- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (189 opinii)
- 2 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (24 opinie)
- 3 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (51 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (48 opinii)
- 5 Tylko w 7 dzielnicach Gdyni wybrano radnych (64 opinie)
- 6 Powinny być alerty RCB o sinicach? (53 opinie)
Restauratorzy zwodzą nas na potęgę
Zaschnięta sierść na talerzu, zawyżanie cen i mniejsze od deklarowanych ilości alkoholu w drinkach - tego możemy spodziewać się w pomorskich restauracjach, pubach i barach. Wyniki kontroli Inspekcji Handlowej z Gdańska są tragiczne - uchybienia stwierdzono w 95 proc. skontrolowanych lokali.
Kontrola trwała od lipca do września tego roku. Inspekcja Handlowa w Gdańsku właśnie podsumowała jej wyniki, które okazują się zatrważające. Praktycznie w każdym lokalu gastronomicznym w Trójmieście i okolicach jesteśmy oszukiwani. Co gorsza - jest gorzej niż przed rokiem.
- Porównując wyniki obecnych kontroli do ustaleń z roku 2010, można jednoznacznie stwierdzić, że odnotowano wzrost szeregu istotnych nieprawidłowości w placówkach gastronomicznych. W efekcie nałożono mandaty karne i skierowano zawiadomienia o podjęcie odpowiednich działań do m.in. Sądów Rejonowych, organu nadzoru sanitarnego, Urzędu Miar czy Urzędu Skarbowego - mówi Dariusz Klugmann, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Kupując drinki możemy być niemal pewni, że nigdy nie wypijemy tyle alkoholu, za ile zapłaciliśmy.
- Podczas kontroli w Gdyni stwierdzono niedomiar zakupionych dwóch drinków alkoholowych. Na deklarowaną objętość jednego drinka 140 ml, faktyczna łączna objętość dwóch drinków wynosiła 240 ml - podaje przykład Dariusz Klugmann.
W Karwi, Rowach czy Ustce wagi w barach rybnych w "tajemniczy" sposób zawsze wskazywały większą wagę ryb niż na swoich talerzach znajdowali kontrolerzy. Nic dziwnego - stosowane były wagi bez ważnej homologacji, a w niektórych przypadkach nawet domowej roboty!
Restauratorzy nie zawsze używają też produktów, które wymieniają w karcie. W tczewskim barze do produkcji "Kebaba greckiego" użyto ser sałatkowo-kanapkowy "Favita", zamiast deklarowanego sera feta. Baranina z dodatkiem wołowiny też okazywała się atrakcyjniejsza dla kucharzy zamiast zadeklarowanej samej baraniny, a "ekstra Pasłęcki miks do smarowania 76 proc. tł." lepszy od masła. Rozbawić mogą za to tłumaczenia przedsiębiorców, którzy twierdzili, że nie widzą różnicy pomiędzy sokami, a nektarami.
Codziennością jest używanie starego tłuszczu do smażenia, który wymieniany był zwykle dopiero podczas kontroli. Słabo jest również z czystością. W trzech placówkach talerze i półmiski przeznaczone m.in. do wydawania dań rybnych zanieczyszczone były drobinkami surowego mięsa oraz posiadały widoczne ślady zeschniętych resztek żywności i sierści.
Inspekcja Handlowa nie ujawnia nazw skontrolowanych lokali, ale udało się nam ustalić, że do wszystkich skontrolowanych w Trójmieście były zastrzeżenia. W rejonie nadmorskim naszego województwa sprawdzono 21 punktów gastronomicznych. Niechlubnym rekordem może "pochwalić się" restauracja z Gdyni, która m.in. w karcie dań nie podawała informacji o ilości potraw i napojów, nie miała daty wystawienia cennika, jej pracownicy nalewali mniejsze porcje alkoholu, kucharz nie miał aktualnego orzeczenia lekarskiego do celów sanitarno - epidemiologicznych i podmieniał soki na nektary.
Miejsca
Opinie (306) ponad 20 zablokowanych
-
2011-11-24 22:52
I dobrze
alkohol szkodzi:)
- 0 0
-
2011-11-24 22:42
Ja w takiej sytuacji sikam do talerza i wchodzę klepiąc kelnerkę po pupie.
POkemoński rząd musi odejść !!!
- 3 2
-
2011-11-24 22:15
śmiechu warte kontrole
To po jaki kij te kontrole? Też się mają czym szczycić..że restuatorzy mają centralnie w d.... te "kary" jeżeli w ogóle jakiekolwiek są nakładane za te oszustwa...
- 4 0
-
2011-11-24 21:56
HEHE (1)
Dajecie się zrobić w trąbę, to już wasza sprawa. Mam obrotu ok. 200k miesięcznie a większość produktów kupuję w Tesco i Biedronce, hehe, a wam to wciskam jako wyszukane potrawy ;)
Cóż, jak mówią, Kaszubem człowiek się nie robi, a staje ;)- 1 3
-
2011-11-24 22:02
To cie rypią kelnerzy, kucharze i barmani. Powinieneś wykręcać z pół bańki.
Sprzedają swoją wódę, nie dolewają, swoje soki, mają układ z dostawca browara zamiast 3 kegów biorą 2 swoje na lewo i najpierw sprzedają na zeszyt .
- 3 0
-
2011-11-24 21:58
Ja każ se pokazać kucharza. Jak gruby to zostaje w knajpie na jedzenie. Wiadomo
gruby to lubi zjeść i nie żydzi się na porcjach. A chudy to wiadomo sknera
- 4 2
-
2011-11-24 16:48
ja lubie jesc swieze dania a w barach wsyztko schodzi codziennie (2)
Bary kotre dobrze gotuja:na Dlugiej w Gdansku,na Al.Grunwaldzkiej we Wrzeszczu,na Pomorskiej na Zabiance...
- 1 7
-
2011-11-24 21:30
co ty tam możesz wiedzieć.....
jedz,jedz ale na zdrowie ci to nie pójdzie
- 0 1
-
2011-11-24 21:24
dodaj jeszcze w Oliwie ( gołąbki - pycha ! )
- 2 0
-
2011-11-24 18:13
Nie zakładajcie konta w Idea Banku (2)
najgorszy bank, m.in czekam na kartę do bankomatu 6 miesięcy !
- 7 3
-
2011-11-24 18:30
A w międzyczasie żywisz się korzonkami? (1)
- 3 0
-
2011-11-24 21:19
pewnie cebólą i bórakami
- 0 1
-
2011-11-24 21:19
zjedź kolego 500 m w dół na grunwaldzką
do baru bursztynowego i zamów mielony albo ruskie pierogi ( nota bene nie patrz na wystawke bo jest odrazająca !) Płukanie żołądka murowane!
- 0 0
-
2011-11-24 14:21
Dlatego ja jem w domu i nie daje zarobić tym ściemniaczom,a jak chce zjeść w restauracji to wystarczy mi pójście w wakacje pare (5)
razy choćby w Paryżu tysiące kajpek z kuchnią całegoświata i nawet za małe pieniądze można zjeść dobrze polecam Rue Mouftard ,cudo!!!!Polska to zaścianek
- 77 30
-
2011-11-24 14:40
:) (2)
i np. robisz sobie w domu mięso, które straciło ważność, ale odpowiednio "odświeżone" w hipermarkecie zawitało na Twoim stole. Poza tym skąd wiesz co jesz w tym Paryżu? Byłeś u nich w kuchni? Ważyłeś dania? Masz pewność, że wszystko było świeże? Cudze chwalicie, swojego nie znacie. No i nie musisz się chwalić gdzie byłeś, Paryż jest oklepany.
- 23 3
-
2011-11-24 15:00
oklepany, ale fajny :) (1)
Ja tam go lubię.
- 5 6
-
2011-11-24 21:08
a najczęściej bywasz w nim na google earth:)
- 3 1
-
2011-11-24 15:28
a tam myślisz ze jest inaczej, ojoj
- 7 1
-
2011-11-24 14:28
w Paryzu za małe pieniądze??.......hmmmmmm
moze chodzi o Paryżew pod Przasnyszem.- 28 5
-
2011-11-24 14:27
Codziennością jest używanie starego tłuszczu do smażenia, który wymieniany był zwykle dopiero podczas kontroli (1)
o nie nie fryturę wymienia się kiedy już jest tak czarna że nie widać co do niej wrzucił kuchcik
- 30 1
-
2011-11-24 21:08
nieprawda
Twoja wypowiedź mija się z prawdą. Pracowałem w barze rybnym (w trójmieście) i olej wymieniało się co 2-3 dni. A jak bym duży ruch to nawet codziennie. Nie wiem co mogła by "nam" zarzucić taka kontrola. Chociaż przyznam że byłem w szoku po rozpoczęciu pracy że tak dba się tam o świeżość potraw i czystość. A skoro inspekcja nie podaje nazw to zwykłemu turyście pozostaje po prostu "trafić" w dobre miejsce.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.