którego w kilka chwil zablokujesz nieuczciwą konkurencję w internetowych serwisach aukcyjnych.

Niestety siła ochrony znaku towarowego może być wykorzystana przeciwko Tobie. Przekonały się o tym firmy, które pozwoliły się ze zgłoszeniem wyprzedzić. Znaki towarowe zastrzega się na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy". Urząd Patentowy nie weryfikuje, czy zgłaszający ma prawo danym oznaczeniem się posługiwać. Czeka jedynie na ewentualne sprzeciwy. To sprawia, że konkurent ma realne szanse ukraść twoją nazwę i logo, o ile wystąpi z wnioskiem o rejestrację jako pierwszy.



Monitorowanie znaku po rejestracji



Przed kradzieżą marki najlepiej bronić się samemu, występując z wnioskiem o rejestrację. Konkurenci czy trolle od znaków towarowych widząc, że posługujesz się R-ką w kółeczku, najpewniej w ogóle nie będą próbowali atakować.

Świadectwo ochronne w dłoni nie powinno jednak uśpić twojej czujności. Może się zdarzyć, że ktoś zgłosi do rejestracji taki sam lub podobny do Twojego znak, ale nieświadomie. Ot, wiele osób naiwnie uważa, że różnica 30 proc. w nazwie obchodzi prawo. W takim przypadku, pomimo że korzystasz już z ochrony, konkurent i tak może swój znak towarowy zarejestrować.

Jeżeli jednak monitorujesz nowe zgłoszenia albo zlecasz to zadanie rzecznikowi patentowemu, to łatwo taki wniosek zablokujesz. Nie musisz od razu składać sprzeciwu. Często wystarczy odezwać się do konkurenta przez kancelarię i zażądać wycofania zgłoszenia.

Walka z mitami, jakie narosły wokół ochrony prawnej firmowych oznaczeń to pierwszy krok do tego, by wzmocnić świadomość przedsiębiorców. Procedura rejestrowa znaku towarowego odbywa się zawsze według tego samego schematu. Dlatego też łatwo wskazać typowe błędy popełniane przez wnioskodawców w jej toku. Dzięki niniejszej lekturze już wiesz jak ich uniknąć.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Opinie

Najczęściej czytane