Czy coś zgrzyta między Sopotem a spółką Centrum Haffnera? Kością niezgody między miastem a deweloperem jest jakość wykonania tunelu pod ul. Bohaterów Monte Cassino.
Choć tunel w ciągu ul. Grunwaldzkiej i Powstańców Warszawskich został otwarty już ponad rok temu, miasto wciąż nie odebrało tej inwestycji w całości.
- Tunel został przyjęty do eksploatacji, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Ciesze się, że tak zrobiliśmy, bo to pozwoliło wykryć błędy - przyznaje
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Jest jednak dobrej myśli:
- W ciągu miesiąca te wszystkie niedociągnięcia powinny zostać poprawione - zapewnia.
W czym problem? O tym, że tunel nie działa jak powinien, mieszkańcy kurortu przekonali się pod koniec czerwca. Wystarczyła jedna ulewa, by wybudowany rok wcześniej tunel zmienił się w podziemną rzekę.
Winą za złe wykonanie tunelu Sopot obarcza spółkę Centrum Haffnera i domaga się zmian, by w przyszłości obiekt nie był zalewany wodą.
- Błędy nie są duże, ale powodowały, że dwukrotnie po ulewie woda stała godzinę - mówi prezydent. Z naszych informacji wynika, że winę ponoszą źle zamontowane pompy, które nie włączają się w odpowiednim momencie i nie wypychają wody z tunelu.
Przedstawiciele spółki mają jednak inne zdanie. W ich ocenie winne są służby miejskie.
- Tunel został wykonany zgodnie z projektem - przekonuje
Tomasz Tabeau, wiceprezes zarządu spółki Centrum Haffnera.
- Niestety, system odprowadzania wód w Sopocie nie jest w pełni sprawny. Podczas ostatnich podtopień tunel był zalany wodą spływającą z ul. Morskiej. Mimo takiego stanowiska, władze spółki Centrum Haffnera przyznają, że ustalenia między obiema stronami wciąż trwają i niewykluczone, że rozwiązania zaproponowane przez miasto zostaną wykonane.
Centrum Haffnera, to spółka PKO BP (ok. 49,5 proc. udziałów), Sopotu (nieco ponad 32 proc. udziałów) oraz firmy NDI SA (nieco ponad 18 proc. udziałów). Została zawiązana w celu zagospodarowania centrum Dolnego Sopotu. Bank udzielił kredytu na inwestycję, a samorząd wniósł w aporcie grunty o wartości 28 mln zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
