- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (156 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (250 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (63 opinie)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Śmigus-dyngus coraz mniej mokry
Śmigus dyngus, czyli tradycja wzajemnego oblewania się wodą w wielkanocny poniedziałek, powoli odchodzi do lamusa. Wiele wskazuje na to, że głównym powodem zanikania obyczaju jest brak umiaru ze strony oblewających.
- Kiedyś pod każdym kościołem stały grupy chłopaków, które wiadrami oblewały dziewczyny wracające ze mszy do domu. Dzieciaki toczyły między sobą bitwy i ganiały się po całej dzielnicy. Teraz to rzadkość. Mam wrażenie, że niedługo ten zwyczaj całkowicie zaniknie. Czy śmigus-dyngus został zabroniony? Czy za oblewanie się wodą można teraz dostać mandat? - zastanawia się nasza czytelniczka, pani Joanna, mieszkająca od urodzenia we Wrzeszczu.
Diabeł tkwi w szczegółach
Oblewanie wodą przechodniów w wielkanocny poniedziałek nie jest przestępstwem. Dokonanie tego w każdy inny dzień roku wypełniłoby znamiona art. 217 § 1 kodeksu karnego, czyli naruszenia nietykalności cielesnej. Sęk w tym, że nie tylko zachowanie odpowiedniego terminu decyduje o bezkarności tradycji śmigusa-dyngusa, ale i zachowanie umiaru. I właśnie tego brakowało wielu oblewającym.
Oblanie kogoś kilkoma wiadrami lub zrzucenie mu na głowę worka wypełnionego wodą może skutkować uszkodzeniem ubrania czy telefonu komórkowego, a czasem nawet rozstrojem zdrowia oblewanego. Oblanie przejeżdżającego rowerzysty czy jadącego samochodu może zaś skutkować wypadkiem. Tego rodzaju czyny stanowią raczej występki o charakterze chuligańskim niż dobrą zabawę. I właśnie tego miało dość wielu oblewanych.
Zadawanie przykrości odchodzi w przeszłość
Dr Wiesław Baryła, psycholog społeczny z Uniwersytetu Gdańskiego, przypomina, że z upływem lat do lamusa odchodzą wszystkie obyczaje związane z zadawaniem przykrości czy wręcz cierpienia.
- W naszej cywilizacji panuje trend, aby pozbywać się wszelkich obyczajów nacechowanych przemocą. Wylanie na kogoś kubłów wody jest po prostu chuligaństwem. Podobnie jak dawniej zarzucono niezwykle popularny w XVI-wiecznej Francji zwyczaj palenia żywcem kotów, tak teraz zarzucamy zwyczaj oblewania kogoś do suchej nitki. To jak najbardziej naturalne - wyjaśnia dr Baryła.
Wtóruje mu ks. prałat Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Duchowny zwraca uwagę, że choć zwyczaj oblewania zanika, na prowincji do dziś zachował się zwyczaj praktycznie w ogóle niespotykany w miastach.
- Trudno się dziwić, że śmigus-dyngus zanika. Oblewanie wiadrami wody to nic przyjemnego. Takie zachowanie to zwykłe chuligaństwo, a nie dobra zabawa. Nie tylko w Gdańsku obserwuję, że na ulicach jest coraz mniej oblewających. Co ciekawe, w wielu miejscach na Kaszubach zachował się jednak zwyczaj wzajemnego smagania się po nogach gałązkami, co dawniej było nieodłącznym elementem śmigusa-dyngusa - mówi ks. Bradtke.
Zobacz nasz ubiegłoroczny materiał o tradycji śmigusa-dyngusa
Opinie (259) 8 zablokowanych
-
2016-03-29 12:01
.
W sumie to strach teraz kogoś oblać. W kieszeni smartfon za kilka tys. na ręce smartwatch za kolejnych kilka stówek. Nie wiadomo jakie gadżety ktoś jeszcze nosi. Drogo może wyjść taka zabawa..
- 0 0
-
2016-03-29 12:36
To nie jest tradycja tylko wiejskie chuligaństwo. (3)
Naruszanie nietykalności drugiego człowieka, napastowanie, czy to poprzez "tradycję" czy z innego powodu to nic innego jak chuligaństwo.
Za takie rzeczy należy się śmigus pałą na komendzie. Zgodnie z inną tradycją świecką.- 8 2
-
2016-03-29 13:53
popieram (1)
Śmigus pałą od policjanta zgodnie z kaszubską tradycją.
- 4 0
-
2016-03-29 20:40
albo śmigus w d*pę zgodnie z tradycją antyczną.
Dla miłujących wszelkie tradycje bez poszanowania cudzej nietykalności.
- 2 0
-
2016-03-29 22:48
szkoda ze jesteś durniem
- 0 2
-
2016-03-29 13:49
tak strasznie wszyscy chrzanicie, super lata 90 pfff (1)
Wszyscy wspominacie super lata 90, jak to się lało z wiader i butki. Narzekacie na głupie, rozkapryszone dzieci które siedzą przed telewizorami i tabletami. Kpicie,że teraz tylko to na fejsie. To pamiętajcie, te dzieci od was dostały tablety i inne sprzęty, żebyście wy rodzice lat 80, 90 mieli więcej czasu dla siebie, czyli po prostu mieli je w d*pie. Te same głupie dzieci, które wczoraj na moim osiedlu z balkonu lały się wodą zostały opieprzone przez pana ok 35 lat + policja! (zapomniał jak fajnie było 30 lat temu??! a może umie tylko na internecie powspominać bo zabawa na żywo, rodem z lat jego młodości już mu się nie podobała, wystraszył się wody?) Dalej, te same dzieci są chronione przed powietrzem, kurzem, wodą i zimnem przez hipochondryczne, przewrażliwione mamuśki bezglutenowe, alergiczki na niebo- jak ustaliliśmy z epoki lat 80,90 (może dlatego nie wychodzą na dwór). Drodzy rodzice ze wspaniałych czasów. Zanim zaczniecie narzekać na dzieci, zacznijcie od siebie. Nasi rodzice byli normalni więc mieliśmy fajne dzieciństwo, to nie zasługa danego roku czy czasów. Pracuje z dziećmi i każde skrzywienie zaczyna się od was drodzy idealni ponad wszystko rodzice.
- 9 3
-
2016-03-29 19:05
Prawda! Tak wlasnie jest
- 1 0
-
2016-03-30 09:15
a może dlatego, ze jest zimno?
no to jak się oblać wodą na dworzu jak jest 5 stopni?
- 0 0
-
2019-12-30 01:13
Stop lewactwu!
Ludzie! Musiny powstrzymać lewicę zanim zniszczy nam wszystkie tradycje!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.