- 1 Boże Ciało. Procesje w Trójmieście (541 opinii)
- 2 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (417 opinii)
- 3 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (265 opinii)
- 4 Fontanny, które kiedyś zdobiły krajobraz (16 opinii)
- 5 Nowy przystanek kolejowy na granicy miast (145 opinii)
- 6 Nie miał prawka i chciał oszukać system (59 opinii)
Plakaciarze to śmieciarze! - pod takim hasłem grupa łodzian walczy od jesieni z plakatami nielegalnie naklejanymi na murach domów, przystankach i płotach. Zawsze działają podobnie: najpierw nagrywają kamerą osobę rozklejającą plakaty, następnie informują ją, że łamie prawo, a na koniec wzywają straż miejską.
- Dlaczego ten pan mnie zatrzymał?
- Ma takie prawo. Jest obywatelem i nie podoba mu się, że popełnia pan wykroczenie.
Bezgraniczne zdziwienie w głosie zatrzymanego mężczyzny pokazuje, iż plakaciarz liczył, że jego postępowaniem nie przejmie się nikt, poza stróżami prawa. Cała sytuacja dowodzi jednak, że mieszkańcy miast, w których trudno o szacunek dla przestrzeni publicznej, mogą na własną rękę skutecznie dbać o porządek i przestrzeganie prawa.
Ponieważ mało który plakaciarz godzi się zerwać naklejone już afisze, interweniujący zazwyczaj dokonują tzw. zatrzymania obywatelskiego (patrz ramka) a następnie wzywają straż miejską. Na nakręconych i umieszczonych w internecie filmach widać jak szybko funkcjonariusze reagują na wezwania. Już po kilku minutach przyjeżdżają po złapanego na gorącym uczynku plakaciarza.
- Kręcenie filmów z takich zajść to bardzo dobry pomysł - przyznaje komendant Straży Miejskiej w Gdyni Dariusz Wiśniewski. - Kodeks wykroczeń wyraźnie mówi, że karze podlega ten, kto rozkleja plakaty, a nie jego zleceniodawca. Film lub zdjęcia mogą być dowodem w sądzie przeciwko złapanemu plakaciarzowi.
Gdyńscy strażnicy nie otrzymali jeszcze żadnego zgłoszenia tego typu. - Gdyby jednak ktoś nakręcił lub sfotografował takie zdarzenie, powinien nas o tym poinformować. Na pewno zajęlibyśmy się tą sprawą - przekonuje komendant Wiśniewski.
W razie gdybyśmy byli świadkami podobnych wykroczeń powinniśmy zadzwonić pod darmowy i czynny całą dobę numer 986. Obowiązuje on na terenie całego Trójmiasta.
Kilkanaście dni temu opublikowaliśmy w naszym portalu artykuł poświęcony zniszczeniu świeżo wyremontowanej elewacji gdańskiego Błędnika przez graficiarzy. Wielu czytelników bardzo surowo komentowało opieszałość służb miejskich i policji w ściganiu takich i podobnych zachowań chuliganów. Przykład grupy młodych ludzi z Łodzi pokazuje, że nie zawsze trzeba czekać z założonymi rękami na działania służb mundurowych.
|
Opinie (80) 5 zablokowanych
-
2007-01-04 10:43
wszyscy zaśmiecają i stękają
jeden wyrzuca śmieci, drugi plakatuje, trzeci wyprowadza psa, który s**** czwarty wywozi śmieci do lasu i każdemu z nich przeszkadza to co robi inny bo to co robie ja jest dobre. zacofanie i mentalność kury!!!
lotnisk sie zachciewa, wielkich tras, a w głowach kwas. jakby każdy dbał o swoje to byłby porządek, a tak każdy ma wbite ale jak co do czego to wielkie chalo!
jak ja nie cierpie społeczniaków!!!- 0 0
-
2007-01-04 10:49
O Słupach
Tak naprawde to właśnie te słupy do wieszania plakatów są jedynymi miejscami GDZIE ICH WIESZAĆ NIE WOLNO :P, bo właściciele dość szybko egzekwują koszty czyszczenia etc... :P
Kolejna rzecza na, które szanowne grono nie zwróciło uwagi jest to, że w łodzi ten "proceder" znacząco wymknął się spod kontroli. Większość plakatów wieszana jest gdzie popadnie, na domach oknach, zawalone są nimi całe tunele. W Gdańsku jest bardzo mało plakatów i ograniczają sie do kilkunastu miejsc w których jest duży ruch.....
Szukanie dziury w całym :>- 0 0
-
2007-01-04 10:54
Szkoda że w tym nędznym kraju najpierw dopuszcza się wszelkiego rodzaju głupotę
a potem dzień i noc druga głupota ciągłe gadanie co zrobic żeby sie pozbyć tej pierwszej... dno!
- 0 0
-
2007-01-04 10:58
pamiętam Toronto, tam (jak i w USA) są drewniane słupy
od elektryczności (tak te super rozwinięte kraje stosują tak prymitywne słupy), na których wszyscy uwielbiają przyczepiać (przybijać) małe ogłoszenia - dzięki temu miasta wyglądają jak śmietniki
tam też jest silne lobby 'nonkomformistów', którzy pozwoliliby zalepić całe miasto (no i jak na razie nie zabroniono tego)
pamiętam Londyn, gdzie na każdym słupie (kiedyś) była naklejka, zabrania się lać psom - nie powiem Londyn był bardzo czysty i nie była wtedy zaśmiecony 'naklejkami'
ja nie lubię śmieci, ale wielu one nie przeszkadzają, wystarczy przejść się po paru blokach w Trójmieście- 0 0
-
2007-01-04 11:03
gdy
he he, z tymi słupami to beka. najgorzej jest w rejonach huraganów i tornad. naprawienie takiej iliści linii elektrycznych zajujee duuuuuuuużo czasu.
po prostu kopać się leniom nie chce:)- 0 0
-
2007-01-04 11:12
no to też fakt - po 2 tygodnie bez prądu:))
- 0 0
-
2007-01-04 11:18
Ruddy Gulliani się kłania
A czemu ktoś płaci ZKM czy innemu podmiotowi za możliwość reklamy na przystanku,a ktoś inny przychodzi i na budapren za friko?Jest to przestęstwo,akt wandalizmu,zaśmiecanie przestrzeni publiuczne(że coś jest wspólnym dobrem nie znaczy,że można z tego bezkarnie korzystać),dobry przykład dla graficiarzy.Gulliani ze swoim programem zero tolerancji,w przeciwieństwie do ministra Romana, okazał się skuteczny,przęstępczość w NY spadła o 25%,a największy spadek odnotowano wśród zabójstw.Prostota tego programu zammyka się w zdaniu;żeby pozbyć się poważnych przestępstw, nie można tolerować nawet tych najdrobniejszych, np. wybitej szyby, czy skradzionej torebki.Dlatego też trzeba zamalowywać graffiti,odklejać plakaty i wlepiać mandaty.Pozbywać się śladów i znaków przestępstwa,badania pokazały,że okolica w której pojawia się graffiti staje się niebezpieczniejsza,ludzie widzą bezkarność wandali. Trójmiasto zaczzyna przypominać Brooklyn w latach 80.A ja mam płacić za mieszkanie w Nowym Porcie czy na Zaspie 300 tyś zł(ponad 100 000$)?To już wolę Nowy Jork za tą cenę
- 0 0
-
2007-01-04 11:31
to prawda że Gulliani zrobił porządek, choć akurat
spadek przestępczości w USA nie zależał tylko od tego, bo widać takie były trendy - niestety to że spadł (wskaźnik) o 25|% - jeśli to prawda - to nie zmienia faktu, że w NYC ten wskaźnik nadal jest bardzo wysoki
USA są niebezpieczne a wskaźniki przestępczości, nawet po spadkach, są dalekie od tych choćby w sąsiadującej Kanadzie :))
ale oczywiście nie należy pobłażać właśnie rzucaniu śmieci w metrze - od czego zaczęto w NYC- 0 0
-
2007-01-04 11:43
..no tak zamiast powiesic pare plakatow w nocy i zarobic kase lepiej okradac staruszki wieczorami..szybciej?latwiej?i
"obywatele" nie zatrzymaja..czy myslicie ze ktos kleji te plakaty dla przyjemnosci??
- 0 0
-
2007-01-04 12:03
gratulacje - masz taki wybór tylko???
albo śmiecić albo kraść
co za mentalność- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.