• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spękania w kościele św. Bartłomieja w Gdańsku

Rafał Borowski
16 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.
  • Spękania w kościele św. Bartłomieja pojawiły w prezbiterium, nawie bocznej oraz kaplicy.

Czy kościół św. Bartłomieja zobacz na mapie Gdańska to kolejna zabytkowa świątynia Gdańska, która traci stabilność? Na jej sklepieniach pojawiły się liczne spękania, które prawdopodobnie powiększają się z upływem czasu. Proboszcz parafii greckokatolickiej - która jest gospodarzem kościoła - szacuje koszty remontu na ok. 1,5 mln zł.



Pod koniec października ubiegłego roku, mieszkańców Trójmiasta zelektryzowała wiadomość o zamknięciu kościoła św. Mikołaja w Gdańska. W jednej z najstarszych świątyń miasta, której budowa rozpoczęła się już u schyłku XII wieku, pojawiły się bowiem liczne spękania. Jak orzekli specjaliści, szczeliny na sklepieniach, filarach i posadzce mogą być ostrzeżeniem przed zawaleniem się obiektu.

Zamknięto kościół św. Mikołaja



Czy władze miasta powinny pilnie przeznaczyć pieniądze na ratowanie kościoła św. Bartłomieja?

Okazuje się, że to nie jedyna zabytkowa świątynia Gdańska, która boryka się z podobnym problemem. Kolejną jest kościół św. Bartłomieja, który od 1997 roku służy parafii greckokatolickiej.

Zamknięto kaplicę



Sporych rozmiarów szczeliny można dostrzec tutaj na sklepieniach prezbiterium, nawy bocznej oraz przylegającej do niej kaplicy. I to właśnie w ostatnim z wymienionych elementów sytuacja wydaje się najpoważniejsza. Rysy przebiegają niemal przez całe sklepienie pomieszczenia. W związku z tym, ks. proboszcz Józef Ulicki podjął decyzję o zamknięciu kaplicy dla wiernych.

- Kaplica została zamknięta ok. półtora roku temu. Musiałem podjąć tę decyzję ze względów bezpieczeństwa. Owszem, spękania były w naszej świątyni od niepamiętnych czasów, ale w ostatnim czasie stały się znacznie bardziej widoczne, zaczęły pracować. Wydaje mi się, że wpływ na nie mogą mieć czynniki zewnętrzne, czyli liczne inwestycje budowlane, jakie były realizowane w centrum Gdańska w ostatnich latach - mówi ks. Ulicki.

Szacunki na ok. 1,5 mln zł



Nasz rozmówca zapewnia, że w porozumieniu z konserwatorem z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków zlecono już wykonanie ekspertyz, które mają ocenić stan techniczny XVI-wiecznego kościoła. Na ich podstawie ma zostać opracowany plan ratowania świątyni. Jednak już na podstawie wstępnych szacunków wiadomo, że w grę wchodzą znaczne kwoty, które znacznie wykraczają poza możliwości greckokatolickiej parafii. Innymi słowy, nie obejdzie się bez wsparcia z zewnątrz.

- Zostało już wykonane skanowanie kościoła w 3D, a obecnie trwają badania jego fundamentów. Na chwilę obecną szacuje się, że remont naszej świątyni będzie kosztował ok. 1,5 mln zł. W porozumieniu z konserwatorem, skierowaliśmy już wnioski o dofinansowanie remontu do Urzędu Miejskiego w Gdańsku oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przez lata te dwie instytucje wspierały nas, udało nam się wykonać wiele prac renowacyjnych. Mamy nadzieję, że i tym razem zostanie nam udzielona pomoc finansowa. Te szczeliny są dla nas sygnałem alarmowym, że trzeba zacząć działać, zanim będzie za późno - uzupełnia ks. Ulicki.

Żywa i prężnie rozwijająca się parafia



Ewentualne zamknięcie całego obiektu - podobnie jak miało miejsce w przypadku kościoła św. Mikołaja - byłoby ogromnym ciosem dla wspólnoty greckokatolickiej, która zamieszkuje w Trójmieście i najbliższych okolicach. Kościół św. Bartłomieja to jedyna w całym Gdańsku świątynia służąca katolikom obrządku greckiego.

Czytaj również: Nowy pomnik w Gdańsku: św. Włodzimierz w sile wieku

W odprawianych tu mszach bierze udział nawet kilka tysięcy wiernych, a liczebność parafii systematycznie wzrasta. Do "tradycyjnych" parafian, którymi są przede wszystkim Polacy pochodzenia ukraińskiego, dołączają przybywający do Trójmiasta imigranci z Ukrainy.

Ratowaniem świątyni zajmie się już wojewódzki konserwator



O skomentowanie spękań konstrukcji św. Bartłomieja zwróciliśmy się już do Biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków, który - jak już wspomnieliśmy - sprawuje pieczę nad zabytkową świątynią. Odpowiedź na nasze pytania mamy otrzymać w przyszły poniedziałek.

Warto jednak wspomnieć, że odpowiedź będzie miała raczej charakter czysto formalny. Miejski konserwator zabytków nie będzie miał bowiem czasu podjąć wiążących decyzji dotyczących ratowania zagrożonego kościoła. Już w marcu gdańskie zabytki powrócą pod nadzór wojewódzkiego konserwatora zabytków. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule z listopada ubiegłego roku.

Czytaj również: Gdańskie zabytki wracają pod nadzór konserwatora wojewódzkiego

Miejsca

Opinie (423) ponad 20 zablokowanych

  • W sumie to deweloperzy powinni finansować wykonanie zabezpieczeń i niezbędnych napraw

    W końcu nie kto inny jak właśnie oni ingerują w grunt, dokonują obniżenia poziomu wód gruntowych i mamy później takie a nie inne efekty!
    Miasto powinno również partycypować w kosztach dokonania niezbędnych prac zabezpieczających i naprawczych, ot choćby z tego względu, że - to miasto uchwala plan zagospodarowania przestrzennego, to miasto daje pozwolenia na budowę, więc jeśli na skutek tych działań powstały szkody, to powołując się na zapisy kodeksu cywilnego, sprawca zdarzenia ponosi odpowiedzialność za powstałą szkodę i winien tę szkodę naprawić.
    I do wiadomości dla tych którzy zaraz naskoczą na kościół, informuję, że nie ma tu nic do rzeczy czy to kościół czy osoba fizyczna, osoba prawna, bowiem jest to przede wszystkim podmiot, którego własność uległa zniszczeniu na skutek działań zewnętrznych wykonywanych przez inne podmioty.
    Parafrazując, gdyby przysłowiowemu "Kowalskiemu" który mieszka w tej samej okolicy, w budynku wspólnoty mieszkaniowej, zniszczeniu uległaby nieruchomość w której jest władaniu, z pewnością rościłby sobie prawo do odszkodowania z tytułu powstałej szkody i/lub żądałby wykonania prac naprawczych. Miałby do tego pełne prawo!
    Analogią jest sytuacja jaka nastąpiła w przypadku budynku kościoła, więc uprzedzam aby nie siać nienawiści w sieci.

    • 4 0

  • Coś z tą wiara jest nie tak że rozpadają się kościoły. A może to znak że źle się dzieje wśród funkcjonariuszy Kościołów?!

    • 0 2

  • (1)

    Wymaga remontu bo to stary obiekt. Ja też musiałem remontować swój dom który ma 100 lat a co dopiero taki który ma tych lat kilkaset . Gdybym nie zadbał o ten swój dom dawno by się zawalił.

    • 1 1

    • no jak się kasę marnowało to tak później jest hehe

      • 1 0

  • Ksiądz powinien dostać jeszcze karę od konserwatora zabytków , za doprowadzenie obiektu do ruiny

    • 2 0

  • do tzw budowlańców

    a gdzie bezpośrednio w pobliżu tego kościoła jest jakaś budowa???, za to wahania wód gruntowych związana z opadami, stanem morza itp. w ostatnich latach są dość duże, brak kompleksowych remontów zabytków od lat jest największym winowajcom

    • 1 0

  • Było nie grzeszyć!

    Kara Boska - koniec Gdańska.

    • 0 0

  • W ankiecie brak pkt

    Czy czesc /calosc kosztow powinni pokryc deweloperzy budujacy sie dookoła

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane