• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Straż miejska: warszawski przykład

Tadeusz Gruchalla
26 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Szef stołecznej straży miejskiej poszedł na wojnę ze starym układem. - Koniec z prześladowaniem warszawiaków - mówi Witold Marczuk na łamach "Życia Warszawy". Radni chcą mu pomóc. Mówią: "rozgońmy wrogów na cztery wiatry". Czy w Gdańsku strażnicy miejscy będą dbać o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców i turystów za cenę wypisywanych mandatów dla ulicznych handlarzy i kierowców, którzy parkują nie zawsze tam, gdzie powinni?

A może będą korzystać z nowych uprawnień, zatrzymywać pojazdy, karać także kierowców za najmniejsze nawet przekroczenie prędkości?

Witold Marczuk, nowy szef Straży Miejskiej w Warszawie zasłynął z bezkompromisowej walki ze skostniałym nawykiem podległych mu funkcjonariuszy, przywiązanych służbowo i mentalnie do swoich biurek oraz zasad nieakceptowanych przez warszawiaków. Pierwszym jego ruchem było zlikwidowanie stanowisk kierowniczych ze 130 do... 54. Gdy obejmował funkcję szefa, strażników czuwających nad bezpieczeństwem warszawiaków było zaledwie 40, teraz jest ich 300. Dodatkowo obecnie do pracy patrolowo-interwencyjnej wysłał kierowników poszczególnych referatów. Mają od podszewki poznać pracę w trudnych warunkach. Części załogi pomysł Marczuka nie podobał się, zaczęli szemrać, związkowcy zapowiadają, że zrobią wszystko, aby Marczuk stracił stanowisko.

Nowa koncepcja pracy warszawskiej straży zyskuje uznanie społeczeństwa i radnych na czele z władzami miasta. Najmniejsze przewinienie, choćby picie kawy w dyżurce w czasie przeznaczonym na patrolowanie ulic miasta kończy się zwolnieniem z pracy.

Jak jest w Gdańsku? Czy komendant planuje pójść warszawskim śladem? Czy będzie bardziej rygorystycznie, zważywszy na to, że od soboty strażnicy miejscy w określonych okolicznościach mogą zatrzymywać na ulicach pojazdy. Niebawem strażnicy będą mogli także wystawiać mandaty za przekroczenie dopuszczalnej prędkości, zostaną wyposażeni w fotorejestratory. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska zapowiada, że ich zakup będzie możliwy już za dwa miesiące.

Komendant Straży Miejskiej w Gdańsku Zbigniew Sodol popiera warszawskie rozwiązanie. - Są to naprawdę dobre założenia i słuszne kroki - powiedział "Głosowi". - Na początku miałem bardzo poważne problemy na swoim terenie, gdyż funkcjonariusze nie chcieli przyjąć mojego stylu pracy, polegającego na tym, że jesteśmy dla społeczeństwa, dla mieszkańców, dla ich gości, dla turystów i powinniśmy być na ulicy. Rozumiem sytuację, że jest zimno, funkcjonariusz napije się herbaty. Jednak gdy ta herbata jest pita przez trzy godziny, to niestety, z takimi ludźmi także bym się rozstawał.

Według Zbigniewa Sodola gdańscy strażnicy nie zajmują się zakładaniem blokad w strefach płatnego parkowania, ale zmotoryzowanym naruszającym prawo pozostawiają informacje o popełnionym wykroczeniu, co nie jest tożsame z ich ukaraniem.

- To nasze zadanie statutowe, nie nadgorliwość. Odnośnie handlujących - ja nie chcę żyć w mieście, gdzie są porozstawiane kartony i łóżka polowe. Są do tego, za drobną opłatą, miejsca wyznaczone. W Gdańsku za naszą przyczyną sytuacja ta się zmienia. Teraz wzięliśmy się za plac przy budynku LOT, który jest obskurny. Handluje się tu bielizną.

Nowe przepisy - deklaruje Z. Sodol - nie będą nadużywane. - Nie będzie polowania na kierowców, lecz ich dyscyplinowanie. Komunikatami w prasie będziemy ujawniać miejsce kontroli.

Gdańska straż pracuje tylko do godz. 22. Komendant dąży do służby całodobowej. Ale do tego potrzeba nowych etatów. Gdańska SM zatrudnia obecnie łącznie 280 pracowników, z tego w logistyce 22.
Głos WybrzeżaTadeusz Gruchalla

Opinie (23)

  • halo tu wkuty
    jestem na rybach na wdzydzach ale zaraz ruszam na pomoc strazy miejskiej
    hura napadywac chmuf i innych dziadouf tepic robactwo nieposluszne
    niech rzyje straz miejska
    wkuty z wami for ever muj czolg tyz

    • 0 0

  • wkuty

    uważaj coby Ci nie zamarz---ła lufa bo tu mróz jak pod Stalingradem
    /przynajmniej tak mówia w radyju/

    • 0 0

  • kombatancie
    meine lufa ist aus stalingrad vom stalin-panzer i nic jej nie grozi ani korniki ani mroz
    a ze zimno to poczytaj przyjacielu jak hartowala sie stal bo to jest na czasie
    wraz ze strazom miejskom zaprowadzim new order w trujmiescie
    handlarzom skarpetami czajnikami cebulom stanowcze nie
    tunele dla ludzi woda na mlyn i niech rzyje wolna czeczenia
    kurde to nie to za daleko zajechalem

    • 0 0

  • "Szef stołecznej straży miejskiej poszedł na wojnę ze starym układem. - Koniec z prześladowaniem warszawiaków "
    czy mam rozumieć że dotychczas głównym zadaniem straży miejskiej było prześladowanie mieszkańców...?

    • 0 0

  • no biedne strażniki, pracować im każą, kawę pić krócej niż 3 godziny - jeszcze się zakrztuszą od pośpiechu!
    śmiechu warta ta straż miejska...

    • 0 0

  • Trele Morele!!!!!!!!!

    Co z tego, że kolejne "ufoludki" wyjdą na ulicę, skoro oni nic innego ne robię tylko ,,,,,,,,chodzą!!!!! Ileż to razy przechodzą obok nieprawidłowo zaparkowanych samochodów, pijącej na ulicy piwo młodzieży, biegających bez kagańców psów, oddajacych mocz,,,częśto na ich buty pijaczków, i innych drobnych wykroczeń, skoro ,,,,,,,,,,,,,ciągle jeszcze pokutuje u nich powiedzenie, ze biorą pieniądze, za to że ...chodzą, straszą i oddychają,,,,, . Czy za taką pracę my, podatnicy powinniśmy im płacić?

    • 0 0

  • ormo

    scena pierwsza:ulicą idzie rozwydrzona grupa kibiców trzech strażników chowa się do bramy-przeczekują pech chce,że w podwórku starszy facet popija winko-mało go nie zabili...
    scena druga:zima okolica Madisona(p.Gdańsk) idą jak... rezerwa(trż trzech!?)czapy przekrzywione, pasy na jajach(ale chyba ich nie mają), pałki, kipy w zębach i nie słyszysz innego słownictwa jak k..., ch...,pier., zaj., itd
    dzie oni ich zbierają takich twarzowców? to już ormo lepiej wyglądało!

    • 0 0

  • po pierwsze: w ciagu 2 ostatnich tygodni widzialem juz pare razy jak panowie ze strazy miejskiej biora w lape od parkujacych bez abonamentu (musza nadrobic zaleglosci z grudnia gdy nie trzeba bylo miec abonamentow?)
    po drugie: nie znaja sie na przepisach ruchu drogowego a konkretnie na znakach drogowych, wlepili kierowcy mandat, gdy sie ich pytal czy aby sie nie pomylili to powiedzieli ze nie, a gdy potem kierowca zadzwonil na policje i zapytal sie o ten zank to okazalo sie ze mial racje, i teraz bedziemy sie odwolywac
    po trzecie: dlaczego straz miejska pilnuje wjazdu na targ weglowy gdy odbywaja sie tam jarmarki? stoi taki kolo przez caly dzien i nie wpuszcza samochodow, wg handlujacy tam powinni wynajac ochroniarza a straznik miejski powinien zajac sie swoja praca
    podsumaowanie: ja bym ta instytucje roziwiazal i kase przekazal na policje, bo ci kolesie to tylko potrafia szukac jeleni bez abonamentu na starym miescie i nic po za tym

    • 0 0

  • fakt, lepiej by było jakby dofinansowali policję
    a nie dawali te same uprawnienia straży miejskiej

    • 0 0

  • Darmozjady

    Gdańska Straż Miejska zasłużyłą sobie na natychmiastową likwidację. To darmozjady i nicponie, którzy nie potrafią i nie chcą dbać o bezpieczeństwo i ład. Snują sie po mieście, jak smród, szukając ciepłego i spokojnego kąta, albo węsząc w tych, którzy zaparkowali na chwilę w zatłoczonym Śródmieściu. Obserwuję ich co dzień i szlag mnie trafia. Etaty SM trzeba przekazać Policji i zatrudnić wyszkolonych facetów.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane