Słoik wyrzucony z okna bloku przy ul.Szpaki na Stogach trafił prosto w zaparkowany na dole samochód. Straty? Blisko 3 tys. zł. Policja szuka sprawcy.
tak i nigdy nic się nie stało
55%
czasami, tylko gdy nie ma innej możliwości
22%
nie, zawszę parkuję w zamkniętym garażu
23%
Szyberdach swojego renault laguna rozbity w drobny mak i leżący obok słoik zastał w piątkowy wieczór nasz czytelnik, mieszkaniec bloku przy ul. Szpaki na Stogach. Naprawę zniszczeń wyceniono na blisko 3 tys. zł.
- Moje auto stało zaparkowane pod domem. W ostatni piątek, wieczorem, ktoś - możliwe, że celowo - rzucił w nie z okna słoikiem. Słoik trafił prosto w szyberdach, z którego praktycznie nic nie zostało. Początkowo tego nie zauważyłem, bo było ciemno. Wsiadłem do auta i przejechałem 100 metrów, gdy szkło z dachu zaczęło się sypać do środka. Na części czeka się dwa tygodnie, bo trzeba je sprowadzić z Francji. Do czasu naprawy auto praktycznie nie nadaje się do użytku - mówi pan Kamil ze Stogów, właściciel zniszczonego samochodu.Nasz czytelnik zgłosił sprawę na policję, ale uznał, że nagłośnienie zdarzenia w mediach pozwoli na szybsze ustalenie sprawcy tego chuligańskiego wybryku.
W hali garażowej zastał nowe auto bez kółKomenda Miejska Policji w Gdańsku potwierdza, że przyjęła zgłoszenie w tej sprawie.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy w piątek, około godz. 20. Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza, dzielnicowi rozpytywali mieszkańców w tej sprawie, wykonano oględziny. Sprawdzamy, czy to miejsce jest objęte monitoringiem. Prowadzimy postępowanie sprawdzające w kierunku uszkodzenia mienia - informuje st. asp. Karina Kamińska, rzeczniczka KMP w Gdańsku. Sprawcy na razie nie znaleziono. Za uszkodzenie mienia grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawca, w przypadku gdy się znajdzie, może też umówić się z poszkodowanym na pokrycie kosztów szkody i wycofanie wniosku o ukaranie.
Szyba z biurowca wypadła na parkujące auto
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
