- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (775 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (311 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (437 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
Upiłeś się w Gdyni? Spędzisz noc zamknięty i na siedząco
Jak traktowane są pijane osoby w Gdyni? Wersje świadków i pracowników Gdyńskiego Punktu Interwencyjnego Noclegu są diametralnie różne. Sprawę bada prokuratura.
Nietrzeźwi są w Gdyni przetrzymywani w zamkniętych drewnianych ławach. Załatwiają się pod siebie i praktycznie nie mogą ruszyć. - To dla ich bezpieczeństwa - przekonują pracownicy Gdyńskiego Punktu Interwencyjnego Noclegu. - Zamykanie ludzi na kłódkę jest niedopuszczalne. Zawiadomiliśmy prokuraturę - ripostują przedstawiciele MOPS-u.
Według jego opowieści w punkcie, który praktycznie pełni funkcję izby wytrzeźwień, warunki urągają ludzkiej godności.
- Nie oszukujmy się, trafiają tam często osoby kompletnie pijane, ale to nie oznacza, że można traktować je jak śmieci. Siedzą w zamknięciu przez kilka lub kilkanaście godzin, są wyzywani i wyszydzani przez niektórych opiekunów. Dla kogo zagrożeniem jest 80-latek, który po prostu się upił i cicho siedzi? Dlaczego ma siedzieć zamknięty jak w średniowiecznych dybach i czekać, aż łaskawie go wypuszczą? - pyta nasz rozmówca.
Pracownicy punktu znajdującego się w Gdyni nie potrafią jasno odpowiedzieć na to pytanie. Perorują o niebezpieczeństwie, jakie rzekomo stwarzają osoby pijane.
- Mogą zrobić krzywdę sobie i innym. Często trafiają do nas osoby z wszawicą, których przecież nie można położyć do łóżka - mówi Edyta Sałacińska, pracująca tam od czterech lat pielęgniarka, pełniąca funkcję zastępcy kierownika.
Nie wiemy, jak jest w innych miastach, pracujemy w Gdyni
W Gdańsku jednak można postępować inaczej, choć osoby agresywne przywiązywane są pasami. To jednak znikomy procent pijanych. W Gdyni wszyscy trafiają do drewnianej ławy. Upici do nieprzytomności, agresywni, ale także ci, którzy upijają się "na przyjaciela" i nikomu nie zagrażają. Wszyscy muszą siedzieć w wąskiej wnęce, na drewnianej ławie, a unieruchamiani są deską, na której mogą oprzeć ręce.
Toaleta? - Przecież nikt nie będzie ich tam prowadził, bo mogą się przewrócić - mówią pracownicy ośrodka. Położenie do łóżka jak w Gdańsku? - My nie wiemy, jak jest w Gdańsku, pracujemy w Gdyni.
Sprawę przekroczenia uprawnień przez pracowników Gdyńskiego Punktu Interwencyjnego Noclegu bada już prokuratura. Przyczynkiem stał się film nagrany telefonem komórkowym. Widać na nim, jak zamknięta w ławie osoba krzyczy, że chce wyjść, ale nikt nie przychodzi. Postępowanie prokuratorskie trwa, przesłuchani zostali już pierwsi świadkowie.
Wszyscy pijani do "poczekalni"
- Bywa głośno, zwłaszcza w weekendy i po wypłacie pensji czy zasiłków. Należy sobie jednak zadać pytanie: co jest lepsze? Mają zostać na mrozie i np. zamarznąć czy posiedzieć parę godzin w ławach i wytrzeźwieć? Oczywiście warunki są jakie są, może to być dyskusyjne, czy wszystkich należy traktować tak samo - mówi pan Wojciech, który w części schroniskowej ośrodka przebywa już od dwóch lat.
W Punkcie Interwencyjnego Noclegu wszystkie pijane osoby przywiezione przez Straż Miejską czy policję traktowane są bowiem tak samo: trafiają w ławy, które przez pracowników nazywane są "poczekalnią". Wychodzą, gdy obsługa uzna, że już czas. Na podstawie subiektywnej oceny i kilku kroków, które mają przejść, trzymając się prosto.
Poszli na łatwiznę?
- Gdy trafił do nas film z tego miejsca, od razu powiadomiliśmy prokuraturę. Ławy to narzędzie, którego można użyć dobrze lub źle. To niedopuszczalne, by osoby tam przywiezione były zamykane w ławach na kłódkę - mówi Cezary Horewicz, rzecznik gdyńskiego MOPS-u.
W traktowanie w ten sposób osób pijanych, najczęściej bezdomnych, które trafiają do gdyńskiego punktu nie mogą uwierzyć pracownicy gdańskich noclegowni.
- Przecież agresywni robią się właśnie wtedy, gdy ogranicza im się ruchy. Są inne sposoby, więc jak ktoś nie nadaje się do tej pracy, to niech poszuka innej. Tu trzeba czasem zmieniać i dezynfekować ubranie, a osobę pijaną wykąpać, czasem w asyście opiekuna czy nawet policjanta. A potem położyć do łóżka i zapewnić opiekę ratownika medycznego, który co najmniej musi takich osób doglądać. Przecież to też ludzie! - podkreśla jeden z pracowników gdańskiej noclegowni.
Miejsca
Opinie (289) 7 zablokowanych
-
2013-03-27 10:10
NIELUDZKIE WARUNKI
jakoś na filmiku nie widać tych nieludzkich warunków, niektórzy w domu tak nie mają jak jest w tej placóce.
- 5 3
-
2013-03-27 10:06
wygląda na to że jakieś ścierwo zapomniało że ma do czynienia z ludzmi...
szkoda słów.
- 6 3
-
2013-03-27 10:03
Idąc za Panią Środą zapytam co Panowie Redaktorzy zrobili żeby pomóc w kwestii pijanych, że teraz krytykują tych którzy coś jednak robią?
- 6 0
-
2013-03-27 10:02
prawo
CHCĄCEMU NIE DZIEJE SIĘ KRZYWDA.
Kto się uchlał, ten musi ponieść tego konsekwencje i nie ma prawa narzekać.
To jest podstawa cywilizacji łacińskiej, a bizantyjskie metody promowania chlania mamy na wschodzie!- 2 4
-
2013-03-27 08:34
dziki kraj, dzike metody (1)
ku@@a dyby, jak za Janosika
- 5 4
-
2013-03-27 09:58
.
To są szkodniki i trzeba ich jakoś izolować!
Jak myjesz ręce, to tez zarazki się martwią...- 2 3
-
2013-03-27 08:26
Za dobrze im (2)
Opiekun, ratownik i do tego asysta policjanta ??!!?
Chorzy ludzie umierają w samotności, a użalamy się nad pijakami...- 15 7
-
2013-03-27 09:29
To też są chorzy i samotni ludzie (1)
mówimy o tych samych chorych.
Czy są lepsze i gorsze choroby- 1 5
-
2013-03-27 09:57
.
Sami wybrali ten podły styl, życia.
Nad krętkiem bladym też się użalasz?- 2 3
-
2013-03-27 09:57
kazdy sie kiedys upil
Tym ktorzy twierdza ze dobre jest takie zamykanie ,zycze zeby ich dziecko sie znalazlo tam to moze zmienia zdanie.
- 8 5
-
2013-03-27 09:53
Wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w Gdyni
Za wyjątkiem kotary, infoboksu i UM Gdynia,
ewentualnych pijanych odwozić na nocleg do terminala na lądowisku w Kosakowie- 7 1
-
2013-03-27 09:46
Redaktorze
idź do szpitala w piątek albo sobotę zobacz ilu pijanych debili zakłóca spokój chorym na izbach przyjęć ile interwencji ma policja w szpitalach. Są agresywni i wulgarni ale tłumaczycie jacy oni biedni są.Stwórz fundacje i sam otwórz taki ośrodek i stwórz im takie godne warunki. Jak nie masz o czym pisać to pisz o majtkach w galerii bałtyckiej
- 11 3
-
2013-03-27 09:16
Janek Wiśniewski
a skąd Janek Wiśniewski miał wiedzieć, o jaką Polskę "walczy"?
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.