- 1 Znamy stawki food hallu w Hali Targowej (282 opinie)
- 2 Nowa Opera w Gdańsku? Jest światełko w tunelu (155 opinii)
- 3 Co 40 minut ktoś się podszywa, by wyłudzić (78 opinii)
- 4 Wałęsa i Mery Spolsky na obchodach 4 czerwca (152 opinie)
- 5 Oszukał na 1 mln euro i wpadł w Gdyni (55 opinii)
- 6 Plastikowa palma w centrum Gdańska (182 opinie)
Tajemnice Bastionu św. Gertrudy
Zobacz kazamaty Bastionu św. Gertrudy
Mało kto zdaje sobie sprawę, że niepozornie wyglądające wzgórze przy pl. Wałowym stanowi unikatowy relikt dawnych fortyfikacji Gdańska. Chodzi oczywiście o Bastion św. Gertrudy, kryjący w swym wnętrzu system niedostępnych na co dzień kazamat
.Pomiędzy Traktem św. Wojciecha a ul. Dolna Brama , na obrzeżach centrum miasta wznosi się trawiasty wzgórek poprzecinany równo wyłożonymi kostką brukową alejkami. Wzdłuż nich stoją ławeczki, a ze szczytu można podziwiać panoramę najbliższej okolicy. Dla większości gdańszczan, Bastion św. Gertrudy to po prostu idealne miejsce na spacer. Niewielu spacerowiczów wie, że tuż pod ich stopami rozciąga się system podziemnych tuneli.
Bastion św. Gertrudy to unikat w skali Gdańska. Jest jedynym z czternastu tego rodzaju bastionów, który w niemal niezmienionym kształcie przetrwał do czasów współczesnych. Sztucznie usypany masyw ziemny typu nowowłoskiego powstał na początku XVII wieku. Od strony zewnętrznej był otoczony podwójną fosą, co praktycznie uniemożliwiało jego sforsowanie. W czasie oblężenia miasta, bastion stanowił stanowisko strzeleckie oraz punkt obserwacyjny. Natomiast w jego podziemiach magazynowano przede wszystkim proch i amunicję, czyli wszystko to, co było niezbędne dla odparcia wojsk szturmujących fortyfikacje. Bastion zachował militarny charakter aż do przełomu XIX i XX wieku, kiedy to rozpoczął się proces likwidacji usypanych z ziemi obwarowań, okalających niegdyś Gdańsk.
Tymczasowa kostnica i zamurowane skarby
"Drugie życie" Bastionu św. Gertrudy przypada na ostatnie miesiące II wojny światowej. Kiedy samoloty Armii Czerwonej zrzucały na Gdańsk setki ton bomb, a jej żołnierze zajmowali kolejne kwartały miasta, kazamaty zostały zaadaptowane na tymczasowy szpital i schron przeciwlotniczy. Kilkumetrowa warstwa ziemi nad ceglanymi tunelami dawała kryjącym się w bastionie ludziom poczucie bezpieczeństwa.
Na przełomie marca i kwietnia 1945 roku, na ulicach zrujnowanego Gdańska zalegały tysiące trupów. Ze względu na panujący wewnątrz bastionu mikroklimat (temperatura nieprzekraczająca 10 stopni Celsjusza), podziemia przekształcono w ogromną kostnicę. Zwożono tutaj zwłoki z ulic zrujnowanego Gdańska, które w niemal chłodniczych warunkach czekały na pochówek.
Warto w tym miejscu odnotować ciekawostkę, opowiadaną przez niektórych przewodników turystycznych. Mianowicie, pod koniec wojny Niemcy rzekomo ukryli w podziemiach część ruchomego wyposażenia Bazyliki Mariackiej. Skrytka miała być zamurowana pod schodami, prowadzącymi niegdyś z wierzchołka bastionu do jego wnętrza. Istotnie, po dziś dzień można oglądać ogromną wyrwę znajdującą się w miejscu dolnych stopni.
Bez względu na to, czy historia z bezcennym znaleziskiem pod schodami jest prawdziwa czy nie, podziemia przez wiele lat przyciągały rzesze łowców skarbów. Śladami ich poszukiwań, czy raczej aktów bezmyślnego wandalizmu, są wszechobecne dziury wykute w wiekowych ścianach.
Dżemy, tanie wina i inne smakołyki
Kazamaty Bastionu św. Gertrudy zajmują powierzchnię niemal 4 tysięcy metrów kwadratowych. Nic więc dziwnego, że po wojnie zaadaptowano je na magazyny. W ceglanych piwnicach przez wiele lat składowały swoje produkty firmy Dagoma i Unimor. Pierwsza, produkująca artykuły spożywcze, składowała tu m. in. dżemy, musztardy oraz tzw. wina owocowe. Druga, zajmująca się produkcją elektroniki, składowała tu przede wszystkim telewizory.
Magazyny funkcjonowały w Bastionie św. Gertrudy do końca lat 80. Pamiątkami po tym okresie są płyty jumbo, którymi wyłożono całą podłogę tuneli oraz wystające ze ścian przerdzewiałe kikuty, na których były niegdyś zamocowane przewody instalacji elektrycznej. Jak nietrudno się domyślić, instalacja została w całości rozkradziona przez złomiarzy.
Składnica konserwatorska
Po likwidacji magazynów wnętrza Bastionu św. Gertrudy pozostawały oficjalnie nieużytkowane. Nieoficjalnie, dzięki niewielkiej wyrwie w otworze wentylacyjnym, stały się miejscem spotkań amatorów tanich trunków. Podziemia robiły wówczas przygnębiające wrażenie. Odwiedzający je zostawiali po sobie setki butelek i puszek. Potrafili także załatwiać na zabytkowych murach swoje potrzeby fizjologiczne. Na szczęście, dziura została kilka lat temu zamurowana.
W zeszłym roku kazamaty zostały uprzątnięte i zaadaptowane na składnicę konserwatorską. W ceglanych tunelach stoją obecnie rzędy ofoliowanych palet. Na paletach poukładano zabytkową kamieniarkę, która do 1945 roku zdobiła fasady wielu gdańskich kamienic. Dotychczas, ważące od kilkuset kilogramów do nawet kilku ton kamienne elementy, zalegały w najbliższym otoczeniu kościoła św. Jana.
W składnicy znajduje się przede wszystkim kamieniarka, która nie została wykorzystana podczas powojennej odbudowy Gdańska. Warto wspomnieć, że elementy przechowywane w lapidarium oczekują na powtórne użycie.
- Ta kamieniarka jest na bieżąco używana. Zgłaszają się do nas inwestorzy, którzy szukają takich kamiennych elementów. I my bardzo chętnie je oddajemy. Dla przykładu, w ostatnim czasie przekazaliśmy kamieniarkę, która zostanie wkomponowana w powstający obok Bazyliki Mariackiej mur - zapewnia Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Masowy grób w pobliskiej fosie?
Tuż po wyjściu z podziemi, podszedł do nas starszy mężczyzna, który zauważył kamerę. Przekazał informację, że w suchej fosie znajdującej się u stóp Bastionu św. Gertrudy znajduje się masowy grób. W mogile mają spoczywać ofiary tragedii, która rozegrała się pod pl. Dominikańskim w marcu 1945 roku.
W znajdującym się tam podziemnym bunkrze (obecnie w jego pomieszczeniach funkcjonuje klub U7), ludność cywilna Gdańska i okolic znalazła schronienie przed nalotami bombowymi. Z bliżej niewyjaśnionych przyczyn, schron został zalany wodą wraz ze znajdującymi się wewnątrz ludźmi.
Czy szczątki ofiar złożono właśnie u podnóża Bastionu św. Gertrudy? O ile będzie to możliwe, w najbliższych dniach postaramy się zweryfikować tę informację.
Opinie (67)
-
2017-09-18 10:51
kiedyś byli tam zboczeńcy
Poszłam tam się poopalać, co mo gło mi grozić, przecież to było w środku miasta, leże sobie na kocyku w wysokiej trawie, podchodzi jakiś człowiek w ubraniu, kładzie się o kilka kroków w tej wykoskiej trawie ode mnie. Leży i chyba się pogapiał, bo po co tu akurat się układł, choć wokoło było tyle wolnych hektarów trawy. Myslę se, co mam wydziwiać przecież tylko leży, po godzinie wstaję, a on też i jak nie wyjmie z gaci fujarę i nie zacznie se ją na chama obciągać na pół metra do przodu, aż nim wyginało ! Dobrze że nawet nie rzuciłam okiem w jego stronę na to ohydztwo, tylko zaraz poszłam i od tej pory nie życzę sobie żadnego podpatrywacza w okolicy ! Teraz co kobiety mają lepiej, od razu narobią krzyku i ktoś zareaguje, a kiedyś (lata 60, 70, 80) to było obrzydlistwo i było tego pełno, nie to co teraz ! I nikt nir reagował
- 1 0
-
2023-04-05 07:56
cxv
Czy udalo sie to zweryfikowac odnosnie cmentarza w suchej fosie?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.