• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tereny poprzemysłowe. Wzory z miast zachodniej Europy

Ewa Budnik
4 maja 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Gdańsk. Młode Miasto, Stocznia Cesarska. Poprzemysłowy teren, który w najbliższych latach ma się zmieniać. Gdańsk. Młode Miasto, Stocznia Cesarska. Poprzemysłowy teren, który w najbliższych latach ma się zmieniać.

W całej Europie pod zabudowę z sukcesem wykorzystywane są tereny poprzemysłowe, takie jak gdańskie Młode Miasto. Pokazujemy kilka przykładów zagospodarowania zdegradowanych terenów w europejskich miastach.



Według wyliczeń ONZ w 2050 roku dwie trzecie ludności świata mieszkać będzie w miastach. Jednocześnie maleje liczba osób, które pracują w rolnictwie i przemyśle. Niemal każde miasto w Europie jest "placem budowy", przygotowującym się na przyjęcie wciąż nowych mieszkańców i pracowników. Tereny poprzemysłowe, często zlokalizowane blisko centrum, doskonale nadają się do kreowania nowych, wielofunkcyjnych dzielnic.

Hamburg. Hafen City



  • Hamburg Hafen City. Niedzielne popołudnie. W tygodniu i wieczorami dzielnica nie jest aż tak wypełniona ludźmi, ale też jej realizacja nie jest jeszcze zakończona.
  • Hamburg Hafen City. Elbfilharmonie, symbol dzielnicy i całego miasta, widziana z tramwaju wodnego kursującego po Łabie.
  • Hamburg Hafen City. Budynek HafenCity Uniwersitat Hamburg nad samą Łabą, na terenie nowej dzielnicy.
  • Hamburg Hafen City. Pas zieleni pozostawiony na park.
  • Hamburg Hafen City. Deptak pieszy - ulica handlowa na terenie nowej dzielnicy.
  • Hamburg Hafen City. Zabudowa nowej dzielnicy jest architektonicznie zróżnicowana. Część elewacji nawiązuje do ceglanych tradycji miasta (sąsiedztwo Miasta Spichlerzy i ekspresjonizmu ceglanego autorstwa Alfonsa Bielefeldta).
  • Hamburg Hafen City. Budynek biurowy Unilever. Niedzielne popołudnie przyciąga setki turystów i mieszkańców Hamburga, którzy siedzą na nabrzeżach i wypoczywają.
  • Hamburg Hafen City. Ciąg zabudowy apartamentowej sąsiadującej z filharmonią. Elbfilharmonie wyraźnie góruje nad pozostałą zabudową.
  • Hamburg Hafen City. Dbałość o detale i jakość architektury.
  • Hamburg Hafen City. Między budynkami powstają kameralne przestrzenie, które sprzyjają temu, by się w nich zatrzymać.
  • Hamburg Hafen City. Plac przed Elbfilharmonie. Odnowione i zachowane na swoich miejscach portowe żurawie przypominają o historii tego terenu.
  • Hamburg Hafen City. Część kanałów przekształcona została w mariny, część pozostawiono jako otwarte akweny.
  • Hamburg. Makieta nowej dzielnicy eksponowana w punkcie informacyjnym.

Pogląd, jak powinno wyglądać miasto, czerpię:

Hafen City wymieniamy jako pierwsze, bo jest to najczęściej w ostatnich latach przytaczany przykład. Nowa zabudowa realizowana na poprzemysłowych terenach nad Łabą docelowo powiększy teren miasta o 40 procent. Powstają tu głównie budynki mieszkalne i biurowe o zróżnicowanej, nowoczesnej architekturze. Teren poprzecinany jest kanałami, na nabrzeżach których powstają nadwodne przestrzenie, chętnie wykorzystywane jako miejsca rekreacji czy spacerów - nie tylko przez turystów, a głównie przez mieszkańców Hamburga. Na terenie Hafen City oddane zostały także nowe budynki uniwersytetu, a symbolem tego realizowanego z dużym rozmachem projektu jest Elbfilharmonie (de facto obecnie jest ona także symbolem całego miasta, który wszedł do kanonu architektonicznych ikon ostatniej dekady). Budowa, opartej na dawnym magazynie kakao, filharmonii trwała dziewięć lat, była pełna komplikacji i kosztowała ostatecznie 866 mln euro.

Na terenie Hafen City zrealizowanych zostało 68 projektów, 71 jest w trakcie budowy albo na etapie planowania. Powstało tu do tej pory około 3 tys. apartamentów, a na co dzień w powstałych tu biurowcach pracuje 14 tys. osób zatrudnianych przez ponad 730 firm. Do 2025 r. ma tu powstać docelowo ponad 5,5 tys. mieszkań i 40 tys. nowych miejsc pracy, a dzielnicę ma zamieszkiwać 12 tys. osób.

Za projektowanie odpowiadają różne pracownie architektoniczne zatrudniane przez deweloperów odpowiedzialnych za zabudowę poszczególnych kwartałów, a jednocześnie obligatoryjne stworzenie dokładnie określonej na etapie planowania przestrzeni publicznej. Dla terenu Hafen City uchwalone są miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, jednak są one zmieniane w miarę kształtowania się nowych potrzeb i idei. Zgodnie z miejscowym prawem, jeśli budynek mieszkalny ma więcej niż 30 mieszkań, to 30 proc. z nich poświęcone musi być na cele socjalne. W kwartałach Hafen City, które dopiero powstaną będzie to, zgodnie z nowymi planami miejscowymi, nawet 39 proc.

Kopenhaga. Nordhavn



  • Kopenhaga. Nordhavn. Pierwsze zagospodarowane poportowe kwartały.
  • Kopenhaga. Nordhavn. Zabudowa zróżnicowana jest architektonicznie i wysokościowo.
  • Kopenhaga, Nordhavn. Portland Towers swoją architekturą przypominają o dawnej funkcji tego terenu.
  • Kopenhaga, Nordhavn. Mieszkaniowy budynek The Silo. Industrialna architektura.
  • Kopenhaga. Nordhavn. Biurowe Portland Towers.
  • Kopenhaga. Nordhavn. Dachy budynków wykorzystywane są na przestrzenie rekreacyjne.
  • Kopenhaga. Czarny Diament - spektakularny budynek biblioteki nad jednym z kanałów w centrum miasta.
  • Kopenhaga. Nad samą wodą blisko ścisłego centrum miasta powstał nowy budynek kopenhaskiej opery.
  • Kopenhaga. Nowy budynek teatru narodowego powstał nad samą wodą.
  • Kopenhaga. Carlsberg City. Hala Sportowa pomiędzy budynkami mieszkalnymi i biurowymi. Na jej dachu znajduje się teren rekreacyjny.
  • Kopenhaga. Carlsberg City. Zabudowa historyczna przemieszana jest ze współczesną. Kompozycja nie powoduje zgrzytu.
  • Kopenhaga, Carlsberg City. Plac zabaw dla dzieci tuż obok przedszkola. Został urządzony na dachu innego budynku.
  • Kopenhaga. Carlsberg City. Nowa zabudowa przeplatana oryginalnymi elementami z dawnego browaru.
Rankingi od lat pokazują, że Duńczycy są najszczęśliwsi w Europie, a sama Kopenhaga stawiana jest za przykład miasta urządzonego na ludzką miarę, które służyć ma przede wszystkim pieszym i rowerzystom.

W związku z przewidywanym rozwojem miasta (18 proc. ludzi więcej do 2025 roku) w 2001 r. władze miasta z dyrekcją portów i ministerstwem środowiska zaczęły planować rozwój miasta na terenach portowych. Sukcesywnie przekształcane są one w kompletne dzielnice. Plany zagospodarowania przewidują powstanie nie tylko budynków mieszkaniowych i biurowych, ale także szkół, obiektów sportowych, sklepów i terenów rekreacyjnych. Tereny poprzemysłowe podzielone zostały na kluczowe obszary, które są sukcesywnie rewitalizowane lub zabudowane. Projekty powstają przy współpracy władz miasta, władz portu i pracowni architektonicznych. Nad wodą powstały m.in. nowoczesne, monumentalne budynki opery, teatru narodowego, biblioteki. Ich wyróżnikiem jest nie tylko przemyślana architektura, ale też jej jakość, przejawiająca się jakością materiałów używanych do wykończenia budynków - budynki mają dobrze wyglądać przed dziesiątki lat. O zwykłym rynku na elewacji w zasadzie nie ma mowy.

Obecnie prace intensywnie toczą się w Nordhavn. Funkcje portowe przenoszone są na peryferie miasta, natomiast na terenie Nordhavn istnieje bodajże największy plac budowy w Danii. Teren położony nad samą cieśniną Oresund musiał zostać podniesiony - wykorzystano do tego ziemię z budowy linii metra City Circle. Najpierw powstały biurowce, dalej sukcesywnie realizowana jest zabudowa o mieszanych funkcjach. Docelowo zamieszkać ma tam 40 tys. osób, tyle samo ma mieć tam swoje miejsce pracy. Pomiędzy budynkami powstają przestrzenie publiczne. Za część wspólnej przestrzeni uważane są także kanały, które mają być miejscem rekreacji.

Kopenhaga rewitalizuje się nie tylko na terenach nadwodnych. Na terenie dawnego browaru Carlsberg (skojarzenie z Browarem Gdańskim nasuwa się samo)jest realizowany przez kilku inwestorów projekt rewitalizacji terenu po działającym tu niegdyś browarze. Docelowo na 600 tys. m kw. 50 proc. powierzchni przeznaczonych zostanie na mieszkania, 35 proc. na biura, lokale handlowe i edukację, a 15 proc. na usługi kultury i sportu. Powstanie tu około 3 tys. mieszkań, 10 tys. nowych miejsc pracy i 4,5 tys. miejsc parkingowych.

Gandawa. Old Dockyards



  • Gandawa. Old Dockyards. Wizualizacja jednego z poportowych fragmentów miasta, który właśnie jest w trakcie zabudowy (zielony budynek po prawej to przedszkole realizowane w formule PPP).
  • Gandawa. Old Dockyards. Poportowe tereny do zagospodarowania widziane z lotu ptaka.
  • Gandawa. Old Dockyards. Zabudowa kolejnego kwartału w toku.
  • Gandawa. Old Dockyards. Nietypowy poportowy budynek, który zostanie odnowiony i zagospodarowany. W łączniku deweloper planuje ustawienie restauracyjnych stolików.
  • Gandawa. Old Dockyards. Budynek biurowy Quantum to pierwsza zakończona realizacja na tym terenie. Położony tuż obok dworca spowodował ożywienie tej części miasta.
W liczącej około 250 tys. mieszkańców belgijskiej Gandawie wyliczono, że w ciągu najbliższych 10 lat potrzebne będzie około 8,5 tys. nowych mieszkań i domów. Powstać one mają m.in. na terenach poportowych i poprzemysłowych (port w Gandawie sukcesywnie wycofuje się z terenów śródmiejskich). Od kilku lat trwają prace na terenie Old Dockyards, gdzie powstać ma nowa, kompletna dzielnica miasta. Prace rozpoczęły się od zmiany przeznaczenia terenu z przemysłowego na mieszkalno-usługowy wraz z terenami zielonymi oraz przygotowania nowego planu zagospodarowania (masterplanu) dla 16,5 ha terenu. Trwało to aż siedem lat. Niezależna agencja rozwoju miasta postanowiła, że powstanie tu ok. 1,5 tys. mieszkań, w tym ok. 20 proc. mieszkań socjalnych, ok. 20 proc. niedrogich lokali mieszkaniowych, ok. 60 proc. mieszkań, które będą mogły zostać sprzedane po cenach rynkowych. Prawo miejscowe w Gandawie przewiduje, że na jednego mieszkańca ma przypadać 10 m kw. terenów zielonych. W ramach przygotowania terenu instytucje publiczne znalazły środki i zajęły się umocnieniem nabrzeży. Bardzo ważne było także wybudowanie pierwszego łącznika zagospodarowywanych terenów z pozostałą częścią miasta, tj. ruchomego mostu dla pieszych i rowerzystów - to również zostało sfinansowane ze środków publicznych, w tym częściowo pozyskanych z budżetu UE.

Na 16,5 ha terenu Old Dockyards, 10 ha ma być przeznaczone na tereny rekreacyjne. Mimo to deweloperom nadal opłaca się tu budować.
W następnym kroku agencja rozwoju miasta wybrała prywatnych partnerów - deweloperów, który w oparciu o swoje doświadczenie i zaplecze finansowe, we współpracy z pracowaniami architektonicznymi, byli w stanie przedstawić szczegółowe plany zagospodarowania poszczególnych fragmentów terenu (ten proces nadal jest w toku). Po negocjacjach i akceptacji (na tym etapie odbyły się także warsztaty z mieszkańcami; wzięło w nich udział ok. 100 osób) otrzymują oni pozwolenia na budowę poszczególnych budynków. W  następnej kolejności sprzedawany jest im grunt pod inwestycję. Realizują oni powierzchnie biurowe, mieszkalne, handlowe oraz tereny zielone i układ drogowy wraz z podziemną infrastrukturą. Równocześnie powstają: przedszkole, szkoła podstawowa i hala sportowa - za ich budowę płaci miasto. Portowe żurawie, które niegdyś stały w tym miejscu są odnawiane i wracają na swoje miejsce. Wartość gruntu, który jest sprzedawany inwestorom prywatnym jest tak wyceniony, by z jego sprzedaży możliwe było wybudowanie wszystkich obiektów celu publicznego.

Prace na terenie Old Dockyards w Gandawie trwają. W 2016 roku zrealizowany został pierwszy duży biurowiec - Quantum (deweloperem było Alides - współwłaściciel terenów Stoczni Cesarskiej w Gdańsku), który przyciągnął ludzi w ten zapomniany rejon miasta. Na przełomie 2019 i 2020 roku oddany do użytkowania zostanie pierwszy park, w budowie jest także przedszkole, żłobek, szkoła podstawowa i hala sportowa oraz - oczywiście - mieszkania.

Bruksela. Tour&Taxis



  • Bruksela, Tour&Taxis. Współczesna zabudowa biurowa.
  • Bruksela, Tour&Taxis. Magazyn Królewski, który został zaadoptowany na biura i lokale usługowe (na parterze).
  • Bruksela, Tour&Taxis. Plan zagospodarowania dawnego dworca celnego.
  • Bruksela, Tour&Taxis. Wnętrze starego magazynu, w tym miejscu wjeżdżał pociąg z towarami do oclenia.
  • Bruksela, Tour&Taxis. Magazyn Królewski zaadaptowany do nowych funkcji.
  • Bruksela, Tour&Taxis. W halach dawnego Dworca Morskiego powstają trzykondygnacyjne, drewniane, zeroenergetyczne biurowce.
  • Bruksela, Tour&Taxis. W halach dawnego Dworca Morskiego powstają trzykondygnacyjne, drewniane, zeroenergetyczne biurowce.
  • Bruksela, Tour&Taxis. Dworcowe hale robią wrażenie swoją wielkością - mają 300 metrów.
  • Bruksela, Tour&Taxis. W halach dawnego Dworca Morskiego powstają trzykondygnacyjne, drewniane, zeroenergetyczne biurowce.
  • Bruksela, Tour&Taxis. Odnowione oryginalne konstrukcje z początku XX wieku.
Będąca urzędniczą stolicą Unii Europejskiej Bruksela rozbudowuje się na wielu poprzemysłowych terenach. Jeden z nich jest szczególnie ciekawy, bo jest nie tylko zabudowywany na nowo, ale także remontowane są piękne, stare budynki; nadawane są im nowe funkcje.

Teren Tour&Taxis położony jest nad Kanałem Brukselskim, który w kolejnych fragmentach przystosowywany jest do nowych funkcji - tereny przemysłowe zamieniają się w dzielnice mieszkaniowe przeplatane hotelami, instytucjami kultury i rozrywki. Do Parlamentu Europejskiego jest stąd ok. 5 km. Historycznie w XVI wieku świadczone były tu pierwsze w Brukseli usługi pocztowe. Potem powstał tu dworzec celny z towarzyszącymi zabudowaniami, gdzie trafiały dobra z całego świata. Na terenie znajduje się zabytkowy Magazyn Królewski i Dworzec Morski ze wspartymi na ozdobnych stalowych słupach halami długości 300 m.

Wielokondygnacyjny magazyn został pieczołowicie odnowiony, zachowano w nim maksymalnie dużo oryginalnych elementów świadczących o historii tego miejsca. Na parterze powstały sklepy, lokale usługowe, restauracje ze stolikami rozlewającymi się w holu. W ogromnych halach z początku XX wieku (słupy i dach po odnowieniu pozostały oryginalne) powstają w tej chwili przestrzenie biurowe - trzykondygnacyjne, w całości drewniane budynki, wbudowywane są pod dachami ogromnych hal. Bedą tu biura dla młodych przedsiębiorców. Partery będą miały funkcję usługową, a w środkowej części, gdzie hale mają największą wysokość, zaplanowana została przestrzeń wystawiennicza na sezonowe wydarzenia.

Cały teren ma 37 hektarów, na znacznej części deweloper zobowiązany jest urządzić park. Części niezabudowane, które w odległej historii były pastwiskami pańskich dóbr, zabudowywane są biurowcami o nowoczesnej, a nawet nieco futurystycznej architekturze. Nowe budynki ogrzewane i chłodzone są przy zastosowaniu podziemnych pomp ciepła, energia elektryczna pochodzi z ogniw fotowoltaicznych.

Malmo. Vasta Hamnen



  • Malmo. Vastra Hamnen. Panorama dzielnicy z górującym nad nią 190-metrowym, mieszkalnym wysokościowcem.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Przy planowaniu zróżnicowanej zabudowy uwzględnione zostały także pływające domy.
  • Mamo. Vastra Hamnen. Pomiędzy budynkami powstają niewielkie place, tereny spacerowe, elementy wodne.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
  • Malmo. Vastra Hamnen. Zróźnicowana zabudowa dzielnicy.
Projekt realizowany w Malmo, na terenie dawnej stoczni, jest jednym z pierwszych w Europie tak dużych przedsięwzięć, których zadaniem jest wprowadzenie miejskiego życia na tereny poprzemysłowe.

Znaczna część zabudowy powstała z okazji Europejskiej Wystawy Mieszkaniowej, która odbyła się tutaj latem 2001 roku. Realizacja zabudowy miała pokazać, że zdegradowane tereny przemysłowe mogą tętnić miejskim życiem, na dodatek w duchu zrównoważonego rozwoju. Powstały tu budynki nie tylko o różnej funkcji, ale też zróżnicowane architektonicznie - obok budynków mieszkalnych wielorodzinnych powstały domy jednorodzinne, a w środku tej zabudowy stanął (nieukończony na samą wystawę) 190-metrowy wysokościowiec Turning Torso, który swoim kształtem przypomina łańcuch DNA. Na kanałach przecinających zabudowane tereny stanęły także domy na wodzie.

Dzisiaj osoby spacerujące po zabudowanych w celach pokazowych terenach, mogą mieć wrażenie, że skala zabudowy jest nieco zbyt mocno zróżnicowana (od budynków jedno- do sześciokondygnacyjnych plus wysokościowiec), ale całość połączona jest terenami rekreacyjnymi wykończonymi w charakterystyczny dla Skandynawii, bliski naturze, sposób.

Cała zabudowa planowana była także jako miasto w pełni ekologiczne - takie, w którym ograniczone jest zużycie energii i emisji CO2. Pod kontrolą władz miasta i organizatora tragów projekty przygotowały 22 różne pracownie architektoniczne. Vastra Hamnen jest w tej chwili najdroższą, pożądaną przez mieszkańców, dzielnicą miasta.

Czytaj także: jaka architektura mogłaby zastąpić dawny budynek LOT-u

Opinie (322) ponad 10 zablokowanych

  • Ciekawe skąd te "nowoczesne" miasta starej Europy wezmą nowych mieszkańców ???? (1)

    Ograniczona tysiącem zakazów , prawnicy korporacje , jedyne co dopuszczają z zewnątrz to pracownicy "slave" za pensje minimalną , na czarno - żeby 'białym' żyło się lepiej ..
    I co jak długo pociągną ? Niemcy naród panów - handel z Rosją kwitnie po trupach niezależności europy wschodniej . Zamówienia Merkel na tanią siłę roboczą z Bliskiego Wschodu z obozami przejściowymi w PL.. Jak długo jeszcze uda się starej Europie Zachodniej utrzymać ten stan 'wyższości' ? Ciekawe

    • 14 5

    • Jugo

      Nie ma czegoś takiego jak tania siła robocza z Bliskiego Wschodu. Powód: nie nauczyli się jeszcze pracować. Nawet miotłą.

      • 2 0

  • Co by tam miało nie być pisie trolle i tak będą przeciw

    • 4 3

  • ciekawa jestem (3)

    jakby nasza (już była) Pani Konserwator Wojewódzka zaopiniowała projekt takiej filharmonii jak w Hamburgu na naszych terenach postoczniowych?

    • 6 1

    • (2)

      Gdyby tam mieli takich konserwatorów jak my to nigdy by to nie powstało

      • 4 1

      • Msk

        Może i lepiej. W Kopenhadze pewien armator i operator kontenerowy "M..." wybudował miastu gigantyczną operę. Teraz miasto ma kłopot z finansowaniem tego podarunku.

        • 2 1

      • I słusznie, że by nie powstało.

        W Polsce nie ma słuchacza. Słuchacza, który płaci.
        W chwili otwarcia Elbphilharmonie w Hamburgu wszystkie bilety były wyprzedane na pół roku naprzód. Zatem: kiedy dyrygent uniósł batutę na pierwszym koncercie, w kasie leżało już ok. 10 000 000 (dziesięć milionów) euro.

        • 2 1

  • jak się ma Gdańsk do tych przykładów? Nijak (1)

    Pani Budnik opsuje, że są różne miasta i różne kraje w których zbudowano to, tamto, że posadzono zieleń, że są różne funkcje i jeszcze kilka rzeczy. Bardzo ładnie i bardzo miło. Tam jest.

    A na czym to polega, że TAM jest, a nie TU? Jak się robi takie rzeczy, co i jak należy zrobić TU, żeby było jak TAM? Jest to w ogóle możliwe? Skąd to wiadomo?

    Młode Miasto nie jest już Młodym Miastem. Jak się tego nie rozumie, to się buja w obłokach. To BYŁO Młode Miasto dziesięć lat temu, kiedy całość terenów postoczniowych mieściła się w ramach jednego, kompleksowego projektu. Teraz to konglomerat różnych, znacznie mniejszych projektów i projekcikóww ramach których każdy po swojemu coś dłubie, tak czy siak.

    Nie ma to nic wspólnego z przywoływanymi w artykule przykładami zagraniczych miast. Kto tego nie rozumie, buja w obłokach, a kto buja w obłokach zawsze się zderza z rzeczywistością. I jest krzyk: a czemu u nas nie jest jak TAM??? Miało być, tyle się gadało, a nie jest!

    Chyba, że jest. Bo może się komuś podobać takie forum radunia. projekt-katastrofa, stracona okazja, żeby zrobić coś na poziomie przywoływanych w artykule miast. Kto tego nie widzi, niewiele widzi więc zobaczy kolejną katastrofę, która mu spadnie na głowę.

    Z czterech wielkich skrzyń w środku Wrzeszcza jesteśmy zadowoleni?

    Z baterii nudnych, banalnych, standardowych do bólu biurowców posadzonych w szlaczek wzdłuż Grunwaldzkiej w Oliwie, na terenach dawnej "Chemii" jesteśmy zadowoleni?

    Z Wyspy Spichrzów też jesteśmy zadowoleni? Kolejny banał: blokowiska tylko co nieco udające spichlerze w trywialny, prostacki sposób.

    A może jesteśmy zadowoleni z wielkiego stawu wzdłuż Słowackiego, który jest niczym więcej jak rozległą kałużą, bez żadnego związku z życiem mieszkańców i całością miasta?

    Fajnie jest, że w centrum Wrzeszcza galeria handlowa na galerii handlowej i będzie jeszcze więcej, a ulice się degradują?

    jak nie ma myślenia o mieście w całości, to są takie skutki: tu troszkę, tam troszkę, tak, siak, śmak. Zabudować niezabudowane każdy deweloperek da radę i każdy kawałek ziemi da się zalać betonem oraz asfaltem. Przy takim podejściu pozostanie tylko dalej dawać przykłady wzięte z innych cywilizacji, że tam ktoś coś sensownie może i to robi.

    • 11 4

    • Gdyby budowali to co w tych zagranicznych przykładach też byś protestował i narzekał. Ty już po prostu tak masz

      • 1 0

  • Byc moze (4)

    moje zdanie bedzie odosobnione......ale co tam. Liczy sie szczerosc. Moim skromnym zdaniem popełniamy blad. Starowke w Gdansku mamy nader skromna. Dlaczego nie poszerzyc jej o te tereny?
    Dlaczego maja tam powstac kolejne bloki , ktore szumnie beda nazywac sie apartamentami?
    Dodatkowo co chwila wyburzamy kolejne,i piekne, zabytkowe budynki. Czy tak robią madrzy ludzie?
    Czy turysci przyjada do nas ogladac bloki? A jak my sami jedziemy za granice to jedziemy ogladac piękną , klasyczną architekturę czy moze jedziemy ogladac bloki?
    Jesli juz maja tam powstawac tam bloki to niech przynajmniej bedzie to mądra architektura, ktora mocno nawiazuje do historycznego starego miasta.
    Tak jak blok naprzeciwko Madisona. Albo bloki , ktore powstaly na terenie gdanskiego browaru we Wrzeszczu. Nie zycze Gdanszczanom, aby powstal kolejny gargamel jak nowe centrum na przeciwko Lotu. To zmarnowana szansa. Serdecznie Wszystkich pozdrawiam

    • 12 4

    • Masz racje (1)

      Jednak zmarnowano Wyspe Spichrzow a tereny Starego I Mlodego miasta sa praktycznie pozbawione starych budynkow. Co gorsza, Glowne Miasto jest coraz bardziej zaniedbane i przerastane konstrukcjami, ktore ledwie symuluja nawiazanie do historii. Patrzec tylko jak taki sam los spotyka Dolne Miasto i bedzie caly ten teren mozna spisac na straty. Przyjezdzac sie tu bedzie juz tylko na glowna atrakcje, tania wodke i kobiety.
      No, nie bede szowinista, po uslugi przemyslu seksualnego.

      • 5 0

      • Pełna zgoda

        Wyspa Spichrzow i centrum handlowe w Gdansku Glownym to zrujnowane szanse.

        • 3 0

    • Szczerze? Mam po dziurki w nosie turystów i warszawiaków

      Cena metra kwadratowego przebija 10k PLN. Ludzi wypycha się za obwodnicę. Nowe dzielnice jak Garnizon są martwe na starcie, bo przeznaczone pod wynajem krótkoterminowy. Wy* wszystkie zabytki, wywalmy śmieci na plażę i umieśćmy wielkie banery "wawka wyp*!".

      • 2 2

    • WAŻNE

      to nie ta stocznia

      • 2 0

  • Gdyby tam mieli PiS i naszych konserwatorów to by to nigdy nie powstało

    • 2 6

  • ta pani redaktor ma niewyjasnione zwiazki z SCG (1)

    Wiec wciaz pisze prowyburzeniiwe projekty...
    To nie przypadek
    Mozecie mnie zablokowac prosze bardzo ale to prawda

    • 3 4

    • Co to jest SCG?

      • 1 1

  • Szkopska maszyna...

    ... Wielkości samochodu dostawczego, wykonana w dużym stopniu z żeliwnych odlewów (musi być stabilna) zrobionych gdzieś w Niemczech, kosztuje (używana, 15 lat+) kilka milionów złotych. A 100-200 stronicowy skoroszyt z opisem części zamiennych to koszt ok. 1500 euro. Więc nie pitolcie o post-gospodarce, bo na takie brednie możecie złapać ludzi formatowanych przez ekonomicznych geniuszy z pierwszych rządów cieciej erpe.

    • 5 1

  • nasze zamowienia przejela stocznia w rostocku, a na terenach postoczniowych, ktore zostaly sprzedane obcej firmie powstaje blokowisko. to sie nazywa sabotaz. zabiera sie miejsca pracy Polakom, a ziemie sprzedaje sie niemcom czy belgom, zeby mogli sobie zarobic.

    • 7 0

  • Przypominam, że Stocznia Gdanska została zniszczona kiedy jej dyrektorem był PISowski czlowieczek (11)

    Jaworski, czlowiek Kaczyńskich

    • 8 17

    • Podbijam twój komentarz

      bo prawdę trzeba przypominać

      • 4 2

    • Red (3)

      Przycisk destrukcji stoczni wcisną niejaki Rakowski - redaktorek w Warszawy.

      • 5 2

      • Rakowski - wicepremier - komuch (2)

        wtedy (za końcowych lat komuny), wszechpotężny...
        Najbardziej znany z bon motu: "rząd się sam wyżywi" ;)

        • 3 0

        • to chyba Urbana było... (1)

          choć to ta sama półka polityków-redaktorów

          • 3 0

          • A teraz ich kumple w POKO.

            • 0 0

    • Prawda boli pisowskich troli :) (2)

      • 3 5

      • Troll jest Ryży... (1)

        • 3 3

        • Kryże?!

          • 3 2

    • Powinien gnić w pierdlu

      Z setką ludzi z UW i KLD. Największą karą byłaby wspólna cela z eurodeputowany o szczurzej fizjonomi.

      • 2 1

    • Jasne leming i masło jest po 15 zł w sklepie i to wina pisu :)

      • 1 2

    • wskazujesz ostatniego, który kopał juz trupa...

      po drodze było kilku innych a i w ministerialnych gabinetach spijano koniaczki nie brudząc sobie rąk rdzą fruwającą w gdańskich gabinetach.

      Poczytaj sobie o losach i pochodzeniu dzielnego zarządcy (obecnie) tych nieruchomości, spółce Synergia i potomstwie.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane