• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spokojnie, to tylko remont. Gmach byłej przychodni przy Podwalu Grodzkim odzyskuje dawną świetność

Rafał Borowski
30 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz budynek dawnej przychodni kolejowej z lotu ptaka.


Na filmie z lotu ptaka można odnieść wrażenie, że zabytkowe wnętrza budynku dawnej przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku zostały wyburzone i zaadaptowane na nowo. Na szczęście to tylko złudzenie.



Zabytkowe elementy wnętrza dawnej przychodni należało:

Wszystko wskazuje na to, że po wielu latach nieużytkowania i kolejnych zmianach właścicieli, była przychodnia odzyska wreszcie dawny blask. Właściciel nieruchomości, gdyńska spółka Versus, zaplanowała otwarcie dostosowanego do nowej funkcji budynku na jesień tego roku. W piwnicach gmachu będzie się mieścić restauracja z minibrowarem. W pozostałej części znajdzie się hotel z 40 pokojami.

Nie trzeba być inżynierem budownictwa, aby zdać sobie sprawę, że dostosowanie nieczynnego od lat budynku do zupełnie nowej funkcji będzie karkołomnym zadaniem. Przegniłe stropy, tynki i podłogi przesiąknięte używanymi w przychodni chemikaliami, do tego poważne spękania ścian konstrukcji usytuowanej pomiędzy torami kolejowymi, a kilkujezdniową drogą. Ponadto, budynek przy dzisiejszym Podwalu Grodzkim w niemal nienaruszonym stanie przetrwał tragiczny marzec 1945 roku. W związku z tym od wielu lat podlega ochronie konserwatorskiej. Nie ma mowy o poważnych ingerencjach konstrukcyjnych. Reasumując, fatalny stan techniczny budynku w połączeniu z odpowiednim wpisem w rejestrze zabytków, skutecznie odstraszył niejednego inwestora. Przedstawiciele spółki Versus otwarcie przyznają, że pod względem finansowym, to jedna z mniej opłacalnych inwestycji.

Wieloletni remont budynku dawnej lecznicy zakończy się najprawdopodobniej w październiku. Wieloletni remont budynku dawnej lecznicy zakończy się najprawdopodobniej w październiku.

Kapitalny remont każdego budynku zabytkowego budzi żywe zainteresowanie mieszkańców. Dlaczego? Z jednej strony to szansa na uratowanie nadgryzionej zębem czasu konstrukcji, ale z drugiej to niebezpieczeństwo zniszczenia jej unikatowych elementów. Dla przykładu warto przywołać naruszenie średniowiecznych polichromii na ścianie Katedry Oliwskiej podczas montażu okablowania oświetlenia w 2010 roku.

Wśród elementów wnętrza byłej przychodni kolejowej, które zasługują na szczególną ochronę, warto wymienić przede wszystkim dawną salę balową. Przed wojną, kiedy gmach przy Podwalu Grodzkim pełnił funkcję siedziby inspekcji kolejowej, odbywały się tutaj wystawne przyjęcia i bankiety. Po wojnie, w okresie funkcjonowania przychodni, znajdowało się tutaj laboratorium. Podczas remontu, na suficie sali odnaleziono zamalowane wiele lat temu malowidła. Kolejnymi ważnymi obiektami, które należy pieczołowicie odrestaurować, są główna klatka schodowa wraz z okalającą ją żeliwną balustradą oraz przedsionek wyłożony glazurowanymi kafelkami.

Główna klatka schodowa budynku. Główna klatka schodowa budynku.

Kapitalny remont dawnej przychodni trwa już od kilku lat. Podczas niego m.in. wzmocniono fundamenty budowli, dobudowano część drugiego piętra, przewidzianą w pierwotnych planach, czy wymieniono więźbę dachową. Widok kolejnych kontenerów wypełnionych gruzem sprawiał wrażenie, że wnętrza zostały niemal doszczętnie wyburzone. Zakres prac wzbudził zaniepokojenie gdańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, który nawet złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Postępowanie przygotowawcze nie wykazało jednak żadnych nieprawidłowości. W związku z powyższym, prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu prowadzonego postępowania.

- Nie ma żadnych powodów do niepokoju. Remont budynku dawnej przychodni odbywa się pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków. Przez cały czas prace remontowe były wykonywane zgodnie z zatwierdzonym przez urząd projektem. Nic dziwnego, że prokuratura umorzyła postępowanie - mówi Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku.

Przedwojenny widok Podwala Grodzkiego z lotu ptaka. Na środku budynek dawnej przychodni. Po widocznych u góry zdjęcia kamienicach nie ma dziś najmniejszego śladu. Przedwojenny widok Podwala Grodzkiego z lotu ptaka. Na środku budynek dawnej przychodni. Po widocznych u góry zdjęcia kamienicach nie ma dziś najmniejszego śladu.


Przedstawiciele właściciela nieruchomości podkreślają, że nadrzędnym celem remontu jest przywrócenie budynkowi jego dawnej świetności. Podziw budzi dbałość o nawet najmniejsze detale.

- Hełmy wieżyczek oraz inne wykończenia blacharskie zostaną wykonane z miedzi. Zastąpią zwykłą blachę, która była pomalowana na zielono tak, aby imitować patynę, którą pokrywa się miedź po upływie czasu. Nasza firma jest jedną z nielicznych, która tak skrupulatnie i z wyjątkową starannością podchodzi do odbudowy i renowacji - przekonuje Rafał Recław z firmy Versus.

Zgodnie ze sztuką konserwatorską, tam gdzie nie będzie zachowany historyczny układ pomieszczeń, będą uwidocznione jego ślady. Dla przykładu, na posadzkach browaru restauracyjnego będą rozrysowane ślady po dotychczasowej zabudowie przy użyciu innego materiału wykończeniowego. Elementy nienadające się do dalszej eksploatacji, ale znaczące z konserwatorskiego punktu widzenia, czyli np. niektóre okna i drzwi, zostaną odtworzone. Dodatkowo, w budynku będą zainstalowane dwie windy - osobowa i towarowa.

Koniec z atrapami na hełmach wieżyczek. Pomalowana na zielono blacha zostanie zastąpiona prawdziwą miedzią. Koniec z atrapami na hełmach wieżyczek. Pomalowana na zielono blacha zostanie zastąpiona prawdziwą miedzią.

Największą atrakcją minibrowaru będzie warzone na miejscu piwo jopejskie. Za produkcję tego legendarnego trunku będzie odpowiedzialny piwowar z Niemiec z 25-letnim doświadczeniem zawodowym. W tym celu przeprowadzi się do Gdańska wraz z całą rodziną. Co ciekawe, oryginalna receptura piwa Jopen jest uznawana przez część historyków za zaginioną. Spółka Versus zapewnia jednak, że w tej kwestii konsultowała się z największymi znawcami historii Gdańska, np. z prof. Jerzym Sampem. Współpraca zaowocowała odkryciem nieznanych dotąd faktów na temat procesu warzenia słynnego Jopena.

Większość gdańszczan zapewne zdążyła przyzwyczaić się do ogromnych banerów przy Dworcu Głównym. Kiedy gmach przestanie pełnić funkcję największego w mieście słupa ogłoszeniowego? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, hotel wraz restauracją otworzą swoje podwoje już w październiku.

Opinie (93) 3 zablokowane

  • (1)

    Podnieta ja pierd.... A dookoła syf ze szkoda gadać i mega dziurawe najgorsze srogi w mieście!!!

    • 6 16

    • Chyba ci się coś powaliło śledziku

      • 7 1

  • W Gdańsku renowacja a w Gdyni historyczny neon z hotelu gdynia właśnie poszedł na wysypisko (1)

    bo nikt z miasta nie był zainteresowany tym by go zachować

    • 15 0

    • z tego co informowanno na forach to miasto chciąło

      kupić ten neon do muzeum; może wyślij do gazetki ratusz inno gdzie neon leży to wezmą

      • 1 1

  • tenn budynek to miął szczęście że sie nim gdyńnska firma zajęła

    bo jak by się Budyń nim zajął........................................

    • 8 9

  • A i tak najlepszy jest Specjal z butli po 1.99 plus butelka 0.35 (1)

    A jak mamy butelki to tylko wymieniamy i nie placimy kaucji Polecam !!!

    • 2 9

    • jak ktoś lubi goowno korporacyjne to ok

      • 6 2

  • dla ludzi

    Wkońcu inwestycja dla ludzi, z miłą chęcią wpadnę na browara.

    • 11 2

  • ciekaw ile gwiazdek przewidują dla hotelu? (1)

    Istnieją pewne kryteria przyznawania ilości gwiazdek i tak np. czterogwiazdkowy obiekt musi posiadać parking strzeżony - ciekawe którą część okalającego terenu zabiorą? Już i tak jest niesłychany problem zaparkowac auto kiedy kogos zawozimy lub odbieramy z dworca. No przecież nie licza chyba na gosci którzy tylko PLK PKP podróżują.

    • 5 4

    • Liczę na parking podziemny... Innego rozwiązania w tej okolicy nie widzę. A parking być musi!!! Pobudka Budyń! To samo z Targiem Węglowym.

      • 0 1

  • Nawet nie wiedziałem, że był tu kiedyś taki piękny plac

    Miejmy nadzieje, że kiedyś jeszcze ten teren będzie wyglądał równie atrakcyjnie jak przed wojną

    • 16 0

  • Jeszcze ulice zrzucić pod ziemie, a przed dworcem zrobić ładny plac z kwietnikami. Pomarzyć można

    • 11 1

  • GRATULACJE DLA INWESTORA I OBY TAKICH WIECEJ ... :D (1)

    Raduje serce taki widok i to że inwestorowi zależy na zachowaniu wiekszosci orginalnej tkanki :) To jest bardzo ważne bo inaczej obiekt traci na swej urodzie, a przede wszystkim na unikatowości ...
    Oby wiecej takich inwestorów, a nie takich co doprowadzaja zabytkowe obiekty do ruiny. Teraz przydało by się coś zadziałać w sprawie już upadajacych zabytkó tkj. stara zajezdnia, rzeźnia, czy chociaż by budynek masonerii w wrzeszczu, nastawnia,bo choc tam jest wlasciciel to ja bym ich najchetniej na pal po nabijal ... !!!
    Trzeba odebrać im te obiekty skoro nie kwapia sie do renowacji, a poszukac takich jak opisany wyzej inwestor, bo jak widac to jak sie chce to mozna, mimo duzych kosztow, ale za to pozniej jaki wpsanialy obiek ma sie w posiadaniu, z historia w tle, pieknem, a nie to co te proste szklano - betonowe klocki bez wyrazu ...

    • 13 2

    • jeszcze

      niszczejacy palacyk po telewizji - we Wrzeszczu na Sobotki

      • 1 0

  • Przekupny konserwator zabytkow (5)

    Szkoda,ze takiej swietnosci juz sie nie przywroci staremu,zabytkowemu dworcowi kolejowemu przy ulicy Torunskiej. Zostal (za przyzwoleniem tzw konserwatora zabytkow) zburzony przez wplywowego dewelopera (warto by poznac jego imie i nazwisko tego towarzysza)).Byl to historyczny, pierwszy dworzec kolejowy w Gdansku (z czerwonej cegly)..Nie byl tak zniszczony jak ta przychodnia a jednak skorupowany konserwator dal zgode na jego zburzenie.To jest mozliwe w takim kraju jak Polska, zwnana tez PRLbis .Powstana tam kolejne "szklane domy" dla bogaczy.

    • 13 11

    • (3)

      Z całym szacunkiem, ale z pierwszego dworca kolejowego w Gdańsku przy ulicy Toruńskiej nie zostało po wojnie nic. To co zburzono, to powojenne magazyny przy rampie...

      • 9 3

      • nie były powojenne

        • 2 1

      • Do "ty" o dworcu czy "magazynach" na Torunskiej (1)

        Rowniez z calym szacunkiem.ale wlasnie rzekomo powojenne magazyny na Torunskiej, to byl pierwotnie dworzec kolejowy w Gdansku (przed wojna) , z ktorego po wojnie zrobiono "magazyny".Swego czasu przedwojenny np Kosciol sw. Stanislawa Biskupa we Wrzeszczu zostal przez komunistow (po wojnie) zamieniony na warsztaty samochodowe. W latach 70 tych ponownie oddany Kosciolowi zostal przez wiernych doprowadzony do pierwotnego ksztaltu.

        • 1 2

        • No i drugi babol walnięty z słowem pierwotny kształt.
          Weź gościu poczytaj zanim coś napiszesz, bo robisz krecią robotę ku uciesze budyniowskich klakierów.
          Kościół św. Stanisława Biskupa zbudowano na przełomie wieków XIX i XX, jako obiekt oddziałów konnych pobliskich koszar jednostki telegrafistów.
          Przekazany gdańskiej Polonii w roku 1924 przekształcony został na świątynię w rejonie miasta zwanego Polenhof. Po marcu 1945 r. obiekt zajęło wojsko, wpierw sowieckie potem polskie i dopiero w roku 1956, jeszcze przed tzw "odwilżą" przekazano Gdańskiemu Przedsiębiorstwu Transportu Budownictwa które przeznaczyło go na bazę samochodową. Dopiero 17 lutego 1971 r. budynek stał się znów kościołem.

          • 0 1

    • Wpis byłby nawet w porządku, gdyby nie to że po dawnym dworcu od 70 lat śladu żadnego nie ma. Po przeniesieniu się głównego ruchu pasażerskiego do obecnego Dworca Głównego, ten na Toruńskiej stał się jedynie dworcem towarowym. To co po nim zostało, to jedynie magazyny a nie sam budynek dworca. Czasem szkoda jak ktoś w dobrej wierze potrafi palnąć najczystsze głupstwo, dając zielone światło zwolennikom Budyniogrodu.
      Jak już pisać, to zgodnie z prawda.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane