- 1 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (240 opinii)
- 2 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (108 opinii)
- 3 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (79 opinii)
- 4 Napad na bank czy głupi żart? (91 opinii)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (731 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Zapytaliśmy wszystkich kandydatów na prezydentów Gdyni, Gdańska i Sopotu o sprawy ważne dla całego Trójmiasta, a także poszczególnych miast. Publikujemy odpowiedzi, które mogą pomóc poznać poglądy polityków oraz ułatwić podjęcie decyzji, na kogo głosować. Dziś prezentujemy odpowiedzi kandydatów z Gdyni, dotyczące pytania o szukanie oszczędności w miejskich wydatkach.
Wszystko o wyborach samorządowych: listy kandydatów, programy - sprawdź w naszym serwisie
Wyznaczyliśmy limit dot. długości wypowiedzi - maksymalnie 10 zdań.
Odpowiedzi prezentujemy w kolejności alfabetycznej.
Tegoroczny budżet Gdyni zakłada:
- dochody 2 113 848 556 zł
- wydatki 2 160 242 341 zł
- deficyt 46 393 785 zł
W ostatnim roku mieliśmy najwyższy w historii sumaryczny deficyt, sięgający niemal 1 mld zł.
Gdzie szukać oszczędności w miejskich wydatkach?
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – mieszkania w Gdyni za ponad 2 mln zł
Po pierwsze, zaprzestaniemy finansowania PPNT - to już jest 20 mln zł do przodu - z którego przedsiębiorcy wynoszą się do komercyjnych powierzchni. Kolejne miliony pojawią się wraz z zaprzestaniem finansowania drogich imprez, jak np. Ironman, ponoszenia opłat za nagrody dla pana prezydenta, wydatki promocyjne. Nie będę tracił milionów na projekty inwestycyjne, które Wojciech Szczurek włożył do szuflady lub niszczarki. Połączę Gdyńskie Centrum Filmowe i Gdyńskie Centrum Kultury, podobnie połączę trzy miejskie spółki przewozowe i zlikwiduję Agencję Rozwoju Gdyni, a kilku pracujących tam pracowników przeniosę do innej jednostki. Ta optymalizacja to kolejny milion w budżecie. Oprócz części wydatkowej zwiększę w pierwszych dniach dochody miasta przez przywrócenie miejsc parkingowych przy Akwarium Gdyńskim oraz Teatrze Muzycznym. Jednym z moich pierwszych działań będzie wypowiedzenie darmowych umów najmów/dzierżaw dla wybranych organizacji zaprzyjaźnionych z Wojciechem Szczurkiem i wynajęcie powierzchni po rynkowych cenach. Czyli jednym zdaniem - pierwsze dni mojego urzędowania jako prezydenta Gdyni to kilka milionów złotych oszczędności i dochodów dla miasta. Nie wspominając już o tym, że będę aktywnie pozyskiwał wszelkie możliwe zewnętrzne dofinansowania, w czym mam spore doświadczenie, a miasto Gdynia ostatnio nie złożyło ani jednego wniosku w konkursach ministra kultury, z czego skorzystać mogły biblioteki, można było dofinansować imprezy itd.
Trzeba szukać oszczędności w wydatkach oraz zwiększenia przychodów. Obie strony tego równania są ważne. Jeśli chodzi o oszczędności, szukałabym ich oczywiście w zbędnych wydatkach na promocję, optymalizację struktur jednostek miasta (w szczególności wydziały czy referaty dublujące swoje obowiązki, komórki tworzone z myślą o konkretnych osobach - PPNT, LIS). Mam poczucie, że przegląd umów wieloletnich dałby duże pole do nowych decyzji o ich rozwiązaniu, modyfikacji albo nieprzedłużaniu. Pochodną optymalizacji struktur byłyby zapewne mniejsze koszty utrzymania siedzib i budynków - dziś mamy do czynienia z kuriozalną liczbą lokalizacji komórek miejskich. Na pewno projektowanie inwestycji, których się nie zrealizuje, a ponosi wysokie koszty dokumentacji, nie jest działaniem gospodarnym - trzeba postawić temu kres. Bez audytu nie można wskazać konkretnych kwot, ale towarzyszy mi przekonanie, że możliwości oszczędzenia są ogromne.
Przede wszystkim należy przyjrzeć się inwestycjom i te, które są niecelowe albo niekonieczne, po prostu zatrzymać. Zmniejszyć koszty marketingowe i na promocję miasta, prowadzić bardziej efektywną politykę lokalową. Wypowiedzieć niektóre umowy najmu, jak np. umowa najmu w centrum Riviera, i przenieść urzędników do budynków miejskich. Ograniczyć koszty estetyzacji miasta. Ograniczyć zatrudnienie w UM i podnieść efektywność pracy urzędników. Rozwiązać niektóre spółki miejskie (ZDiZ) i ich zadania zlecić podmiotom prywatnym. W spółkach miejskich zatrudnić wysokiej klasy menadżerów i postawić im zadanie zoptymalizowania kosztów w tychże spółkach. Sprzedać niektóre nieruchomości na wolnym rynku, szczególnie lokale komercyjne oraz mieszkania komunalne tym osobom, które wynajmują je od ponad 20 lat. Okroić do minimum koszty straży miejskiej, ograniczyć dotacje miejskie dla NGO-sów.
Każdą złotówkę, którą wydajemy, oglądamy kilka razy. Staramy się też wykorzystywać efekt synergii, tak by jednym pieniądzem załatwiać kilka tematów. Przy drobiazgowym planowaniu to możliwe. Nie dostrzegam obecnie wydatków, które byłyby na tyle zbędne, aby warto je było zredukować. Podobnie nie uważam, że za jakieś produkty lub usługi miasto znacząco przepłaca. Pole do oszczędności widzę w przywróceniu samorządom realnej samodzielności finansowej. Ma ona dwa filary. Jeden to zasób dostępnego pieniądza. Drugi, często pomijany, a nie mniej ważny, to swoboda w jego wydaniu. Dziś środki, którymi obracamy, często są "znaczone", można je wydać tylko na konkretne rozwiązanie lub tylko w konkretny sposób. Często umielibyśmy je wykorzystać mądrzej, gdyby tylko prawo nam na to pozwalało.
W budżecie na promocję prezydenta. Dziś widzimy, że Wojciech Szczurek promuje się w wielu miejscach na koszt podatników i z takim działaniem należy skończyć. Ponadto możemy poczynić ogromne oszczędności poprzez współpracę z instytucjami centralnymi w sprawie utrzymania np. estakady Kwiatkowskiego czy Muzeum Emigracji - część kosztów mogłaby zniknąć z miejskiego budżetu. Również przemyślana polityka tworzenia projektów inwestycyjnych - dzisiaj są wydawane miliony na projekty, które nie zostają zrealizowane (na przykład Forum Kultury, basen olimpijski, lodowisko czy ulica Nowa Węglowa).
Gdańsk powinien zbudować buspas do Oliwy i przejąć GPEC?
Co dalej z systemem Fala? Kandydaci na prezydentów odpowiadają
Mniejszy fetor z Szadółek, więcej mieszkań komunalnych. Jak to zrobić?
Kto zaciśnie pasa, jak zostanie prezydentem? Zapytaliśmy kandydatów o oszczędzanie
Najem krótkoterminowy. Zabronić czy nie?
Nowi prezydenci każą strzelać do dzików?
Zbudują parkingi kubaturowe w Trójmieście?
Zostawią czy zlikwidują darmową komunikację miejską dla uczniów?
Po wyborach ograniczą ruch w Sopocie?
Opinie wybrane
-
2024-04-05 15:34
Serdeczne oszczedzanie
Można by oszedzac ale to takie nieserdeczne
- 22 2
-
2024-04-05 17:45
Szkoda, że nikt nie mówi, że poprawi jakość spółek miejskich
Działają na niesamowitym poziomie bylejakości. Miasto jest bardzo brudne, naprawy dokonywane byle jak i na odwal. Gdzie jakiś nadzór? Aha, pewnie sami kuzyni w nadzorze i wszystko jest cacy.
- 16 2
-
2024-04-05 15:49
Szczurek zatrudnił prawie 1200 urzędników (3)
Ile to kosztuje? Ma bizancjum niczym premier który ma 140 ministrów. Potrzeba tylu urzędników? Przecież jest cyfryzacja
- 32 1
-
2024-04-05 21:35
W gdańsku jest ich 10 razy wiecej
- 2 0
-
2024-04-05 17:47
Bzdury
Wypisujesz.
- 1 5
-
2024-04-05 17:44
Oni bardzo ciężko pracują ;)
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.