- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (47 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (13 opinii)
- 3 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (459 opinii)
- 4 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (16 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (481 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (291 opinii)
Rowerzyści ignorują zakaz jazdy przy Operze Bałtyckiej. Będą mandaty?
Zobacz, jak rowerzyści ignorują zakaz ruchu na ścieżce przy al. Zwycięstwa we Wrzeszczu.
By zapewnić bezpieczeństwo pasażerom tymczasowego przystanku autobusowego przy Operze Bałtyckiej, drogowcy zamknęli biegnący tuż obok odcinek ścieżki rowerowej. Mimo to każdego dnia dochodzi tu prawie do rękoczynów między pieszymi i rowerzystami. Czy problem rozwiążą mandaty?
Rowerzyści bowiem całkowicie ignorują zakaz poruszania się ścieżką w tym miejscu. Z tego powodu dochodzi do przepychanek miedzy nimi, a pieszymi.
- Na moich oczach 60-letni mężczyzna zrugał rowerzystę, który bez hamowania wjechał w tłum zgromadzony na przystanku. Młody człowiek już brał się do bijatyki, gdy starszemu panu pomogli inni czekający na autobus. Dopiero wtedy rowerzysta odjechał - relacjonuje pan Michał, którego spotkaliśmy na przystanku przed sądem.
Jaką alternatywę maja rowerzyści? Objazd ul. Piramowicza i al. Hallera jest trzykrotnie dłuższy niż jazda ścieżka, nic więc dziwnego, że korzysta z niego niewielu.
- Lepiej by było, gdyby drogowcy wytyczyli dla nas objazd ul. Konarskiego. Wymagałoby to jednak wytyczenia kontrpasa, bo ta droga jest jednokierunkowa. Taki objazd byłby jednak znacznie krótszy- mówi pan Mateusz, rowerzysta, którego spotkaliśmy na ścieżce we Wrzeszczu.
Ale rowerzyści wcale nie muszą zjeżdżać z al. Zwycięstwa, lecz mogą pozostać na ścieżce. - Zgodnie z przepisami ruchu drogowego kierujący powinien zsiąść z roweru i go przeprowadzić. Zwrócimy uwagę strażnikom miejskim, by poskromili w tym miejscu rowerzystów. Możemy wnioskować, co zresztą zrobimy, o częstsze patrole, które zaczną karać rowerzystów mandatami - zapowiada Tomasz Wawrzonek, kierownik działu inżynierii ruchu w gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni.
Miejsca
Opinie (574) ponad 10 zablokowanych
-
2011-05-31 07:03
Skanadal
Przepraszam bardzo ale bo to jest sciezka rowerowa aby po niej jezdzić ,
w gdańsku jest malo sciezek to jeszcze zamykaja bo ludzie nie maja jak chodzić ,
a jak nie bylo zakazu i ludzie lamali przepisy chodzac po scierzkach narazajac na niebezpieczenstwo to bylo dobrze , dlaczego przystanku nie zrobili z drugiej strony gdzie nie ma sciezki , niech ludzie naucza chodzic sie chodnikami :)- 53 15
-
2011-05-31 06:55
Nie do wiary!!
A może to sprawka UFO?
- 5 4
-
2011-05-31 06:38
Jak za komuny, przepisy są po to aby ............
Rzecz w tym, że piesi również mają ścieżki rowerowe w nosie i na zwróconą uwagę reagują czasami agresywnie. Ale faktem jest, że rowerzyści naprawdę nie znają przepisów i to podstawowych i jeśli nie ma ścieżki to jeżdżą po chodniku i to często w tłumie.
- 25 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.