• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozbiórka dachu w ruderze zagroziła sąsiadom. Gdynia obiecuje zabezpieczyć budynek

Patryk Szczerba
24 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Zniszczony dach domu przy ul. Wesołej w Gdyni Wielkim Kacku
  • Zniszczony dach domu przy ul. Wesołej w Gdyni Wielkim Kacku
  • Zniszczony dach domu przy ul. Wesołej w Gdyni Wielkim Kacku
  • Zniszczony dach domu przy ul. Wesołej w Gdyni Wielkim Kacku
  • Zniszczony dach domu przy ul. Wesołej w Gdyni Wielkim Kacku

W poniedziałek został rozebrany dach komunalnego budynku przy ul. WesołejMapka w Gdyni. O rozbiórce nie uprzedzono mieszkanki sąsiedniego budynku, choć oba obiekty są połączone ścianką. - Brak dachu i deszcz może spowodować u mnie szkody. Na tej ścianie mam też skrzynkę gazową. Według relacji sąsiadów cała akcja wyglądała na partyzantkę - relacjonuje pani Brygida. - Części dachu postanowiono zdemontować w trybie awaryjnym, bo były luźne elementy - tłumaczą urzędnicy.



Czy urzędnicy powinni poinformować o swoich zamierzeniach lokatorkę sąsiedniego budynku?

Budynki przy ul. Wesołej 17 i 17AMapka znajdują się w starszej części Wielkiego Kacka. Sąsiadują ze sobą przez ściankę działową. Oba są w złym stanie, ale jeden z nich to praktycznie rudera.

Pod pierwszym adresem mieszka pani Brygida z mężem, który obecnie jest w szpitalu. Drugi to komunalny pustostan, w którym od lat koczują głównie bezdomni.

Zrywanie dachu w trakcie silnego wiatru



W poniedziałek, podczas kolejnego dnia z silnym wiatrem, przy miejskim budynku pojawili się robotnicy. Zaczęli nacinać dach pustostanu tak, by zapadł się do środka.

- Opiekuję się chorą rodziną, do tego pracuję i akurat nie było mnie w domu. O robotach donieśli mi sąsiedzi, pytając, czy wiem coś o sprawie. Nic nie wiedziałam. Nie zostałam o niczym poinformowana. Nie rozumiem dlaczego, skoro budynki dzieli ściana działowa, więc to newralgiczna konstrukcja, a bez dachu może tam pojawić się wilgoć. Poza tym mam na niej skrzynkę gazową. Gazownia chciała odłączyć gaz po nacięciu tego dachu i wcale im się nie dziwię - denerwuje się pani Brygida.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.
  • Sąsiedni budynek to rudera należąca do miasta. Od lat pozostawała niezabezpieczona.

Służby na miejscu, ale bez konkretów



O rozbiórce dachu zawiadomiła straż miejską. Jak relacjonuje, strażnicy nie podjęli interwencji, a co więcej - mieli mieć do niej pretensje.

- Wcześniej miałam z nimi kontakt, ponieważ opuszczony obiekt zamieszkiwał bezdomny. Usłyszałam, że "przecież już kiedyś pomogliśmy pani z bezdomnym". Skierowali mnie do nadzoru budowlanego - opowiada.
I faktycznie, inspektorzy budowlani przyjechali na ul. Wesołą. Po oględzinach zapowiedzieli, że budynek zostanie zabezpieczony. Najpierw miała zostać przeniesiona skrzynka gazowa, później zabezpieczona ściana, a na koniec miejski pustostan zostanie rozebrany.

- Wszyscy się rozjechali, a ja zostałam ze sprawą sama. Co ciekawe, PINB poprosił mnie, że gdy znowu pojawi się ekipa rozbiórkowa, to mam powiadomić policję i straż miejską - relacjonuje.

Urzędnicy: rozbiórka dachu, bo budynek przez lata niszczał



Pani Brygida ma żal do urzędników, bo przez lata prosiła ich o zabezpieczenie budynku przed bezdomnymi. Bezskutecznie. Budynek coraz bardziej niszczał, bo nikt nie chciał o niego zadbać.

O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy gdyńskich urzędników. Okazuje się, że prace na dachu były prowadzone na zlecenie magistratu.

- Stan techniczny budynku jest na tyle zły, że generalny remont byłby zbyt kosztowny. W ostatnim czasie budynek uległ poważnej degradacji. W związku z zagrożeniem, jakie zaczęły stanowić poluzowane elementy dachu, w trybie awaryjnym postanowiono te części zdemontować - informuje Agata Grzegorczyk, rzecznik UM w Gdyni.
Dodaje, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wiedział o rozbiórce.

- PINB został poinformowany o konieczności awaryjnego demontażu elementów dachu, ze względu na zły stan zagrażający bezpieczeństwu. Prace zostały zlecone w trybie pilnym, by zapobiec samoczynnemu zawaleniu się konstrukcji dachu - uzupełnia Agata Grzegorczyk.

Po nagłośnieniu sprawy urzędnicy przepraszają



Co ciekawe, dopiero po tym, jak sprawą zainteresowała się rada dzielnicy Wielki Kack oraz radna miasta Anna Szpajer, a także naszym kontakcie z pracownikami urzędów, pani Brygida poinformowała nas, że odebrała telefony z przeprosinami od pracowników Laboratorium Innowacji Społecznych ,odpowiedzialnych za rozbiórkę, za zaistniałą sytuację i obietnicą, że w przyszłym tygodniu sąsiedni budynek zostanie zabezpieczony.

Co będzie dalej? Wiadomo, że docelowo budynek przy ul. Wesołej 17A ma zostać w całości rozebrany. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.

Quiz Topografia Trójmiasta. Czy znasz te miejsca? Średni wynik 58%

Topografia Trójmiasta. Czy znasz te miejsca?

Rozpocznij quiz

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (50)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane