Niewiele brakowało, a pewna mieszkanka Redłowa straciłaby oszczędności całego życia. Przestępcy podszywający się pod policjantów próbowali zmusić kobietę do przekazania im 60 tys. zł. Niemal w ostatniej chwili oszustwo zostało udaremnione przez prawdziwych stróżów prawa.
oczywiście, wielokrotnie tłumaczyłem im ten problem
46%
tak, raz już wspominałem o tym
15%
jeszcze nie, ale na pewno to zrobię
5%
nie, bo w mojej rodzinie nie ma osób w podeszłym wieku
9%
nie, bo nie utrzymuję kontaktu ze swoją rodziną
7%
nie, bo nie widzę takiej potrzeby
18%
Komenda Miejska Policji w Gdyni odnotowała dwie kolejne próby oszustwa "na policjanta". Bandyci wykorzystujący łatwowierność osób w podeszłym wieku próbowali wyłudzić pieniądze od mieszkańca i mieszkanki Redłowa. Pierwszy przypadek zakończył się zbesztaniem oszustów przez niedoszłą ofiarę, zaś drugi prawie zakończył się sukcesem przestępców.
W ubiegły poniedziałek 67-letnia mieszkanka Redłowa odebrała telefon od nieznajomego mężczyzny. Głos w słuchawce poprosił kobietę o kontakt z jej nieżyjącym od kilku lat mężem. Kiedy gdynianka tłumaczyła mu, że to niemożliwe, połączenie zostało zakończone.
Oszust udający oficera CBŚP Kilka minut później, w mieszkaniu gdynianki znowu zadzwonił telefon. Tym razem głos w słuchawce przedstawił się jako oficer Centralnego Biura Śledczego Policji i poinformował, że poprzedni telefon był próbą oszustwa. Potem wmówił seniorce, że ma ona obowiązek wziąć udział w policyjnej akcji.
- Oszuści podszywający się pod policjantów z elitarnej jednostki zajmującej się najpoważniejszymi sprawami kryminalnymi, wykorzystali autorytet CBŚP i w ten sposób zmanipulowali kobietę, którą nakłonili do wypłaty z banku kilkudziesięciu tysięcy złotych. Pieniądze miały posłużyć do policyjnej prowokacji w sprawie zatrzymania groźnej grupy przestępców - tłumaczy Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.Czytaj także: Oszukiwali w całej Europie, wpadli w GdańskuAby uwiarygodnić przekazywane kobiecie rewelacje, głos w słuchawce nie tylko postraszył sankcjami karnymi w razie odmowy udziału w akcji. Oszust wytłumaczył, jaką dokładnie drogą kobieta ma udać się do banku oraz... w jaki sposób ma być ubrana. Jak nietrudno się domyślić, strój miał wyróżnić kobietę spośród innych przechodniów i tym samym ułatwić bandytom śledzenie ofiary.
Udaremnienie w ostatniej chwiliTuż przed udaniem się do placówki bankowej przy ul. Świętojańskiej, mieszkanka Redłowa zdążyła jeszcze poinformować o wszystkim swojego syna. Niestety, synowi nie udało się przekonać matki, że padła ofiarą oszustów. W związku z tym mężczyzna natychmiast zadzwonił na numer alarmowy policji. Prawdziwi stróże prawa udaremnili oszustwo niemal w ostatniej chwili.
Czytaj także: Seria oszustw "na policjanta" w Trójmieście - Zaalarmowani o zdarzeniu przez syna pokrzywdzonej policjanci z komisariatu w Redłowie natychmiast ruszyli do działań. Oszuści wyprzedzali stróżów prawa o kilkadziesiąt minut, najważniejszą rolę grał czas, decyzje musiały zapadać błyskawicznie. Kryminalni ustalili adres banku, do którego pojechała seniorka, na miejscu zastali kobietę przy okienku kasowym - wyjaśnia Rusak.Wciąż co dziesiąty senior pada ofiarą oszustówNiestety, mundurowym nie udało się złapać podszywających pod nich oszustów. Śledczy zajmujący się tą sprawą badają obecnie wszystkie informacje i ślady mogące naprowadzić ich na trop fałszywych policjantów.
Pomimo wielokrotnych apeli policji o ostrożność i opisywania podobnych przypadków w mediach, wciąż ok. 10 proc. seniorów nabiera się na oszustwa metodą "na wnuczka" albo "na policjanta". W związku z tym, policja przekazała nam
specjalną grafikę, która zawiera elementarne zasady bezpieczeństwa.
Czytaj także: Kolejne wyłudzenie metodą "na policjanta" - Ostrzegamy przed działaniem oszustów, którzy podszywają się pod członków rodziny, najczęściej wnuczków, policjantów czy urzędników. W ten sposób próbują oszukać i ukraść oszczędności gromadzone przez seniorów. Każda telefoniczna prośba o pożyczkę dla najbliższych lub próba przejęcia pieniędzy pod pozorem działań policji oznacza oszustwo, które natychmiast powinno być zgłoszone dyżurnemu pod nr 997 lub 112 - dodaje Rusak.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
