• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tysiąc kliometrów kajakiem

MM
29 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wyprawę rozpoczął w Oświęcimiu, zakończył w Świbnie. Płynąc kajakiem po Wiśle pokonał około tysiąca kilometrów. Jednak nie dla rekordu, ale dla przyjemności.

- Płynałem 28 dni - mówi Kamil Sobola, student Wyższej Szkoły Gospodarki Krajowej w Kutnie. - Pobudka około szóstej rano, gorąca herbata, syte śniadanie i do kajaka. Płynąc 10 godzin dziennie pokonywałem 40 - 50 kilometrów. W tym czasie schudłem z sześć kilo. Nocowałem w namiocie.

Po drodze do Gdańska kajakarz miał tylko jeden dzień postoju.
- Była zbyt duża "cofka" z morza - tłumaczy Kamil. - Nie mogłem dalej płynąć. Sztorm na Bałtyku zrobił swoje. Jego skutki dało się odczuć na Wiśle. Porywisty wiatr i wysoka fala sprawiły, że jeden dzień spędziłem na lądzie w Gniazdowie.

Jednak wbrew pozorom największe trudności były przed wyprawą.

- Największe chwile zwątpienia miałem podczas przygotowań - wyjaśnia Kamil. - Na szczęście dzięki przychylności mojej uczelni, która sfinansowała wyprawę, a także bydgoskiemu odziałowi PTTK, który udostępnił mi kajak mogłem szczęśliwie wystartować. Potem wystarczyło całe mini gospodarstwo - m.in. namiot, karimatę, śpiwór, ciuchy i inne "drobiazgi" - popakować w foliowe worki i wrzucić do kajaka o długości 3,90 m i szerokości 60 centymetrów.

- Wypłynąłem 1 sierpnia - mowi Kamil. - Do Świbna dotarłem 28. Miałem dużo czasu na przemyślenia. Można nawet powiedzieć, że wpadłem w pewien rytm kontemplacji duchowej. Samotność specjalnie mi nie przeszkadzała. Jako jedynak jestem do tego przyzwyczajony. Taka wyprawa uczy pokory i respektu.

Kamil opłynął już Pojezierze Kaszubskie, Mazury, był na Dunajcu.
Głos WybrzeżaMM

Opinie (14)

  • W koncu

    W koncu jestem pierwszy, az sie nie spodziewalem ze moge byc taki punktualny

    • 0 0

  • do MARTINJ buraka

    Ale jesteś... burak numer jeden!!!

    I tak jutro rano będzie tu czysto...

    • 0 0

  • b
    ty egonie!

    • 0 0

  • Do B

    B, stwierdzilem ze nie miales jednak ciezkiego dziecinstwa, zabawki poprostu przerastaly twoje mozliwosci intelektualne tak jak wiekszosc artykulow i wpisow na tej stronie. Pozdrowienia

    • 0 0

  • za Wisłę dziękuję, wolę rzeki nie kanały ściekowe

    a ja zrobiłem Radunię z Kiełpina do Lnisk w 8 godzin robiąc pprzy okazji 2 "okręty podwodne" i gubiąc kilka rzeczy pod wodą. Ale byłem szczęśliwy na mecie. A pływanie kilka dni Wisłą? Wisłą? Dzięki-wolę Radunią na dół i do góry itd.

    • 0 0

  • Bardzo ciekawe - ale faktycznie tylko nie Wisłą!

    W sierpniu opłynąłem Wdzydze i część Czarnej Wody i też było super - gdyby nie pseudo- żeglarzę i turyści.

    • 0 0

  • a ja utopiłem w tym roku trzech kajakarzy

    lubie to

    • 0 0

  • a ja zrobilem w 8 dni 1100 kilometrow rowerem i tez schudlem 6 kilo...

    • 0 0

  • no ale to musiało być z górki i z wiatrem

    • 0 0

  • kajaki sa nudne

    Plywanie kajakiem jest tak nudne ze rece opadaja.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane