- 1 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (134 opinie)
- 2 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (81 opinii)
- 3 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (95 opinii)
- 4 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (196 opinii)
- 5 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (187 opinii)
- 6 Sopot ma nowych wiceprezydentów (71 opinii)
Walka o rządy nad komunikacją
O wspólnej komunikacji dla Trójmiasta i okolic, wspólnym bilecie i większej integracji tras mówi się od lat. Tym razem sprawa jest przesądzona - samorządowcy w końcu ustalili wspólną wersję statutu przyszłego związku. Statut był ważny, ponieważ to od niego będzie zależał sposób rozliczania nowej, wspólnej komunikacji miejskiej. Obecnie trwa ratyfikacja statutu w radach poszczególnych gmin aglomeracji. To oznacza, że instytucja zacznie działać jesienią. Wtedy rozpocznie się przejmowanie zadań poszczególnych organizatorów komunikacji (np. w Gdańsku Zarządu Transportu Miejskiego, a w Gdyni Zarządu Komunikacji Miejskiej). Według wstępnych szacunków pierwszy znaczący skutek dla mieszkańców, czyli jeden system biletowy dla Trójmiasta i okolic (na początku nie obejmujący jeszcze SKM), wejdzie do użytku w przyszłym roku.
Najpierw jednak czeka nas batalia o kierownictwo w nowej instytucji. A jest o co walczyć, bo związek będzie dysponował sumą ok. 300 mln zł rocznie - tyle obecnie wydają na kursowanie autobusów, trolejbusów i tramwajów wszyscy jego założyciele.
Jednym z faworytów trójmiejskich samorządowców jest prof. Olgierd Wyszomirski, obecny dyrektor ZKM w Gdyni, którego uznaje się za jednego z autorów sukcesu gdyńskiego transportu miejskiego. Inny kandydat to jego zastępca Hubert Kołodziejski. - To będzie stanowisko w dużej mierze polityczne, dlatego nie zamierzam się nigdzie pchać, ani z nikim rywalizować - komentuje spekulacje Wyszomirski. - Oczywiście, dobro komunikacji w Trójmieście leży mi na sercu, więc jeśli będzie taka wola wśród założycieli związku, przemyślę sprawę - zaznacza.
Wśród ewentualnych kandydatów pojawiło się też nazwisko obecnego wiceprezydenta Gdańska Szczepana Lewny. Sam zainteresowany twierdzi, że sprawy na razie nie ma. - Nie przeszło mi to nawet przez myśl. Poza tym konkurs na to stanowisko będzie przeprowadzony w czerwcu - mówi Lewna. Nie zaprzecza jednak, że istnieje możliwość, aby kandydował na stanowisko dyrektora.
|
|
Opinie (58) 1 zablokowana
-
2006-04-09 13:39
proszę o potwierdzenie albo korektę:)
Czy to nie Pan Lewna był szefem zespołu radców prawnych, kiedy Gdańsk przegrał kolejno co najmniej dwie sprawy w związku z opłatami parkingowymi? Jego kariera wiceprezydenta jest dla mnie w świetle tego faktu co najmniej dziwaczna. Teraz słyszę, że ktoś w Zarządzie Transportu Miejskiego w Gdańsku, a może w Zarządzie Miasta, forsuje koncepcję OGRANICZANIA LICZBY LINII AUTOBUSOWYCH! Toż to jawna bzdura! Najpierw dopuszczono do rozrostu miasta aż po obwodnicę, a teraz odmawia się dzielnicom i osiedlom przyzwoitej obsługi transportowej. Ostatnio miasto kupiło gruchoty z Niemiec, ale za to z fotokomórkami, które uniemożliwiają zamknięcie drzwi. Tylko tak dalej! Jeśli Pan Lewna miałby zostać dyrektorem tego nowego ciała, to niedługo potem wszyscy mieszkańcy aglomeracji mogliby poznać jego talent - obawiam się, że byłaby to bardzo bolesna lekcja.
- 0 0
-
2006-04-09 13:03
Czyżby w końcu?
1. Kto zostanie dyrektorem nie ma większego znaczenia. Taką wielką strukturą nie będzie przecież rządził jeden człowiek, a już na pewno nie będzie sam podejmował decyzji.
2. Osobiście jestem z Gdyni i z tego co się dowiedziałem od kierowców, prof. Wyszomirski diametralnie odmienił komunikację w Gdyni po zdobyciu stanowiska dyrektora. A na częste przejażdżki w celu sprawdzenia czy kierowcy/kontrolerzy/ankieterzy są na pewno ok nie każdy znalazłby czas.
3. Taryfa - jedno jest pewne: nie będzie biletu czasowego dla całej sieci. To niemożliwe, nierealne i nie do zaakceptowania przez Gdynian.
4. Ceny biletów - Zmienią się raczej nieznacznie w dotychczasowych strefach. Powstaną oczywiście nowe nominały pozwalające na przejazdy między gminami... Sądząc jednak po cenach biletów w Gdańsku tanie to to nie będzie.- 0 0
-
2006-04-09 12:40
Jeśli dyrektor gdyńskiego ZKM-u jest taki dobry i w Gdyni transport miejski jest taki świetny jak tu jest napisane, to niech go wybiorą na szefa nowego związku, nie widze problemu.
- 0 0
-
2006-04-09 10:03
ZKM bez SKM to skandal
Na wszech DYREKTORA komunikacyjnego powołać (3xTAK) PREZESA SKM. Będzie klawo.
- 0 0
-
2006-04-09 01:30
KAŻDY KAZIK BYLE NI ETEN KASZUBSKI CYC LEWNA.ROZŁOŻYŁ GZNKW GDAŃSKU TO I ROZŁOŻY KOMUNIKACJĘ.MISIU MALINOWY DO CIENIA JUŻ CZAS
NAJWYŻSZY!!!
- 0 0
-
2006-04-08 21:59
jest jak mówi Komunizator
Taktyką własciciela Gryfa jest oczarowany dyr. Wyszomirski, ktory osobiście ma uraz do zwiazkow zawodowych i imponuje mu, ze w Gryfie "pogoniono organizatorów". Pamietać nalezy o jednym, wcale w tej komunikacji w Gdyni nie jest tak różowo jak niektórzy przedstawiają. Głównym celem jest otoczenie sie swoimi studentami ptrzytakującymi bez wzgledu na sytuacje. I umożliwienie im osiągnięcia dochodów w szybkim czasie. Można sie przyjrzeć chociażby na przykładzie rzecznika.
- 0 0
-
2006-04-08 20:30
amen
Boli mnie nie tyle brak pajaców związkowych w Gryfie,tylko to, że kierowcy są cynicznie wykorzystywani przez właściciela Gryfu,przez co zaniżajają płace w firmach,które zatrudniają swoich pracowników na umowę o pracę. Zaraz pewnie powtórzysz - niczym mantrę,że nikt ich nie zmusza do przyjmowania takich warunków, ale cóż najlepiej najpierw robola zglebić, proponując mu później ochłap w postaci samozatrudnienia. I tak statystycznie w powiecie kartuskim się poprawiło - bezrobocie spada a przedsiębiorczość rośnie. Za taki wzrost to ja dziękuję. Mam nadzieję,że osoby odpowiedzialne za integrację komunikacji zrobią z tym porządek.
- 0 0
-
2006-04-08 19:44
Wsród ewentualnych, jednym z faworytów...
Wygląda na to że temu młodemu autorowi - poglądy tych starych wyjadaczy się podobają.
- 0 0
-
2006-04-08 18:50
komunizator
ZZ wiszą mi jak kilo kitu.
Ty natomiast swoje porachunki z "Gryfem" mógłbyś załatwiać na stronce Solidarności 80 i tym podobnych organizacji. Boli cię jak cholera, że w Gryfie nie ma pajaców związkowych na etatowych posadkach. Chętnie byś przerobił tę firmę na folwark związkowy. Na szczęście twoje niedoczekanie.- 0 0
-
2006-04-08 18:26
amen
No to chwała Bogu ! A tak btw co Cię boli w żądaniach związkowców ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.