- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (231 opinii)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (261 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (51 opinii)
- 4 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (144 opinie)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (46 opinii)
- 6 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (60 opinii)
Skoro politycy potrafią się dogadywać, to my też powinniśmy
Trwająca kampania do wyborów samorządowych to dobry moment, aby przypomnieć sobie, że w polityce obecny jest też element teatru, a sami politycy - często reprezentujący bardzo odmienne poglądy - potrafią się jednak ze sobą dogadywać i wchodzić w koalicje, czasem na pozór bardzo dziwne i zaskakujące. Dogadywać powinniśmy się i my, wyborcy - pisze Piotr Weltrowski.
Publicznie wrogowie, prywatnie koledzy
To oczywiście żadna odkrywcza teza, stwierdzenie, że polityka to nie tylko walka o forsowanie swoich przekonań, ale też forma teatru. Niemniej mam wrażenie, że wielu osobom to ostatnio umyka i zbyt poważnie podchodzą do tego publicznego stroszenia piór.
Mam na myśli nie tyle samych polityków, co wyborców, zwykłych ludzi. W końcu kto z nas nie posmakował na własnej skórze, jak bardzo można zepsuć rodzinną imprezę czy spotkanie ze znajomymi kłótnią o politykę?
Koalicje w typie ogień i lód
Zbliżające się wybory samorządowe to dobry moment, aby o tym przypomnieć, tym bardziej że sami kandydaci na radnych czy prezydentów pokazują nam - jeżeli nawet nie wprost, to pośrednio, wchodząc w określone koalicje - że spory sporami, ale nawet osoby o przeciwstawnych poglądach w wielu kwestiach mogą się ze sobą dogadać, mając jakiś wspólny cel.
Rodziny zniszczone przez politykę
Kilka pierwszych z brzegu przykładów.
W Gdańsku Łukasz Hamadyk, prawicowy działacz, kiedyś radny PiS, później związany m.in. z Solidarną Polską czy Konfederacją, idzie do wyborów z list Wspólnej Drogi, gdzie znajdziemy nie tylko członków Polski 2050 Szymona Hołowni czy społeczników z ruchów miejskich, ale też polityków Lewicy.
Razem i Nowoczesna w jednym stały domku
A jeśli o Lewicy mowa, to np. w Sopocie... rozbiła się ona na dwa obozy. Przedstawiciele Lewicy (takiej bez żadnych dopisków) idą do wyborów z list ruchu Mieszkańcy dla Sopotu, który już wcześniej przyciągał osoby o bardzo dużym rozstrzale poglądów - od feministek po prawicowych działaczy. Natomiast Lewica Razem, czyli najbardziej radykalne w kwestiach gospodarczych skrzydło Lewicy, startuje w mieście z jednej listy... z działaczami ultraliberalnej Nowoczesnej. Ogień i lód.
Podobnie jest zresztą w Gdyni, gdzie wspólną listę - a na niej prawdziwy tygiel poglądów - wystawiły Platforma Obywatelska, Lewica i aż cztery ruchy miejskie.
To kto jest bardziej prawicowy?
Gdynia jest zresztą przykładem o tyle ciekawym, że Prawo i Sprawiedliwość, czyli w skali kraju główny oponent dla PO, zarejestrował tu komitet Prawica i Społecznicy. Po skróceniu nazwa się zgadza, niemniej na listach są nie tylko działacze PiS, ale i otwarci sympatycy Konfederacji. Cóż, wygląda na to, że na chwilę zakopano topór wojenny w sporze o to, kto jest najbardziej prawicowy.
Wszystkim nam przyda się stonowanie nastrojów
Skoro więc sami politycy - wbrew ogólnopolskim koalicjom i "plemiennym" podziałom - potrafią się dogadywać, aby myśleć o nieco mniejszym, ale też wspólnym interesie miasta czy regionu, to czemu my - wyborcy - mamy sobie skakać do oczu z powodu polityki?
Mam nieodparte wrażenie, że wszystkim nam takie stonowanie nastrojów by się przydało. W końcu po wyborach, niezależnie od ich wyniku, wszyscy razem nadal będziemy żyć i mieszkać w tych samych miastach, wspólnie, obok siebie.
Opinie wybrane
-
2024-03-05 07:37
Teatr (6)
Lata temu byłem na wakacjach w pensjonacie w którym byli Miller i Niesiołowski. Obydwaj wtedy oficjalnie najwięksi wrogowie. Jeden z SDRP drugi z ZChN. W telewizji oficjalnie skakali sobie do gardeł a tam na wakacjach jeden nalewal drugiemu przy tekstach Lesiu to co jeszcze po jednym? Jasne Stefciu :) wtedy zrozumiałem ze polityka to jeden wielki teatr dla gawiedzi.
- 88 4
-
2024-03-05 13:02
chanuka wszystkich łączy (1)
a nad nią wspólny interes narodu. (wybranego)
- 5 5
-
2024-03-05 17:31
Może i tak, ale za to tych z konfy łączy wąchanie ruskich spoconych onucy:)
- 2 2
-
2024-03-05 08:42
nie, to raczej dlatego (3)
ze Nisiol byl jeszcze wtedy nieujawnionym zaprzancem
- 10 3
-
2024-03-05 08:46
No to inny przykład (2)
Urodziny redaktora Mazurka.
- 19 0
-
2024-03-05 08:57
to jest jakis przyklad (1)
ale wsrod ojkofobow, tam tak to dziala - ci co realizuja nasz interes to z nimi do kielicha nie siądą
- 3 5
-
2024-03-05 15:01
Bo jeszcze uważasz ten teatr za realizm, przyjdzie czas i się równiez obudzisz.
- 3 0
-
2024-03-05 08:20
Coraz więcej przypadkowych ludzi. (1)
Brak wykwalifikowanych urzędników.
- 40 5
-
2024-03-05 13:45
masz rację większość to amatorzy i nieudacznicy !!!!!!!
- 2 1
-
2024-03-05 07:20
kiedy to sie skonczy.Potem już nikt o nich nie
usłyszy.Tylko pieniądze będą liczyli
- 52 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.