- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (80 opinii)
- 3 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (277 opinii)
- 4 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (400 opinii)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (113 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Wałęsa chciał płakać
- Wychodzę - już na wstępie powiedział Lech Wałęsa, któremu nie spodobały się tematy do dyskusji. - IPN zaproponował niewłaściwe tezy przez co odnoszę wrażenie, że to bezpieka zwyciężyła. Bogdan Borusewicz zaapelował o spokój. Wałęsa został na sali, ale dyskusja była bardzo gorąca.
- Paru ludzi woli wierzyć bezpiece przez co do dziś mam kłopoty - mówił Wałęsa. - Wszystkie dokumenty na mnie są sfabrykowane. To bezpieka nas podzieliła.
Wałęsa odnosił się od oskarżeń wysuwanych przez Annę Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdę. Walentynowicz zarzuca legendarnemu przywódcy współpracę ze służbami bezpieczeństwa, a Gwiazda zdradę. Walentynowicz stwierdziła, iż działacze KOR-u blokowali WZZ nie chcąc doprowadzić do upadku komunizmu. Krzysztof Wyszkowski nie zgodził się z tezą Wałęsy, że to bezpieka podzieliła opozycjonistów.
- Zrobił to Okrągły Stół, który był sprzeniewierzeniem się ideałom "Solidarności" - mówił.
- Gdyby nie Okrągły Stół nie byłoby nas tutaj - odparł Wałęsa.
Sala w Muzeum Morskim pękała w szwach. Przybyli dawni działacze, historycy, a nawet młodzież. IPN planował zorganizować sesję historyczną, jednak momentami można było odnieść wrażenie, że Wałęsa prowadzi dialog z Walentynowicz i Gwiazdą odpowiadając im na zarzuty, które stawiali mu w ostatnich latach.
- Nigdy nie donosiłem, nie byłem agentem - zapewniał Lech Wałęsa.
Do spraw historii wrócił Bogdan Borusewicz, który opowiedział o początkach działalności opozycyjnej Wałęsy w "Zrembie".
- Wszystko co robiliśmy wynikało z pobudek moralnych i patriotyczno-rodzinnych. Tamten system był nie do zaakceptowania przez ludzi uczciwych.
- Jan Lityński i ty Bogdanie nie chcieliście ruchu robotniczego, a Wałęsa założył dywersyjny wobec WZZ - komitet robotników. Lewica "korowska" była przeciwna naszej pracy - mówił Wyszkowski.
- Bzdura - odparł Borusewicz. - Nie byliśmy przeciw, a Lech bronił ludzi przez zwolnieniem z pracy, szyld nie był najważniejszy.
- Byłem wszędzie, gdzie walczono. Bogdan zaproponował powołanie komitetu, a ja poderwałem robotników - włączył się Wałęsa.
Andrzej Gwiazda zarzucił Borusewiczowi, że KOR nie udostępnił WZZ swojego kanału przerzutu bibuły.
- Być może przemawia przez nas frustracja, ale wraz z upływem czasu wiemy coraz mniej o tamtych wydarzeniach. Dlatego badając tamte czasy nie powinniśmy odrzucać żadnej ewentualnej wersji - zaproponował Gwiazda.
Postulat ten oznacza dla historyków konieczność weryfikowania także wersji Anny Walentynowicz mówiącej, że Wałęsa zaszkodził strajkowi w Stoczni Gdańskiej. Jej zdaniem Wałęsa nie przeskoczył płotu, lecz jako współpracownik służb bezpieczeństwa przywieziony został do stoczni motorówką.
Dyskusji przysłuchiwała się młodzież z klas 2a i 2b z X LO w Gdyni.
- Rozmowa prowadzona jest w dziwnym, nie za bardzo zrozumiałym języku. Słychać sprzeczki, a my chcielibyśmy się zorientować w sednie sprawy - powiedzieli "Głosowi" uczniowie "dziesiątki".
- O Wałęsie mówi się jako o bohaterze, a on był na naszym utrzymaniu, brał pensję od księdza. Zamiast zorganizować strajk w stoczni, napisał ulotkę i poszedł spać. Gdy się obudził, strajk już trwał - mówi Anna Walentynowicz.
- To kłamstwo! Płakać mi się chce. Jak pani mogła - tłumaczył Wałęsa. - Nie brałem pensji od żadnego księdza. WZZ pomógł mi raz, czy dwa zapłacić kolegium. Ja się wstydzę. Jak można nazwać mnie agentem i mówić, że motorówka mnie przywiozła. Co mam z tym zrobić? - pytał zebranych - Do sądu iść? Wstydzę się tym bardziej, że nie chciałem tu przyjść.
Lech Wałęsa nie ukrywał swojej bezsilności wobec oskarżeń nie popartych żadnymi dowodami. - To hańba, co mówi pani Walentynowicz. Jak pani może?
Andrzej Gwiazda wytknął byłemu prezydentowi, że o części działaczy zapomniano, gdy po 1989 roku obsadzano stanowiska.
- A ile razy do ciebie dzwoniłem prosząc: włącz się, pomóż - przypomniał Wałęsa. - Tylko cóż miałem zrobić jak ktoś od razu chciał tekę ministra spraw zagranicznych...
Wystąpienie Kazimierza Świtonia można streścić w dwóch słowach "sprzedali Polskę".
Aleksander Hall przypomniał o co chodziło działaczom opozycyjnym: - To była pięka karta w naszym życiu, liczyły się ideały. Dziś widać jak konflikty personalne odbijają się na ocenie tamtych wydarzeń.
Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej przed rokiem Aliny Pieńkowskiej, działaczki WZZ i pierwszej "Solidarności".
- W dyskusji zderzyły się postawy: chęć wyjaśnienia prawdy historycznej z próbą zachowania dystansu do tamtych wydarzeń - powiedział "Głosowi" prof. Marek Latoszek.
Opinie (264) 1 zablokowana
-
2003-10-13 22:53
galluks to cwel
- 0 0
-
2003-10-13 22:46
wojtku druhu z zadymy
a ja siedziałem uwięziony w skm pomiędzy tłumem w panice a milicją i wojskiem
też byłem "zwierzyną"- 0 0
-
2003-10-13 22:43
bolek
mam nadzieje że notatka służbowa z tych "POMIARÓW" zadowoliła "centrale"??- 0 0
-
2003-10-13 22:38
Gallux!
Mój młodszy kolego! Przy Reichstagu i przy dworcu też byłem, ale potem musiałem dojść do domu we Wrzeszczu.Szedłem torami kolejowymi, a faceci z helikoptera zrobili polowanie!
- 0 0
-
2003-10-13 22:38
Gallux ! ! !
Prosze nie uzywac wulgarnego jezyka.Jesli chcesz wiedziec gdzie ja bylem to ci odpowiem - robilem pomiary sytuacyjno-wysokosciowe na Morenie( jestem geodeta )
- 0 0
-
2003-10-13 22:37
MEX
nawet pisząc na przekór mi o lojalności, pogardliwie, wydajesz opinie samemu sobie nieszczególną
nigdy cie nie ceniłem wysoko
czym jest facet bez lojalności??
na przyszłość nie proś mnie o pożyczenie 5 złotych...- 0 0
-
2003-10-13 22:33
bolek gdzie ja byłem w grudniu to pisałem
gdzie ty byłeś (pewnie liczysz w duchu, ze zapytam) to mnie wiesz co?? gówno obchodzi:))
pewnie byłeś jeszcze w gwiezdnym pyle
PS zwracam uwage, że na waszą KĄŚLIWOŚĆ nie wściekam się:)- 0 0
-
2003-10-13 22:31
I ciesze sie, ze..
jeszcze ISTNIEJA ludzie na tym forum, ktorzy podobnie jak ja DOBRZE I BARDZO DOBRZE oceniaja Lecha Walese.
.
Ja zagranica na slowo Polska slysze tylko: aaa...Lech Walesa ! I JESTEM Z TEGO DUMNY !- 0 0
-
2003-10-13 22:30
sorki
ale tak dzisiaj mam:)
"W 1970 roku byłem w centrum wydarzeń i o mały włos nie zostałem zastrzelony z helikoptera"
mój Boże Wojtku!!
jesteś żywą legenda grudnia!!!
byłem w poniedziałek w centrum jak płonął reichstag
co za widok
neron by sie skręcił z zazdrości hehehehehehe- 0 0
-
2003-10-13 22:29
I ciesze sie, ze..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.