• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerowi krwiodawcy mają pod górkę

Kacper Jurak
11 lipca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Pojechaliśmy na rowerach z kolegą oddać krew do Wojewódzkiej Stacji Krwiodawstwa koło Akademii Medycznej.

Gdy tam dojechaliśmy oczom naszym ukazał się znak "zakaz rowerów". Pan z ochrony po chamsku nie chciał nawet z nami gadać o zostawieniu rowerów gdzieś na terenie za płotem, nawet pomimo tego, że miał obok wielki garaż, gdzie przy odrobinie chęci z jego strony moglibyśmy je zostawić.

Pani w sekretariacie okazała się milsza i zadzwoniła do niego, chcąc przekonać go, żeby nas wpóścił. Gdy ponownie do niego poszliśmy to tylko stwierdził, że chieliśmy coś osiągnąć rozmawiając nie z nim, tylko z kimś wyżej i nas spławił. Przywiązanie roweru gdzieś do słupa nie wchodziło w grę z 2 powodów: nie mieliśmy ani takiego zapięcia, ani ochoty zostawiać rowerów na zewnątrz: kolegi rower jest trochę warty....

Życzę temu Panu aby ani jemu, ani nikomu z jego rodziny nigdy nie były potrzebne te 900 ml naszej krwi, a być może i innych podobnie potraktowanych rowerzystów.

Nie mam żadnych pretensji do samej stacji, gdzie zawsze wszyscy są bardzo mili, ale wydaje mi się że mogliby ułatwić ludziom przyjeżdzającym na 2 kółkach oddanie krwi, tak żeby im ciśnienie nie skakało na myśl o ukradzionym rowerze ;)

A sprawa skończyła się tak: mimo robienia nam pod górę i tak chieliśmy oddać tą krew, więc stwierdziliśmy że udamy się na parking strzeżony wyżej, koło AM i normalnie zapłacimy. Zostaliśmy mile zaskoczeni, gdy Panowie z parkingu (z firmy SOLID SECURITY) bez problemu zgodzili się aby koło ich budki postawić nasze rowery i nie wzieli za to ani grosza. Daliśmy im chociaż po czekoladzie :)

No to się wyżaliłem, serdecznie pozdrawiam Panów z parkingu strzeżonego i NIE pozdrawiam niemiłego Pana z ochrony Stacji Krwiodawstwa!
Kacper Jurak

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (31)

  • Jak wynika z tekstu, rozmowa z personelem stacji sie odbyla, wiec gdyby byly przeciwskazania do jazdy rowerem to by taka informacje uzyskali.

    Pan z ochrony najwidoczniej jest polmozga malpa, skoro nie rozumie znaku zakazu PORUSZANIA sie rowerami. Chyba ze na terenie stacji jest zakaz przebywania rowerow - choc takiego czegos jeszcze nie widzialem.

    • 0 0

  • ochroniarz pracuje wsrod ludzi i z tego przynajmniej powodu powinien byc mily! jak nie jest to niech sobie poszuka innej pracy. Gallux nienawidzi rowrzystow, kiedys chcial wskakiwac im pod kola na drogach rowerowych :) Od tego czasu jego nienawisc urosla, bowiem dowiedzial sie ze nikt nie bedzie hamowal gdy zobaczy go na swej drodze ;)

    • 0 0

  • Każda osoba postronna, która chce wjechać samochodem na teren szpitala w Gdyni Redłowie musi uiścić opłatę w wysokośći 5pln.
    Z wyjątkiem osób udających się do punktu krwiodawstwa celem oddania krwi. Nie nie ma na ten temat żadnej oficjalnej informacji, a pomimo tego ochrona szpitala zawsze wpuszcza honorowych dawców bez żadnej opłaty.

    Pozdrawiam

    • 0 0

  • i tu pierwszy raz chyba zgodze sie z galluxem (czy jak mu tam)

    nie powinno sie wsiadac na rower po oddaniu krwi!!!! powinno sie przynajmniej 1/2 godziny wypoczac i ostroznie wrócic do domu bo rowezysta musi zdwawac sobie sprawe ze gdyby zasłabł to stanowi zagrożenie nie tylko dla swojej osoby ale takze dla innych ludzi(współ-uczestników drogi po której jedzie rowerzysta) wiec sa to jakieś przeciwskazania oczywiscie niech sobie każdy robi co chce a sprawa niech sama sie rozwiąże.... a szanowne władze WSKiK niech same zdecyduja czy takie stojaki dla rowerów sa właściwe Kaceprku propnuje oficjalne pismo do WSKiK to wiele rozwiąże!!! rozumiem twój żal ale musisz pomyslec też o swoim zdrowiu i innych
    `` pozdrawaim serdecznie
    p/s wielki poświecenie i gest oddać krew chyle czoła
    p/s 2 /moze pan ochroniarz miał jakiś kiepski dzień że tak sie stało ze był takim gburem??? cóż rózni sa ludzie ale poradzilście sobie bez straty / ;-)

    • 0 0

  • takie same doświadczenia

    mogłabym sie podpisać pod wyższym textem. Poruszam sie po mieście tylko rowerem-ze względów ideologicznych, zdrowotnych i ekonomicznych. Razem z przyjacielem oddawaliśmy krew w stacji krwiodastwa i zapewniam Was, że większego ciśnienia dostaliśmy po dyskusji na temat :dlaczego nie możemy spokojnie zaparkować, aniżeli po krwi oddaniu. No,ale może to taka terapia gratis do czekolady.

    • 0 0

  • Kwestia jest tego typu.Skoro przyjechałbym na rowerze to chciałbym go zostawic w miare bezpiecznym miejscu.A poza tym to ja robie dobry uczynek pomagając innym wiec oczekuje chocby odrobiny zyczliwości.Bez wzgledu czy przyjade rowerem, samochodem czy autobusem.A jezeli sie czuje na siłach to jest moja broszka czy wracam rowerem.Pozdrowienia dla Krwiodawców!!!

    • 0 0

  • ale sam nie jedziesz na drodze tylko inni tez jada jak zemdlejesz to nie tylko tobie sie moze stac krzywda ale tez innym na

    drodze!!!!!

    • 0 0

  • ODCZEPCIE SIE OD GOSCIA CZY POWINIEN JEZDZIC ROWEREM CZY NIE! moze on tylko przyjechal oddac krew rowerem a potem wracal prowadzac go obok siebie?? chodzilo o to ze nie moze go wprowadzic na ten teren i zostawic w bezpiecznym miejscu ale ochroniarz jakby sie zgodzil to wzialby na siebie odpowiedzialnosc za ewentualna kradzierz, to co z niego za ochrona!! przed rowerzystami?????
    Ludzie- moj apel, nie piszcie o swoich problemach bo i tak nikt ich nie zrozumie, kazdy tylko was jeszcze bedzie pouczal, jakie jednestki takie cale spoleczenstwo!

    • 0 0

  • Nierzetelny artykuł

    Tak się składa, iż znam relację z pierwszej ręki od pracowników RCKiK i nie pokrywa się ona z sytuacją opisaną w artykule. Oto fakty:

    1. na terenie stacji JEST przygotowane miejsce parkingowe dla rowerów,

    2. rowerzyści NIE chcieli z niego skorzystać obowiając się o bezpieczeństwo swoich rowerów (nie mieli ze sobą żadnych zabezpieczeń),

    3. na ochroniarzu próbowano wymusić gwarancję bezpieczenstwa pozostawionych rowerów, co NIE należy do obowiązków ani stacji krwiodawstwa, ani jego osobiście (podobnie jak pilnowanie samochodów - to NIE jest parking strzeżony)

    Rozumiem, że w sytuacji notorycznego braku krwi każda osoba oddająca krew ma prawa poczuć się usatysfakcjonowana, jednak nie oznacza to szczególnego traktowania, nie tylko Ci panowie przyjeżdżają rowerami oddając krew (tylko, że inni pomyślą zawczasu i przyjadą z własnym zabezpieczeniem - przecież nikt z nas nie pozostawia nawet na strzeżonym parkingu samochodu z kluczykiem w stacyjce).

    pozdrawiam wszystkich rowerzystów.

    • 0 0

  • zgadzam sie Bartek w 100%

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane