• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stan wojenny - 24 lata po

ms
13 grudnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Obywatelki i obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej - zaczął Wojciech Jaruzelski i od razu można było zauważyć, że choć komunista, to przynajmniej dobrze wychowany, bo paniom dał pierwszeństwo przed panami. - Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią - kontynuował generał. - Dorobek wielu pokoleń ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać.

W podobnym tonie generał mówił przed sześć i pół minuty. Polacy usłyszeli to przemówienie po raz pierwszy o 6 nad ranem, w niedzielę 13 grudnia 1981 roku.

- Rosną milionowe fortuny rekinów podziemia gospodarczego - ubolewał generał w setnej sekundzie swojego przemówienia.

W czwartej minucie pytał - chyba retorycznie: - Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo dłoń wyciągnięta na zgodę spotykać ma się z zaciśniętą pięścią?

Zgodnie z najlepszymi zasadami retoryki najciekawsze przemyślenia generał zostawił sobie na sam koniec. - Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami konstytucji, wprowadziła dziś stan wojenny na obszarze całego kraju.

Przemówienie generała nie było długie, ale żeby obywatelkom i obywatelom nic z niego nie umknęło powtarzano je w radiu i telewizji na okrągło przez cały dzień. Stan wojenny, definitywnie kończący "maraton Solidarności" rozpoczęty w sierpniu 1980 roku, wszedł w życie.

Kalendarium Stanu Wojennego

13 grudnia 1981 (niedziela)

· wprowadzenie stanu wojennego dekretem Rady Państwa pomimo tego, że dekret nie był jeszcze opublikowany

· powołanie do życia (niezgodnie z Konstytucją) Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), władzę w PRL przejmuje wojsko

· internowano większość członków Komisji Krajowej Solidarności

· zawieszono naukę w szkołach i na uczelniach

· przerwano łączność telefoniczną

· wprowadzono godzinę milicyjną

· prymas Józef Glemp w kazaniu potępia stan wojenny i apeluje o spokój

14 grudnia 1981 (poniedziałek) - pierwszy dzień roboczy stanu wojennego. Solidarność w odpowiedzi na wprowadzenie stanu wojennego zaczyna organizować strajki. Wojsko otacza Stocznię Gdańską

17 grudnia 1981 - ZOMO rozbija manifestacje w Gdańsku i w Krakowie. W Gdańsku ginie jedna osoba, a dwie inne zostają ranne.

20 grudnia 1981 - koniec strajku w Porcie Gdańskim.

21 grudnia 1981 - Ambasador PRL w Stanach Zjednoczonych Romuald Spasowski prosi o azyl polityczny. Sąd wojskowy w PRL zaocznie skazuje go potem na karę śmierci.

28 grudnia 1981 - pacyfikacja kopalnii Piast, koniec ostatniego strajku okupacyjnego. Ambasador PRL w Japonii Zdzisław Rurarz prosi o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych. Zostanie on zaocznie skazany na karę śmierci przez sąd wojskowy.

4 stycznia 1982 - wznowienie zajęć w szkołach.

6 stycznia 1982 - władze rozwiązują Niezależne Zrzeszenie Studentów.

1 lutego 1982 - podwyżka cen.

8 lutego 1982 - wznowienie zajęć na wyższych uczelniach.

31 grudnia 1982 - zawieszenie stanu wojennego.

14 maja 1983 - milicjanci zamordowali Grzegorza Przemyka.

22 lipca 1983 - zniesienie stanu wojennego, rozwiązanie WRON

kalendarium na podstawie Wikipedii - Wolnej Encyklopedii Internetowej
ms

Opinie (118) 9 zablokowanych

  • http:// www.fronda.pl / arch / 04-05 / 036-037.htm

    Z jednym zgoda - to że Wałęsa nie widzi różnicy między anykomunistą a sowieckim generałem w polskim mundurze najlepiej o nim świadczy, o jego obalaniu komunizmu i innych mitach spłodzonych na użytek pożytecznych idiotów.

    • 0 0

  • No cóż, skoro Wałęsę czynimy autorytetem w tych sprawach, a Pinocheta nazywamy faszystą to ja wymiękam. Poczytaj o historii przewrotu w Chile cosik ponad gotowce z Wyborczej - postacią, o której możnaby powiedzieć "faszysta" (czyli narodowy socjalista) był tam nie kto inny jak Allende. A przy pełnym szacunku dla Wałęsy śmiech pusty m,nie ogarnia jak w sprawie ocen historycznych przywołuje się go jako autorytet.

    Ogólnie rzecz biorąc postawa "nie chcę słuchać" jest mało inteligentna. Nie chcesz słuchać bo co? W gwiazdach wyczytałeś, że zły faszysta Pinochet pozabijał biednych, dobrych, niewinnych ludzi? I to już jest prawda objawiona? Pinochet nie "wybijał zwykłych ludzi w pień" - to lewacka bzdura rodem z Sartrowej gadzinówki, powielana później wszem i wobec.

    • 0 0

  • Jak już pisałem, nie zamierzam dyskutować z faszyzującymi bredniami jakimi niewątpliwie jest wychwalanie łajdaka Pinocheta. Mało mnie obchodzi z czym walczył każdy odlotowiec, gdyż ginęli niewinni ludzie. Podobnie było i w Polsce, w 1926 roku.
    NIE jestem komunistą, NIE jestem faszystą i mówię stanowcze NIE dla wybijania zwykłych ludzi w pień.
    A jakby kto nie wiedział, to jedyny WIELKI Gdańszczanin czyli Lech Wałęsa również nie widział specjalnej różnicy pomiędzy Pinochetem i Jaruzelskim, co podkreślał w wielu swoich wypowiedziach.

    • 0 0

  • Mag, nie usprawiedliwiam Pinocheta. Po prostu nie zgadzam się na porównywanie go do Jaruzelskiego - to zupełnie inny kaliber postaci.

    Ja akurat uważam Pinocheta za postac tragiczną (niezaleznie od oceny go jako człowieka). Zbrodniarz w dobrej sprawie. Jaruzelski tej tragiczności w sobie za grosz nie ma. A i zbrodniczość Pinocheta jest mocno dyskusyjna. Jaruzelski przed sądem nie stanął tytlko i wyłącznie dlatego, że jest chroniony, mam nadzieję, że teraz to się zmieni.

    • 0 0

  • Mag

    Bredzisz. Porównuj Pinocheta do Denikina, Wrangla, Kołczaka a nie do przedstawiciela idei z którą walczyli. Gdyby oni też powstrzymali komunistów, XX wiek wygladałby dużo lepiej tak w Rosji jak i na całym świecie.

    • 0 0

  • Magu,

    skoro można, to ja też się nie do końca zgadzam. Pinochet miał awersję jedynie do komunistów i tych tepił jak robactwo. dziś, z perspektywy naszej historii, nie wiem, czy aby racji nie miał....bo czyz komunista jest człowiekiem?

    • 0 0

  • Z tego co wiem w Chile padło do 8 tysięcy ludzi po OBU stronach barykady. Atmosfera przewrotu nieporównywalna do sytuacji sprzed 13 grudnia w Polsce - 30 zmilitaryzowanych punktów wokół stolicy, instruktorzy kubańscy, ciężarówki pełne zbrojnych komunistów, napady (tzw. nacjonalizacje) na prywatne przedsiębiorstwa. Przedrewolucyjna gorączka.

    W Chile żyło wtedy około 10 milionów ludzi. Gdyby komunistom udało się powielić kambodżański model rewolty (1/6 zamordowanych), w rozchód poszłoby półtora mln. Chilijczyków.

    • 0 0

  • „Co więcej Pinochet uratował swój kraj czyniąc z niego nowoczesne i dobrze rządzone państwo”

    Skoro można się nie zgadzać to ja tak uczynię, bo widzę w tym zero konsekwentności. Jeden i drugi to kawał zimnego drania i nie ma tu żadnej dyskusji. Przynajmniej ja nie zamierzam dyskutować o sprawach oczywistych jakimi niewątpliwie są trupy pozostawione i po Auguscie i po Jaruzelu!
    Idąc takim tokiem myślenia można powiedzieć, że wprowadzenie Gułagów przez Stalina spowodowało rozkwit gospodarczy Związku Radzieckiego i zarazem dzięki temu stał się on mocarstwem.

    • 0 0

  • taaa,

    jeszcze chwila i ktos napisze, że tak właściwie to ten stan wojenny, to był cacy. Wesoło przecie było, porządek jak trza, wojsko na ulicach pilnowało, a rogatki miast obstawione dość skutecznie. No i jakże SPRAWIEDLIWIE dla ludu roboczego: wszyscy mieli pracę i zajęcie dodatkowe: gonitwa po ogonach, by żarcie jakies zdobyć. Żadne głupoty do główki nie przychodziły...
    Jak czytan posty, w których Jaruzel - etatowy i wieloletni moskiewski sługus urasta do miana bohatera narodowego Polaków, to mi się niedobrze robi.

    • 0 0

  • Siole, nie doszukuję się, nie cały mój post był skierowany do Ciebie.

    Co do ofiar pinocheta - zgineło w Chile za jego rządów ok 3000 tysięcy ludzi, z czego olbrzymia większość w walkach w czasie zamachu stanu. Liczba ofiar komunizmu w Polsce idzie w co najmniej setki tysięcy więc porównywanie nie jest na miejscu. Co więcej Pinochet uratował swój kraj czyniąc z niego nowoczesne i dobrze rządzone państwo, a Jaruzekski pogrążył swój w marazmie, na dobre przetrącając narodowi kręgosłup czego efekty mamy na codzień - i top są Siole interpretacje, z którymi można się spierać, zgadzać i niezgadzać.

    Natomiast to, że Jaruzelski prosił "sojuszników" o interwencję, to, że był agentem Informacji Wojskowej, to, że stan wojenny był zaplanowany już w sierpniu 80, to, że zgrupowania wojsk na naszych granicach były tylko straszakiem, to, że stan wojenny pozwolił juncie przejąć władzę i uwłaszczyć się na majątku narodowym to obraz wyłaniający się z dokumentów - z czym tu dyskutowac? A że ten obraz poważnie zakłóca argumentację piewców SW... no cóż... chyba już niewielu wierzy w dobre intencje Michnika.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane