• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

To samochód, a nie darmowy tramwaj, jest głównym rywalem SKM

Tomasz Larczyński
27 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Torba na siedzeniu ważniejsza niż pasażer
Zdaniem Tomasza Larczyńskiego transport publiczny w Trójmieście trzeba traktować jako jeden system i nie starać się wyliczać strat poszczególnych elementów. Zdaniem Tomasza Larczyńskiego transport publiczny w Trójmieście trzeba traktować jako jeden system i nie starać się wyliczać strat poszczególnych elementów.

- Nie ma powodu, by lamentować z powodu wprowadzenia kolejnej promocji w trójmiejskim transporcie miejskim. Zastanówmy się raczej, jak wpłynie ona na transport publiczny jako całość - a nie na jego poszczególne części, jak SKM czy gdańskie tramwaje - przekonuje Tomasz Larczyński.



Czy po wprowadzeniu darmowej komunikacji dla dzieci SKM ubędzie pasażerów?

W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy zestawienie, w którym wskazaliśmy, o ile spadną wpływy z biletów SKM po wprowadzeniu darmowej komunikacji dla uczniów w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.

Czytaj też: Darmowa komunikacja w Trójmieście? Ucierpi SKM

Dziś prezentujemy opinię Tomasza Larczyńskiego, eksperta od transportu podkreślającego, że największym zagrożeniem dla SKM są samochody. Oto jego argumenty:

W transporcie publicznym stosuje się różne sposoby przyciągania podróżnych. Może to być nowy tabor, skrócenie czasu podróży, lecz chyba najpopularniejsze są różnego rodzaju opusty. Od kilkuprocentowych, po całkowicie "darmowe", czyli całkowicie refundowane. Przykładem są tu refundowane w 100 proc. przejazdy dla kierowców z okazji Europejskiego Dnia bez Samochodu. Za darmo wozi się w SKM rowery, choć inne polskie spółki kolejowe kasują za to całkiem wysokie opłaty.

Refundacja może mieć też funkcje socjalne, jak w przypadku osób z niepełnosprawnościami, lub wręcz pewnej sprawiedliwości historycznej (kombatanci). Albo i w ogóle żadnego sensownego celu, jak w przypadku posłów i senatorów. Dlaczego zatem mielibyśmy sięgać po argument finansowy w przypadku najmłodszych? Czy pięcioletnie dziecko zasługuje na refundowany przejazd mniej niż dorosły i dobrze zarabiający kierowca?

Pytanie takie moglibyśmy pociągnąć znacznie dalej. Wróćmy do wspomnianego taboru: w różnych opiniach, także na portalu, regularnie przewija się narzekanie na wiek i stan elektrycznych zespołów trakcyjnych PKP SKM. Wiele osób deklaruje, że z tego powodu nie chce korzystać z usług trójmiejskiej kolei aglomeracyjnej.

Czy zatem gdy SKM zakupi wreszcie większą liczbę nowych pociągów elektrycznych - na co wkrótce będzie faktycznie spora szansa - będziemy wyliczać, ile GAiT czy ZKM Gdynia "dopłacą" do nowych EZT, skoro zapewne jakaś liczba pasażerów tramwajów i trolejbusów przesiądzie się z tego powodu do kolei?

Istotna konkurencja na rynku przewozów



Takie wyliczanie trąci nieco poprzednim systemem i monopolami na wykonywanie przewozów w transporcie publicznym. Aktualnie mamy jednak konkurencję na rynku przewozów i zgodnie z jej logiką, jeśli istnieje groźba utraty pasażerów przez któregoś operatora na rzecz innego, to zamiast publikować artykuły wyliczające z tego powodu groźbę strat, należałoby się raczej zastanowić, jak poprawić swoją konkurencyjność i zatrzymać tych pasażerów u siebie. Może wprowadzić podobny opust? Albo zwiększyć częstotliwość kursowania pociągów? Albo jednak kupić te nowe EZT?

W tej chwili bowiem wygląda to bowiem tak, jak gdyby wobec wprowadzenia przez sklep spożywczy promocji na jogurt, właściciel sklepu położonego naprzeciwko biegł do mediów i skarżył się, ile z tego powodu straci klientów.

Owszem, można tu podnieść argument, że analogia do sklepu spożywczego jest o tyle nietrafiona, że ZTM Gdańsk nie robi opustu "za swoje", a w ramach dotacji publicznej. Tyle tylko, że cały transport publiczny - jako, właśnie, publiczny - wspomaga się we wszystkich swoich elementach dotacjami. Przywołajmy ponownie nowy tabor: jego zakup refunduje w dużej mierze Unia Europejska, która utrzymuje się przecież także z naszych podatków, a i wkład własny bywa pokrywany przez samorząd, jak w przypadku spalinowych zespołów trakcyjnych, za które PKP SKM nie zapłaciło ani złotówki.

Jaka jest więc różnica między wspomaganiem przez "państwo" (tu: samorząd miejski) opłat za przewozy, a wspomaganiem przez "państwo" (tu: Unię Europejską i samorząd wojewódzki) opłat za tabor?

Patrzmy na transport publiczny w Trójmieście jako całość



Przede wszystkim jednak takie wyliczanie strat poniesionych przez któryś podsystem transportu zbiorowego pomija fakt, że mamy tu do czynienia z - właśnie - podsystemem. Z punktu widzenia obywatela powinniśmy patrzeć na transport publiczny jako całość, dla której najważniejsza walka konkurencyjna toczy się z transportem samochodowym indywidualnym, a nie w ramach poszczególnych podsystemów.

Zapewne najwięksi nawet przeciwnicy refundacji przewozów dzieci zgodzą się, że z jej powodu jakaś liczba pasażerów i kierowców samochodów przesiądzie się do transportu publicznego - takie uzasadnienie zawierają zarówno uchwała ruchu społecznego Lepszy Gdańsk, jak i prezydenta Pawła Adamowicza. Spierać można się najwyżej o skalę tego zjawiska, o czym zresztą wkrótce naocznie się przekonamy. A realne przeniesienie części ruchu z samochodów na tramwaje i autobusy to zawsze wygrana dla miasta, skoro indywidualna motoryzacja jest najdroższa dla nas wszystkich - generuje najwyższe koszty przestrzenne, zdrowotne (smog, wypadki) i także bieżące (budowa i utrzymanie ogromnych, wielopasmowych arterii w mieście).

W tej sytuacji czynnikiem zdecydowanie mniej istotnym jest fakt, czy jako wtórna konsekwencja jakiś promil pasażerów przesiądzie się z jednego dotowanego systemu transportu publicznego do innego. Dopłacamy i tak do wszystkich. A to, że PKP SKM - jako hipotetycznie stratna - powinna się stać przedmiotem większej finansowej troski miast Trójmiasta (wszystkich, nie tylko Gdańska i Gdyni), to osobna kwestia.

Żeby mieć właściwy obraz sytuacji, warto jeszcze na koniec uzmysłowić sobie z jakimi kwotami mamy tu naprawdę do czynienia. Przyjmijmy, że faktycznie PKP SKM straci 1,5 mln zł rocznie (choć pojęcie straty jest tu dość wątpliwe, do czego jeszcze wrócimy). W liczbach bezwzględnych kwota taka rzeczywiście robi wrażenie. Tyle tylko, że jest to 0,7 proc. przychodów za 2016 rok.

Za cały 2017 rok nie mamy jeszcze danych, jednak biorąc pod uwagę wzrosty zarówno liczby pasażerów, jak i - kwietniowy - cen biletów, można się spodziewać, że dla 2019 roku - kiedy będzie obowiązywała po raz pierwszy przez cały rok refundacja przejazdów dla dzieci - kwota ta spadnie poniżej 0,5 proc. przychodów. To już chyba pogoda ma większy wpływ na sprzedaż biletów. Podobnie dla województwa pomorskiego, dla którego te hipotetyczne 1,5 mln to 0,12 proc. planowanych wydatków na 2018 rok (abstrahując już od faktu, że nie tylko województwo powinno łożyć na SKM).

Jeszcze większy dysonans widać, gdy zestawi się to z cenami towarów na rynku kolejowym, a o takim przecież mówimy w przypadku SKM. Jeden nowy EZT to dziś ok. 15 mln zł - dziesięciokrotnie więcej, niż przewidziana roczna strata. Za 1,5 mln można dziś kupić zaledwie 1-2 typowe rozjazdy kolejowe, i to w cenie hurtowej. Dla porównania dodam, że na samej stacji Wrzeszcz takich rozjazdów jest 40. Oznacza to, że ewentualna kompleksowa wymiana rozjazdów w tej tylko jednej stacji to pół wieku hipotetycznej straty SKM za miejskie darmowe przejazdy dla dzieci.

Wychowanie dzieci do właściwych nawyków



Tylko czy my naprawdę mówimy tu o stracie? Przecież sensem miejskich uchwał jest także wychowywanie dzieci do właściwych nawyków transportowych. Przez patologicznie rozwiniętą motoryzację wyrosło nam już całe pokolenie, które z transportem publicznym miało kontakt nikły lub żaden. Jako instruktor harcerski wielokrotnie stykałem się pod koniec swojej służby z dziećmi, które do pociągu wsiadły po raz pierwszy dopiero w harcerstwie właśnie, wcześniej wszędzie podwożone były przez rodziców samochodem.

Do dziś pamiętam dwunastoletnią dziewczynkę, która nie wiedziała, co to znaczy "stacja kolejowa"! Czy takie osoby będą w przyszłości pasażerami SKM? Może zatem warto przez kilka lat zachęcić je darmową usługą, by potem mieć klientów na kilkadziesiąt lat? W handlu to zdaje się dość powszechna praktyka.

Zamiast wyrywać sobie zatem tę - topniejącą niestety - garstkę pasażerów, pomyślmy, w jaki sposób jak najwięcej osób wyciągnąć z samochodów. Refundowane bilety dla uczniów i uczennic to oczywiście żadne cudowne panaceum na polską i trójmiejską chorobę motoryzacyjną, lecz przynajmniej jest to kroczek w dobrym kierunku. Warto pomyśleć zawczasu o kolejnych...

O autorze

autor

Tomasz Larczyński

wrzeszczanin od trzech pokoleń, pasjonat historii, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w Gdańsku

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (356) 7 zablokowanych

  • Komunikacja publiczna nie jest żadnym rywalem prywatnego samochodu (19)

    Tu nawet nie ma co startować.

    • 108 36

    • W Trm napewno a wszedzie w Polsce i świecie tak!

      • 0 0

    • Z

      • 0 0

    • trolu juz poraz setny ci pisze bys sie nauczył liczyc przynajmniej do trzech bo tyle pedałów masz w blachosmrodzie (3)

      • 3 11

      • Co to jest blachosmród upośledzony jełopie? (1)

        Brzmi jak nazwa wymyślona przez kury domowe na kafeterii

        • 7 3

        • Blachosmród to miejski autobus

          dizel ze zurzytymi wtryskami, bez katalizatorów i dpfów, na łysych letnich oponach, przeładowany, niszczący jezdnie barzdziej niż tysiąc samochodów osobowych

          • 0 0

      • Ja po prostu lubię

        jak się cykliści ciskają jak wszy na grzebieniu.

        • 11 3

    • komunikacja zbiorowa może jest słabym rywalem samochodu (9)

      ale wiele łańcuchów ekomobilności już tak.

      Warunki rywalizacji różnych sposobów poruszania się po mieście zależą od prowadzonej w niej polityki. Jeśli miasto planuje się z myślą o ruchu samochodów i warunkach ich parkowania, mamy miasto przepełnione jeżdżącymi i parkującymi samochodami.

      Nawet w takim mieście rower na odległości do 5 km jest szybszy i zajmuje dużo mniej miejsca. Na większe odległości najlepsza opcja to rower (10 minut do stacji SKM) i dalej SKM. Od stacji końcowej - rower metropolitalny (dlaczego ciągle go nie ma?)

      • 1 7

      • Gdzie podziali się wszyscy rowerzyści? (4)

        Od paru dni nie widziałem ani jednego...

        • 7 1

        • sprawdź liczniki rowerowe : w niektórych miejscach było ich więcej niż 300 (2)

          na parkingu przed moim domem na 13 miejsc parkingowych 8 zajętych przez samochody przysypane śniegiem - nie ruszane od tygodnia.

          Czas odśnieżania jednego - około 15 minut dziennie.
          Akurat tyle by dojechać z Moreny do stacji SKM Wrzeszcz rowerem po odśnieżonej drodze rowerowej za darmo.

          • 1 2

          • ty odsniezasz samochod 15 minut? (1)

            to chyba snieg szczoteczka do zebow zamaitasz

            odsniezenie to 5 minut

            "Akurat tyle by dojechać z Moreny do stacji SKM Wrzeszcz rowerem po odśnieżonej drodze rowerowej za darmo."

            no sweitnie ale jak mam sie dostac np z matarni na osowe?
            to mowisz ze lepiej sie pie...c 3 godziny komunikacja zamiast 10 minut samochodem?

            • 3 0

            • SKM po lini PKM

              jedzie mniej niż 10 min

              • 0 1

        • Odlecieli do ciepłych krajów chyba

          Ale ja wczoraj aż jednego widziałem!

          • 4 1

      • (3)

        "rowerem się jeździ a nie wozi w SKM" - typowy janush ;)

        • 3 4

        • Tak będziesz mógł pisać, gdy wzdłuż każdej ulicy będzie ścieżka rowerowa , a gdy jej nie ma to przeznaczyć na nią jeden pas ruchu. Dla samochodów wyznaczyć objazdy.

          • 0 0

        • taki januh capiący cebulą to niestety typowy uczestnik tych tu rozmów w komentarzach

          my z jasnej strony mocy jesteśmy w mniejszości i tylko dzięki lepszej organizacji czasem sprawiamy wrażenie prawie równie licznych

          • 1 1

        • Wszystko zależy od dystansu. SKM swoją rasę pokonuje w dobrym tempie, ale problemem często jest dojazd do i od przystanku. Tutaj właśnie pomaga rower i tego rodzaju łączenie środków transportu ma przyszłość. Park & ride nie jest tylko dla samochodów.

          • 1 2

    • Jaco83

      Pan Kierowca
      123qwerty
      zwyczajny idiota
      "Matematyk"
      w skrócie debil i ograniczony umysłowo troll

      • 7 7

    • Kto to jest ped**arz? Chyba PiSoderasta! (1)

      • 9 20

      • rąb..... Urzedasie z po

        • 4 2

  • Samochodem wychodzi taniej i szybciej! (25)

    • 137 47

    • Ale to duze miasta a nie wieś, na wsi potrzebne są samochody bo nie ma komunikacji. Warszawa, Poznań to wozry niedoscignione!!!

      • 0 0

    • Taniej nie wychodzi (6)

      chyba że masz stare paserati w tedeiku albo jakiegoś szrota zgazowanego. Ale tu wcale nie chodzi o to, żeby było taniej. Liczy się czas i wygoda podróży.

      • 4 7

      • to zależy (2)

        To czy wychodzi taniej zależy od sytuacji w jakiej ktoś się znajduje. Ja mam do pracy 6 km dojazdu i auto spalające jakieś 5,5l ON to znaczy że paliwo wychodzi mi poniżej 65 zł, do tego dodajmy z 0,15 zł/km koszty eksploatacji i miesięcznie wyjdzie niecałe 100 zł. Nie wiem ile kosztuje bilet miesięczny ale wątpie, że poniżej 100 zł. OC i AC nie będę tu liczył bo nawet jakbym jeździł autobusami do pracy to samochód i tak bym miał bo prawie co weekend robie sobie wypady za miasto, czy też na urlop. W pracy jestem szybciej, jeśli chce zrobić zakupy po drodze to mogę i nie dojadę do domu wku**iony tułaczką z siatami w autobusach. Nie marznę na przystankach.
        Wszystko składa się na to, że nie ma szans zobaczyć mnie w autobusie.

        • 5 2

        • A auto ile Cię kosztowało? Tego nie liczysz? (1)

          • 1 5

          • Nie

            Autor napisał, że i tak by je miał, więc opłaty stałe (kupno, ubezpieczenie) nie wchodzą w grę.

            • 1 0

      • znowu ten pracowity miłek wiosenny (2)

        do czasu jazdy samochodem dolicz czas pracy zużyty na zarobienie na paliwo do niego,

        oraz na podatki na budowę i utrzymanie infrastruktury.

        Gdyby wszyscy chcieli by jeździć samochodem wykluczając alternatywy, całe miasto by stało jeszcze bardziej w korkach niż stoi obecnie w godzinach szczytu.

        • 4 5

        • Ty się o moje zarobki nie martw (1)

          Od kieszonkowego od rodziców nie płacisz podatków, więc nie pyszcz za dużo.

          • 2 4

          • jak martwisz się o swoje zarobki to możesz momentami zapomnieć o swoim zdrowiu

            siedzenie za trzema pedałami nie jest niczym zdrowym

            • 0 1

    • Nie i Tak (1)

      Jeśli liczyć codzienne dojazdy do pracy, to taniej (znacznie) jest komunikacją miejską. Często bywa też szybciej - próbowałeś wydostać się z Gdańska do Tczewa w okolicach 15-16?

      Czasem jednak jest nie tylko szybciej (i wygodniej), ale znacznie taniej. Jeździmy z Tczewa ( w 2 osoby) co weekend do TPK z rowerami. Podliczmy kolej do Wrzeszcza w obie strony: 4*7 za rower + 4*~10 za bilet na osobę daje 68 zł !!! Porażka jeśli podliczymy przejazd samochodem na LPG (a taki mam) który kosztuje poniżej 20 zł. Widać, że opłacalny byłby nawet przejazd jednej osoby samochodem. Jeśli dodamy do tego kaprysy kolei w przyjmowaniu rowerów na pokład (i cały hejt ludzi na rower w pociągu) to trudno, będę zatruwał atmosferę. Przyznaję, że często wolałbym pojechać pociągiem, bo można zakończyć rajd na innej stacji, lub nawet w domu, a nie trzeba robić pętli do samochodu, co ogranicza trasę jaką można obrać.

      • 12 3

      • drogi md, jak ja cię rozumiem

        wozę tak kajak. upiorne. wywoze do miejsca wodowanie, zostawiam go tam gdzies, odwoze samochod do domu, jade na lekko do kajaka, splywam jakąś rzeczką parę dni, potem musze go zostawić gdzieś, jechać po samochód ... gdyby komunikacja publiczna nie byla karykaturalna, w ogóle bym nie wytaczał samochodu z garażu, nie w takim celu.

        • 0 0

    • zależy czt liczysz podróż raz w miesiącu do zatrudniaka (5)

      czy przejazd codziennie t gdańsk-gdynia. jak bys nie tankowal, to taniej miesięczny na skm wychodzi.

      • 17 16

      • Jeśli policzysz już podróże całej rodziny to nie wychodzi taniej. ;) Samemu faktycznie lepiej skmką, ale jak już 4-osobowa rodzina się rozjeżdża to... no nie.

        • 0 0

      • On ma Passata TDI i niby tanio jeździ bo 5,3 pali (1)

        ale zdążył już wyrównać kosztami dwumasy za 2000zł i pozostałych typowych bolączek razem za 3000zł

        • 5 7

        • ja wlewam za 50 zł, i naprawdę mnie podwyżki ceny paliwa nie dotyczą

          • 6 2

      • Ferdek to ty ? współczuję że musisz jeździć raz w miesiącu z Gdyni do Gdańska do pośredniaka. (1)

        Ale przecież dla ludzi z twoim wykształceniem w tym kraju roboty nie ma! Już ranek walnij sobie mocnego fulla!

        • 4 16

        • Jużem po trzech kurde

          • 10 3

    • (7)

      do tego wygodniej i zdrowiej

      • 15 3

      • nie wygodniej, bo musisz się skupiać na jeździe zamiast smacznie spać (6)

        nawet książki w aucie nie poczytasz...

        • 8 22

        • (3)

          W komunikacji miejskiej też nie poczytasz,bo jedną ręką trzymasz dziecko ,drugą samemu się trzymasz (jeśli oczywiście masz się za co złapać),a między nogami plecak szkolny dziecka,dodatkowo smrud ludzi nie zmających wody i mydła,kilka razy przejechałam się komunikacją miejską i podziękowałam.

          • 18 1

          • W SKMce masz dużo lepsze warunki do czytania (2)

            • 1 4

            • Zwłaszcza w godzinach szczytu (1)

              Kiedy wyzwaniem jest wsiąść do niej, gdy na każdym metrze kwadratowym już stoi 5 osób.

              • 5 1

              • zależy w jakich relacjach

                łatwiej zwiększyć liczbę wagonów w SKM w godzinach szczytu i zwiększyć liczbę połączeń = czyli doprowadzić do poprawy wygody podróżowania

                niż próbować zlikwidować korki poszerzając ulice i budując pseudo bezkolizyjne skrzyżowania.

                • 2 0

        • Powodzenia w spaniu na stojąco :D

          • 0 1

        • możesz posłuchać audiobooka

          • 9 3

    • Zgadza sie i trzeba doprowadzic do tego by było odwrotnie! Buspasy i tańsze bilety

      Ograniczenia dla samochodów i oplaty za wjazd do miasta i drogie parkowanie!

      • 4 5

  • Mnie może przekonać tylko skrócenie czasu przejazdu. (4)

    Do roboty autem jadę 20 min., a komunikacją ponad godzinę - więc oszczędności pieniężne mnie nie interesują. Wolę godzinę wcześniej być w chacie niż się tłoczyć w komunikacji nawet gdyby była dla wszystkich za darmo.

    • 20 4

    • skrócenie do ilu minut? (2)

      podejmij próbę uściślenia propozycji.

      Rowerem wspomaganym elektrycznie przez 20 minut przejedziesz w mieście dużo większy dystans niż samochodem, albo też przejedziesz ten sam dystans, co samochodem w krótszym czasie.

      • 0 6

      • W deszczu albo na mrozie,

        bez bagaznika, a drobna kolizja grozi kalectwem.

        • 0 0

      • Rowerem nie można jechać obwodnicą i estakadą. I nie ma przejazdu od skrzyżowania Hutnicza/estakada do Janka Wiśniewskiego, matołku.

        • 2 0

    • Z Chwarzna do Oksywia nie ma SKM ani żadnej innej alternatywy dla auta. Tyle w temacie.

      • 2 0

  • (3)

    Skoro samochód jest takim zagrożeniem wprowadzcie zakaz wjazdu do Gdańska i po sprawie.

    • 4 9

    • Zakaz dla szarego człowieka

      bo oczywiście nie bedzie dotyczyl zaopatrzenia, niepelnosprawnych, mieszkancow, urzednikow i sluzb itd.

      • 0 0

    • jest osobny artykuł tu obok - z tym że chodzi o ścisłe centrum Gdańska gdzie jest zakaz (1)

      • 2 3

      • zakaz nie egzekwowany niewiele zmieni

        jak na razie propozycje jego uszczelnienia budzą hejt, chociaż i są ich zwolennicy

        • 1 1

  • rozkmina (3)

    A zastonowił się ktoś kiedyś nad faktem, że dzieci szkolne w wieku 6-12 lat zwyczajnie strach puścić samemu komunikacją miejską? Nie usprawiedliwiam bynajmniej rodziców, którzy gdyby mogli, to wjechaliby do szkoły, żeby dziecko nie postawiło nogi na mokrym chodniku, ale ja osobiście nie puszczę małoletniego dziecka samemu do szkoły, nawet gdyby mi dopłacili za jego przejazd.

    • 7 6

    • W zasadzie regulamin zabrania dzieciom podróżować bez opieki

      • 0 1

    • A potem kaleki życiowe...

      • 1 3

    • Zgadzam się w 100%.

      • 2 2

  • zakazać wjazdu samochodom/motocyklom w główne miasto. (2)

    skierować środki z budowy dróg na budowę sieci tramwajów./pociągów z częstotliwością kursowania co 10-15 min.
    aha. na obrzeżach parkingi duże. I przesiadki.

    No ale jak producenci samochodów płacą łapówy samorządom i rządowi to o czym, my mówimy.

    • 5 9

    • jeśli takt SKM nie będzie 5 minutowy w godzinach szczytu (1)

      to niewielu zdecyduje się na rezygnację z samochodu

      • 4 2

      • Może być co minutę

        samochód i tak jest wygodniejszy. Jedyna zaleta SKMki to fajne studentki.

        • 1 0

  • Wraz pojawieniem się w pełni autonomicznych samochodów

    czyli za 5-10 lat, transport masowy w postaci autobusów i tramwaji straci sens.

    • 1 2

  • Gdynia prawie 700 zarejestrowanych aut na 1000 mieszkańców (28)

    Wskaźniki jak w Rosji. Dlaczego? Dlatego, że komunikacja to skansen.

    • 162 26

    • (2)

      A wiesz że przeciętny wiek tych pojazdów to 20 lat, a najpopularniejszy jest Fiat 126P i motocykl WSK?
      I więcej jest Syren niż Passatów.

      Jak myślisz - dlaczego? :)
      I jak myślisz - ile warte są dane o tych "zarejestrowanych" pojazdach?

      • 4 0

      • A niektóre samochody mają ponad 1000 lat

        • 0 0

      • Aut się nie wyrejestrowuje

        aua się rozbiera i złomuje i sprzedaje na słupa, słyszałem o pijaku co ma ponad 30 aut na siebie

        • 2 0

    • to nie jest jedyna przyczyna (5)

      nadmiar samochodów wynika z faktu braku obciążania kierowców kosztami, które generują ich zachowania, słabej szczelności zbierania opłat za parkowanie legalne i nielegalne, braku dbałości o interesy pieszych i generalnie niezmotoryzowanych, braku wyobraźni wielu decydentów etc.

      • 9 5

      • Litr paliwa kosztuje 2 zł, reszta to podatki, więc nie pieprz bzdur, że kierowcy nic nie płacą. (4)

        Właśnie z tych pieniędzy buduje się chodniki i ścieżki rowerowe.

        • 13 1

        • akcyza na paliwo i podatki płacone przez kierowców za kupowanie aut (2)

          pokrywają jedynie ułamek kosztów budowy i utrzymania infrastruktury drogowej

          Każda złotówka wydana na infrastrukturę rowerową i każdy przejazd rowerem to zysk dla miasta.

          każdy kilometr przejechany samochodem to obciążenie innych mieszkańców kosztami (w długim okresie: również kosztami leczenia chorób cywilizacyjnych)

          • 2 6

          • Wydatki na budowę i utrzymanie dróg w skali kraju to zaledwie 25% wpływów z akcyzy z paliw.

            • 1 0

          • tymczasem nawet zorganizowani rowerzyści są patologicznie podzieleni na wrogie frakcje powiązane ze swoimi miastami-dzielnicami

            • 1 0

        • nie piszę że nic nie płacą

          piszę jedynie, że nie mają często świadomości, że to co płacą nie pokrywa w pełni kosztów, które generują.
          Tylko tyle i aż tyle.

          W każdym razie uruchomiłem jakiś namysł - a to już dużo.

          • 2 2

    • (12)

      Nie,Gdynia to w pewnej części prostaki i ptostaczki którzy to za szybko z furmanek przesiedli się do samochodów,najczęściej w pierwszym pokoleniu.

      • 22 29

      • (11)

        najczęściej w pierwszym pokoleniu to gdańszczanie stali się mieszczuchami mieszczanami przyjezdnymi (bo lokum po niemcu zostało), których dziadek jeszcze widłami w gnoju operował

        • 17 19

        • Przepraszam , o której ląduje w Gdyni (3)

          samolot z san escobar ?

          • 31 7

          • (2)

            co 5 minut i jest zgrany z PKM na Oksywie

            • 19 1

            • (1)

              I z Oksywia bezpośrednio do nowego portu ale niestety tylko w dni patolmeczy na letnicy

              • 3 0

              • to tam jeszcze są mecze? myslałem, że już dali sobie spokój, skoro nie dają rady...

                • 0 1

        • Gdy Gdańsk był miastem znanym już na całym świecie (6)

          twój praszczur w miejscu gdzie jest wioska gdynia siedział na drzewie i obgryzał korę.
          Ty obgryzasz ją do tej pory.

          • 22 10

          • (2)

            przynajmniej niemiec nie musiał nam miasta budować

            • 4 3

            • Niestety , zbudował. Prawie całe Wzgórze Maksymiliana i inne (1)

              • 2 1

              • jK by nie Niemcy, nie było by ani trolejbusów, ani tramwajów,
                ani SKM

                • 0 0

          • (1)

            Pomijając już bezsensowne napinanie się i opluwanie między Gdańszczanami i Gdynianami, to chciałbym zwrócić uwagę, że ludność zarówno Gdańska jak i Gdyni jest napływowa. Raz, że Gdynia została zbudowana w zasadzie od zera w okresie międzywojennym i mieszkańcy zjechali z całej Rzeczpospolitej a druga sprawa, że w wyniku IIWŚ i planowych przesiedleń zaraz po niej trudno powiedzieć, ilu rdzennych mieszkańców się w ogóle ostało czy to w Gdańsku czy w Gdyni. Także mówienie o mieszkańcach tych miast jak o jakichś dwóch różnych plemionach jest po prostu śmieszne.

            • 6 0

            • Ale divide-et-imperowano nami od zawsze. Kluby skórokopów, administracje, policje, uczelnie - OSOBNO.

              Jak wielu z nas jestem trójmieszczaninem, mieszkam w Oliwie, pracuję najczęściej w Orłowie, zakupy w Sopocie, plaża w Jelitkowie, biegówki w Otominie, deska w Rewie, łódka w Górkach. Obecne podzialy służą tylko jednemu - etatom rożnych oszustów i naciągaczy.

              Dlaczego by nie pozbyć się tych wszystkich pijawek?!

              • 4 0

          • Gdy był znany to twój praszczur też na drzewie siedział, bo prawdziwi mieszkańcy gdańska to niemcy

            • 3 0

    • Gdynia = Bangladesz (2)

      • 6 7

      • Bangladesz

        Zaden deszcz w gdyni nie bangla

        • 4 0

      • więcej pokory, są miejsca w centrum gdańska, które do bangladeszu mają daleko

        • 7 1

    • Wiecie dlaczego w autobusach są takie duże okna?

      Żeby wszyscy widzieli jacy biedni jesteście!!

      • 5 8

    • dlaczego kłamiesz? (1)

      Wg danych Banku Światowego na 1000 mieszkańców Rosji przypadają 233 samochody.

      • 13 1

      • :)

        W samej Moskwie jest tyle.

        • 8 1

  • propozycja (3)

    Najlepiej aby wszyscy poriszali siè piechotą i końmi. Było by czysto i ekologicznie

    • 5 3

    • Dla aktywistów miasto to chińska wioska z lat osiemdziesiątych (2)

      Tylko przegapili moment, kiedy sami Chińczycy zrezygnowali z rozkoszy podwożenia wersalki na ramie i przesiedli się do własnych samochodów. Oraz zaczęli mieć lepszą komunikację publiczną niż w Trójmieście.

      • 4 2

      • wypowiedział się miłek wiosenny, który nie ma zielonego pojęcia o Chinach (1)

        i warunkach życia w chińskich miastach

        • 1 2

        • to coś opowiedz, skoro wiesz, byłeś widziałeś i to nie w TV i fragmentu....

          • 0 0

  • , weekendowe!! skm oddaj bilety tygodniowe (2)

    ta oferta, ktora jest ro kpina. po co ludxiom pracującym bilet doboey, albo z miasta do miasta, jak realia tras sa zgola inne. no i tabor i awarie.... zmora skm

    • 57 12

    • Picie z rana nie jest dobre (1)

      Dla zdrowia i kariery

      • 8 8

      • to po co pijesz od rana

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane