- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (95 opinii)
- 2 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (173 opinie)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (104 opinie)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (360 opinii)
Uratowali plaże Trójmiasta
Przed całkowitą zagładą trójmiejskich plaż ratowały nas w środę statki zwalczające rozlewy paliwowe na wodach Zatoki Gdańskiej. Gdyby nie one, nawet 18 kilometrów brzegu mogłoby zmienić się w cuchnące składowisko mazutu. Na szczęście były to tylko ćwiczenia służb ratowniczych.
W środę rano, o godz. 7.52, Artur Kołecki, starszy oficer na należącym do Petrobaltiku holowniku "Bazalt", odebrał informację od dyspozytora. W dzienniku pokładowym zanotował: "Kolizja tankowca z łodzią na Zatoce Gdańskiej."
- Prawdopodobny wyciek paliwa ustaliliśmy na około 1500 metrów sześciennych. Oszacowaliśmy, że w ciągu kilkunastu godzin, około 60 metrów sześciennych rozlewu może trafić na plaże między Sopotem a Gdynią - mówi Marek Reszko, szef wydziału zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa SAR.
Co to oznaczałoby dla trójmiejskiego wybrzeża? Całkowitą zagładę. - Szacuje się, że wystarczy 1 metr sześcienny paliwa, by zanieczyścić 200-300 metrów bieżących plaży. 60 metrów sześciennych zniszczyłoby więc od 12 do 18 kilometrów brzegu - wylicza Marek Reszko.
Kilkanaście minut po odebraniu informacji o wycieku paliwa, Bazalt odbił od Nabrzeża Flisaków w Gdańsku, przy którym najczęściej cumuje. Najczęściej, czyli wtedy, kiedy nie wozi zaopatrzenia na platformy Petrobaltiku, nie kładzie rurociągów i innych instalacji podwodnych. Albo kiedy nie holuje wypełnionego azbestem M/S Rotterdam, w jego powrotnej drodze z Gdańska do niemieckiego Wilhelmshaven.
"Bazalt" ma jeszcze jedną cechę, która sprawia, że jest niezwykle skuteczny w zwalczaniu wycieków: na swoim pokładzie wozi 500 metrów gumowej zapory, która pozwala otoczyć chemiczną plamę, oraz pompy, służące do zebrania z powierzchni wody rozlanego paliwa.
Gdy po dwóch godzinach, dowodzony przez kapitana Leszka Szymborskiego "Bazalt" dotarł na miejsce pozorowanej kolizji, okazało się, że paliwo wydostaje się z tankowca Tucana - w rzeczywistości niewielkiej jednostki należącej do Urzędu Morskiego w Gdyni.
W ciągu kolejnej godziny "Bazalt" i "Vivero" wypuściły złożoną z gumowych pływaków zaporę, którą odcięły - pozorowaną - plamę paliwa od strony lądu. Podobne, ale dłuższe zapory, rozwinęły inne statki: kierujący akcją ratowniczą "Kapitan Poinc" (specjalistyczna jednostka MSPiR), "Kambr" i "Wiatr".
Ćwiczenia zakończyły się, gdy statki utworzyły potrójny kordon zapór wokół "pozorowanej" plamy. Co działoby się dalej, gdyby wylew był autentyczny?
- Do zapory podpłynąłby statek ze zbieraczką i zacząłby pompować paliwo do specjalnych zbiorników. "Kapitan Poinc" ma zbiorniki o pojemności 500 metrów sześciennych. Gdyby one się wypełniłyby, akcję wsparłyby barki, które przewiozłyby rozlane paliwo do portu. Oczywiście, takie paliwo nie nadaje się już do użytku, lecz jedynie do utylizacji - tłumaczy kpt. Stanisław Łunkiewicz, główny inspektor ochrony środowiska morskiego w Urzędzie Morskim w Gdyni.
Ćwiczenia zorganizowane przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa, Urząd Morski w Gdyni, Petrobaltic oraz Portową Straż Pożarną Florian pokazały, że działające w naszym rejonie Bałtyku służby radzą sobie z pozorowanymi wyciekami paliwa. Obyśmy nigdy nie musieli się przekonać, czy na autentyczne zagrożenia reagują równie sprawnie.
Miejsca
Opinie (76) 3 zablokowane
-
2009-08-06 07:34
Takie ćwiczenia są potrzebne, bo grozi nam potencjalnie wyciek z któregoś z tankowców wożących ropę naftową (3)
Dlatego lepiej dmuchać na zimne.
Pozdrowienia dla naszych strażaków.- 21 0
-
2009-08-06 19:09
Portowa Straż Pożarna
Portowa Straż Pożarna "Florian" z porty gdańskiego opracowała "Założenia do ćwiczeń", które odbyły się na zatoce gdańskiej.
- 0 0
-
2009-08-06 14:48
Jakich strażaków? (1)
O jakich strażakach piszesz? W ćwiczeniach brali udział pracownicy Petrobaltiku, Urzędu Morskiego i ratownicy morscy z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa
- 1 0
-
2009-08-06 17:27
i portowa straż pożarna Florian - jest w tekście
- 2 0
-
2009-08-06 17:34
brawo piekna zabawa, a rzeczywistość pomroczna to 120km wybrzeża na 3-lata
stan morza 1B, słoneczko, podziwiające plażowiczki, kaczorki z rodzinkami i pieskamii za oknem, nie wyobrażam sobie aby było gorzej
- 0 1
-
2009-08-06 13:41
Gdańska straż pożarna nie ma samochodu ratownictwa chemicznego. Najbliższy jest w Gdyni. (1)
- 2 1
-
2009-08-06 17:30
Mylisz się. LOTOS ma :-)
- 0 0
-
2009-08-06 17:21
petro ma tylko trzy zapory w tym jedną co pamięta gierka.
i to pewnie wszystko co w gdańsku można znaleźć.
A co będzie jak dojdzie do katastrofy w porcie północnym.
gdzie pożyczą kilka innych ot tak od ręki.- 0 1
-
2009-08-06 13:07
ZWALCZAJMY TOPLESS NA TRÓJMIEJSKICH PLAŻACH (7)
to wulgarne i nieobyczajne a pleni się coraz mocniej.
- 1 17
-
2009-08-06 16:56
piersi kobiety i tors mężczyzny to coś wulgarnego i nieobyczajnego? (1)
piersi kobiety i tors mężczyzny to coś wulgarnego i nieobyczajnego? Czy Pani chciała dokonać tu tandetnej prowokacji czy też naprawdę uważa Pani piersi kobiece i męski tors za coś wulgarnego i nieobyczajnego w związku z czym dokonała Pani amputacji piersi?
- 0 0
-
2009-08-06 16:56
ech nie tu to mialo byc :)
- 0 0
-
2009-08-06 15:21
Gdzie się niby pleni?
Bo ja nie widzę na żadnej z trójmiejskich plaż.
Zachęcam (młode i piękne) panie do opalania topless.
I nie bać się moherów!- 3 0
-
2009-08-06 15:12
precz z kładami i rolkami, topless obligatoryjny!!
- 0 0
-
2009-08-06 14:58
Anna czyżbyś urodziła się mężczyzną?
- 0 0
-
2009-08-06 13:18
Myślę, że upał bardzo Ci zaszkodził.
To smutne, ale się zdarza. Daje się leczyć :)
- 2 1
-
2009-08-06 13:17
Jedź do Torunia tam są wszyscy w moherach
- 4 0
-
2009-08-06 15:12
Taa
Pokaż palcem, na której stacji sprzedaje się mazut!
- 1 0
-
2009-08-06 15:09
"Oczywiście, takie paliwo nie nadaje się już do użytku, lecz jedynie do utylizacji" hah, a to dobre
Tyle paliwa nie mogłoby pójść w niepamięć, z pewnością jakaś pomniejsza stacyjka skorzystałaby na takim wycieku, nic nie może się zmarnować...
- 0 1
-
2009-08-06 14:57
do tego co się podpisuje kapitan america
jakbyś człowieku pomyślał to na pewno doszedłbyś do wniosku że ponad połowa ludzi która jest na plaży to wczasowicze i zapewne na drógi dzień po opalaniu wyjadą do swoich wsi, nie stresując się pozostawionymi przez siebie śmieciami! Prostaki, buraki i tępe ch... nie mające nic z cywilizowanego człowieka w sobie tak się zachowują. Takie są efekty bezstresowego wychowywania
- 0 1
-
2009-08-06 08:07
A kto uratuje plażowiczów przed kipami, kapslami i tamponami ? (3)
Pełno tego w piasku;/
- 53 1
-
2009-08-06 10:02
(1)
Nie wyrzucaj tych śmieci do piasku to nie trzeba będzie Ciebie przed nimi ratować.....proste, ale nie dla wszystkich.
- 3 3
-
2009-08-06 13:43
Polacy nie są prości, więc w czym problem?
Tak musi być.
- 0 1
-
2009-08-06 09:55
Przecież po to dosypał 3x więcej piasku, aby weszło 3x więcej namiotów z piwem, 3x więce ludzi.
Kapitan Budyń nas nie uratował, on nas zbawił!
A śmieci o których piszesz to mały efekt poboczny.- 4 1
-
2009-08-06 13:07
Popieram, niech ćwiczą, bo w razie czego to się bardzo przyda!
Kocham Zatokę i czekam, kiedy będzie wolna od zagrożenia sinicami. Pamiętam jeszcze lata, kiedy cały sezon można było się kąpać i teraz tak powinno być.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.