Euro 2012 to nie tylko stadion, ale przede wszystkim inwestycje drogowe, w komunikację miejską i hotele dla turystów. O przygotowaniu Gdańska do mistrzostw pod tym kątem rozmawiali w czwartek przedstawiciele dwóch komitetów wspierających organizację imprezy.
Społeczny Komitet Wsparcia Euro 2012 skupia przede wszystkim biznesmenów natomiast w Pomorskim Komitecie Organizacji Euro 2012 zasiadają urzędnicy zaangażowani w organizację mistrzostw. W czwartek obie grupy spotkały się ze sobą po raz pierwszy. Dyskutowano o grudniowym raporcie ekspertów UEFA, w którym federacja oceniała przygotowanie Gdańska do organizacji mistrzostw.
UEFA wymaga by organizatorzy mistrzostw rozliczali się z nią z działań w 13 różnych zagadnieniach. Są wśród nich m.in. komunikacja miejska, infrastruktura transportowa, bezpieczeństwo, zabezpieczenie medyczne czy warunki hotelowe.
W przypadku Gdańska część z nich ocenianych jest na razie krytycznie, inne nieco lepiej, są też takie, które zbierają jednoznacznie pozytywne oceny.
Ja na razie ostrzegawcze, czerwone światło (w skali UEFA oznaczające bardzo wysokie ryzyko) pali się przy zagadnieniach związanych z rozbudową portu lotniczego w Rębiechowie.
- Będzie tak dopóki nie zostanie wbita pierwsza łopata pod budowę nowego terminalu - mówi
Zbigniew Weiner, zastępca dyrektora biura prezydenta Gdańska ds. sportu i Euro 2012.
Ma to nastąpić w ciągu kilku miesięcy. Pierwsza część dwuetapowego przetargu na wykonawcę kończy się 16 lutego.
- Prace rozpoczną się w lecie i obejmą budowę drugiego terminalu, pasa do kołowania i płyty postojowej - zapewnia
Adam Skonieczny, kierownik działu analiz ekonomicznych i marketingu Portu Lotniczego Gdańsk im.
Lecha Wałęsy.
- Zakończenie wszystkich robót planujemy na koniec trzeciego kwartału 2011.Według oceny UEFA połowa kibiców, czyli ok. 20 tys. osób dotrze na gdańskie mecze drogą powietrzną. 95 proc. z nich przyleci do Trójmiasta w ciągu 10 godzin przed meczem i w takim samym czasie po jego zakończeniu odleci. Rozbudowany port musi nadążyć z ich obsługą. Inwestycję wartą 520 mln zł wesprze miasto i Urząd Marszałkowski.
Nieco wyżej (choć i tak nie najlepiej) UEFA ocenia przygotowanie miasta do turnieju od strony transportu drogowego. Może to dziwić, zważywszy, że większość inwestycji jest dopiero w trakcie projektowania lub realizacji - m. in.
Trasa Sucharskiego, Nowa Słowackiego, Droga Zielona, Węzeł Karczemki.
Wśród nich jest także
Kolej Metropolitalna. Na dzisiaj pewne już jest, że nie będzie ona łączyć bezpośrednio lotniska ze stadionem. Do mistrzostw nie powstanie także odcinek łączący Rębiechowo z Wrzeszczem. Jako pierwszy uruchomiony zostanie odcinek między lotniskiem a Gdynią, wykorzystujący już istniejące tory na trasie Gdynia-Kościerzyna. W obsłudze Euro to jednak nie pomoże.
- Ten odcinek, chociaż dłuższy, ma praktycznie gotową infrastrukturę bazującą na torach dawnej kolei, dlatego łatwiej i taniej będzie go uruchomić - przekonuje
Paweł Wróblewski, koordynator projektu z Urzędu Marszałkowskiego.
- Na przebudowę odcinka gdyńskiego potrzeba ok. 100 mln złotych, natomiast na budowę gdańskiego - 500 mln.Całkiem przyzwoicie eksperci z UEFA oceniają ofertę hotelową Trójmiasta. Federacja wierzy, że hotele 3- i 4-gwiazdkowe powstaną na czas. Większe wątpliwości budzi natomiast powstanie odpowiedniej ilości hoteli o wyższym standardzie.
Przedstawiciele UEFA w kwietniu ostatecznie zdecydują, które miasta są przygotowane na tyle dobrze, by powierzyć im organizację meczów mistrzostw Europy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
