Sopot kojarzy się z Monciakiem, molem, Operą Leśną czy Hipodromem. Władze miasta chcą, aby od przyszłego roku kojarzył się także z... toaletami.
jest bardzo dobry, pomoże rozwiązać wstydliwy dla miasta problem, przyciągając zarazem uwagę turystów
52%
pomysł nie jest zły, ale obawiam się, że bardzo szybko takie toalety zostaną zdewastowane i zamiast przyciągać turystów, będą ich straszyć
26%
pomysł jest absurdalny, toalety są potrzebne, to oczywiste, ale po co wydawać dodatkowe pieniądze na ich zewnętrzny wygląd?
22%
Nie chodzi jednak o zwykłe publiczne szalety, o korzystaniu z których każdy z nas myśli jedynie w ostateczności. Urzędnicy, wzorem niektórych zachodnich miast, takich jak chociażby Amsterdam, mają zamiar postawić w centrum kurortu kilkadziesiąt kojarzących się z Sopotem eleganckich budek, bądź też, jak mówią sami pomysłodawcy, "architektonicznych miniaturek", w których znajdą się pisuary, toalety i zdroje.
-
Ogłaszamy właśnie konkurs na stworzenie projektu takiej toalety. Chcemy, aby miały one atrakcyjną formę zewnętrzną, tak, aby mogły stać się jednym z sopockich wyróżników, tak jak np. charakterystyczne taksówki czy budki telefoniczne są symbolem Londynu - mówi
Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.
Wygląd toalet to jedno, ważna jest także ich funkcjonalność. Dziś w Sopocie miejskich szaletów nie ma. Są prywatne publiczne toalety, są także toalety w sopockich lokalach. Wielu restauratorów na korzystanie z nich pozwala jedynie swoim klientom. Skutek jest taki, że, szczególnie w sezonie, część turystów i osób bawiących się w Sopocie wybiera wizytę w krzakach, na wydmach bądź też w bocznej uliczce, zamiast zamawiania kawy, aby tylko skorzystać z WC.
-
Mamy ambicję być luksusowym kurortem, musimy się więc z tym problemem zmierzyć. Chcemy jednak do tematu podejść inaczej niż inne polskie miasta - mówi
Małgorzata Maj, sopocka radna, jedna z pomysłodawców akcji "Toaleta na pocztówkę" (jak tłumaczą urzędnicy, konkurs ogłaszają pod tym hasłem, aby jego uczestnikom zasygnalizować, iż chodzi o obiekty "wdzięczne" dla fotografujących wszelkie ciekawostki turystów).
Jak więc urzędnicy i radni wyobrażają sobie nowe "sopockie landmarki"? Wedle dokumentacji konkursowej toalety mają być bezpłatne, przeznaczone zarówno dla pań, jak i panów, trwałe i odporne na zniszczenia oraz... wpisujące się w pejzaż miasta. Ile miasto gotowe jest zapłacić z ich postawienie?
-
Myślę, że cena do 25 tys. zł za każdy z takich obiektów będzie mieścić się w ramach zdrowego rozsądku. O wszystkim zadecyduje jednak tak naprawdę projekt toalet - dodaje Maj.
Projekt ten poznamy w lutym. Wtedy to konkurs zostanie zamknięty. Pierwsze nowe toalety stanąć zaś mają w Sopocie przed przyszłorocznym sezonem.
W tych miejscach mają w pierwszej kolejności stanąć nowe sopockie toalety:
- sześć toalet w pobliżu wejść na plażę w północnej części sopockiego wybrzeża oraz siedem w południowej,
- w Parku Północnym w pobliżu klubu Sfinks,
- w Parku Południowym na zapleczu istniejącej toalety,
- w okolicy skrzyżowania ul. Sobieskiego z Chopina,
- w okolicy skrzyżowania ul. Sobieskiego z ul. Książąt Pomorskich,
- przy ul. Polnej w pobliżu osiedla Widok,
- przy ul. Polnej w pobliżu schodów dojścia do ul. Jana z Kolna,
- na skwerze przy pętli autobusowej ul. Reja,
- przy ul. Marynarzy, przy wyjściu na wschodnią stronę miasta,
- przy wejściu do wąwozu na skrzyżowaniu ul. Winieckiego z ul. Majkowskiego,
- w okolicy skrzyżowania ul. Obodrzyców z ul. Wejherowską,
- w okolicy skrzyżowania al. Niepodległości z ul. Sępią.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
