• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Syn Antares" utknął na pochylni

Wioletta Kakowska-Mehring
18 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Statek utknął na pochylni gdańskiej stoczni z powodu przedłużającej się sprawy związanej z upadłością armatora. Statek utknął na pochylni gdańskiej stoczni z powodu przedłużającej się sprawy związanej z upadłością armatora.

Statek "Syn Antares", który stoi na pochylni B3 w Stoczni Gdańsk, po ubiegłotygodniowym wodowaniu sąsiadującego z nim dużego promu znów stał się najciekawszym elementem stoczniowego krajobrazu. Jeszcze latem ubiegłego roku wydawało się, że wiosną tego roku on też opuści stocznię. Niestety, sądowy spór, który toczy się m.in. o ten statek znów się przedłużył.



Czy „Syn Antares” może być atrakcją turystyczną?

Statek stoi na pochylni B3 od 2009 roku. Po zburzeniu stoczniowego muru jego masywny, czerwony kadłub doskonale widać od ulicy Jana z Kolna zobacz na mapie Gdańska oraz z kolejki SKM. "Syn Antares" został zamówiony przez włoskiego armatora, który w czasie prac ogłosił upadłość. Majątek przejął syndyk, a stocznia musiała przerwać prace konstrukcyjne. Proces upadłości trwa. Toczą się rozmowy między syndykiem a potencjalnym odbiorcą oraz bankami, które finansowały budowę tego statku.

W ubiegłym roku coś w tej sprawie drgnęło. Stocznia wynegocjowała wszystkie warunki dotyczące dokończenia statku z potencjalnym nowym odbiorcą. Ustalono harmonogram prac, parafowano wstępną umowę i...

- Jedno jest pewne, kibice udający się na mecze Euro 2012, jeszcze będą mieli okazję podziwiać "Syna Antaresa", ponieważ Włosi jednak nie porozumieli się w tej sprawie - mówi Arkadiusz Aszyk, członek zarządu Stoczni Gdańsk. - Od nowa toczą się dyskusje między syndykiem, bankami i wierzycielami. Na razie nie widać końca. Nie jesteśmy stroną w tej sprawie, ale swoje roszczenia też mamy. Na szczęście poprzedni właściciel statku, ten w upadłości, zapłacił większość faktur. Brakującą resztę oraz nowe koszty, np. związane ze składowaniem, pokryje nowy armator. Końcowy odbiorca nadal jest zainteresowany tą jednostką.

Dla stoczni obecność statku nie jest aż tak dużym problem logistycznym, ponieważ stoi on na pochylni B3. To jest pochylnia, której zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej nie można używać do budowy statków.

- "Syn Antares" stał się punktem wycieczek i wdzięcznym modelem do fotografowania, ale dla nas wygodniej byłoby zakończyć już jego budowę. Szczerze mówiąc mamy już dość uwag na temat tej niedokończonej budowy i ciągłego tłumaczenia, że statek utknął na pochylni nie z naszej winy - dodaje Arkadiusz Aszyk.

Na razie "Syn Antares" znów nie ma konkurencji i przykuwa uwagę przechodniów. Obok jednak znów "rośnie" sąsiad. Po zwodowaniu promu pasażersko-samochodowego "Stavanger Fjord", budowanego dla norweskiego kontrahenta, na pochylni B1 wre praca. Do września tego roku załoga Stoczni Gdańsk musi zbudować kolejny prom dla tego samego armatora.
Gospodarka morska Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Ruch statków w Zatoce Gdańskiej

Zobacz na bieżąco aktualizowany ruch statków na wodach Zatoki Gdańskiej. Mapa opracowana i prowadzona przez Department of Product & System Design Engineering - University of The Aegean.

Miejsca

Opinie (20) 1 zablokowana

  • Jaworski kończ waść

    Jaworski potrafi tylko obrażać nas Polaków ale swoich osiągnięć zapomina i to właśnie jest jego osiągnięcie.
    Dajcie mu szelki i drezynę i niech ten złom przeciągnie do Torunia ro Rydzyka a on wie co z tym zrobić .

    • 4 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane