- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (772 opinie)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (307 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (434 opinie)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
- 6 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
Wątpliwości wokół reanimacji prezydenta Pawła Adamowicza
Biegły lekarz sądowy i patomorfolog z Lęborka Leonard Gross w liście do Prokuratora Okręgowego w Gdańsku podważył akcję reanimacyjną prezydenta Pawła Adamowicza po ataku nożownika na scenie WOŚP. W rozmowie z Radiem Gdańsk twierdzi, że ranny prezydent powinien zostać najpierw przewieziony do szpitala, a trwający kilkadziesiąt minut masaż serca był błędem ratowników medycznych.
- Należy to traktować jako błąd medyczny, widzę to z dużym prawdopodobieństwem, używając języka prawniczego, graniczącym z pewnością. Trzeba się będzie nad patomechanizmem zgonu, który opisałem, pochylić i zastanowić. Uważam, że 40-minutowy czas reanimacji przedłużał krwawienie z ran drążących do jam ciała, w tym do serca, i wprowadzał pana prezydenta z każdą minutą w fazę nieodwracalnego wstrząsu - mówi lekarz w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ.
Jakie rany odniósł Paweł Adamowicz
Gross podkreśla, że ranny prezydent w pierwszej kolejności powinien trafić do szpitala, gdzie udzielono by mu fachowej pomocy. Zwraca uwagę, że najpierw trzeba było zadbać o zszycie serca. Akcję reanimacyjną porównał też do pompowania przedziurawionej opony w samochodzie. Jako przykład właściwie przeprowadzonej akcji ratowania życia podał też zamach na prezydenta Kennedy'ego w USA czy Jana Pawła II w Watykanie.
- Powiem nieskromnie, posiadam duże doświadczenie - 30 lat pracy jako patomorfolog, tysiące wykonanych sekcji zwłok, a częścią mojej specjalizacji jest tanatologia, czyli nauka o mechanizmach umierania organizmu ludzkiego. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy ktoś mi wytłumaczy na jakiej podstawie zrodziła się decyzja, żeby 40 minut reanimować. Przecież w tych warunkach nie było mowy o przetaczaniu krwi, bo nie było tam banku krwi. Nie było więc mowy o zabiegu kardiochirurgicznym, bo nie było tam sali operacyjnej kardiochirurgów. To wszystko było po drugiej stronie ulicy - tłumaczy w Radiu Gdańsk.
W odpowiedzi na list doktora prokurator powoła zespół biegłych, który ma zweryfikować stawiane zarzuty i sprawdzić, czy nie doszło do błędu w sztuce lekarskiej. W skład wejdą m.in. lekarz medycyny sądowej, specjalista medycyny ratunkowej i biegły kardiolog.
Opinie (856) ponad 100 zablokowanych
-
2019-03-07 00:47
Spoko...
Spoko - gdański Herostrates, czyli (nie)sławny a raczej sławny Stefan W. zadbał już o to by reanimacja nie była skuteczna - trzy rany kłute zadane w życiowe organy pozbawią życia każdego...Swoją drogą jest niesamowite jak jedna osoba, samotna, mogła tak namieszać w losach wielkiego miasta....
- 1 2
-
2019-03-07 07:34
Ustalić fakty . To normalne (1)
Który szpital jest bliżej Szpital Wojewódzki czy UCK na ul. Smoluchowskiego ? Dlaczego więc, wieziono denata dalej, niż bliżej. Dlaczego nikt nic nie wiedział i nie ogarniał, pomimo widocznego ataku, skoro na filmie widać, narzędzie w postaci noża ? Dlaczego Stefan W. podawał drugie imię, a nie nazwisko ? Dlaczego tutaj, pisze tylu fachowców od fałszywych informacji.
- 5 1
-
2019-03-08 00:44
Bo to centrum urazowe! Dostał w klatkę a w coperniku nie ma ani kardiochirurgii ani torakochirurgii.
- 1 0
-
2019-03-07 13:22
Najpierw ludzie powinni wiedzieć kto to jest patomorfolog i jakie są jego kompetencje (wiedza), a dopiero wówczas można odnieść się do jego wypowiedzi. Nie przypadkiem w proponowanej komisji znajduje się lekarz medycyny sądowej, spec od ratownictwa i kardiolog. Nie zauważyłem tam żadnego patomorfologa.
- 2 1
-
2019-03-07 15:37
Fakty się liczą. więc.. (1)
Wiemy kto to jest patomorfolog i wiemy też o tym, mianowicie iż prowadzone badania przez nich materiału tkankowego pozwalają ustalić co było przyczyną śmierci danego pacjenta. W niektórych miejscach na swiecie wiedza i badania medyczne stoją na bardzo wysokim poziomie i badania patomorfologa uchodzą za niezwykle istotny element diagnostyki. Do piszących tutaj - Polacy są mądrzejsi od chcących zabłysnąć. A jeśli chodzi o komisję, to przede wszystkim winien się znaleźć patomorfolog bo są inne jeszcze kwestie do wyjaśnienia. Fakty a z faktami się niedyskutuje - tak dla przypomnienia !
- 1 3
-
2019-03-08 00:17
Ten patomorfolog nie miał wglądu do dokumentacji, a wnioski wysnuł z artykułów w mediach. Specjalista od siedmiu boleści.
- 0 2
-
2019-03-07 17:04
Ochrona też była super... pomyślcie
Ludzie cały czas są w szoku dlatego wypierają to, mimo że to prawda.
W rzeczywistości... pewnie było jeszcze gorzej.- 3 1
-
2019-03-07 17:20
Lekarze boją się mówić...
Ciekawe dlaczego... i ile moze stracic szpital na takiej wypowiedzi.
Ten lekarz jako jedyny powiedział, co od samego poczatku mowili wszyscy normalni, tylko nikt wprost ! 40 minut.
Wolicie żyć w kłamstwie, bo to zgodne z waszą narracją polityczną.- 7 2
-
2019-03-07 17:28
Nie był już zależny od nikogo i mogl mówić prawde
Zajmował się tym przez ponad trzydzieści lat. A tu taki matrix i hate nad prawem do życia jakie chciałby każdy.
- 2 0
-
2019-03-07 17:35
Bardzo dobry specjalista, ktory wie o czy mowi
Mimo, ze to bardzo niewygodne politycznie. Właśnie po tym poznaję się profesjonalistą.
Od pogrzebu mineły dwa miesiące i jedne wybory. Rodzina - zona i corki wyjechały z Polski. TEŻ Procedury bezsensowne go zabiły...- 2 1
-
2019-03-07 18:53
Co za bzdura. Do tego czasu by umarł Pan prezydent lub tak pogorszony stan że reanimacja nic niedała tylko przyspieszyła
- 4 0
-
2019-03-08 16:40
każdy z nas może być kiedyś pacjentem
ale trzeba się przyjrzeć ratownikom medycznym, niektórzy z nich trafiają do tego zawodu z przypadku, w ogóle nie czując w sobie pragnienia niesienia pomocy i odpowiedzialności za ratowanie życia ludzkiego, mam szacunek dla tych, którzy rzeczywiście wiedzą co robią i znają się na tej pracy, ale ratownik medyczny to nie lekarz, nie wie o wielu zjawiskach zachodzących w ludzkim ciele, oni są po prostu niedouczeni, do tego niektórzy z nich zachowują się jak panowie życia wtedy gdy się zadzwoni po pogotowie, wielką porażką jest to, że teraz w pogotowiu nie jeżdżą lekarze, tylko ratownicy medyczni, którym się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali, z tymi, z którymi ja się zetknęłam to prości ludzie, którzy potrafili się nauczyć obsługi tabletu na, którym zbierają informacje o chorym, natomiast wiedzy medycznej u nich nikt nie zauważył, to tragiczne, ludzie się boją wzywać pogotowie, dlatego SOR-y są tak przepełnione, może ta sprawa przyczyni się też do weryfikacji słuszności oszczędzania na lekarzach w pogotowiu kosztem ludzkiego życia!!!!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.