W sobotę przy ul. Wosia Budzysza na gdańskiej Przeróbce doszło do wypadku. Mężczyzna kierujący oplem wjechał w przystanek tramwajowy i ranił poważnie mężczyznę.
. Około godz. 14.30 mężczyzna kierujący oplem stracił nagle panowanie nad samochodem.
Opinia została zablokowana przez moderatora
2009-11-29 10:25
dobrze że ty mądry...
2009-11-29 10:27
zawsze w przystanek musza trafic ;/ ironia losu
2009-11-29 10:55
Bardzo dziękuję Bartku za telefon i informacje o twoim stanie zdrowia, cieszę się ze to tylko stłuczenia a wyglądało groźnie. Żal ludzi naprawde, nie udzielenie pomocy szok, ale to ich sprawa. Chłopak, który spowodował wypadek pewnie też żałuję i pomagał jak potrafił . Kierowcy zwolnijcie na tym łuku,przy ulicy Kaczeńce ja też tam stoje na przystanku,gdy jadę do pracy.
Pozdrawiam:)
Opinia została zablokowana przez moderatora
2009-11-29 12:36
przystanki opancerzone z blachy 25 rozwiązałyby sprawę
2009-11-29 12:44
Od udzielenia pomocy specjalistycznej jest lekarz, który powinien być na miejsce wezwany natychmiast. Doraźna pomoc przez osoby będące na miejscu wypadku do czasu przyjazdu lekarza jest konieczna ale niech tym się zajmie jedna czy dwie osoby a nie dwudziestu na raz, bo rannego mogą stratować. Kierujący Oplem chyba zrozumiał swój błąd bo nie dostosował się do ograniczenia prędkości oraz wrunków w tym miejscu panujących. Udzielanie pomocy przez niego, jeśli jest to możliwe, jest jego obowiązkiem. Zwalanie winy na pęknięcie opony to wg.mnie jest tylko gadanie na obronę.Możliwe,że pękła wtedy gdy przywalił kołem w krawężnik. W tym miejscu dochodzi do wypadków tylko z winy kierującego, który nie dostosowuje się do przepisów ruchu drogowego.Opisywany wypadek jest szczęściem w nieszczęściu.Pamiętamy wypadek w tym miejscu,który miał miejsce jeszcze nie tak dawno o wiele poważniejszych skutkach.Czy to też było przyczyną,że kierujący jechał zgodnie z przepisami ? O innych zdarzeniach w tym miejscu nie będę już wspominał a było tego wiele.
2009-11-29 12:48
Jadąc nocą kilka tygodni temu złapałem gumę w pobliżu tego przystanku. Miałem szczęście że jechałem 30km/h. w ubiegłym tygodniu w nocy moja dziewczyna wracając z pracy zadzwoniła do mnie że złapała gumę, było dosyć późno okolica nieciekawa także ,pognałem na miejsce. Moje zdumienie było ogromne kiedy zobaczyłem jej unieruchomiony samochód w tym samym miejscu w którym i mnie się to zdarzyło. Teraz czytamy ten artykuł i kompletnie nie wiemy co myśleć. Czyżby gdański trójkąt bermudzki?
2009-11-29 13:23
Zdumiony,złapałeś gumę i co wjechaleś na przystanek albo twoja dziewczyna. Ja tam jeżdzę i nigdy na szczęście gumy nie złapałem. Zresztą, odpukać, nigdy gumy podczas jazdy nie złapałem.
2009-11-29 18:55
No moj znajomy tez tam zlapal gume.... ja cale szczescie czesto tam nie jezdze
2009-11-29 16:08
tylko szofer - kretyn.
2009-11-29 19:40
2009-11-29 22:42
Wypadki sa bo co za debil zwezyl ta droge.Tam jest za ostry zakret,przy zlej pogodzie i przy predkosci nawet 30km/h mozna tam wypasc z drogi.Kiedys szlam na stogi z dzieckiem we wozku i za mna samochod wpadl do rowu bo nie wyrobil na zakrecie jak by jechal 5 minut predzej to by mnie potracil
2009-11-30 08:26
pisali tu chyba o tym ?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
