• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urząd Miasta Gdyni jak twierdza

Tomasz
29 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Aby załatwić sprawę w gdyńskim urzędzie, trzeba się najpierw umówić, co wcale nie jest takie łatwe. Aby załatwić sprawę w gdyńskim urzędzie, trzeba się najpierw umówić, co wcale nie jest takie łatwe.

- Od wielu miesięcy gdyński Urząd Miasta jest twierdzą. Nie można tam wejść, trudno się dodzwonić. Jedyny kontakt to zdalne komunikowanie przez internet. Ale chyba zapomniano, że są jeszcze ludzie, którzy komputera czy internetu po prostu nie mają. I co zatem mogą zrobić, jeśli muszą załatwić sprawę w gdyńskim magistracie? - zastanawia się nasz czytelnik. Oto jego list:



Żyjemy w trudnym czasie, pandemii, ale to nie oznacza, że wszystko musi stać na głowie. Urzędy, przychodnie i wiele innych instytucji powinny służyć ludziom. A niestety nie służą. Przykładem jest właśnie gdyński Urząd Miasta, który nie działa, jak powinien. Władze Gdyni zapomniały chyba, po co są.

Załatwienie spraw związanych z wyrobieniem dowodu osobistego, prawa jazdy czy rejestracji pojazdu graniczy z cudem. Nie wyobrażam sobie, jak dziś sprawy załatwiają osoby, które potrzebują pozwolenia na budowę, i cała reszta. Bo można mieć wrażenie, że skoro wszystko pozamykano, to nikomu ten Urząd potrzebny nie jest. Po co zatem zatrudniać tylu ludzi, płacić im z naszych podatków, skoro efekt jest taki, jaki jest. A właściwie go nie ma.

Wiele tygodni oczekiwania



Aby cokolwiek załatwić, należy się zarejestrować na stronie UM Gdynia, przedstawić kwestie, w jakiej chcemy coś załatwić, i umówić się na wizytę. Zaiste, prosto wygląda, ale jeśli już uda się nam zarejestrować, to oczekiwanie trwa wiele tygodni. Kiedyś szło się do magistratu, brało numerek, oczekiwało krócej lub dłużej i załatwiało sprawę. Dziś jest to niemożliwe.

Zresztą nawet ten system szwankuje, bowiem kiedy różne osoby przychodzą do urzędu na określoną godzinę, oczekiwać muszą długo pod drzwiami urzędu, potem niektórzy dowiadują się od ochroniarza, który raczy uchylić wrota, że nie ma ich na liście sporządzonej przez jakąś panią. Nerwy, awantury, skandal... Nikomu to jednak nie przeszkadza, zwłaszcza tym ze środka urzędu.

Łatwiej, teoretycznie, mają ci, którzy posiadają Kartę Mieszkańca. Ale tylko teoretycznie, gdyż chcąc zarejestrować się do Referatu Rejestracji Pojazdów, trafia się w ścianę. Na stronie na ten tydzień wszystkie terminy zajęte - kolor czerwony. I nie znajdziesz nigdzie informacji, kiedy należy wejść na tę stronę, aby móc się spokojnie np. zarejestrować i zarezerwować spotkanie w UM w przyszłym tygodniu. Ktoś bez głowy zaprojektował stronę internetową, zapominając, komu ona ma służyć. I nie jest to wina pań w Referacie Rejestracji Pojazdów, one pracują, robią swoje, ale najpierw trzeba do nich trafić, dotrzeć... A tym zajmują się już inne osoby. I praktycznie nie ogarniają problemu, nie dają sobie z tym rady. Nie widzi tego sekretarz miasta ani pan prezydent Wojciech Szczurek. Wszak oni zapewne żadnych spraw w ten sposób nie załatwiają.

Nadgorliwość gorsza od koronawirusa



Czemu służy ta twierdza? Nie wiadomo. Ponoć bezpieczeństwu, ochronie pracowników przed koronawirusem, ale już są przypadki COVID-19 w urzędzie, więc nic to nie dało. To raczej nadgorliwość, nic więcej. I zwykła bezmyślność. Są urzędy w Polsce, jeden nawet bardzo blisko, w Sopocie, gdzie można pójść, drzwi do magistratu są otwarte. Oczywiście z zachowaniem wszelkich rygorów, ale nie ma internetowego cyrku, zamkniętych wrót i oczekiwań długimi tygodniami... Urzędnicy schodzą do petenta, rozmawiają, załatwiają sprawy. Można? Można...

Widać zatem, że - jak zazwyczaj - wszystko nie zależy od przepisów odgórnych, ale od ludzi, tu, najbliżej, czyli urzędników. Ktoś o tym decyduje i powinien brać za taki bałagan odpowiedzialność. Ale znając życie, odpowiedzialnych nie ma... Ludzi szlag trafia, tracą czas i nerwy, a życie i tak pisze własny scenariusz. Może więc już czas, aby gdyńskie władze przypomniały sobie, dla kogo są, komu służą i kto je finansuje. Zwłaszcza że nic nie wskazuje na to, że pandemia szybko się skończy...

Odpowiada Rafał Klajnert, dyrektor Urzędu Miasta Gdyni



Rafał Klajnert. Rafał Klajnert.
Za wszelkie trudności wynikające z niedogodności związanych z załatwieniem sprawy w Urzędzie chciałem osobiście przeprosić mieszkańców, jednakże obecna sytuacja epidemiologiczna niestety powoduje, iż Urząd Miasta nie może funkcjonować na zasadach sprzed epidemii. W dalszym ciągu obowiązują przepisy ograniczające możliwość obsługi jednego klienta na jednym stanowisku, a także poruszania się wewnątrz budynku.

W tej chwili działają wszelkie możliwe kanały komunikacji z mieszkańcami. Od marca w samym tylko Wydziale Spraw Obywatelskich (rejestracja pojazdów, dowody osobiste, meldunki i inne) obsłużono ponad 63 tys. mieszkańców, z czego tylko w lipcu z osobistej obsługi skorzystało 8421 mieszkańców. Zwiększamy liczbę stanowisk bezpośredniej obsługi, a także stworzyliśmy stanowisko tylko i wyłącznie do wydawania dokumentów, gdzie sprawy realizuje się z dnia na dzień. Uruchomiliśmy wrzutnię, tak by mieszkaniec mógł bezpiecznie i bezkontaktowo przekazać właściwemu urzędnikowi dokumenty. Jeśli zostawia numer telefonu, urzędnik pozostaje w bieżącym kontakcie z zainteresowanym. Funkcjonuje infolinia, która stanowi pierwszą linię wsparcia dla mieszkańców.

Zgodnie z zaleceniami PSSE w Gdyni utrzymujemy reżim sanitarny, aby w sytuacji pojawienia się przypadku zakażenia koronawirusem wśród jednego z pracowników nie sparaliżować pracy całego wydziału bądź urzędu. Należy podkreślić, iż znacznie zwiększyła się liczba spraw, które są realizowane w formie elektronicznej. Mieszkańcy korzystają zarówno z platformy epuap, profilu zaufanego, ale również konta mieszkańca, która pozwala na bezpośredni kontakt z urzędem. Niestety w dalszym ciągu niektóre usługi muszą być realizowane osobiście i wymagają wizyt osobistych w urzędzie.
Rafał Klajnert, dyrektor Urzędu Miasta Gdyni

Tomasz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (558) ponad 20 zablokowanych

  • Ta wymyślona "niby-pandemia", najbardziej pasuje aroganckim leniwym urzędasom!

    Teraz, to dopiero mają plażę od pół roku, a jak "dobrze pójdzie", na co się niestety zapowiada, to raj będzie rwać w nieskończoność.

    • 47 3

  • służba zdrowia (5)

    Z przychodniami lekarskimi jest podobnie,taka np. na ulicy Pułaskiego w Gdyni. Wciąż drzwi zamknięte na klucz,dzwoneczek sobie zainstalowali i karteczka " dzwonić tylko raz" :) wszystkie wizyty tylko jako teleporady,ciekawe jak ortopeda ma zbadać kolano przez telefon? nie zgadzam się na to,żeby mieli płacone z moich pieniędzy za takie usługi. W tym przypadku to też decyzja dyrektora bo jakoś inne przychodnie w Gdyni potrafią mieć drzwi otwarte dla pacjentów i uwaga!!! lekarze fizycznie przyjmują! wow!

    • 47 1

    • Bijmy im brawo, sa na pierwszej linii

      • 3 1

    • (1)

      Osoba z objawami udaru także dostała teleporade. Koszmar

      • 9 0

      • ba

        nawet plombę dentysta kazał sobie samemu zaaplikować. Serio. Recepta na plombę tymczasową i czekaj na lepsze czasy....

        • 5 0

    • moja krewna miała 2 takie teleporady (1)

      na których usłyszała bzdury w stylu "proszę pić więcej wody i odpoczywać". W końcu przestała kontaktować i wzywaliśmy karetkę, ale też skończyło się na kilku połączeniach i rozmowach z lekarzami, wywiadem COVIDowym, zanim zgodzili się przyjechać. To jest nie do zrozumienia, dlaczego niektóre oddziały i szpitale stoją od kilku miesięcy prawie puste i czekają na potencjalnych zakażonych, a tym czasem osoby chorujące przewlekle i nagłe przypadki nie otrzymują pomocy. I proszę mi bzdur nie opowiadać, że otrzymują, bo nawet poradnie psychiatryczne obsługują już tylko na telefon. Życzę powodzenia z leczeniem schizofrenii czy depresji przez telefon.

      • 9 0

      • Bo to mozna juz nazwac entlusung. Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko czego potrzebujemy, to odpowiednio wielki kryzys, a narody zaakceptują nowy światowy porządek. David Rockefeller

        • 4 0

  • Załatwialem ostatnio kilka spraw w UM i wszystko poszlo bardzo sprawnie. (4)

    Najpierw rejestracja online a pozniej juz tylko wizyta na zywo. Profesjonalne i sprawne urzedniczki. Pozdrawiam,

    Janusz z Witomina

    • 17 50

    • Ludzie to by chcieli wszystko od ręki. Trzeba zaczekac. (1)

      Sa pewne procedury ktorych trzeba przestrzegac. A narzekać to mozecie w warzywniaku. Wiecej szacunku dla urzednikow.

      Karol

      • 6 12

      • Widać kto to pisał

        • 8 3

    • Jestem z um

      • 1 0

    • Janusz pracujacy i lojalny um Gdynia..

      • 1 0

  • A premia

    na koniec roku i tak będzie. Urzędasy miejskie w Trójmieście to jednak państwo w państwie.

    • 31 4

  • Rejestracja pojazdu

    przeszlam cyrk z rejestracją w czerwcu. Dokladnie jak w artykule plus jeszcze email o anulowaniu wizyty na którą czekałam tygodniami i awantura w drzwiach. Pełen dramat.

    • 26 2

  • Na urzędzie

    W Gdyni był zawsze burdel, pretensje miejcie do siebie przecież sami wybraliście władzę w tym mieście mówiąc w kółko jak tutaj się dobrze żyje.

    • 41 0

  • Parodia

    Zakaz urzędasom i lekarzom robić stacjonarnie zakupy, wchodzić do kin teatrów, basenów, nawet do Kościoła. Skoro tak boją się epidemii to powinni siedzieć w tych urzędach i przychodniach dopóki epidemia się nie skończy. To jest śmiech na sali, żeby lekarze bali się wirusa.

    • 47 0

  • (1)

    Urzędasów nie wpuszczać do sklepu po zakupy. Wtedy zrozumieją kto jest ważniejszy to samo z lekarzami .Pędzić do roboty tych nie....

    • 50 0

    • Czujesz potrzebę chodzenia do urzędu tak często jak do piekarni?

      • 0 2

  • Urzędasy

    Gryzoni i jego myszy nieroby!!! Nic w tej Gdyni nie da się zrobić. Wszystko pod górę i pod wiatr. To mias jest tylko dla bogatych deweloperow.!!!!! Same korki i niby roboty drogowe, rowerem gdzieś legalnie przejechać to jskis dramat. Wcale się nie dziwię że ludzie stąd uciekają. Ktoś powinien im zabrać tą władze w tym urzędzie.!!!

    • 29 3

  • Cyrk jest we wszystkich urzędach! (1)

    UM,ZUS-jeden nr.na infolinię dla całej Polski -numery do poszczególnych oddziałów zablokowane.Tzw.służba zdrowia z wyłączeniem jednostek zajmujących się epidemią jeszcze nigdy nie miała takiego luzu -lekarze badają przez telefon albo w przychodni dziennie przyjmuje się 1/4 pacjentów albo odsyła do specjalistów terminy z kosmosu !

    • 32 0

    • Przychodnie to dopiero masakra i skandal...

      porada przez telefon, recepta na chybił trafił, i jak nie jesteś umierający, to skierowanie na badanie i do specjalisty... za 2 lata. Ciekawe, ile niezdiagnozowanych w czas nowotworów i innych schorzeń będziemy mieli dzięki temu w następnych latach.

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane