- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (133 opinie)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (704 opinie)
- 3 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (135 opinii)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (238 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (100 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Rozlał śmierdzącą ciecz w toalecie lokalu i uciekł
Poprosił o możliwość skorzystania z toalety, w łazience rozlał mocno śmierdzącą substancję i szybko uciekł z lokalu. Właściciel restauracji "U Wuja" w Gdańsku, w której doszło do nieprzyjemnego incydentu, przekazał policji nagrania z monitoringu. Podkreśla, że związku ze zdarzeniem, restauracja poniosła straty.
- Nie wydawało się to niczym nadzwyczajnym, jednak okazało się początkiem kłopotów dla lokalu. Pan spędził w toalecie około pięciu minut - mówi pan Damian.
Mężczyzna następnie szybkim krokiem miał wyjść z pomieszczenia i restauracji, a w całym lokalu chwilę później zaczął unosić się uporczywy odór.
- Po sprawdzeniu co spowodowało ten nieprzyjemny zapach, okazało się, że pan wylał w łazience przezroczystą ciecz nieznanego pochodzenia. Naraził tym samym dziecko, które akurat było z rodzicami na kolacji, na bezpośrednie niebezpieczeństwo, ponieważ weszło po nim skorzystać z toalety. Narażone było również zdrowie pozostałych gości lokalu, jak i pracowników - twierdzi nasz rozmówca.
Tymczasem odór śmierdzącej substancji rozniósł się po całej restauracji. Jak relacjonuje pan Damian, u każdej z osób obecnych w lokalu, zaczęła występować reakcja wymiotna oraz duszności.
Zamknięty po incydencie lokal generował straty
- Na miejsce zostały wezwane służby straży pożarnej oraz policji. Reakcja straży pożarnej była naprawdę sprawna i za to bardzo dziękujemy. W przeciągu chwili dotarli do lokalu i zabezpieczyli teren. Na miejsce została wezwana specjalna jednostka z Gdyni, aby rozpoznać rozlaną ciecz. Okazało się, że nie było to nic szkodliwego dla zdrowia, jednak pan doprowadził do sytuacji, w której byliśmy zmuszeni zamknąć lokal, a to przynosi straty - opowiada pan Damian.
Wylicza, że do tego została uszkodzona cała rama drzwi w łazience wraz z drzwiami, która musi zostać wymieniona, kafle oraz mnóstwo produktów, które znajdowały się w kuchni. W lokalu - by pozbyć się fetoru - potrzebne było ozonowanie.
- Nie wiemy co kierowało nieznanym sprawcą, jednak nie przewidział, że w restauracji jest monitoring, który wszystko zapisał. Tak więc nie będzie bezkarny, ponieważ materiał dowodowy został przekazany policji - podsumowuje właściciel lokalu.
Miejsca
Opinie (211) ponad 50 zablokowanych
-
2019-10-12 21:25
co za pech
ciekawe czy w toalecie też mają monitoring , nawet jak go znajdą to mu nic nie zrobią
to jest Polska- 6 2
-
2019-10-12 21:28
jak mozna byc takim xuiem?
i z niewiadomych powodów to zrobić???? odnależć grzywna i naprawa czyli zapłata za ozonowanie lokalu
- 4 1
-
2019-10-12 21:45
Zapewne jest Pan wzorowym pracodawcom...
- 16 18
-
2019-10-12 22:03
Ooooo Panie (1)
To miastowi teraz przekazują materiały dowodowe policji ??
I to tak oficjalnie ??- 15 7
-
2019-10-14 22:56
damian Pupa ci pęka na policji każdy o tym wie
O miastowym to on zawsze marzył by być ale niestety miasto szybko weryfikuje konfidentów i zwykle bite pały .
- 3 0
-
2019-10-12 22:06
Czy oni sa normalni?
Zdjecia poszukiwanego z wycietymi oczami?kogo mamy szukać krasnoludka?
- 20 2
-
2019-10-12 22:07
Kawał z niego wuja (1)
- 11 2
-
2019-10-14 11:29
Albo ciotki
- 0 0
-
2019-10-12 22:12
nie płaci za "ochronę" haraczu?
- 13 6
-
2019-10-12 22:20
U wuja jak u sowy... (1)
monitoring
- 16 1
-
2019-10-13 09:40
W ubikacji mają kamerę?????
- 2 0
-
2019-10-12 22:20
Wuj
A skąd wiadomo że to on A nie np zapachy z kuchni...?
- 17 9
-
2019-10-12 22:22
W takim razie
Okazuje się, ze te grafitti na zaspie były jednak podstawne ... :)
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.