Targi TRAKO to gratka nie tylko dla zawodowców związanych z branżą, ale i dla miłośników kolei.
Blisko 500 wystawców z 18 krajów, trzy pełne hale targowe, mnóstwo kolejowego sprzętu i tłumy zwiedzających - to 9. Międzynarodowe Targi Kolejowe TRAKO 2011, które do piątku, 14 października, potrwają w halach MTG w Gdańsku. Takie imprezy pozwalają poznać kolej od lepszej strony, niż na co dzień.
Jak oceniasz kolejowe połączenia Trójmiasta z resztą Polski?
- Wśród zagranicznych wystawców tegorocznej edycji targów najliczniejszą grupę stanowią firmy z Niemiec, Czech, Słowacji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii - mówi Dorota Daszkowska-Kosewska, dyrektor targów TRAKO. - Czechy i Wielka Brytania przygotowały swoje pawilony narodowe.
Ciekawostką bliską sercu każdego mieszkańca Trójmiasta jest pierwsza makieta jednego z przystanków Kolei Metropolitarnej - Brętowa. Do 2015 roku, w miejscu dawnej stacji benzynowej przy ulicy Potokowej, powstanie węzeł przesiadkowy.
- Liczymy, że projekt uda się nam zrealizować do marca 2015 roku, prawie dokładnie w rocznicę zniszczenia przez Niemców kolei kokoszkowskiej. Trasa kolei metropolitarnej biegnie przecież częściowo po tej dawnej linii - opowiada Tomasz Konopacki, rzecznik Kolei Metropolitarnej.
Optymizmem na targach wieje ze strony wszystkich spółek Polskich Kolei Państwowych SA, dla których targi są też okazją do świętowania 10-lecia istnienia. Jednym z punktów programu targów jest debata pt. "Kolej: jak nas widzą tak nas piszą", zapowiadana jako pojedynek na argumenty między dziennikarzami, a rzecznikami prasowymi spółek kolejowych. Debatujący mają zmierzyć się z problemami takimi jak chaos na kolei, spóźnienia pociągów, stare wagony, brudne dworce i dlaczego przed wojną jeździło się szybciej.
Niezależnie od wyników sporu na argumenty lepszą, kolejową rzeczywistość wszyscy pasażerowie póki co oglądają na targach takich jak TRAKO 2011. Do piątku, 14 października w halach Międzynarodowych Targów Gdańskich przy ul. Beniowskiego.