• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudna pora dla mieszkańców Czerech Pór Roku

Ł.C. (imię i zawisko do wiadomości redakcji)
29 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 10:27 (29 listopada 2007)
Ul. Świętokrzyska w Gdańsku nie jest ani przesadnie szeroka, ani bezpieczna - nierzadko dochodzi tu do kolizji. Prowadzony ostatnio remont jeszcze skomplikował poruszanie się po niej. Ul. Świętokrzyska w Gdańsku nie jest ani przesadnie szeroka, ani bezpieczna - nierzadko dochodzi tu do kolizji. Prowadzony ostatnio remont jeszcze skomplikował poruszanie się po niej.
Od pewnego czasu jestem "szczęśliwym" mieszkańcem gdańskiego osiedla Cztery Pory Roku. Piszę "szczęśliwym" ponieważ dojazdy do, i z tego osiedla to istny koszmar.

Ponieważ zepsuł mi się samochód musiałem ostatnio skorzystać z usług komunikacji miejskiej. Autobus - tak oczekiwany przeze mnie i współpasażerów - niestety nie przyjechał na przystanek ani w wyznaczonym czasie, ani też później.

Podobnie jak reszta oczekujących zdecydowałem się na pieszą wycieczkę z osiedla do ul. Świętokrzyskiej, gdzie kursuje większa ilość linii autobusowych. Na tej ulicy od pewnego czasu prowadzone są prace remontowe, które skutecznie utrudniają ruch - do tego stopnia, że autobusy albo notorycznie spóźniają się, albo nie dojeżdżają w ogóle na miejsce.

Tym razem żaden z autobusów na ul. Świętokrzyskiej nie dojechał na czas i w sumie musiałem spory kawałek drogi przejść piechotą przez błoto (wybrałem taki wariant zamiast czekania), które zalega wzdłuż całej ulicy aż do ronda przy ul. Platynowej, gdzie po dłuższej chwili pojawił się wyczekiwany pojazd ZKM.

Większość autobusów w tych rejonach w niedzielę nie kursuje. Jeśli już jakiś kursuje, to pojawia się na miejscu długo po czasie określonym w rozkładzie jazdy wywieszonym na przystankach.

Na moje osiedle dojeżdżają dwie linie - 113 oraz 213. Druga linia nie kursuje w dni świąteczne i w niedzielę, co skazuje mieszkańców na podróż linią 113, która tak naprawdę kursuje jak jej się podoba.

Czuję się skazany na kompletną bezsilność ponieważ ZTM nie poczuwa się do odpowiedzialności za taki stan rzeczy i nie zauważa, że brak komunikacji w tym rejonie Gdańska to naprawdę poważny problem. Do tego remont ul. Świętokrzyskiej, który jest nie do zniesienia i potwornie wydłuża czas dojazdu do pracy lub powrotu do domu (mój rekord to 1,5 h na odcinku od wjazdu na ul. Małomiejską aż do ul. Niepołomickiej prowadzącej na osiedle).

Kolejną uciążliwą sprawą jest objazd utworzony na czas "remontu", który przebiega w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły przy ul. Wielkopolskiej. Myślę, że tylko ktoś kompletnie bezmyślny mógł tak zorganizować objazd całego ruchu tym odcinkiem. Włos mi się na głowie jeży, kiedy jadę tą ulicą, a dzieciaki wybiegają ze szkoły. Naprawdę niewiele trzeba aby stało się tam coś tragicznego.

Zastanawiam się, który z włodarzy miasta był tak mądry i wydał pozwolenie na prowadzenie prac na ul. Świętokrzyskiej bez zapewnienia odpowiedniego zaplecza, objazdów i nie zwrócił przy okazji uwagi na czas trwania remontu. Tak właśnie wygląda "profesjonalizm" w wykonaniu władz naszego miasta, który w połączeniu z kompletnym brakiem kompetencji ZTM całkowicie odciął osiedle od reszty miasta.
Ł.C. (imię i zawisko do wiadomości redakcji)

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (91) 3 zablokowane

  • To ciekawe (1)

    A którędy kolega by puścił ruch jak nie po Wielkopolskiej? To przecież jedyna ulica którą można objechać Świetokrzyską i Niepołomicką. Gdyby nie gęsta zabudowa po obydwu stronach Świetokrzyskiej zapeane byłby zrobiony objazd po płytach, tak jak było to zrobione pół kilometra dalej w kierunku ronda na Platynowej. Czasami zanim się coś napisze, wystarczy chwilkę pomyśleć.

    • 1 0

    • A może nową drogą. Zamiast remontu

      Zamiast remontu może trzeba było pomyślec nad alternatywą dla ulicy swiętokrzyskiej. Tym bardziej że nowe osiedla powstają coraz szybciej. Taka alternatywa na papierze istnieje. Tylko działać

      • 0 0

  • Czasami nie rozumiem ludzi. (5)

    Kupujac mieszkanie na peryferiach trzeba liczyc sie z tym, ze w razie usterki auta dojazd do centrum bedzie utrudniony. M.in. dlatego mieszkania poza centrum sa nieco tansze. W tym przypadku nieregularne kursowanie autobusu wynika, jak zrozumialem, z remontu ulicy... wiec jak mozna Ci pomoc, czlowieku, masz jakies propozycje?

    • 0 0

    • (1)

      Dokładnie. Widziały gały co brały. Ktoś kazał kupować tam mieszkanie? Przecież było od początku wiadomo, że żadnej infrastruktury tam nie będzie przez długie lata. I tak cud, że asfalt położyli.

      • 0 0

      • asfalt

        dla Twoje wiadomości, ten piękny asfalt, droga rowerowa leży tam od 6 lat, zrobiona przez miasto

        • 0 0

    • a porpos (1)

      jak kupowałam mieszkanie nie było duzo tansze od tych w centrum, bynajmniej nie była to jakas kolosalna róznica. Kupiłam, bo całe życie mieszkałam w centrum przy głownej ulicy i chciałam móc oddychac w miarę świeżym powietrzem a nie spalinami i mieć ciszę a nie ciężąrówki autobusy, tramwaje i kolejkę skm. Korki w naszej okolicy nie nie tylko spowodowane obecnym remontem, tak dla wyjasnienia. Brak dróg dojazdowych do osiedla to jest problem, bo jedyna droga dla 7 osiedli to za mało (moje marzenie, kolorowe, krokusowe, świerkowe, habenda, 4 pory roku, horyzont ). Zeby od strony Kowal dojechac "normalnie" na moje osiedle jade przez tzw skrót po mega dziurach po starym osiedlu dokmów jednorodzinnych. Chcesz pomóc? bardzo prosze, załatw chociąż płyty jumbo i je położ na moim skrócie który zaczyna się od ulicy karkonowskiej do ulicy dzarżbulskiej, lub drogę z Kowal na 4 pory roku, załatw sprawę zatoczek dla atobusów na ulicy Łódzkiej jak i Świętokrzyskiej, wymieniać dalej?

      • 0 0

      • Żeby mieć ciszę, spokój i ptaszki za oknem to się wyprowadza do domku jednorodzinnego z 15km za miasto a nie na blokowisko przy obwodnicy. Teraz cenowo wychodzi to taniej niż kupno mieszkania od dewelopera. Ja taką decyzję podjąłem w 2003r. choć wtedy nowe mieszkania chodziły po 2-3tys./m2 i wcale nie żałuję. Mam dokładnie to o czym piszesz chociaż do najbliższego asfaltu muszę przejechać 500m utwardzoną drogą gruntową a do autobusu mam 2km szosą bez pobocza. ale nie narzekam, bo wiedziałem na co się decyduję, więc spokojnie czekam aż gmina znajdzie środki na wyasfaltowanie drogi dojazdowej a ZTM wydłuży linię autobusową.

        • 0 0

    • peryferie ... pomyślmy

      tak sobie myślę, że jeżeli jakieś 6-7 km od centrum Gdańska mamy peryferie - to nie możemy mówić o naszym mieście, że jest DUŻE (boję się powiedzieć "metropolia").
      Myślę (kontynuując moją myśl), że osoby mieszkające koło Dworca Głównego mogą poczuć się jak prawdziwi gdańszczanie, ja niestety nie należę do nich :(
      Pozdrawiam wszystkich gdańszczan - tych z "przedmieści" również !!!

      • 0 0

  • Problem powstawania nowych osiedli (1)

    Główny problem tkwi w lokowaniu budownictwa mieszkaniowego na terenach dotąd dziewiczych można powiedzieć. Deweloperzy wykupują działki nie skomunikowane w stopniu dostatecznym z centrum miasta. Droga, która kiedyś była niemalże wiejską dojazdówką nagle przeistacza się w jedną z podstawowych arterii. Nie wytrzymuje nawierzchnia o korkach nie wspominając. Oczywiście trend przenoszenia mieszkalnictwa na obrzeża jest czymś naturalnym w obliczu kurczenia się wolnych terenów w starych dzielnicach. Pęd za własnym "M" czasem przesłania takie właśnie codzienne problemy w szerszej gdy się na to spojrzy perspektywie. Nawet inwestycje na Euro 2012 tego szybko nie zmienią. Nowe peryferyjne osiedla będą jeszcze długo odcięte na dobrą sprawę od miejsc pracy ich mieszkańców. Brutalne ale prawdziwe.

    • 0 0

    • Ale to nie deweloper jest winny, że kupuje działkę w szczerym polu i stawia tam duże osiedle. To miasto odpowiada za to, że brak tam infrastruktury. Wydając plan zagospodarowania/ warunki zabudowy/pozwolenie na budowę urzędnik ma pełną świadomość, że nie ma infrastuktury drogowej (ani żadnej innej) i zna plany jej powstania (czyli, że nie ma takich planów dla dającej się przewidzieć przyszłości). Na Zachodzie w takiej sytuacji nie ma mowy o wydaniu pozwolenia na budowę chyba, że deweloper zobowiąże się sam do wybudowania infrastruktury (najczęściej wtedy miasto partycypuje w kosztach lub je refunduje później). W Polsce to brzmi jak dowcip. Ale dzięki takiemu podejściu na Zachodzie najpierw powstają drogi (wyasfaltowane, oświetlone z chodnikami i ścieżkami rowerowymi) oraz pełne uzbrojenie terenu i dopiero wtedy zaczyna się sprzedawać działki pod zabudowę i wydawać pozwolenia na budowę. Wszystko dokładnie według planu zagospodarowania uzgodnionego urbanistycznie na wiele lat naprzód. Po prostu tam działają zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. U nas się działa na hurra podsycane kopertami pod stołem. Dziki Wschód.

      • 0 0

  • Nawet inwestycje na Euro 2012 tego szybko nie zmienią

    Nie lepiej dojechać raz w miesiącu na stadion- nieskomunikowaną trasą, położony na peryferaich, niż codziennie do pracy, czy kina/teatru/...??

    • 0 0

  • A czy ja twierdzę....

    że deweloperzy są winni?? Między wierszami to właśnie mam na myśli - mianowicie brak długofalowego planowania i wyobraźni. Kasa kasa kasa.....się liczy. Zgadzam się w 100%, że pozwolenie na budowę powinno zależeć w przeważającej mierze od stopnia skomunikowania. Z drugiej strony rozsądek kupujących też pozostawia wiele do życzenia, nieprawdaż??

    • 0 0

  • a nie lepiej jezdzic druga strona?

    Rozumiem, ze remont jest uciazliwy - ja mieszkam na pieciu wzgorzach - ale z 4 por roku mozna jezdzic druga strona...tzn na straszyn i tam zjechac na Orunie...droga troche dluzsza ale nie tak obciazona. ZTM nie ma jeszcze na przystankach teleporterow umozliwiajacych przeniesienie sie w dowolne miejsce na swiecie...

    • 0 0

  • Dla mnier ten objazd to tez kompletna bzdura-dlaczego nie puszczą aut przez osiedle zakoniczyn a autobusy niech jada w tym korku - to jak rozbebeszyli swietokrzyska to przegiecie totalne-do tego autobus 262 jadacy z wierzyckej odjezdza sobie 5 min wczesniej zeby nadgonic

    • 0 0

  • Wszyscy skoncentrowali się na remoncie polnej drogi, ale Autor porusza jeszcze przynajmniej 2 sprawy:
    1.objazd koło szkoły!!!
    2. brak autobusu

    • 0 0

  • Brak strategii

    1)Miasto pozwalając w Planie zagospodarowawania przestrzennego na zabudowę wielorodzinną powinno jednoczesnie zadbać o możliwość sensownego dojazdu do tych terenów.
    Jeżeli z pozwoleń wynika, że w dzielnicy 5 Wzgórz bedzie mieszkać dajmy na to 20 tysiecy ludzi, to zapewnijmy im jakąś komunikację, odpowiednie skrzyżowania itp. Mieszkańcy sami sobie asfaltu do centrum nie wyleją.
    2)Przydałby się tam tramwaj z Chełmu nie jest już tak daleko.
    3)Nich miasto weźmie się za przebudowę SKRZYŻOWAŃ bo tam robią sie korki. Przykład budowa Al.Armii Krajowej lada moment otworzy się kolejny odcinek (ulży on jedynie Jasieniowi) na ul. Kartuskiej przed Auchan dalej będzie korek i wezeł Karczeki powinie być priorytetemw ramach AK. Jeszcze jeden przykład z AK to skrzyżowanie z Łostowicką, nie trzeba poszerzać Łoswickiej jeśli skrzyżowanie z AK bedzie wielopoziomowe, to znikną korki z Łostowickie i z AK
    4)Mile widziane są wszelkie ustrawnienia, lewo, prawo skręty, to wszystko upłynnia ruch, przecież takie drobiazgi można zrobić niemal od zaraz tymczasowo choćby z płyt(tak jak ulica przy Manhatanie), a nie czekać na gruntowne przybudowy. Zauważcie ile razy kierowy korzystają z pól wydzielonych, poboczy tylko po to żeby jakoś usprawnić ruch.
    5)W Gdańsku nie buduje się znowu tak dużo, mieszkanie na 5 wzgórzach są nieco tańsze, a mieszkańców tej dzielnicy nie dałoby się wcisnąć gdzieś w centrum, zresztą nawet jeśliby się dało to tam mielibyśmy kosztar z korkami w innym rejonie Gdańska.

    • 0 0

  • IDIOCI!!!!!!!!!!!!!! (4)

    Zgadzam sie calkowicie z bohaterem artykulu,poniewaz mieszkam w tej okolicy od 20 lat!NIe wyobrazam sobie tego objazdu i konca remontu bez tragedii!Dzieci chodza i wracaja tamtedy ze szkoly,przeciez nawet chodnika tam nie ma!Trzeba byc naprawde stuknietym zeby zrobic tam objazd!!!!Co mnie interesuje ze akurat tedy jest najblizej,w nosie to mam,ja chce zyc bezpiecznie!!!A jesli chodzi o atobusy 113 i 213 to pozostawiaja wiele do zyczenia!!!Nie raz stalam na przystanku 30-40 min i nic!!!!Pozdrawiam mieszkanca 4 Por i prosze sie nie stresowac za bardzo,bo nie warto takimi glabami!!!

    • 0 0

    • Do Lostowiczanki: (3)

      To, że ktoś wyraża własną opinię na dany temat nie oznacza, że jest idiota czy głąb. Owszem można przyznać trochę racji autorowi, ale gdyby objazd zrobili inaczej to i tak byłoby źle. W tamtym regionie nie ma zbyt wielu możliwości manewru i prowadzenia objazdów.
      Zamiast tracić czas na bezowocną krytykę i tylko wyrażanie swojego niezadowolenia,może lepiej poświęcić czas na wymyślenie szczegółowego planu rozwiązania problemu i przedstawienia go tym, którzy mają wpływ na podejmowane decyzje. Jeśli byłby taki świetny miałby szansę na realizację. A być może ktoś w końcu by zrozumiał, że czasami wybór jest pomiędzy złym a jeszcze gorszym?

      Usytuowanie objazdu wokół szkoły nie jest najszczęśliwszym pomysłem, ale w przeciwieństwie do Lostowiczanki wyobrażam koniec remontu bez tragedii dzieci, jeśli kierowcy zważając na utrudnione warunki nie będą udawać rajdowców na drodze i będą ostrożni. W tych korkach można się tam co najwyżej toczyć, a nie jechać, więc nie przesadzajmy, będąc bardziej ostrożnym na tym krótkim odcinku, jadąc 10km/ha można w każdej chwili zahamować.

      Pozdrawiam Wszystkich Polakóf! Tych niezadowolonych i tych z roszczeniową postawą do świata.

      • 0 0

      • (2)

        Cały dzień te samochody toczą się wokół szkoły z szybkością 10 km/h?
        Mnie się objazd pod szkołą bardzo nie podoba.

        • 0 0

        • (1)

          idąc tym tropem to dzieci też przez cały dzień i noc nie biegają też przed szkołą, a znaki drogowe dot. remontu i szkoły też widać

          • 0 0

          • brak wyobraźni

            Dzieci przychodzą do szkoły na lekcje, na zajęcia korygujące, na zajęcia sportowe, na kółko teatralne, na boisko szkolne itp. itd.
            Uważanie za 15 ósma na dzieci na drodze to ciut za skromnie.

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane