• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Właściciele Czarnej Perły o wypadku: "przepraszamy"

Ewelina Oleksy
15 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Właścicielka Czarnej Perły oraz Urząd Morski w Gdyni zabierają głos ws. środowego wypadku na Motławie. Statek pasażerski zderzył się z pogłębiarką, poszkodowanych zostało 7 osób. Zatrzymani sternik i mechanik w piątek mogą usłyszeć w prokuraturze zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym.



Czy wypadek Czarnej Perły zniechęci cię do turystycznych rejsów pasażerskich?

54-letni kapitan i 61-letni mechanik Czarnej Perły, która wczoraj zderzyła się z pogłębiarką przy ujściu Motławy do Martwej Wisły, od środy przebywają w policyjnym areszcie.

Badanie alkomatem na miejscu wypadku wykazało, że pierwszy z nich miał 0,46 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi 0,38 promila.

Sprawę nadzoruje prokuratura.

- Czynności cały czas trwają. Te z udziałem zatrzymanych planowane są w prokuraturze na piątek. Wtedy okaże się, czy obaj mężczyźni usłyszą zarzuty - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
  • Rannych zostało 7 osób, 5 z nich przewieziono do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu.
Czarna Perła należy do firmy Darkris Travel. Skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Darnowską-Daschke, współwłaścicielką spółki.

Kapitan Czarnej Perły mówił po wypadku, że nie pił



- Jesteśmy tak samo poruszeni tą sytuacją, jak wszyscy wokół. Aż ciężko mi o tym mówić. Nasza firma to mała, rodzinna działalność, na którą przez kilkanaście lat pracowaliśmy. W żadnym wypadku sytuacje takie, do jakiej doszło w środę, nie są przez nas tolerowane. Zawiódł czynnik ludzki, z naszej strony dopełniliśmy wszystkiego. Każdy pracownik podpisuje oświadczenie o całkowitym zakazie spożywania alkoholu w  godzinach pracy i zakazie przychodzenia do pracy w stanie nietrzeźwości. I nigdy nie wyrażaliśmy zgody na tego typu sytuacje - mówi nam Małgorzata Darnowska-Daschke. - Fakty są faktami, prawdopodobnie doszło do spożycia alkoholu, ale kiedy, czego i ile, tego nie wiemy. Do ostatniej chwili kapitan nie przyznał się do niczego.
Właściciele firmy nie znają na razie dokładnego przebiegu zdarzenia i jego przyczyn.

Czekają na zapis z czarnej skrzynki



- Na razie muszę opierać się tylko na tym, co powiedział mi kapitan. Ale kapitan powiedział mi też, że nie spożywał alkoholu, więc w tej chwili jest dla mnie niewiarygodny. Będziemy wiedzieć, co tam się dokładnie stało, dopiero gdy zostanie odtworzony zapis z czarnej skrzynki pogłębiarki. Na ten moment zbyt wielu informacji nie mamy. Skupiliśmy się na tym, żeby dowiedzieć się, co się dzieje z poszkodowanymi osobami - mówi Darnowska-Daschke.
  • W wyniku środowego wypadku Czarna Perła uległa poważnym zniszczeniom, a rejsy nią zostały zawieszone do odwołania.
  • W wyniku środowego wypadku Czarna Perła uległa poważnym zniszczeniom, a rejsy nią zostały zawieszone do odwołania.
  • W wyniku środowego wypadku Czarna Perła uległa poważnym zniszczeniom, a rejsy nią zostały zawieszone do odwołania.
  • W wyniku środowego wypadku Czarna Perła uległa poważnym zniszczeniom, a rejsy nią zostały zawieszone do odwołania.

Czarna Perła trafi do naprawy. Koszty na razie nieznane



Właściciele Czarnej Perły nie oszacowali jeszcze strat finansowych, jakie ponieśli w wyniku wypadku, ani kosztów naprawy mocno uszkodzonego statku.

- Na to jest za wcześnie. Na razie organizujemy miejsce w stoczni. Dopiero gdy przyjdą osoby, które będą w stanie to w jakikolwiek sposób wycenić i wskazać termin naprawy, to oszacujemy koszty. Natomiast dopiero co rozpoczął się wysoki sezon turystyczny i każdy dzień to teraz dla nas duże straty. Myślę też o tych pracownikach, którzy byli wobec nas fair i którzy teraz zostali na lodzie, bez pracy - ubolewa kobieta.
Rejsy Czarnej Perły są zawieszone do odwołania. Właściciele firmy mówią, że sytuacja, do której doszło, to "przykra nauczka dla wszystkich".

- I przykro nam, że musiało dojść do czegoś takiego, żeby co niektórzy zrozumieli swoje błędy - mówią w rozmowie z nami.

Trwa ustalanie przebiegu zdarzenia, ale coraz więcej już wiadomo



Czarna Perła klasyfikowana jest jako śródlądowy statek pasażerski. W chwili zaistnienia kolizji był on prawdopodobnie w około jednogodzinnym rejsie po porcie wewnętrznym w Gdańsku.

Jak podaje branżowy Portal Morski, pogłębiarka DC Orisant najprawdopodobniej zawracała, jak zazwyczaj to robi, na obrotnicy znajdującej się na skrzyżowaniu dróg wodnych, w rejonie między Stocznią Gdańską a Polskim Hakiem. Robiła to, by zacumować do rozładunku prawą burtą - już z dziobem skierowanym do wyjścia z portu. Po zderzeniu z Czarną Perłą pogłębiarka odpłynęła na swoje zwyczajowe miejsce cumowania i rozładunku przy nabrzeżu Przemysłowym.

- Prawdopodobnie pogłębiarka robiła zwrot na obrotnicy przez lewą burtę, a Czarna Perła, płynąca od strony Westerplatte, została uderzona rufą (krawędzią pawęży) obracającej pogłębiarki w lewą burtę - pisze portal.
Pod wczorajszym artykułem o zdarzeniu jeden z naszych czytelników napisał:

- DC Orisant jest stałym gościem Portu Gdańsk i kapitan Czarnej Perły nie powinien być zaskoczony, że statek będzie wykonywać manewr na obrotnicy. Obowiązkiem kapitana z Czarnej Perły było nawiązanie kontaktu przez radio z pilotem lub kapitanem pogłębiarki i zapytanie o zgodę na wyprzedzenie statku po prawej lub lewej burcie. Wnioskuję, że chyba nie dopełniono tego obowiązku, skoro są takie skutki. Na zdjęciach widzimy, że pogłębiarka robiła zwrot na obrotnicy przez lewą burtę, a Czarna Perła, płynąc od strony Westerplatte, dostała rufą obracającej pogłębiarki w swoją lewą burtę.
Inny z czytelników wskazuje, że kolizja na Motławie jest wynikiem: braku nasłuchu na portowym kanale nr 14, prawdopodobnego domniemania pierwszeństwa Czarnej Perły i złej komunikacji lub jej braku statku pasażerskiego z załogą pogłębiarki.

Urząd Morski oszczędny w informowaniu. "Trwają czynności wyjaśniające"



Szczegółowe pytania w sprawie środowego zdarzenia skierowaliśmy za pośrednictwem Urzędu Morskiego w Gdyni do Kapitanatu Portu Gdańsk. Ten jednak nie odpowiedział, tłumacząc, że "udzielenie precyzyjnych odpowiedzi będzie możliwe po skrupulatnym wyjaśnieniu wszystkich okoliczności i zbadaniu całości materiału".

- Trwają czynności wyjaśniające, dochodzenie w sprawie prowadzi prokuratura. Służby Kapitanatu są w trakcie kompletowania dokumentacji, której z przyczyn obiektywnych w dniu zdarzeniu nie można było w pełni otrzymać. W przygotowaniu jest również powiadomienie Izby Morskiej - mówi Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni.
Rzeczniczka dodaje, że zasady udzielania pierwszeństwa w ruchu morskim określone są w międzynarodowym prawie drogi morskiej oraz w przepisach portowych, "do przestrzegania których wszystkie jednostki operujące w porcie są zobowiązane".

- Kapitanat Portu zgodnie z obowiązującymi procedurami niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia powiadomił o zajściu odpowiednie służby: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, policję, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe. Podczas wszystkich czynności obecny był oficer dyżurny Portu. Zdarzenie zostało zgłoszone również Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich - mówi Kierzkowska.

Pogłębiarka znacznie większa od Czarnej Perły



Jak informuje Portal Morski, Czarna Perła to dawny Podchorąży - były kuter szkolny Marynarki Wojennej. Statek zbudowano w 1974 r. w Stoczni Wisła i przystosowano do przewożenia 122 pasażerów w roku 2008.

Kadłub statku jest stalowy. Jedynie część nadbudówek i górnego pokładu skonstruowana jest z drewna. Większość drewna widocznego na burtach statku to jedynie nakładka na stalową konstrukcję.

To prawdopodobnie ostatnie ze zdjęć Czarnej Perły przed wypadkiem. Nasz fotoreporter zrobił je w środę przed godz. 14. To prawdopodobnie ostatnie ze zdjęć Czarnej Perły przed wypadkiem. Nasz fotoreporter zrobił je w środę przed godz. 14.
Czarna Perła ma 25,62 m długości całkowitej, 6,60 m szerokości, 3,00 m wysokości bocznej kadłuba i maksymalne zanurzenie 1,99 m. Posiada napęd dwuśrubowy i wyposażona jest w dwa silniki napędu głównego WSK Mielec SW680/195 o mocy 242 kW.

Zbudowana w 2018 r. pogłębiarka DC Orisant to jednostka znacznie większa. Ma 142,30 m długości całkowitej, 23,00 m szerokości konstrukcyjnej, 10,20 m wysokości bocznej i do 7,30 m zanurzenia.

Jest to pogłębiarka morska wykorzystywana do wydobywania kruszywa z dna morskiego. Regularnie dowozi urobek ze złóż kruszywa na polskich wodach do składu przy nabrzeżu Przemysłowym w Gdańsku. Pracuje dla spółki polskiego przedsiębiorcy i kapitału zagranicznego.

Oficjalne oświadczenie właścicieli Czarnej Perły


Firma Darkris Travel wydała oficjalne oświadczenie. Poniżej publikujemy jego treść:

W związku z kolizją oraz przykrym incydentem, który miał miejsce na pokładzie statku Czarna Perła 14.07.2021 r., armatorzy statku oświadczają, iż wobec pracowników, którzy naruszyli przepisy wynikające z Kodeksu Morskiego oraz polityki naszej firmy, zostały wyciągnięte natychmiastowe i dyscyplinarne konsekwencje.

Firma Darkris Travel s.c. stanowczo potępia wszelkie naruszenia i oświadcza, że na pokładzie statku załogę obowiązuje całkowity zakaz spożywania wszelkich środków odurzających, w tym alkoholu.


W naszych szeregach zatrudniamy tylko i wyłącznie wykwalifikowany personel z wymaganymi uprawnieniami, a każdy członek załogi zobowiązany jest do podpisania deklaracji i przestrzegania jej treści, która mówi o całkowitym zakazie wykonywania pracy po spożyciu alkoholu.

W zaistniałej sytuacji zawiódł czynnik ludzki, a wyrywkowe badania trzeźwości załogi nie zadziałały. Jednocześnie podkreślamy, że pozostała część załogi oraz obsługa wypełniają swoje obowiązki na najwyższym poziomie i pracują z pełnym zaangażowaniem, by zapewnić Państwu udany i bezpieczny pobyt na pokładzie naszej jednostki.

Bezpieczeństwo naszych gości zawsze było, jest i będzie naszym najwyższym priorytetem.Dopełnimy wszelkim starań, by w przyszłości uniknąć jakichkolwiek potknięć w tej kwestii i zapewniamy, że już dziś rozpoczęliśmy wdrażanie dodatkowych procedur mających na celu poprawę bezpieczeństwa.

Osoby, które bezpośrednio lub pośrednio dotknęła ta przykra sytuacja, z całego serca przepraszamy. Z wielką ulgą przyjęliśmy wiadomość, że wszyscy poszkodowani jeszcze tego samego dnia zostali wypisani ze szpitala, a ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, by odbudować nasze dobre imię oraz zaufanie.

Osobom zaangażowanym w pomoc, tj. ratownikom medycznym, funkcjonariuszom straży pożarnej, policji, przedstawicielom Kapitanatu Portu, ale także przypadkowym przechodniom i uczestnikom tego nieszczęśliwego rejsu składamy podziękowania za wszelką okazaną pomoc i wsparcie oraz profesjonalne i sprawne udzielenie pomocy poszkodowanym. Na koniec dziękujemy również wszystkim przyjaciołom Czarnej Perły za każde dobre słowo wsparcia, które jest silniejsze od miliona gorzkich słów. Bez Was nie byłoby nas. Pełni nadziei na lepsze jutro zabieramy się do pracy, by móc jak najszybciej wrócić na wody Motławy i kontynuować naszą działalność. Wierzymy, że wspólnie damy radę się pozbierać i już wkrótce będziemy mogli ponownie gościć Was na naszym pokładzie. Nie zwijamy żagli, bo wierzymy, że po każdej burzy zawsze wychodzi słońce.
Armatorzy m/v Czarna Perła
22:25 15 LIPCA 21

Tak w oryginale wyglądała perła (7 opinii)

Zanim została perłą była kutrem szkoleniowym orp projektowanym dla zsrr. Tylko temu pasażerowie zawdzięczają życie. Gdyby to był cywilny kuter projektowany dla prlu burta by się złożyła a stateczek zatonął grzebiąc pasażerów.
Zanim została perłą była kutrem szkoleniowym orp projektowanym dla zsrr. Tylko temu pasażerowie zawdzięczają życie. Gdyby to był cywilny kuter projektowany dla prlu burta by się złożyła a stateczek zatonął grzebiąc pasażerów.

Miejsca

Opinie (340) ponad 10 zablokowanych

  • (4)

    No chyba jednak właściciele czarnej perły nie dopełnili "wszystkiego" jak zapewniają w oświadczeniu. Należało wprowadzić regularne badania trzeźwości załogi przed każdym rejsem, a każde wskazanie wyższe niż 0,00 promili powinno skutkować natychmiastowym zwolnieniem dyscyplinarnym bez względu na to czy mają zastępstwo czy nie. Jeśli właściciele nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo swoich pasażerów do powinni pociąć ten galeon na wykałaczki. Na szczęście wypowiedź kobiety wydaje się być w miarę rozsądna, więc mam nadzieję że wyciągną z tej sytuacji odpowiednie wnioski i przede wszystkim konserwacje finansowe wobec sprawcy kolizji.

    • 11 2

    • Ale chleją w trakvie rejsu. (3)

      • 2 2

      • (2)

        To jak mój kierowca w czasie roboty strzeli setę to będzie wszystko ok ?

        • 0 2

        • (1)

          Nie, nie jest ok. Ale chodzi o to, że co da badanie trzeźwości przed rejsem, jeżeli piją w trakcie? Powinni badać przed i tuż po również. Może wtedy byłaby ta patologia do wychwycenia i ukrócenia.

          • 0 1

          • Oj ziomeczku, naucz się czytać. Napisałam, że przed każdym rejsem, ale więc przed każdym odbiciem od nabrzeża. Po każdej wymianie pasażerów. Rozumiesz?

            • 0 0

  • Włascicielke natrychmiast cofnąc koncesje !!Powinna dostac wysoką kare ,a ofiary wysokie odszkodowanie!

    Apeluje do poszkodowanych by zgłosili się do jakiej kolwiek kancelarii prawnej bo sprawa jest wygrana!!

    • 2 5

  • Opinia wyróżniona

    I tak w ciągu kilku sekund, mozna stracić dorobek całego zycia. Zamiast hejtować "Czarną Perłę", warto pochylić się nad sobą. (5)

    Mam nadzieję że poszkodowani wyjdą z tego bez większego szwanku. Na szczęście nikt nie zginął a było o włos. Jednym Czarna Perła się podoba, innym nie ale faktem jest, że będzie im ciężko odbudować zaufanie ludzi. Pomijam już skutki finansowe dla właścicieli, bowiem naprawa to jedno, odszkodowania to drugie a kary to trzecie. Może również zostać czasowo cofnięta koncesja na rejsy pasażerskie ale jak wspomniałem, najważniejsze jest ludzkie życie i dobrze że nikt tam nie zginął!

    • 75 9

    • Prawda boli co cwo#ku !!Kolejny trol co znajomy włascicielki che wybielac takie firmy które nie powinny istniec

      bo dorabiają się kosztem zdrowia i bezpieczeństwa innych!

      • 0 1

    • To nie czas na hejt, zresztą nigdy go nie powinno być (2)

      Ale to, co się stało jest nieprawdopodobne i nie miało prawa się wydarzyć. Nie może być tak, że wszystkim pieniądz rządzi. Jeśli firma nie spełniła obowiązku, to trudno, na pewno za to zapłaci. Czas pokaże, co będzie dalej.

      • 11 3

      • (1)

        mówienie prawdy to nie hejt

        • 4 0

        • Gorzej jak każdy ma swoją prawdę

          • 0 1

    • i miejmy nadzieje, że koncesja zostanie cofnięta...

      • 2 3

  • Na stoczni (3)

    Już stoi na stoczni MW

    • 1 3

    • Złomować za karę! (2)

      • 0 0

      • Przecież drewniany jest (1)

        • 0 0

        • Drewniany

          taki ale nie za bardzo.Powiem że drewniany w sam raz.

          • 0 0

  • no to na własne życzenie sezon pozamiatany

    • 0 1

  • najwyższy czas zmądrzeć i się nię panoszyć, odwaliliście głupotę, to przeprosić, kara, zapłacić i szybko remont

    jak można odwalić takiego babola w środku sezonu, jarmark się dopiero zaczyna, turystów bedzie jeszcze więcej, a ten rozwala statek, bo do kładki się spieszył...

    • 3 0

  • Piracki klimat morski

    Oczywiście wypadki nie są mile widziane ze względu na zagrożenie zdrowia i takich nikt nie chce ale z drugiej strony, co to za statek piracki, na którym cała załoga byłaby trzeźwa.

    • 0 0

  • Na morzu 100% winy NIGDY nie jest po jednej stronie! (5)

    • 5 5

    • Cytat (1)

      Skąd masz te madrości. To zależy od każdego przypadku indywidualnie. Proporcja może być 100% - 0% , 50% - 50% , 25% - 75 %, 10% - 90% itd. Możesz zacytować źródło, na którym opierasz się? Chyba, że źródłem jest Twoja wiedza, wtedy nie cytuj.

      • 1 0

      • A może 98 - 2 albo 40 - 60...

        Czy pogłębiarka robiła wszystko co w jej mocy aby uniknąć kolizji?

        • 0 1

    • Może np być 10 i 90% winy

      • 0 0

    • Może na morzu tak jest... (1)

      ale czy tak jest na rzece?

      • 7 1

      • Tak... gdyż obie jednostki mają obowiązek uniknąć kolizji

        • 0 2

  • W uzupełnieniu do bycie pod "niewielkim wpływem alkoholu"

    Przy podanej zawartości może się wydawać, że faktycznie byli pod "niewielkim wpływem alkoholu" - ale działanie tych niewielkich zawartości już niewielkie nie jest.
    To właśnie te małe dawki i stężenia alkoholu są stosunkowo groźne.
    Jeszcze nie odbierają kontroli motorycznej, nie wywołują bełkotania czy zataczania, człowiek wszystko robi tak niemal tak jakby nic nie wypił. Delikwent myśli, że jest w 100% sprawny.
    ALE to już te małe dawki bardzo zaburzają OCENĘ rzeczywistości. Zaburzają ją generalnie w kierunku zbyt optymistycznym.
    Tam gdzie bez alko ocena byłaby "muszę uważać, za mało miejsca, warunki trudne/niebezpieczne, cośtam, cośtam..." - pojawia się ocena "jeszcze zdążę, jeszcze się zmieszczę, jakoś się z nim minę, zadanie jest łatwe...".

    Innymi słowy człowiek pod "niewielkim wpływem alkoholu" łatwiej podejmuje ryzyko bo ma na mózgu nieuświadomione, ale działające "różowe okulary".

    I chyba to właśnie jest najbardziej niebezpieczne po 1-2 piwach czy innych małych ilościach.
    Jeszcze nic nie widać, ale mózg jest już przełączany w inny tryb pracy.
    I prawdopodobnie manewr CzP był jakąś tego pochodną. Identycznie jest w ruchu drogowym.

    I 1000 czy więcej razy się uda, ale czasem leje się krew lub szczęśliwie tylko gniotą blachy.

    • 1 1

  • To przecież jasne jak słońce (1)

    ...kapitan spieszył się aby zdążyć przed opuszczeniem kładki. Gdyby do tego doszło musiał by czekać 30 minut i nie odbył by się kolejny rejs. Kapitan Danusi niestety też na tej wyrzutni rakietowej poległ.

    • 4 1

    • d**ilizm

      A to jeśli to był powód, to nie, to pogłębiarka winna. Mamy rozwiązanie tej fikuśnej sprawy. Dziękować.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane