• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Setki oszukanych przez Włocha od nalepek

js
3 lipca 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 14:26 (3 lipca 2008)
Piergiorgio Lavezzi to podobno Włoch i podobno istnieje. Podobno.... Piergiorgio Lavezzi to podobno Włoch i podobno istnieje. Podobno....

Około 200 osób oszukanych w Gdańsku przez firmę Pier&Gio zgłosiło się dotychczas w tej sprawie na policję i do prokuratury. Skalę oszustwa w całym kraju trudno na razie oszacować.


Kierowcy, którzy podpisali z firmą umowę reklamowali m.in wodę mineralną Aloe Vera. Kierowcy, którzy podpisali z firmą umowę reklamowali m.in wodę mineralną Aloe Vera.
W gdańskiej centrali firmy przy ul. Ogarnej 2-letnią umowę z Pier&Gio podpisało ok. 700 osób, we Włocławku było to 200 kierowców. Policjanci i prokuratura z Gdańska czekają teraz na dane z innych dużych miast. W całym kraju firma miała dziesięć placówek m.in w Warszawie, Toruniu, Bydgoszczy i Olsztynie.

- Przesłuchujemy świadków, pracowników biur. Niektórzy z nich sami się do nas zgłaszają - informuje rzecznik prasowy gdańskiej policji Adam Reszczyński.

Trwają również poszukiwania właściciela Pier&Gio, tajemniczego Włocha Piergiorgio Lavezziego. Gdańska prokuratura zamierza wystawić za nim europejski nakaz aresztowania.

Problem w tym, że wciąż nie wiadomo, czy Piergiorgio Lavezzi to prawdziwe nazwisko pomysłodawcy i założyciela oszukańczej firmy. Nie jest wykluczone, że ktoś, kto w Gdańsku zarejestrował firmę, zrobił to pod innym nazwiskiem. Jak ustalono, Lavezzi był już właścicielem podobnie działających spółek na zachodzie Europy (m.in we Włoszech i Francji), gdzie za każdym razem ta działalność kończyła się podobnie. Firma znikała z dnia na dzień pozostawiając setki oszukanych. Właściciel zawsze umykał wymiarowi sprawiedliwości.

Zarejestrowana w Gdańsku firma Pier&Gio przez kilka miesięcy promowała się płacąc kierowcom za umieszczanie swoich reklam na samochodach. Zasada jej działania była następująca: kierowca wpłacał kaucję w wysokości 2666 zł, przyklejał na auto reklamę, a następnie co miesiąc otrzymywał do ręki 688 zł (kilka miesięcy temu było to 888 zł). Umowa podpisywana była na dwa lata. Po jej wygaśnięciu kaucja miała być zwracana.
js

Opinie (148) ponad 20 zablokowanych

  • NIESTETY...

    GLUPICH NIE SIEJA...

    TACY BYLISCIE PAZERNI NA LATWA KASE TO TERAZ MACIE ZA SWOJE!

    • 0 0

  • Link

    http://www.biznesforum.pl/firma-pier-gio-wynajmuje-powierzchnie-na-autach-vt19540.html

    W powyższym linku (pierwszy, który wyskakuje w google po wpisaniu nazwy firmy) mamy całą historię forum poświęconemu temu shitowi. Ludzie, tak ciężko było poczytać przemyślenia tych, którzy mieli z tą firmą do czynienia już w listopadzie? Czy po przeczytaniu takiego zdrowomyślący człowiek wszedłby w takie bagno?

    • 0 0

  • Może ktoś wie?

    Ja bym się takiej wody chciał napić. Bo dziś tak gorąco!
    Gdzie można ja kupić?

    • 0 0

  • Stalowy szczur znów zaatakował (1)

    heh. Mogą sobie szukać stalowego szczura i tag go nie znajdą

    Smutne jest tylko to, że tylu ludzi jest kompletnie zidiociałych.
    W latach 90'tych pełno było piramid finansowych i wydawało by się, że ludziska nauczyli się rozpoznawać ściemy.

    Widać jednak, że nie, jak byli głupi tak są nadal

    • 0 0

    • oszustwo było czuć od początku (gdy zobaczyłem pierwsze auto z idiotyczną naklejką). Zdumiewająca jest skala oszustwa i bezmyślna naiwność tak wielu osób.

      • 0 0

  • hahahaha

    Ludzka naiwność nie zna granic...Przeciez to juz od samego początku działalności śmierdziało kantem...Głupi ludzie sami są sobie winni...A były "szef" tej pseudo firmy smieje się teraz z nich...Zdziwi mnie to jesli ktokolwiek z naiwnych otrzyma jakieś zadośćuczynienie...Za głupotę zawsze się płaci DRODZY NAIWNI RODACY...

    • 0 0

  • NIE MA SZANS NA TO ŻEBY KTOŚ ODZYSKAŁ SWOJE PIENIĄDZE!!!! (1)

    fIRMA KTÓRA ROZKLEJAŁA I SZPECIŁA SAMOCHODY NA NASZYCH ULICAŁ BYŁA SPÓŁKĄ ZOO CZYLI Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ. MINIMALNY KAPITAŁ POCZĄTKOWY TAKIEJ SPÓŁKI TO 50 000 ZŁOTYCH I DO TAKIEJ SUMY ODPOWIDA FIRMA. FORMA PRAWNA ZOO OZNACZA ŻE UDZIAŁOWCY NIE ODPOWIADAJĄ MAJĄTKIEM WŁASNYM TYLKO. CZYLI NAWET JEŚLI ( W CO WĄTPIĘ) ZNAJDĄ TEGO WŁOCHA TO 50 000 ZŁ STARCZY NA ODSZKODOWANIE DLA GÓRA 5 OSÓB A RESZTA SIĘ MOŻE CMOKNĄĆ.

    • 0 0

    • mylisz pojęcia niestety - mówisz o odpowiedzialności cywilnoprawnej za zaciągnięte zobowiązania (i tu owszem ograniczona do majątku spółki), ale tu w grę wchodzi odpowiedzialność karna za oszustwo i wtedy nie ma takich ograniczeń, o ile oczywiście gościa by znaleźli i miał jeszcze jakąkolwiek kasę (a pewnie koleś pod tym nazwiskiem w ogóle nie istnieje bo żeby założyć umowę spólki to wystarczyło zrobić akt notarialny, a przeciez notariusz nie musi poznać fłszywki dowodu i potem zarejestrować w sądzie, a ten też nie bada już dalej autentyczności)

      • 0 0

  • chory kraj głupich ludzi

    • 0 0

  • Produkty istniały

    ten napój z Aloesem to ja gdzies piłem. Bodajże w jakims markecie na Kołobrzeskiej kupiłem jakąś puszeczke tego napoju (0,33) z ok 4,50 zł. Zwykły napoj podobny do MD. Zapłaciłem tyle bo babka juz nabiła na kase ale jak poszedłem na kolejny mecz Trefla (siatkówka) to juz napoju nie było. Nie wiem jak to wytłumaczyc. Z tego co apmietam to chyba na puszcze był producent polski ale nie pamietam gdzie to rozlewali.

    To ze firma sie zwinie to było raczej pewne. Zdziwiłem sie ze tak szybko. J odczekałem pół roku i wszedłem w to . Zwrócić mi sie nie zwróciło ale z ryzykiem sie liczyłem i jestem dziwnie spokojny. Moze to przez ten Aloes z puszki :P
    No risk no fun

    • 0 0

  • Ale ci co nakleili jakoś niechętnie się tu wypowiadają.
    Wstyd?

    • 0 0

  • WSZYSCY KTORZY NAKLEJALI NAKLEJKI SOBIE NA SAMOCHOD TO BANDA BARANOW !!!! (1)

    • 0 0

    • Jak latwo sie wypowiadac... a pewnie sam umoczyl lub mial umoczyc.

      W ramach scislosci: ja nie oklejalem, szkoda samochodu i bylem ciekaw tego bezsensu.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane