- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (114 opinii)
- 2 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (132 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (694 opinie)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (236 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (99 opinii)
Tajemnice latryny i dawnych więźniów w Gdańsku. Nowa wystawa w Muzeum Bursztynu
Jak traktowani byli więźniowie, co jedli, dlaczego cierpieli z powodu odmrożeń - tego będzie się można dowiedzieć oglądając niezwykłe przedmioty odkryte podczas badań archeologicznych latryny dziedzińca Zespołu Przedbramia. Znajdą się one na nowej wystawie w Muzeum Bursztynu.
Główne zabytki pochodzą z odkrytej w podziemiach dziedzińca latryny. Jak się później okazało, jest ona jednym z największych dotąd znanych tego typu obiektów w Polsce, a może nawet w Europie. Dzięki znalezionym tam przedmiotom poznamy wiele tajemnic życia więziennego w Gdańsku. Najwięcej eksponatów pochodzi z okresu od XVII do XIX wieku, kiedy funkcjonowało tam ciężkie więzienie.
- Zespół Przedbramia ma bardzo długą historię. Jako brama wjazdowa funkcjonował 200 lat, a potem zmieniono jego funkcję na więzienie, które funkcjonowało przez kolejne 250 lat, do połowy XIX wieku - wyjaśnia dr Aleksandra Pudło z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - W latrynie znaleziono wiele unikatowych przedmiotów, w tym m.in. sporo pozostałości kafli piecowych. Niektóre z pomieszczeń były ogrzewane, ale głównie te należące do personelu więziennego oraz sala sądowa i pokój przesłuchań. Zachowały się fragmenty kafli płytowych, bardzo piękne zdobionych, dekorowanych herbem gdańskim i podobiznami postaci mitologicznych.
Jednak więźniowie nie mogli liczyć na ogrzewane cele. Źródła historyczne mówią, że były przypadki leczenia odmrożeń więźniów. Potwierdziły to także badania archeobotaniczne szczątków roślin. Czym ich leczono? Głównie olejami: lnianym, konopnym i rzepakowym.
- W katowni były liczne cele, w tym trzy o zaostrzonym rygorze. Więźniowie nie mogli liczyć na lepsze warunki, pokazują to też resztki pokarmu. Jedli głównie kasze - jaglaną, gryczaną, czy breje owsiane, do tego gotowane zupy na mięsie. Ale było ono niskiej jakości, gdyż pochodziło głównie od starszego bydła. Najczęściej wykorzystywano takie elementy tuszy jak żeberka i stopy kończyn bydła, ale też głowiznę owcy i kozy. Natomiast szynka i łopatka świni zapewne była konsumowana przez obsługę. W ich potrawach używane były jednak luksusowe przyprawy (amonek rajski, pieprz czarny, ziele angielskie) czy owoce, m. in. winogrona i figi - zaznacza Aleksandra Pudło.
Na dziedzińcu znaleziono też fragmenty ludzkiej czaszki, która również świadczy o mrocznej historii obiektu. Wiąże się to z tym, że przy północnym murze Wieży Więziennej, od strony Targu Węglowego, wykonywano wyroki śmierci, głównie poprzez ścięcie mieczem.
Na wystawie zaprezentowane będą też elementy oszklenia oraz dawnych okuć i zamków z drzwi i okien pochodzących z Gdańska.
- Różne fragmenty szyb znalezionych przez archeologów, także w Zespole Przedbramia, mówią nam o średniowiecznych oknach w Gdańsku. Były to niewielkie szybki, bardzo cieniutkie, mające nawet niecałe dwa 2 mm grubości. Wbrew wyobrażeniom były przezroczyste i miały barwę jasnozieloną. Zazwyczaj miały kształt rombów (o przekątnej około 8 na 16 cm) lub kół, łączono je ołowianymi szczeblinami w większe tafle szklane. Najstarsze formy oszklenia pojawiają się w Gdańsku już XIII wieku - wyjaśnia dr Katarzyna Darecka z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Szybki znalezione w Zespole jednak nie są już przezroczyste i jasnozielone, a raczej brązowe, bo przez kilkaset lat leżały w latrynie. Szyby z gdańskich okien w większości były sprowadzane statkami z Wenecji lub z Francji.
- Gdańsk był bogatym miastem, więc dużo okien było oszklonych, nawet od strony podwórza. A ramy okien były zazwyczaj w kolorze zielonym lub czerwonym - podkreśla Darecka.
Na bardzo wysokim poziomie technicznym i artystycznym było też kowalstwo w Gdańsku. Więc na wystawie zobaczymy kilka zamków drzwiowych, gotyckich, renesansowych i barokowych oraz dekoracyjne okucia drzwiowe i okienne. Co ciekawe, już wówczas miały zabezpieczenie antykorozyjne - były ocynowane.
Ciekawostką na wystawie będą też zachowane piłeczki do gry w palanta, pochodzące z pierwszej połowy XX wieku, stanowiące świadectwo beztroskiego życia, które istniało poza murami Zespołu Przedbramia.
W drugiej połowie XVI wieku, w wyniku rozbudowy Gdańska, Rada Miasta postanowiła rozebrać średniowieczne mury, a kompleks bramny przeznaczyć na więzienie. W związku z tym Zespół pPzedbramia przebudowano, nadając mu obecny, gotycko-renesansowy wygląd, gdzie ku przestrodze wznosiła się Wieża Więzienna z pręgierzem oraz Katownia z salą tortur.
W murach dawnego kompleksu bramnego, od XVII do połowy XIX wieku, mieściło się więzienie miejskie i wojskowe. Do dziś zachowały się wewnątrz liczne cele, "straszy" pieniek katowski. Na zwieńczonej renesansowym hełmem Wieży Więziennej od strony Złotej Bramy dojrzeć można pozostałości dawnego pręgierza.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (30) 1 zablokowana
-
2014-01-13 23:54
za x lat po nas będą znajdować tylko szczaw i mirabelki
- 7 4
-
2014-01-14 11:14
'Szybka jest brązowa...
A nie zielona, bo kilkaset lat leżała w latrynie' - Hahaha ;-) krótki i wyczerpujący opis ;-)
- 5 0
-
2014-01-14 13:01
PROPONUJĘ WYSŁAĆ WIĘŹNIÓW NA TĄ WYSTAWĘ...
... niech sobie uświadomią jakie mają szczęście, że żyją w takim nowoczesnym świecie, gdzie więźniowie są karmieni lepiej niż chore dzieci w szpitalach...
- 0 0
-
2014-01-14 19:42
Zapowiada się dosyć ciekawie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.