- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (162 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (119 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (68 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Sopot i Gdańsk oceniają letnie parkowanie
Z umiarkowanym zadowoleniem władze Gdańska i Sopotu podsumowują tegoroczne pomysły na parkowanie w pasie nadmorskim. Do tego, aby przy plażach był porządek, samorządy muszą albo dopłacać, albo w najlepszym razie - wychodzą na zero.
W ubiegłym tygodniu meleksy wyjechały na ulice kurortu po raz ostatni, a władze miasta podsumowały dwa miesiące funkcjonowania linii. Planu nie udało się wykonać, bo w sumie skorzystało z oferty 6,1 tys. osób. Ponad 1/3 z nich to dzieci, za które nie pobierano opłat. Pozostali za kurs w jedną stronę płacili 3 zł, a więc dokładnie tyle, co godzina parkowania w miejskiej strefie płatnego parkowania.
- Jak każda nowość, tak i projekt ekoparkingu potrzebuje czasu, aby kierowcy się do niego przekonali. To, że w sierpniu skorzystało z niego więcej o ok. 1000 osób niż w lipcu to dobry prognostyk na przyszłość. Projekt odpowiada na uwagi mieszkańców, aby ograniczyć ruch samochodowy w centrum miasta - mówi Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. - Parkingi buforowe to trend światowy i jedyna szansa na odkorkowanie miast, szczególnie turystycznych. Brak opłat za parkowanie w mieście w sobotę i niedzielę powoduje, że w weekend Sopot jest zablokowany często źle zaparkowanymi samochodami. Mieszkańcy nie mogą dojechać do swoich posesji, rozjeżdżana jest zieleń, problemy mają też z przejazdem autobusy komunikacji miejskiej.
Miasto za 2-miesięczny program wspierający politykę parkingową zapłacił ok. 52,5 tys. zł. To kwota pomniejszona o wpływy z biletów, które wyniosły ok. 12 tys. zł.
- Na pewno wpływ na mniejszą frekwencję od zakładanej miała kapryśna pogoda - przyznaje Łukasz Liszewski, właściciel firmy meleksowej obsługującej linię turystyczną. - W większości naszymi klientami byli turyści, ale zdarzali się też mieszkańcy Gdańska, głównie Żabianki, którzy parkowali pod halą i jechali do Sopotu meleksem. Mamy swoje przemyślenia, jak linia powinna wyglądać w przyszłym sezonie, co można zmienić albo poprawić, ale najpierw chcemy o tym porozmawiać z miastem. Spotykamy się w przyszłym tygodniu i zobaczymy, co z tego dalej wyjdzie.
- Będziemy chcieli kontynuować projekt parkingów buforowych, z jednoczesnym zaostrzaniem restrykcji wobec źle parkujących w centrum miasta - zapowiada wiceprezydent Skwierawski.
Jak wyglądała trasa z Ergo Areny na Monciak?
Cel Gdańska: wyjść na zero
W Gdańsku płatne parkingi przy plażach kończą działalność w czwartek. Na początku przyszłego tygodnia poznamy szczegóły - dotyczące frekwencji i bilansu finansowego. Ze wstępnych informacji, jakie uzyskaliśmy na półmetku wakacji wynika, że w lipcu, gdy nie dopisała pogoda, parkingi wypełniały się umiarkowanie, a wpływy wyniosły ok. 100 tys. zł. W sierpniu z pogodą było nieco lepiej, więc można zakładać, że program, którego przygotowanie i wdrożenie kosztowało 300 tys. zł. wyjdzie na zero. Dzień parkowania przy plażach na Stogach, Zaspie i Jelitkowie kosztował kierowców 5 zł.
Gdynia, gdzie problem z parkowaniem przy plażach jest zdecydowanie mniejszy niż w Sopocie i Gdańsku, podobnie jak w ubiegłych latach swoją politykę parkingową oparła na miejskiej strefie płatnego parkowania.
Miejsca
Opinie (75) 1 zablokowana
-
2017-08-31 06:12
lol bylem nad mozem i jechalem malakserem
- 2 0
-
2017-08-30 15:33
(3)
Parkingi w takich miejscach powinny być płatne
- 23 35
-
2017-08-30 20:03
(1)
Niby czemu maja być płatne? Przez te płatne parkingi turyści zastawiają pobliskie osiedla i tyle z tego dobrego.
- 6 5
-
2017-08-31 05:35
Na pobliskich osiedlach, miejsca parkingowe również powinny być płatne. Właściciele miejsc parkingowych tacy jak Miasto, SM, Wspólnoty lub właściciele prywatni powinny oznaczyć takie miejsca i postawić parkometry. Płatne siedem dni w tygodniu przez 24 godziny. W mieście jest to bardziej cywilizowany sposób niż stawianie płotów i szlabanów.
- 2 4
-
2017-08-30 16:49
Nikt mi nie musi płacić za zaszczyt jakim jest zaparkowanie mojego samochodu.
- 4 5
-
2017-08-30 15:54
(1)
Muszę przyznać że w Sopocie w tym roku z parkowaniem byla rewelacja.
- 5 13
-
2017-08-31 00:45
Bo biznesmeny spędzają urlop gdzie indziej a być może niejednokrotnie taniej i jest gdzie zaparkować suva
- 1 1
-
2017-08-30 16:14
Do całości budżetu te pieniadze sa nijakie. (1)
Nikt nie próbuje policzyć ile stracili kierowcy wkurzając się na brak miejsc parkingowych, albo sezonowy biznes na zmniejszonej ilości klientów. Osobiście olewam Gdańsk i jego atrakcje w sezonie letnim. Ostatnimi laty wszystko tu *dziadzieje*
- 9 6
-
2017-08-30 22:26
No miasto na kierowców średnio wydaje 300mln rocznie ( Gdansk).
Z parkowania zwraca się ok 2mln. Kto pokrywa reszte?- 1 0
-
2017-08-30 22:05
Meleksy super, szkoda tylko, że nieregularnie. Zdarzyło mi się zrezygnować z czekania na meleks po 25 minutach stania pod ergo. Pomysł dobry ale wymaga dopracowania szczegółów na przyszły rok :)
- 2 0
-
2017-08-30 21:59
To całe parkowanie z meleksami to bardzo dobry pomysł. Szkoda, ze dowiaduję się o nim dzisiaj !!!
Żadna impreza czy akcja nie może się udać kiedy jest tajna !!!
- 3 0
-
2017-08-30 21:43
Droga impreza w Sopocie
Za te meleksy to Władze powinny dostać Oskara. Koszt dzienny - tysiąc złotych/liczba przewożonych ludzi dziennie wynosi 100 osób, łącznie daje nam to 10 złotych na łebka. Z tym że większość ceny pokrywa budżet miasta. Zarabia prywatna firma meleksowa. Za 20 złotych jadę polskim busem z Gdańska do Torunia, a tu goście biorą 10 zeta za przejazd 5 kilometrów meleksem. Budyń i Kudłaty - brawo!
- 0 0
-
2017-08-30 21:39
Brzeźno - tragedia. Idioci w puszkach na chodnikach już parkują, a najchętniej na plaże by wjechali.
Były dni kiedy piesi musieli schodzić na ulicę, szczególnie w okolicach kościoła. Za mało SM!
- 2 0
-
2017-08-30 21:34
Drogie te meleksy
Firma meleksowa dostała od urzędników 52 tysiące złotych plus 12 tysięcy z biletów. Wychodzi na to że 2 miesiące działalności dealu urzędników i właściciela firmy meleksowej, kosztowały nas, podatników tysiąc złotych dziennie. Drogi eksperyment, mam chociaż nadzieję że ktoś przynajmniej na nim skorzystał i dostał np. w łapę.
- 0 0
-
2017-08-30 21:05
Odkorkować pas nadmorski czy zrobić biznes?
O co właściwie chodzi władzom? Nikt nie lubi dopłacać (to rozumiem), choć jeśli miastu rzeczywiście zależy na porządku i odkorkowaniu to stosunkowo niewielka dopłata z budżetu miasta nie jest niczym złym. Właśnie powinno to kręcić się około zera (czasem się dopłaci czasem odrobinę zarobi). A jeśli chcą na tym więcej zarobić niż na parkomatach to niech nie leją wody i powiedzą otwarcie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.