• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejska Noc Muzeów pełna wrażeń

Natalia Wiśniewska, Krzysztof Wójcik
16 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Pokaz XIX-wiecznego ekwipunku i umundurowania pruskich żołnierzy cieszył się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród dzieci. Pokaz XIX-wiecznego ekwipunku i umundurowania pruskich żołnierzy cieszył się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród dzieci.

Noc Muzeów po raz kolejny zgromadziła tłumy, pomimo mało zachęcającej pogody, choć tym razem obyło się bez deszczu. W imprezie z roku na rok udział bierze coraz więcej miejsc, oferujących atrakcje niekoniecznie stricte muzealne.



Rzymscy legioniści prezentowali się przed Muzeum Bursztynu w Gdańsku. Rzymscy legioniści prezentowali się przed Muzeum Bursztynu w Gdańsku.
Na ulicach Gdańska można dziś było spotkać mnóstwo ludzi spacerujących z mapkami informującymi o wydarzeniach w Noc Muzeów 2010. Gdańsk tej nocy tętnił życiem nie tylko na Głównym Mieście, ale również na fortach w Centrum Hewelianum, które po raz pierwszy włączyło się do akcji muzealnej. Tam odważni mogli się przekonać na własnej skórze jak wyglądało życie rekruta w XIX wiecznej pruskiej armii - żołnierze z epoki uczyli ich między innymi marszu i reagowania na wydawane komendy.

Uczestnikom dopisywały wesołe nastroje, a dzieci były zachwycone hukiem strzelb i strojami żołnierzy. Podczas wycieczek historycznych z przewodnikiem, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, zwiedzający mieli okazję zejść do podziemnych bunkrów, wyjątkowo otwartych na Noc Muzeów.

- Wszystko jest świetnie zorganizowane, bardzo nam się podoba -mówili uśmiechnięci uczestnicy wycieczki z przewodnikiem na fortach.

PRL-owska moda i przymiarka hełmu pilota odrzutowca, to tylko niektóre z atrakcji Nocy Muzeów.



Czy wziąłeś udział w Nocy Muzeów?

Europejskie Centrum Solidarności postawiło na interaktywne zabawy w PRL-owskim stylu i stylowo opakowane lekcje historii. Długa kolejka do wejścia "kontrolowana" przez milicjantów nie zniechęciła większości ludzi, aczkolwiek znaleźli się tacy, którzy po długim czasie czekania rezygnowali i szli w inne miejsce.

- Czekamy od 20 minut, wolno się porusza ta kolejka. Jeśli nie przyspieszy, to chyba pójdziemy w inne miejsce - komentowali czekający do wejścia na wystawę "Drogi do Wolności".

Aby umilić czas oczekiwania, organizatorzy zapewnili atrakcje na zewnątrz. Głównym punktem programu był pokaz mody, na którym można było zobaczyć między innymi robotnicę wiejską, bikiniarza, czy też "kociaka" - wzór PRL-owskiej piękności oraz zjeść watę cukrową słuchając przebojów Czesława Niemena. Ci, którzy doczekali do wejścia, otrzymali od przewodników lekcję o "Solidarności" w pigułce.

Mała sala Gdańskiej Galerii Fotografii, gdzie się odbył wernisaż i koncert Dominiki Jarzębowskiej-Boon, nie pomieściła wszystkich chętnych. Ta urodzona w Gdańsku, ale mieszkająca i tworząca w Londynie wszechstronna artystka pokazała swoje kolekcjonerskie fotografie z takimi gwiazdami show biznesu, jak Dustin Hoffman czy Amy Winehouse.Wystawa okazała się na tyle ciekawa, że niektórzy, nie mogąc wejść do środka, oglądali ją... przez szybę.

Dużo chętnych czekało także na wejście do Kamienicy Gotyk, która również po raz pierwszy wzięła udział w Nocy Muzeów. Kolejka szła na tyle sprawnie, że mało kto z niej rezygnował. Zainteresowani mogli posłuchać historii Anny Schilling o jej nielegalnym związku z Mikołajem Kopernikiem, a także dowiedzieć się o śladach, które astronom pozostawił po sobie w Gdańsku.

W Gdyni część imprez rozpoczęła się już o godzinie 18. Położone tuż przy plaży Muzeum Marynarki Wojennej przeżyło prawdziwe oblężenie. Chętni mogli sobie zrobić zdjęcia z pilotem i przymierzyć prawdziwy kask pilota legendarnych MIG-ów. Podobnie wyglądała noc pod Muzeum Miasta Gdyni. Tam, podobnie jak przed innymi muzeami w Trójmieście, trzeba było uzbroić się w cierpliwość by wejść do środka.
autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Wydarzenia

Europejska Noc Muzeów 2010 (32 opinie)

(32 opinie)
muzyka poważna, jazz, muzyka alternatywna, recital, teatr uliczny, projekcje filmowe, przegląd, wystawa, wernisaż, warsztaty, spotkanie, pokaz

Zobacz także

Opinie (149) ponad 10 zablokowanych

  • Podsumowanie (1)

    Naprawdę już nie wiem ja zrozumieć jednego marudera z drugim tak żle i tak nie dobrze,mam pomysł może nakręcić dla maruderów dvd z muzeami trójmiejskimi.To na pewno spowoduje radość u tych wszystkich którzy wolą oglądać kulturę pierdząc w fotel do tego piwko może popcorn jakieś orzeszki i raj na ziemi.Pozdrawiam Wszystkich zadowolonych do następnego roku na trasie zwiedzania.

    • 5 4

    • Marudzą ci co nawet z domu nie wyszli

      a ostatni raz w jakimś muzeum to byli z wycieczką szkolną w podstawówce.

      • 1 0

  • wyprawa

    Noc muzeów świetna sprawa byłem ze znajomymi w Muzeum Narodowym i postanowiliśmy się wybrać do Nowego Portu, co nas bardzo zadziwiło działa tam badzo fajna galeria prowadzona przez stowarzyszenie zrzeszające artystów. Po Galerii NPS udaliśmy się do kolejnego fajnego miejsca Kamienicy Gotyk nie wiedzieliśmy,że tak fajnie zagospodarowano kamienicę.

    Oby więcej takich imprez

    • 5 4

  • (5)

    Dom Uphagena to byla totalna porazka - ludzie stali po kilka godzin w kolejce a tam wpuszczali max 35 osob raz na pol godziny a ostatnie zwiedzanie mialo byc o 24:00. Generalnie wygladalo to tak, ze np. o wpol do wpuszczali grupe, ktora wychodzila 15 minut pozniej a przez nastepne 15 minut ludzie stali bezczynnie czekajac na nastepna ture. Informacja o tym napisana byla przy samym wejsciu jakies pol metra nad ziemia, wiec czlowiek mogl sie zorientowac dopiero dochodzac blizej. Bardzo jestem ciekawa co obsluga muzeum robila przez te wolne 15 minut za kazdym razem, bo chyba az tak sie tym oprowadzaniem nie zmeczyli? Noc Muzeuw moze ma szczytny cel ale wykonanie jak zwykle kogos przeroslo. Jesli ktos postal sobie w takiej kolejeczce ze dwie godziny to potem juz niestety nie mial szans dostac sie gdzie indziej.

    • 15 3

    • Moje zwiedzanie Domu Uphagena trwało 45 minut, a w korytarzu słyszałam w miedzyczasie już drugą grupę. Stałam dwie godziny, a odwiedziłam jeszcze dwie placówki. Inteligentny człowiek sobie poradzi.

      • 2 2

    • (2)

      Muzea zwiedza się nie w Noc Muzeów. Wtedy bardziej chodzi o inne atrakcje

      • 5 0

      • ciekawe jakie? (1)

        • 1 0

        • Ja kilka widziałem. Całkiem ciekawych. Prosta sprawa - chcesz wiedzieć jakie - wybierz się za rok i pooglądaj.

          • 1 1

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • NOC MUZEÓW JEST SUPER!!!

    kolejny raz wraz ze znajomymi wybrałam się na Noc Muzeów, jak dla mnie jest to świetny pomysl-zwykle człowiek nie ma czasu,szkoda mu pieniędzy a gdy jest taka noc można pozwiedzać i to w nietypowy sposób,gdyż insenizacje,pokazy,opowieści są rewalacyjne.
    Szkoda tylko,że na Fortach w Gdańsku-Hevelianum było tak źle oznaczone, ludzie krążyli szukając wejścia i oprowadzanie skończyło się juz o 21 (ostatnia grupa) a i idąc natknęłam się na zdjętą pokrywę ze studzienki ściekowej, gdzie dziura tak ogromna,że wpadając można połamać się lub co gorsze...
    Na Drogach do Wolności liczyłam na więcej atrakcji PRL-owskich, typu oranżada,dobrze,że choć wata cukrowa była od Pana Wacika Wojtka, pokaz mody był słaby i oprowadzanie też.
    Pomimo to popieram tę akcję-jest super!

    • 2 3

  • Muzeum Narodowe

    Byliśmy sobie w Muzeum Narodowym. Podszedłem do pani i pytam się o skrzynie Anny Schielling - gdzie są, czy można je obejrzeć, itd. Pani patrzy, patrzy, patrzy... patrzy... i jeszcze patrzy... W końcu z błyskiem niejakiego zrozumienia w oku wypaliła: Tu nie wolno z parasolko. Do szatni trzeba. Plecak też... :D

    • 6 0

  • Drogi do Wolności -> Doki (2)

    W końcu można było z dróg do wolności (gdzie nieopisany tłum naprawdę mocno wymęczył) pójśc na piwo do klimatycznego miejsca. Mało że wystrój prlowski, to jeszcze świetni ludzie, pozytywna atmosfera i możliwość potańczenia :D
    Właśnie - piątka dla dj'a za świetną, zróżnicowaną muzykę!:)
    Na pewno tam jeszcze zajrzę (odbywają się tam jakieś cykliczne imprezy? Z ulotek wywnioskowałem...) - podobnie jak na kolejną noc muzeów.

    • 4 1

    • (1)

      co tydzień w piątek i sobotę jest muzyka na żywo oraz after po niej :)
      muzyka w klimatach jak wczoraj - choć gramy szeroko rozumianą alternatywę, post rock, metal, punk, oi i inne ciekawe klimaty :)
      zespoły zagraniczne i nasze trójmiejskie - klimat zawsze taki jak wczoraj :) dobra zabawa i zero agresji

      • 4 0

      • zero agresji?:| to bawcie sie sami ze soba, pacyfisci.

        • 0 4

  • "Zainteresowani mogli posłuchać historii Anny Schilling o jej nielegalnym związku z Mikołajem Kopernikiem, a także dowiedzieć (7)

    się o śladach, które astronom pozostawił po sobie w Gdańsku" Z czego to, że nawet ci spośród lewaków, którzy szczycą się swoim wykształceniem "wyższym" od takiegoż u Kwaśniewskiego, nie znają historii? Powtarzają bzdury jak pewien profesor historii, który zdobił zwykle swe wykłady takimi uwagami: "Księża są do niczego! Od wieków nienawidzili oni wiedzy, sztuki, a kochali zawsze wstecznictwo i ciemnotę".
    Raz po wykładzie przyszedł do niego student, dobry i zdolny chłopiec, który nie dał się łatwo zbić z tropu.
    - Panie profesorze - rzekł - czy nie byłby pan tak dobry rozwiązać mi kilka wątpliwości, które mną owładnęły od chwili, gdy słucham pańskich wykładów?
    - Dlaczego nie, kochany przyjacielu! Bardzo chętnie! O cóż to chodzi?
    - Tylko kilka pytań, panie profesorze! Kto zachował nam dzieła starych klasyków? W jaki sposób nie zginęły one, gdy za czasów średniowiecza barbarzyństwo zalało cały świat kulturalny?
    - Mnisi poodpisywali je w swych klasztorach i tym sposobem zdołali je uratować.
    - Mnisi?
    - Tak, mnisi, zwłaszcza benedyktyni.
    - Ach te klechy! Więc to oni poodpisywali stare kodeksy i w ten sposób dla nas je uratowali! Musiała to być wielka i żmudna praca? No i naturalnie niejeden nabawił się suchot wśród pyłu bibliotecznego? Nie inaczej! Prawda, to było jeszcze wtenczas, gdy głowy panujące nie umiały się nawet podpisać? Dziwne, zaiste, czasy! I dziwni, zaiste, ci mnisi, że mieli ochotę przepisywać literę po literze z Liwiusza, Cezara, Cycerona, Wirgiliusza itp. A jak te kodeksy wyglądają? Starannie pisane, jak malowane, a inicjały - to istne dzieła sztuki! Przemierzłe klechy!

    • 9 13

    • (6)

      Po chwili znów drugie pytanie:
      - Czy to prawda, że bez nich nie mielibyśmy także Kolumba ani Vasco De Gama? Pewien bowiem mnich, niejaki Fra Mauro, jak powiadają, narysował w roku 1450 ową sławną mapę, którą następnie posługiwał się Kolumb.
      - Tak, to prawda, ale taka mapę mógłby narysować także kto inny.
      - To się rozumie! Dlaczego by tylko klechom miały przychodzić takie pomysły?
      - Czytałem też, panie profesorze, że zamiast niezgrabnych rzymskich cyfr, pewien papież wprowadził w arytmetyce cyfry arabskie.
      - Papież Sylwester II. Byłby to uczynił kto inny! Cóż, kiedy papieże zawsze i wszędzie naprzód się pchali!
      - Powiadają także, iż lunetę i teleskop też jakiś ksiądz wynalazł. Lecz może to nieprawda? Księża zawsze lubią przyswajać sobie różne rzeczy!
      - Nie, to prawda. Franciszkanin Roger Bakon wymyślił te instrumenty.
      - A, to przeklęty Bakon! Kiedy on żył właściwie?
      - Umarł w roku 1294.
      - Był wcześnie już postępowym, prawda?
      - A jeszcze coś! Wszak to ksiądz pierwszy udowodnił, że słońce stoi, a ziemia się obraca?
      - Tak, Mikołaj Kopernik.

      • 4 8

      • Nie chrzań głupot,klechom nie zależało na uświadamianiu społeczeństwa (5)

        dla nic nalepszą sytułacją jest ciemny nieświadomy lud przerażony wizją ognia piekielnego i diabłów strącających niewiwenych do gorącej smoły(składając ofiarę można oczywiściwe odkupić swoje winy-"ciemny lud to kupi",by żyło się lepiej,komu?proste klechom.

        • 6 6

        • Życie się tylko zmienia, nie skończy się nigdy. W domu Ojca mieszkań jest wiele

          Piszesz, że chrześcijanie to jakoby "jest ciemny nieświadomy lud przerażony wizją ognia piekielnego i diabłów". Piszesz brednie. Ja wierzę w zapewnienie Chrystusa, że On mnie kocha. Nie lękam się na pewno. A Ty?

          Ziemskie życie nie kończy życia osobowego człowieka, w związku z tym istotna jest jakość tego ziemskiego życia. Żyje się po to, by żyć wiecznie, by żyć z Bogiem, który jest Miłością. Jeśli prawdą jest, że miłość nie umiera, to dla nas chrześcijan naturalnym jest o zmarłych pamięć, a nawet z nimi w modlitwie rozmowa mimo, że ich nie można już ucałować i przytulić. Bo oni żyją w innym świecie, ale żyją - pełniej, realniej, inaczej, ale żyją. Ci, którzy odeszli, nie rozpłynęli się w nicości, ale trwają nadal pomagając nam, którzy jesteśmy jeszcze w drodze. Bo życie raz dane przez Boga trwa na wieki.

          • 1 2

        • "Uświadomione" przez żyjący w pałacach Jasnogród osoby tradycyjnie piszą powtarzane z gazetoogłupiaczy brednie (3)

          - Przepraszam pana profesora. Dlaczego nazywają wiek, w którym wiedza, sztuka i literatura najwięcej kwitły, złotym wiekiem Leona X?
          - Bo papież Leon X był prawdziwym protektorem uczonych, artystów owego czasu.
          - Co, papież protektorem cywilizacji?
          - Ej, zdaje mi się, mój chłopcze, że sobie ze mnie kpisz!
          - Skądże! To wszystko są tylko wątpliwości, nieznośne wątpliwości! Chętnie bym klechom chciał przypiąć łatkę, że są i byli zawsze wstecznikami, lecz te wątpliwości nie dają mi spokoju. Czy prawda, panie profesorze, że pierwsze szkoły ludowe bezpłatne stworzył de la Salle?
          - Tak jest, Francuz de la Salle!
          - Ksiądz?
          - Ksiądz!
          - I że pierwszym, który się zajął głuchoniemymi, był Hiszpan ksiądz Pedro de Ponce, a po nim de l'Epée?...
          - Niech się pan nie gniewa, panie profesorze! Cóż ja temu winien, że klechy w historii nie dają mi spokoju? Czytałem jeszcze i to: nie dość, że mnich Bertold Szwarz wynalazł proch, mnich Guido d'Arezzo - skalę i podstawowe reguły nauki o harmonii, mnich Tegeruss w Bawarii około roku 1000 malarstwo na szkle, jezuita Cavalieri (1747) polichromię, jezuita Secchi - analizę spektralną...
          - Dosyć, do pioruna! Widzę teraz dobrze, że sobie ze mnie kpisz!
          - Prawda, prawda! - pierwszy piorunochron nie został wynaleziony przez Franklina, lecz zrobił to już w roku 1754 mnich Premonstratensów proboszcz Prokop Divisch! O tym wspomina nawet Kürschner w leksykonie konwersacyjnym!
          - Milcz, gaduło!

          • 1 4

          • To Ja, To Ja, To Ja, zrzuć coś do Toy To Ja (2)

            • 3 0

            • Towarzyszka feministka nie pierwszy raz w stylu radzieckim (1)

              Nie wszyscy wiedzą, skąd ta towarzyszki nienawiść. Chodzi o moje stwierdzenia odnośnie feministki z ZTM, moralnej egoistki, która bezkarnie dyskryminuje męską płeć.
              Pisałem, że w gdańskich tramwajach i autobusach codziennie wyświetlane są na tablicy imiona solenizantów. Dlaczego zajmująca się tym chora na manię wielkości płci własnej feministka umieszcza imię żeńskie zawsze pierwsze? Czasami jest jak w kalendarzu -wszyscy wtedy wiedzą, że jest zastępstwo.
              Czy jesteśmy już skazani na skrajnej feministki, zatrważającej w moralności egoistki praktyki narzucania nam wszystkim swojej chorej ideologii kultu kobiet? Wyraźnie narzuca swoją chorą manię wielkości płci własnej wszystkim pasażerom, a Konstytucja zabrania dyskryminacji płci.

              Ponieważ feministka-egoistka jest już osobą niereformowalną, bardzo proszę, by to zastępstwo było już na stałe. Powód - wykorzystywanie swojego stanowiska do propagowania feministycznej i bałwochwalczej ideologii kultu kobiet z jednoczesną dyskryminacją płci przeciwnej, co jest sprzeczne z Konstytucją.

              • 0 4

              • CTRL+C , CRTL+V

                • 3 0

  • OK

    Ogólnie to było bardzo fajnie szkoda tylko że muzeum Gdyni to totalna lipa za nasze pieniądze .Puki co to nie warto tam zachodzić .

    • 5 1

  • (6)

    fajna impreza :)

    • 38 8

    • ale tłumy tego bydła, że żałują 5 zł zapłacić w ciągu tygodnia, a teraz wraz ze stadem się ściskać (2)

      a w tygodniu puste stoją muzea

      • 4 6

      • (1)

        To może zajmij się tym "bydłem" Ty pseudo kustoszu. Przepraszam. Pastuchu.

        • 4 2

        • widzę cielaczku, że potrzebujesz jakiegoś pastuszka do zabawy

          lubisz takie gry?

          • 0 0

    • na zachodzie wszystkie muzea są darmowe cały rok (2)

      dlaczego u nas tak nie może być? może dlatego że dziura budżetowa jest coraz większa?

      • 1 5

      • w londynie

        są darmowe do największych muzeów. fajna rzecz. ale jak się nie ma co się lubi to noc muzeów też dobra rzecz. osobiście po przeżyciach kolejkowych w deszczu rok temu - zostałam w domu :)

        • 4 0

      • Na jakim zachodzie? Chyba dzikim :) Muzea w europie są drogie jak cholera. Bilety zaczynają się od 6-7 euro a w lepszych trzeba zapłacić nawet i 20-25 euro za wejście.

        • 5 3

  • A postawili chociaż kocioł z grochowką za pół ceny? (2)

    Jak coś zorganizują to na 90% jest to porażka.

    • 6 8

    • (1)

      Czemu masz takie skromne wymagania? Czemu za pół ceny, a nie za darmo? I czemu tylko grochówka??? A tak homara zjeść, szampanem popić (za darmo oczywiście)... Przecież Ci się należy, nie?

      • 1 1

      • Połóż się chłopie bo bredzisz.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane