- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (17 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (341 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (254 opinie)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (98 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (65 opinii)
Wiatrakowiec: między dronem i helikopterem
Samolot, śmigłowiec czy wiatrakowiec - oto jest pytanie. Ten ostatni kosztuje mniej niż limuzyna, a zdobycie uprawnień jest dla wielu łatwiejsze niż kurs na prawo jazdy kat. B. Sprawdziliśmy, czym jest wiatrakowiec i ile przyjemności z lotu jest nam w stanie dostarczyć taki sprzęt.
Czym jest wiatrakowiec?
Loty widokowe nad Trójmiastem
Swój własny wiatrakowiec (ze wspólnikiem) posiada Michał Gancarz z Kielna obok Gdyni.
- Zawodowo zajmuję się wykonywaniem zdjęć lotniczych, stąd właśnie pojawiła się potrzeba latania wiatrakowcem. Ten sprzęt daje mi wiele możliwości - ma świetną widoczność (nie jest osłonięty szybami po bokach), jest odporny na turbulencje i posiada o wiele lepszą zwrotność niż samoloty - mówi Michał Gancarz.
Pan Michał, oprócz zdjęć lotniczych, wykonuje również loty widokowe nad Trójmiastem. Pojechaliśmy zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. Za Gdynią na środku pola stoi dom, a obok... wiatrakowiec. Widok zupełnie niecodzienny. Przeszliśmy krótkie szkolenie dotyczące tego, czego nie robić podczas lotu i po kilku chwilach wystartowaliśmy z przydomowego pola.
Trzeba przyznać - start powoduje szybsze bicie serca, ale po chwili widok zapiera dech w piersiach, a stosunkowo nieduża prędkość przelotowa, wynosząca ok. 120 km/h powoduje, że czujemy się jak podczas turystycznego szybowania. Lot wykonywany jest na wysokości ok. 1000 stóp czyli około 300 m nad ziemią. Ekscytację potęguje fakt, że wiatrakowiec pozbawiony jest bocznych i górnych szyb, dzięki czemu w niebie czujemy się bardzo swobodnie.
Wiatrakowiec nie potrzebuje lotniska, a jedynie lądowiska
Ze względu na cechę krótkiego lądowania, wiatrakowiec nie potrzebuje lotniska, by osiąść na ziemi, a jedynie lądowiska. Oznacza to, że na własnym terenie możemy wylądować nawet w polu.
- Wystarczy lądować w miejscu "przygodnym", tj. gdziekolwiek się rozejrzymy, gdzie nie jesteśmy ograniczeni drutami czy przeszkodami w formie drzew czy płotów - w każdym z tych miejsc można wylądować. Gorzej z wystartowaniem: potrzebujemy minimum 100 m pasa, z którego możemy wystartować - mówi Michał Gancarz.
Wystarczy mieć ukończone 16 lat, posiadać orzeczenie lotniczo-lekarskie co najmniej II klasy oraz wykształcenie minimum gimnazjalne lub równorzędne. W specjalistycznych ośrodkach szkolenia każdy kandydat latania wiatrakowcem po odbyciu unormowanego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego kursu uzyskuje świadectwo kwalifikacji pilota wiatrakowcowego. Koszt kursu teoretycznego i praktycznego wynosi ok. kilkunastu tysięcy złotych.
Miejsca
Opinie (106) 1 zablokowana
-
2018-08-06 11:22
I tak sobie można wylądować na czyimś prywatnym terenie? (1)
Akurat.
- 1 1
-
2018-08-06 14:44
nie można, chyba że sytuacja awaryjna
tak jak z samochodem, jak padnie silnik to nikt cie nie będzie ściagał za to że padł akurat na zakazie zatrzymywania
- 1 0
-
2018-08-06 12:43
(2)
… a ja jestem biznesmenem i na wszystkim potrafię zarobić.
- 1 0
-
2018-08-06 13:14
(1)
Ale nie potrafisz rąbnąć się w czoło
- 1 0
-
2018-08-06 13:39
za ile?
- 1 0
-
2018-08-06 15:01
(3)
Te wszystkie małe wynalazki lotnicze są cholernie niebezpieczne i jest z ich udziałem najwięcej wypadków, zazwyczaj śmiertelnych, bo nawet w przypadku niewielkiej awarii niemal nic nie można zrobić w odróżnieniu od większych maszyn, które wbrew pozorom maja większy margines do manewrowania.
- 1 2
-
2018-08-06 15:58
jak to nic i o jakim marginesie mówisz (2)
zrobić można sporo, te maszyny przecież szybują
- 0 0
-
2018-08-06 16:10
(1)
Wiatrakowiec szybuje? W przypadku gdy silnik zawiedzie spada to to jak kamień w wodę a o autorotacji to raczej zapomnij.
- 2 2
-
2018-08-07 09:31
nie spada jak kamień, masz pewną doskonałość i niby czemu miałbym zapomnieć o autorotacji
skoro tak właśnie się nim normalnie ląduje?
- 1 0
-
2018-08-06 15:32
O kur. jak wysoko
F
- 0 0
-
2018-08-06 21:08
Słabe to jak cholera (1)
Od 2 tygodni pracuję w Koleczkowie i ta cholerne maszyna non stop hałsuje nad głową.
Moi klienci wyprowadzili się tam aby uciec od miejskiego zgiełku a tu sąsiad lata łopatowcem każdego dnia.
Nosz ka mać!- 1 3
-
2018-08-07 08:09
Zaraz Ci drogę pod nosem wybudują :) marudo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.