- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (387 opinii)
- 2 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (186 opinii)
- 3 Auto wjechało w pieszych i w budynek (270 opinii)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (63 opinie)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (108 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (258 opinii)
Trwa polowanie na poświąteczne wyprzedaże
Markowe staniki za 5 zł, druga para butów za 1 zł, sukienki za 40 zł. Niektóre centra handlowe w Trójmieście pękają w szwach, bo wystartowały poświąteczne wyprzedaże. Według reklam ceny obniżane są nawet o 90 proc., ale czy na pewno?
- W sobotę po południu pojechałem do Fashion House. Mnóstwo ludzi, ledwo miejsce na parkingu można było znaleźć. Przed sklepem z butami Gino Rossi stała olbrzymia kolejka, której pilnowała ochrona, bo drugą parę butów można było kupić za złotówkę. W Triumfie 20-minutowa kolejka do kasy, bo staniki były za 5 zł, a gatki za 3 zł. Taniej niż na rynku, więc bardzo szybko w sklepie zostały same wieszaki - opowiada Karol.
Wielkie polowanie na towary w promocyjnych cenach wystartowało w piątek także w Galerii Bałtyckiej. Obniżki średnio od 30 do 50 proc. są nie tylko na odzież, ale też na kosmetyki czy książki.
- Podczas wyprzedaży mamy około 50 tys. klientów dziennie, tak jak przy dobrej sobocie. Musieliśmy w weekend nawet na chwilę zamknąć parking. Tak wzmożonego ruchu spodziewamy się do 6 stycznia, bo w tym roku jest bardzo korzystny okres wydłużonego weekendu - podkreśla Marcin Łukasiewicz, dyrektor Galerii Bałtyckiej w Gdańsku.
Które sklepy w galerii cieszyły się największym powodzeniem?
- W sobotę w Mango panie dosłownie wyrywały sobie rzeczy z rąk, a do kasy i do przymierzalni były olbrzymie kolejki. Zrezygnowałam - relacjonuje Ania, nasza czytelniczka.
- Mi udało się kupić bardzo ładne skórzane czółenka w Ecco, które były przecenione o 40 proc. Jednak nic ciekawego z odzieży nie znalazłam dla córki, wszystko było już przebrane - zaznacza Agnieszka.
Jednak klienci bardzo często narzekali, że w "sieciówkach" takich jak H&M czy Reserved wyprzedawana odzież była dostępna głównie w skrajnie małych lub dużych rozmiarach.
- Myślałam, że może coś ciekawego kupię, bo jak czasami jestem u rodziny w Anglii to tam na wysprzedaży trafiają się naprawdę "perełki". U nas większość sprzedawanych rzeczy jest mało ciekawa, niskiej jakości, albo już niemodna. Sklepy najczęściej wietrzą sobie magazyny naszym kosztem - narzeka Monika.
Trudno się z tą opinią, choć częściowo, nie zgodzić. Wiadomo, że magazynowanie też kosztuje. Jak podkreślają eksperci, obniżki są w znacznej mierze wliczone w koszt towarów, które kupuje się w normalnej cenie. A po świętach Bożego Narodzenia sprzedawcy opróżniają półki i magazyny sklepowe z zimowych rzeczy, aby wprowadzić wiosenne kolekcje.
Warto o tym pamiętać, gdy będziemy polować na kolejne wyprzedaże, które w wielu sklepach na dobre wystartują tuż po nowym roku. Nie jest bowiem tak, że automatycznie wszystkie sklepy decydują się na uruchomienie wyprzedaży, to zależy od planów danych marek.
- W naszym centrum tradycyjnie się przyjmuje, że momentem zerowym na start wyprzedaży jest Nowy Rok. Obecnie jednak już jedna trzecia sklepów wprowadziła oferty wyprzedażowe. Co ciekawe, szczególnie w branży odzieżowej, można się spodziewać, że początkowo te wyprzedaże są niższe, a pod koniec, czyli w okolicach lutego, rosną nawet do minus 70 procent - zapowiada Monika Trzcińska, menadżer z Centrum Handlowego Madison w Gdańsku.
Także w CH Klif, chociaż większość salonów prowadzi już zimową wyprzedaż, to na największe przeceny trzeba jeszcze poczekać.
- Zazwyczaj największe rabaty są w połowie stycznia, kiedy wprowadzane są już też nowe kolekcje na sezon wiosna-lato 2014. Ale w zależności od marki, wielkości kolekcji i jej charakteru, może być to zarówno początek jak i koniec stycznia. Aby nie przegapić naprawdę dobrych okazji trzeba na bieżąco śledzić ofertę swoich ulubionych marek - zachęca Rafał Ereciński z działu marketingu w CH Klif.
Miejsca
Opinie (164) 3 zablokowane
-
2013-12-31 10:30
Trwa polowanie na jelenie...
Stare jak świat sztuczki handlowe jak np. podniesienie ceny z 1000 do 2000 żeby potem obniżyć do 1600 jako SALE :)
W krajach tzw. Zachodu takich praktyk się nie robi bo społeczeństwo zamożne, a i handlarze mądrzejsi - wiedzą o starej żydowskiej zasadzie handlu, mianowicie 1000 win po 10 zejdzie szybciej niż jedno wino po 100. I tak się robi pieniądze, dając małe marże i zarabiając na dużych ilościach sprzedanego towaru. Ale w PL się tak nie da, bo sieci mają nas za baranów i traktują jak konsumentów 3. kategorii a prywatne sklepy muszą uciułać na morderczy czynsz i 1000 podatków i stąd marża 400% lub więcej.- 25 1
-
2013-12-31 10:12
Oj tam, oj tam, a kto z Was na przecenach nie był? :) (1)
- 1 10
-
2013-12-31 10:26
Ja.
I co teraz?
- 9 0
-
2013-12-31 06:36
Wszedzie to samo (6)
Wszedzie na swiecie na tych wyprzedazach chodzi o pozbycie sie towaru malo atrakcyjnego, na ktorego nie ma chetnych. Tak samo jest w Stanach i w Kanadzie. Nawet rozslawiony Black Friday to same buble albo stare modele.
- 74 8
-
2013-12-31 07:45
(3)
mimo wszystko chciałbym kupić starszy model telewizora 50 cali za 200 dolarów. U nas głośno reklamują że jest 30 rat, a cena 3000 za to co u nich 200 dolarów...
- 26 1
-
2013-12-31 08:17
Kupilem LG tv 42 cale za 280 funtow (2)
Ten sam w promocjii w sklepie dla idiotow 2900 zlociszy
- 23 2
-
2013-12-31 09:56
W którym roku? (1)
Bo taki telewizor kosztuje już od 1300 zł, więc troszkę przepłaciłeś.
- 7 2
-
2013-12-31 10:20
8 miesiecy temu
1300 to za 32 cale .Sprawdzilem ceny dokladnie i nie wmowisz mi ze sie myle.Anawet jak masz racje to policz 280 funtow i ostatnia cena w promocji 1880zl.To i tak kupilem taniej.Z tym ze 280 jest cena zakupu 8 miesiecy temu a 1880 jest cena na dzisiaj
- 3 1
-
2013-12-31 10:04
Black Friday
Powoli i w Polsce będziemy takimi samymi czarnuchami...
- 6 7
-
2013-12-31 08:07
No raczej w tym biznesie o to chodzi
Wybacz ale tu nie chodzi o zadowolenie klienta.Tu chodzi o kase tylko i wylacznie
- 21 0
-
2013-12-31 10:10
Dla mnie to latanie jest chore
i konsumpcyjne, bo ile łachów można na siebie włożyć.
- 13 0
-
2013-12-31 10:04
trzeba wiedzieć co naprawdę jest w promocji
udaliśmy się do HOME&YOU kupić poświąteczne gadżety 27 grudnia i co się okazało były droższe niż przed świętami o ok 4 złote. Kto nie wiedział dał się nabrać.
Kupowałam ten sam za ok 10 zł a teraz kosztował nie całe 15- 9 0
-
2013-12-31 07:50
Marek (3)
Prawdziwe wyprzedaże są tylko w Londynie albo w Berlinie. Z resztą w Anglii nawet na Car Boots'ie można się nieźle obłowić a tutaj wszędzie szmelc i chińszczyzna.
- 25 8
-
2013-12-31 09:40
w usa
- 0 1
-
2013-12-31 08:33
(1)
a w Chinach, Mongolii czy Vietnamie też?
Nie wiesz, tak samo nie wiesz co jest w Berlinie, Rabce czy Przasnyszu.- 5 2
-
2013-12-31 09:18
Nie wiem jak jest w Londynie ale wiem jak jest w Birmingham
W dniu wyprzedazy a do tego nocnej restauracja w ktorej pracuje jest pusta.To jakies szalenstwo:)
- 3 0
-
2013-12-31 08:56
sale up to 50% (3)
czyli 1% jest ok :D
ps co ja z tymi salami będę robił, nawet nie napisali w jakim budynku te sale i czy trzeba remontować ]:->- 11 0
-
2013-12-31 08:58
A to up to to co to? (2)
- 3 0
-
2013-12-31 09:29
(1)
pewnie jakaś przyśpiewka czy coś jak umpalumpy śpiewały
- 4 0
-
2013-12-31 09:31
To po Polskiemu nabazgrac tego nie jak nie uchodzi
- 3 0
-
2013-12-31 09:16
...U mnie na dzielni w lumpexie wszystko było po 3 zeta.
a rzeczy najbardziej oryginalne niż w tych śmiesznych butikach dla bananów....
xxx- 15 1
-
2013-12-31 09:03
A ja nie musze polowac na sale
Ceny w Anglii sa tak przystepne ,ze polowanie nie ma sensu.Ide kupuje i mam .
- 7 2
-
2013-12-31 08:53
~km
może tak więcej konkretów , a nie mydlenia oczu.
jakoś wyprzedaży nie widzę- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.