- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (147 opinii)
- 2 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (78 opinii)
- 3 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (163 opinie)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (150 opinii)
- 5 Parawaniarze już anektują plaże (50 opinii)
- 6 Remont przed budową Drogi Zielonej (167 opinii)
Uwolniła się od syna, który się nad nią znęcał. Pomógł dzielnicowy
Starsza kobieta delikatnie wypytywała dzielnicowego o możliwość skierowania na odwyk uzależnionego syna. Policjant nie zlekceważył sprawy i odkrył, że mężczyzna od dawna znęca się nad matką. Agresor trafił już do aresztu.
Policjant odpowiedział kobiecie na wszystkie jej pytania, zarazem zapytał też, czy jej syn stosuje względem niej bądź kogokolwiek innego przemoc. Kobieta stwierdziła, że nie, a jako jedyny problem wskazała uzależnienie syna od alkoholu.
To nie przekonało jednak dzielnicowego, który postanowił dokładniej przyjrzeć się sprawie. Udał się więc w okolice budynku, w którym mieszkała starsza kobieta i zaczął rozmawiać z jej sąsiadami.
- Mieszkańcy budynku bardzo ciepło wypowiadali się o starszej sąsiadce, informując dzielnicowego, że jego podejrzenia dotyczące przemocy stosowanej przez jej syna mogą być uzasadnione. Policjant w trakcie zbierania informacji dotarł do przyjaciółki starszej pani i w rozmowie z nią potwierdził, iż przemoc ze strony jej syna jest stosowana. Seniorka kilkukrotnie zmuszona była chować się u niej, by uniknąć agresji ze strony syna - mówi Krzysztof Kuśmierczyk z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Policjant nakłonił ostatecznie kobietę do tego, aby opowiedziała o tym, co dzieje się w jej mieszkaniu. Kiedy zrozumiała, że dzielnicowy wie o jej sytuacji, przestała kryć syna i opowiedziała o tym, jak ten notorycznie się nad nią znęca.
W połowie stycznia 44-latek został zatrzymany i przedstawiono mu zarzut znęcania się nad matką. Mężczyzna został też zobowiązany do opuszczenia mieszkania, a także zakazano mu zbliżania się do matki.
- Od momentu opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy dzielnicowy kilkukrotnie kontaktował się z kobietą, sprawdzając, jak sobie radzi. Wszystko wyglądało dobrze do momentu, gdy kilka dni temu policjant po raz kolejny zadzwonił do kobiety, a ta niechętnie poinformowała go, że syn wrócił i znów ją bije - mówi Kuśmierczyk.
Tym razem nie skończyło się na dozorze - 44-latek usłyszał kolejne zarzuty, a sąd aresztował go już tymczasowo. Na proces poczeka za kratkami.
Opinie (221) ponad 10 zablokowanych
-
2018-02-16 12:53
Jeszcze 15-20 lat temu, takie zachowanie dzielnicowego było normą, a dzisiaj
trzeba o tym pisać artykuły, jakby to było coś niezwykłego. Niedługo będą artykuły, że starszy pan czekał do lekarza specjalisty tylko 6 miesięcy, a mógł przecież czekać 2 lata... Qrf*, co za czasy "sukcesu władzy".
- 3 1
-
2018-02-16 13:01
eeee bo ten para artykuł
to taka agitka żeby zachęcić ludzi do donosicielstwa i poprawić nędzny wizerunek policji. Była kiedyś taka piosenka, spytaj milicjanta on ci prawdę powie spytaj milicjanta on ci wskaże drogę it d :) wiadomo o co chodzi, dzielnicowemu masz się zwierzać ze swoich problemów. A to że tak naprawdę żadna pomoc nie przyjdzie - bo te teksty o przymusowym odwyku to zwykłe bujdy dla naiwnych - to nieistotne. Ważne żeby władza wiedziała co i gdzie się dzieje, w razie czego żeby przywalić komuś grzywnę mandat itp....
- 1 3
-
2018-02-16 21:30
d*pek
- 0 2
-
2018-02-16 21:38
d*pek (1)
d*pek nie dzielnicowy upublicznił dramat rodzinny dla własnych korzyści Zasługuje na naganę A nie pochwały
- 1 5
-
2018-02-17 21:02
miasto, dzielnica imię i płeć pani Marii z Zaspy zostały zmienione z uwagi na ochronę prywatności....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.