• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowery i wózek dziecięcy, czyli co można przewozić w komunikacji miejskiej

Marzena Klimowicz-Sikorska
9 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Rodzic z wózkiem czy rowerzysta - kto ma pierwszeństwo podczas podróży komunikacją miejską? Rodzic z wózkiem czy rowerzysta - kto ma pierwszeństwo podczas podróży komunikacją miejską?

Czy kierowca ma prawo nie wpuścić do tramwaju czy autobusu rodzica z wózkiem dziecięcym, kiedy miejsce przeznaczone dla niego zajmują już rowery? Teoretycznie nie, praktyka pokazuje jednak, że różnie z tym bywa.



Kto powinien mieć pierwszeństwo w komunikacji miejskiej: rowerzysta czy rodzic z wózkiem?

Ciepły i słoneczny weekend zachęcał do rowerowych wypraw. Jednak czasem zamiast na rowerze, trzeba wrócić do domu autobusem. Kiedy jednak miejsca jest mało, a w konkury o nie staje jeszcze rodzic z dzieckiem, rodzi się pytanie: kto ma pierwszeństwo? W praktyce różnie z tym bywa. Tylko w ostatni weekend dostaliśmy kilka maili w tej sprawie.

Przeczytaj, jak kierowca miejskiego autobusu wyprosił z niego mężczyznę z dzieckiem.

- W piątek stałam na przystanku ZTM przy ulicy Do Studzienki we  Wrzeszczu, czekając na autobus linii 199 w kierunku Suchanina - mówi pani Ewa, nasza czytelniczka. - Autobus przyjechał planowo, wsiadłam razem z wózkiem i moim 1,5-rocznym dzieckiem. Na miejscu przeznaczonym dla wózków stało już jednak dwóch panów z rowerami. Mimo moich próśb, aby ustąpili miejsca, nie było z ich strony żadnej reakcji. Nie widząc innej możliwości, stanęłam w  przejściu.

Całą sytuację obserwował kierowca, który w końcu postanowił interweniować. Nie stanął jednak po stronie matki z dzieckiem, a... rowerzystów.

- Jakież było moje zdziwienie, gdy kierowca podszedł do mnie i kazał mi natychmiast opuścić pojazd. Nie pomogły tłumaczenia, że jestem z dzieckiem i że to rowery zajęły miejsce przeznaczone dla wózka - dodaje pani Ewa. - Mimo protestów, kierowca oznajmił, że jeżeli nie opuszczę pojazdu, nie będzie kontynuował jazdy. Według przepisów ZTM do przewozu rowerów są specjalnie oznaczone autobusy, a przewóz rowerów jest dozwolony tylko jeżeli są miejsca, bowiem pierwszeństwo mają pasażerowie. Jak widać jednak rower jest ważniejszy niż matka z dzieckiem w wózku.

Sprawę zgłosiliśmy do ZKM-u z prośbą o wyjaśnienie. Według informacji otrzymanej od ZKM, kierowca całą sytuację przedstawił inaczej.

- Na przystanku wsiadła pasażerka z wózkiem dziecięcym i ustawiła wózek między siedzeniami, na co kierowca wyszedł z kabiny i poprosił panią o ustawienie się w miejscu wyznaczonym. W momencie, gdy kobieta zobaczyła, że stoją tam rowery, opuściła pojazd - mówi Alicja Mongird, rzecznik prasowy Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.

Zobacz przepisy dotyczące m.in. przewozu rowerów (punkt III) w komunikacji miejskiej (pdf.)

Jednak "walka" o miejsce skończyła się w ten weekend również przegraną rowerzystów. Kierowca autobusu linii 143 jadącego w kierunku Sopotu odmówił transportu drugiego roweru z przystanku przy ul. Piastowskiej, choć w środku, według relacji naszego czytelnika, miejsca było pod dostatkiem.

Uchwała Rady Miasta Gdańska w sprawie przewozu osób i bagażu pojazdami gminnego transportu zbiorowego na terenie miasta.

- Był to niskopodłogowy autobus i miał wydzieloną strefę do przewożenia wózków i rowerów. Kierowca powołał się na obowiązujące go przepisy i odmówił ostatecznie przewiezienia drugiego roweru - mówi pan Kamil, czytelnik, który wraz ze znajomą chciał przewieźć dwa rowery. - W momencie, kiedy chcieliśmy skorzystać z autobusu, nie był w nim przewożony żaden inny rower, wózek ani bagaż w strefie dla wózków. Było pod dostatkiem miejsca, aby przewieźć bezpiecznie dwa rowery.

Czy w opisanych przypadkach zawiodły przepisy, czy ludzka życzliwość i obiektywizm kierowcy?

- W uchwale Rady Miasta z 1999 r. czytamy, że "wózki dziecięce i inwalidzkie należy przewozić w miejscach do tego wyznaczonych" - tłumaczy Alicja Mongird. - W naszych pojazdach ilość wózków i miejsce wyznaczone do ich przewożenia wskazuje odpowiedni piktogram. Generalnie można przewozić dwa wózki: dziecięce, inwalidzkie lub jeden dziecięcy i jeden inwalidzki. Natomiast jeżeli chodzi o rowery, to ich przewóz jest dozwolony w pojazdach niskopodłogowych pod warunkiem, że nie zagraża on bezpieczeństwu ruchu oraz pasażerów. O tym jednak decyduje kierowca. To właśnie on odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim pasażerom i decyduje o możliwości przewożenia roweru w pojeździe komunikacji miejskiej.

Prywatnych przewoźników już te przepisy nie obowiązują. - Wszystkie zasady przewozów są uregulowane w uchwale Rady Miasta. Natomiast we wszystkich formalnie nieuregulowanych sprawach musi decydować zdrowy rozsądek - mówi Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM Gdańsk ds. ruchu.

W Gdyni sprawa z przewozem rowerów czy wózków dziecięcych wygląda nieco inaczej.

- W Gdyni mamy przede wszystkim większe nasycenie komunikacją miejską niż w Gdańsku, a więc i mniej sytuacji, w których dochodzić może do spięć między rowerzystami a rodzicami z wózkami - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM Gdynia. - Nie mamy jednak żadnych limitów na przewóz rowerów czy wózków, jak w Gdańsku. Ostateczna decyzja co do przewozu należy do kierowców. Jednak szkolimy ich m.in. z odpowiedniego, czyli życzliwego, podejścia do pasażera.

Opinie (738) ponad 10 zablokowanych

  • matki z dziećmi (2)

    nie wiem jak wyglądała dokładnie ta, opisana w artykule sytuacja, ale nie raz spotkać się można z karygodnym zachowaniem matek z dziećmi, którym wydaje się, że świat kręci się wokół ich dzieci w wózkach.

    • 50 8

    • Wiadomo kazdy czlowiek jest inny. Ale troche kultury ludzie! Ostatnio moja mama wracala z moim synkiem i jak grzecznie przeprosila przy wysiadaniu ludzi ktorzy pchali sie zeby wsiasc uslyszala od pani w jej wieku ze samotna matka pcha sie z wozkiem. Wiele razy jak jade z dzieckiem to wlasnie starsze KOBIETY maja jakies ale do tego ze z wozkiem jade. A młodziez musze pochwalic bo za kazdym razem sa uprzejmi , sami sobie zwracaja uwage ze wsiada ktos z wozkiem itp (nawet tzw dresiarze) odbiegajac troche od tematu czesto starsze osoby pierwsze zachowuja sie chamsko wobec młodzierzy.

      • 21 2

    • będziesz miała dziecko to pogadamy

      • 3 2

  • (11)

    Ile razy baby wpychaja sie z wozkami i to nawet trzy wozki naraz, do zatłoczonego autobusu na lini "R"! Uwazaja, ze im sie nalezy miejsce, bo ona z wozkiem jest, i ludzie maja sie rozejsc aby swietej krowie miejsce zrobic, bo przeciez ona z wozkiem to jej sie nalezy! Wozek nie ma pierwszenstwa. Jak widzisz babo , ze jest full, to sie nie wpychaj tylko czekaj na nastepny autobus. Siedzisz w domu , to masz czas caly dzien, a ludzie do pracy musza zdazyc.

    • 50 21

    • (1)

      A jak taka BABA odwozi dziecko do rzłobka żeby do pracy zdążyć?! Nie każdy w domu na d*pie siedzi prosze nie mierzyc wszystkich jedną miarką!

      • 7 16

      • do drogiej mamy - dziecko odwozi się do żłobka

        • 12 0

    • (1)

      Bo jest miejsce dla wózków i sie jej i dziecku należy! Skąd w was tyle jadu?

      • 4 6

      • na trzy wózki nie ma miejsca

        • 11 0

    • (1)

      czytając takie wypowiedzi zastanawiam się skad się biorą takie osoby w społeczeństwie, Drogi pazażerku R- też kiedyś byłeś w wózku i też ta "baba wpychała się" do autobusu żebyś gdzieś dojechał, ale teraz jestes PAN i egoista i wszytkich masz w d,,, bo liczysz się TY TY i tylko TY i Twoja praca,, żenujące i żal mi Ciebie,

      • 19 9

      • też się zastanawiam,

        ale odpowiedź jest jedna: tak go mama wychowała...

        • 6 2

    • Ułomny Pasażer "R"... (1)

      ...nie wszyscy jeżdżą od tak, dla widzi mi się. Ta kobieta może jechać z dzieckiem na badania lekarskie np: do szpitala czy przychodni. Albo odwozi dziecko pod opiekę Dziaków, bo jutro musi lecieć szukać pracy. Różne mogą być tego powody, ale ty jesteś bezmyślny samolub.

      • 11 7

      • Zenujące to co napisałeś pasażeru R.
        Rozumiem, ze czasem dzieci krzycza, płaczą ale kobiea też musi dojechac do domu a nie przebierze dziecka w busie czy go nie nakarmi. Mu tez jest goraco w ym wozku a ze wzgledow bezpieczenstwa nie mozna wyjac z wozka- wiec placze. Ty tez robiles pod siebie, trzeba bylo cie karmic i nosic na rekach. A teraz wielki Pan!

        • 12 4

    • (1)

      litości! czy ty myslisz, że kobieta siedzi w domu z dzieckiem dla przyjemnośći i nic innego nie robi jak ogląda tv lub na fejsie siedzi? a moze tak dla zdrowia ty byś poszedł do pracy na piechote w te upały a nie kazesz matce z dzieckiem malym stac na skwarze i czekac kolejna godzine na auobus?? mozed ty zaplacisz matce za wychowywanie dziecka ktorym TY TEZ KIEDYS BYLES!
      To jes o wiele ciezsza praca niz ty masz. Ty wstajesz do pracy, odbebnisz 10h i wracasz nie wsppmne, ze masz juz lajcik i czas dla siebie= a dzieci ma sie do konca zycia i o nie sie martwisz, myslisz i opiekujesz nawet jak sa dorosli.

      • 10 3

      • proste

        trzeba bylo nie płodzic dzieciaka

        • 3 10

    • tylko jakiś tępy prostak mógł to napisać

      • 3 2

  • Rowerem w autobusie/trolejbusie

    czyli wypoczynek po warszafsQ...bida znyndzom

    • 10 4

  • Ja wszystko rozumiem

    Ale te matki z dziećmi coś za bardzo się panoszą:/

    • 29 21

  • Matka powinna siedzieć z tyłu (sprawdzić, czy nie ksiądz).

    • 5 7

  • Regulamin

    Niestety jak to w Polsce wszyscy mają pretensje i wymagają od wszystkich tylko nie od siebie.
    Korzystając z komunikacji miejskiej jesteś zobowiązany znać regulamin przewozu osób, osób z wózkiem czy rowerem, kierowca ani motorniczy nie musi o niczym informować więc pretensje miejscie do siebie.

    Jeśli zdarzyłby się wypadek, winę za to poniósłby kierowca a mało tego zapewne znalzłby się cwaniaczek który żądałby odszkodowania za nieprawidłowy przewóz.

    Podobnie jest jeżdżąc samochodem, jesteś zobowiązany znać przepisy drogowe i tyle, to proste.

    • 24 0

  • To moja koleżanka ewa jechała .... Chciała pojechać

    Burak z tego kierowcy!!!!!!!!!!! Ja znam sytuację. Ewa mówi prawdę! W autobusie stało dwu grubych i spasionych "kolarzy" zajmowali miejsce dla matki z wózkiem. Rowerzyści autobusowi.

    • 19 25

  • aa

    Kierowca tego autobusu chyba nie ma dzieci albo na co dzień jeździ z dziećmi autem bo nie wie co to za męczarnia wsiąść z wózkiem z małym brzdącem a zostać jeszcze wyproszonym - skandal. I jak tu mieć dzieci ?

    • 13 21

  • (6)

    każdy ma swoją racje , jestem już za etapem ciąż wózków teraz mam czas dla siebie i jeżdę rowerem i bardzo często korzystam z autobusu wracając do domu ale gdy widzę wózek z dzieckiem to pytam się kierowcy czy mnie weźmie z rowerem logicznie ze ja nie mam pierwszeństwa , natomiast wózki inwalidzie nie podlegają jakiejkolwiek dyskusji uważam ze maja pierwszeństwo przed wózkami z dziećmi ! i niech to zrozumieją wszyscy ! jeżeli macie z tym problem to się zamieńcie ! platfusy !

    • 35 2

    • (4)

      Ruda Małpo wózek dziecięcy = wózek niwalidzki !!! mamy takie same prawa czyli dziecięcy jest równoznaczny z inwalidzkim !!!

      • 1 21

      • (1)

        Jo bo jestes inwalidka i d*pe za free przystanek lub dwa chce sie przejechac bo ciezko w szpilkach sie do mamusi idzie ???

        • 7 0

        • No i "we wozku" heh chyba rozum zostawilas mamo

          • 6 0

      • ty z wózkiem mozesz podejść kilka przystanków natomiast niepełnosprawny (1)

        raczej nie więć napewno wózek dziecięcy i osoba niepełnosprawna nie jest tu na równych prawach

        • 17 1

        • niepełnosprawni poruszają się wózkami po ulicach

          • 0 5

    • po co ci ten nieszczęsny rower skoro CZĘSTO wracasz komunikacją?

      jesteś ograniczona?

      • 5 4

  • miejsce już zajęte (1)

    "Wyciąg z przepisów porządkowych związanych z przewozem osób i bagażu ręcznego pojazdami gminnego transportu zbiorowego na terenie obsługiwanym przez komunikację miejską organizowaną przez miasto Gdańsk

    III. Przewóz bagażu ręcznego i zwierząt.

    11. Przewóz roweru jest dozwolony w pojazdach niskopodłogowych, odpowiednio oznakowanych "piktogramem" i wskazanych w rozkładach jazdy literką ?n? pod warunkiem, że nie zagraża on bezpieczeństwu ruchu oraz pasażerów."

    Rozumiem rozżalenie matki, sama czułabym się podobnie, ale skoro regulamin dopuszcza przewóz rowerów, to trudno, żeby kierowca wypraszał JUŻ JADĄCYCH pasażerów.

    Podobna sytuacja byłaby, gdyby miejsce było już zajęte przez wózki.

    Z powodów bezpieczeństwa trzeba mieć na uwadze, że na trzeciego nie da rady.

    • 24 2

    • inna rzecz, że rowerzyści mogli ze zwykłej ludzkiej uprzejmości ustąpić matce z małym dzieckiem

      biorąc pod uwagę, że są dorośli, na wycieczce rekreacyjnej, i nie potrzebują takiej opieki jak niemowlę.

      Ale to już kwestia uprzejmości między samymi pasażerami.

      • 3 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane