• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stop parkomatowym złodziejom!

11 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Statystycznie każdy gdański parkomat jest rabowany co półtora dnia.

W Gdańsku policja i straż miejska wypowiedziały wojnę złodziejom okradającym miejskie parkomaty. Roczne straty z tego tytuły wynoszą kilkaset tysięcy złotych. Złodzieje mają swoje metody na okradanie urządzeń: najpierw je blokują, a potem wyciągają pieniądze.

- Ten proceder musi się skończyć! Straż miejska i policja będą ściśle nadzorować miejskie parkomaty. Strefa będzie pilnowana w taki sposób, że okradanie będzie praktycznie niemożliwe - mówi Mieczysław Kotłowski z zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Osoby, które zostaną zatrzymane na gorącym uczynku muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.

- Zrobimy wszystko, aby w większości sprawy te kończyły się jako przestępstwo oraz aby trafiały do sądu z możliwością nałożenia wyższego wyroku niż za wykroczenie. Interes po prostu przestanie się złodziejom opłacać - mówi Mariusz Kowalik, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.

W Gdańsku jest 76 parkomatów, codziennie notuje się ponad 50 przypadków kradzieży pieniędzy z tych urządzeń.
Hit FM

Opinie (36)

  • niedosc ze sie placi wysokie oplaty za samochod to jeszcze trzeba placic za to ze sie nachwile stanie na miescie =/

    brava dla tych wszystkich "przestepcow" tez im sie cos nalezy :D

    • 0 0

  • Słyszałem opinie, że strażnicy miejscy są w zmowie z parkomatokradziejami i specjalnie udają, że niczego nie widzą. Ale mam nadzieję, że to tylko pogłoski.

    • 0 0

  • A BĘDZIE JAK ZWYKLE, CZYLI NIC SIE NIE ZMIENI!!!

    We Wrzeszczu pracowałem pół roku. W centrum. Jako kurier kursowałem z papierami poczta-bank-firma-bank itepe. Na pamięć znałem (i do dzis rozpoznaję - bo to niedawno było) szczyli okradających bankomaty. Straż miejska bardzo często kursowała obok nich (i parkometrów) wstawiając mandaty za sprzedaż kwiatków przy ulicy. Ale do rzeczy.

    Wielokrotnie przeganiałem chłopaków wyciągających monety. Zdarzyło się, że wychodziłem z firmy do straży miejskiej i pokazywałem palcem złodziei. Spotkalem sie z tekstami: "1. to nie nasza sprawa, 2. my ich nie dogonimy, 3. Niska szkodliwość. Spiszemy go ale i tak nic sie nie da zrobić."

    Któregoś razu, gdy i ja (pod pracą) straciłem kolejną już "dwójkę" sprobowałem czy faktycznie nie da się złapać . No i okazało się, ze po obserwacjach da się wyróżnic kilka zachowań, na które chłopaki reagują ucieczką. Zrobiłem zatem coś dokładnie odwrotnego, i BEZ KROKU GONITWY - złapałem delikwenta. Straży niestety nie było. Przyglebiłem kolesia do asfaltu , wywiązała się którka spokojna rozmowa... Oni doskonale wiedzą, że NIKT IM NIC NIE ZROBI. Puściłem.

    Dzień później w krótkiej rozmowie ze strażnikami (patrolem) po raz kolejny nękającym sprzedawcó kwiatów ze smutkiem stwierdziłem... że chłopaki mieli rację. Straż NIE CHCE REAGOWAĆ. Bo i tak to nic nie da (taka była odpowiedź!!!!) Od tego momentu przestałem stresować chłopaków. Mijałem ich nie raz, ale juz nie reagowałem "pracowali" spokojnie wyciągając drucikami monety z zapchanych szczelin.

    Wnioski

    Jeżeli ten szanowny pan w artykule faktycznie poweidział co powiedział "Straż miejska i policja będą ściśle nadzorować miejskie parkomaty. Strefa będzie pilnowana w taki sposób, że okradanie będzie praktycznie niemożliwe" znaczy to ni mniej ni więce, że strażnicy i policja za nasze podatników pieniądze będą kursowali po rejonach parkomatowych strasząc (bo wątpię aby łapali) takich młodocianych przestępców. Szczerze mówiąc wolę, by policja i straż była gdzie indziej. A do kontroli parkometrów zatrudniłbym firmę a'la Renoma - i dał im pewną swobodę. Sądzę, że parę przykładowych akcji ze spuszceniem manta by pomogło. Powtarzanych co jakis czas.

    'Gnębiciele staruszek'- na te określenie sobie SM już zapracowała. Nie pogłebiajmy i tak niskiej oceny straży. Bo ta akcja, opisana w artykule opróćz skierowania sił do ochrony parkometrów nic nie da tak długo, JAK DŁUGO KONSEKWENCJE CZYNU BĘDĄ ŻADNE. A są. Żadne.

    • 0 0

  • Doprawdy nie wiem po co nam SM

    Kiedy zwróciliśmy sie do nich o pomoc w sprawie dewastacji zieleni dokonanej przez młodocianych chuliganów, to nas po prostu "olali". Pewnie niszczenie krzewów jest uznawane za mało szkodliwe. Ale powiedzenie , że pan X był agentem SB to juz co innego...

    • 0 0

  • Tylko trajdki:)

    Zero problemów z parkowaniem :) Szczurek wie co robi !

    • 0 0

  • wie co robi??

    I dlatego w Gdyni nie ma gdzie stanąć, od 7 do 15 te same auta parkują i zabieraja miejsca np klientom sklepów.

    • 0 0

  • Szczurek wie co robi:)

    Tylko trolejbusy.

    • 0 0

  • a co , klienci sklpów nie musza płacić za parkowanie w centrum?
    płatne parkowanie w centrach miast zabija handel i usługi - wystarczy spojrzeć na handel w centrum gdańska i gdyni aby dostrzec wpływ parkometrów na aktywizacje handlu i życia w centralnej części miasta

    • 0 0

  • Bohaterskie problemy gdańskich strażników

    Straż miejska nie jest od łapania małolatów, bo im brzuchy nie pozwalają.
    Straż poucza panie na targowiskach i kierowców, którzy zaparkowali w miejscu dla inwalidów.
    zresztą w Gdyni jest podobnie. Tabuny strażników chodzą po świętojańskiej, ale żaden nie zajrzy w boczne uliczki np. na Pl. Grunwaldzki, Abrahama ( a to właśnie tam są włamamnia do aut lub kradzieże kołpaków).
    Nie reagują na źle zaparkowane (wystające) auta, albo zaparkowane tuż za skrzyżowaniem.

    Po prostu chodzą. Są. Pracują. Służą.

    • 0 0

  • parkomaty

    DOPLNUJą? HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAWYBORY CORAZ BLIżEJ

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane