- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (52 opinie)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (781 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (314 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (431 opinii)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (26 opinii)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (115 opinii)
Wodoloty. Czy się bać?
Wodoloty pływające do duńskiego portu są konstrukcjami radzieckimi, wyprodukowanymi najczęściej na początku lat osiemdziesiątych. Zostały one odkupione przez polskich przewoźników od rosyjskich i gruzińskich armatorów.
- Dopóki wodoloty otrzymują klasę i kartę bezpieczeństwa pasażerowie nie muszą martwić się o bezpieczeństwo - powiedział "Głosowi" Andrzej Królikowski, zastępca dyrektora do spraw inspekcji morskiej Urzędu Morskiego w Gdyni. - Z mojej wiedzy wynika, że poniedziałkowa awaria wodolotu "Delfin 4" nie była poważna. Armator postąpił jednak w pełni profesjonalnie zatrzymując jednostkę w porcie i nakazując dokonanie przeglądu.
Badania decydujące o dopuszczeniu wodolotu do użytkowania przeprowadza Polski Rejestr Statków.
- Jednostki sprawdzane są u progu sezonu turystycznego - powiedziała pracownica rejestru. - Co cztery lata wodolot musi być wyciągany do suchego doku, gdzie dokładnie sprawdzany jest stan kadłuba. Zdarza się, że corocznie i na życzenie armatora, inspekcji dokonują nurkowie. Wykonywane są badania grubości blach, które pozwalają sprawdzić czy ubytki korozyjne nie są zbyt duże. Bardzo dokładnie badany jest również silnik wraz z całym systemem napędu. Sprawdzane są oczywiście również wszystkie środki bezpieczeństwa wymagane zarówno polskim prawem jak też i konwencjami międzynarodowymi.
Nie udało nam się niestety porozmawiać na temat konkretnych jednostek, ponieważ zarówno w Żegludze Gdańskiej jak też i w Kołobrzeskiej Żegludze Pasażerskiej odmówiono wszelkich komentarzy na temat wodolotów, kierując nas do prezesów. Jednak ci byli dla nas nieuchwytni.
Opinie (41)
-
2003-08-12 23:50
ruskie GNIOTSA -NIE ŁAMIOTSA!!!
ale i tak bym nie wsiadl!
- 1 1
-
2003-08-12 23:51
Kicha
Najbardziej szkoda mi ludzi, którzy mieli płynąć tym rejsem. Wielu miało opłacone domki na Bornholmie itd. Na następny rejs też ich mieli nie wpuścić.
- 1 0
-
2003-08-12 23:56
Polska to kraj w ktorym nawet wodoloty nie 'lataja' ? Ludki moze sie zniecheca po takich perypetiach do wodolotow i zegluga padnie ;(
- 1 0
-
2003-08-13 00:29
Bond, James Bond
Te wodoloty kojarzą mi się z 007, w jednym z odcinków taki wodolot roztrzaskał się o skały.... ale to były lata 70-te ;)
- 0 0
-
2003-08-13 02:05
To wcale nie są takie gnioty jak się Wam wydaje
Wodoloty owszem sa rosyjskiej (właściwie ZSRR) konstrukcji, ale konstruowanie tego rodzaju statków Rosjanie mieli b.dobrze opanowane. Kadłuby były spawane w Rosji (ponoć w stoczni w Murmańsku pracują najlepsi sprawacze okrętowi na świecie - nie wiem natomiast czy tam powstawały wodoloty???), natomiast silniki od początku były niemieckie, i pochodziły z firmy MTU - jednej z najlepszych firm od silników okrętowych szybkoobrotowych. Ta firma między innymi dostarcza silniki do łodzi wojskowych, kutrów patrolowych, ścigaczy, korwet i innych tego typu jednostek. Do dzisiaj te silniki są przez polski oddział tej firmy serwisowane i naprawiane.
- 1 0
-
2003-08-13 02:50
A ja woalbym
poduszkowce;-)
- 0 0
-
2003-08-13 07:25
bać się, bać....
od kiedy pamiętam a pamiętam jeszcze polski ZRYW i "rakiety" sdiełano w CCCP, wodoloty mają na krótkiej bałtyckiej fali problemy
ciekawie będzie wyglądało urwanie przy prędkości max. wodolota przedniego płatu nośnego:)))- 1 0
-
2003-08-13 08:30
nie lubię galluxa
nie wiem czego, ale mnie irytujesz
- 0 0
-
2003-08-13 08:35
Problem nie taki prosty
Niestety w dobie powszechnej prywatyzacji bardzo często
prywatny właściciel pasażerskiego wodolotu woli zapłacić
okrągłą sumkę Towarzystwu Klasyfikacyjnemu/za dopuszczenie do ruchu/; niż znacznie większą sumę wywalić na konieczny
remont starego gruchota.
Na zakup nowego go nie stać.
Niestety jest to praktyka haniebna stosowana na całym świecie w shippingu.
Zawsze znajdzie się ktoś kto weżmie w łapę.
Odbywa się to kosztem nas pasażerów i naszego bezpieczeństwa.
Powszechna prywatyzacja ma nestety nie tylko same plusy. Tak tak,- 2 0
-
2003-08-13 08:39
Próba zwalenia winy za awarię wodolotu na nieboszczkę CCCP
nie ma tu nic na rzeczy.
Niech prywatny właściciel kupi wodolot w USA.
Co nie znaczy że oręduję za dawnym Starszym Bratem ,byście mi tego nie zarzucali.- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.